Autor
|
Wtek: WITAMINA D. (Przeczytany 286731 razy)
|
|
adampio
Go
|
Jak juz o tym mowa to mam pytanie. Jezeli 5 zoltek teoretycznie zaspokaja potrzeby dzienne przecietnego czlowiek w witamine D, dlaczego mialem ekstremalny jej brak? Czy dlatego, ze jestem nieprzecietny? Czy potrzeba jest, jak ktos inny wiliczyl, okolo 20 zoltek dziennie by zaspokoic potrzeby , mowie caly czas o witaminie D Czy tez jest jeszcze trzecia mozliwosc?
Bo jezeli teoretycznie potrzeba jest 10-15 microgram D witaminy dziennie a ponoc jedno zoltka zawiera jej 3 microgramy !!! Chyba, ze nasza wiedza na ten temat jest bardzo nikla i moze dzisiejsze kury niosa jajka bezwitaminowe albo jest jej tak malo, ze trzeba jesc sztuczna wit d!?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Jeżeli prawie wszyscy mają BEZOBJAWOWĄ, zaniżoną ilość wit.D według "naukowej" "NORMY", to znaczy, że norma jest specjalnie zawyżona, aby prawie wszyscy musieli łykać suplement. Im więcej takich naiwniaków złapią, tym więcej kaski trzepią cwaniaczki. Czy to jest jasne?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
e ten Grzecho tu z sensem gada nawet
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
Gavroche
|
Jak juz o tym mowa to mam pytanie. Jezeli 5 zoltek teoretycznie zaspokaja potrzeby dzienne przecietnego czlowiek w witamine D, dlaczego mialem ekstremalny jej brak? Czy dlatego, ze jestem nieprzecietny? Czy potrzeba jest, jak ktos inny wiliczyl, okolo 20 zoltek dziennie by zaspokoic potrzeby , mowie caly czas o witaminie D Czy tez jest jeszcze trzecia mozliwosc?
Bo jezeli teoretycznie potrzeba jest 10-15 microgram D witaminy dziennie a ponoc jedno zoltka zawiera jej 3 microgramy !!! Chyba, ze nasza wiedza na ten temat jest bardzo nikla i moze dzisiejsze kury niosa jajka bezwitaminowe albo jest jej tak malo, ze trzeba jesc sztuczna wit d!?
Ekstremalny brak w porównaniu z kim?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Nieważne, najważniejsze, jak samopoczucie dobre, to trzymać się kitelowców jak najdalej, bo zaraz jaką "chorobę" wynajdą!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
adampio
Go
|
Jak kości się nie łamią i frędzelek staje na zawołanie po pięćdziesiątce, to wszystko jest OK z pochodnymi cholesterolu. Fredzelek? Jezuuuu z tym to nie ma w ogole problemu Czyli mam witamine D w normie!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Jeszcze nigdy nic nie zlamalem. No chuba, ze czyjesz serce
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Też nie miałem nic złamanego, choć okazje się zdarzały. Starszy Kwaśniewski pisał, że gdyby ludzie się dobrze odżywiali, nigdy nie odkryliby witamin
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jak kości się nie łamią i frędzelek staje na zawołanie po pięćdziesiątce, to wszystko jest OK z pochodnymi cholesterolu. Fredzelek? Jezuuuu z tym to nie ma w ogole problemu Czyli mam witamine D w normie!! Frędzelek, frędzelek. ... Czy to jest takie coś w głębi jamy ustnej, co sygnalizuje- po dotknięciu paluchem- przepełnienie wywołując efekt powracającej fali? Też nie miałem nic złamanego, choć okazje się zdarzały. Starszy Kwaśniewski pisał, że gdyby ludzie się dobrze odżywiali, nigdy nie odkryliby witamin To i nauki pewnie też, ... o nich.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jak kości się nie łamią i frędzelek staje na zawołanie po pięćdziesiątce, to wszystko jest OK z pochodnymi cholesterolu. Kurczę, tyle muszę czekać, żeby stwierdzić niedobora? A tam. Do de z takim niedoborem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
W zacnym Centrum wypada przekazywać rzetelne informacje, bez zbytniego przyglądania się podglądom. O! *
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Też nie miałem nic złamanego, choć okazje się zdarzały. Starszy Kwaśniewski pisał, że gdyby ludzie się dobrze odżywiali, nigdy nie odkryliby witamin Pewnie dlatego, ze nie byloby takiej potrzeby. Problem jednak polega na tym, ze nikt, tak na prawde nie wie, jak powinnismy sie odzywiac by to odzywianie bylo optymalne. Zasada jest prosta: kazdy jest inny. Wiemy, a przynajmniej ja wiem, ze nie wszyscy moga byc na ZO i sam ten fakt obala teorie, ze jest to optymalna forma jedzenia. Jest moze najlepsza ze wszystkoch innych i moze optymalna dla Ciebie, dla mnie ale nie dla X-skiego, albo innego zabojada czy niemieckiego kartofla. Dlatego wszystko powinno sie brac z "gramem soli" - mysle, ze tak to sie nazywa po polsku. Dla mnie ZO jest podstawa dobrego sie odzywiania i tu nie ma o czym mowic. Sa kwestie, ktore sa dyskusyjne ale przecie nikt mnie nie pytal dlaczego jestem katolikiem, prawda? Dlatego nie zawsze mozna znalesc odpowiedz na jakies tam pytanie, przy zalozeniu, ze nie ma glupich pytan a sa tylko glupie odpowiedzi, choc tu zalezy, kto je daje. itd , itp Milego wieczoru
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Twój "X-cośtam" jest wobec tego u s p r a w i e d l i w i o n y. I pozostanie inny , ... póki co. Ważne jednak jest, aby- będąc na tym etapie- nie szkodził. To wszystko, co powinien zrobić i ... nic więcej *
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jasne, zawsze część populacji jest inna, dlatego mówią, że "Kwaśniewskiego" toleruje tylko 99% ludzi Poza tym, co to jest ŻO? 200g białka + 50g węglowodanów czy formuła "200" lub "30" na chlebie ze smalcem czy Wasa z serkiem śmietankowym? Czy może 1:1-7:0,3-1,5? Czy bez mlecznych to też ŻO? A bez żółtek? Skąd wynikają trudności w byciu na ŻO, z presji otocznia, chorej wątroby, "od dziecka nie lubię tłuszczu", kocham chlebek czy coś innego? Rolnikami, sadownikami, uprawiaczami ogódków warzywnych jesteśmy od mniej niż 10 000 lat, bardzo mało prawdopodobne, by komuś trafił się pechowy zestaw genów, uniemożliwiający przetrwanie w paleo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Zaś się czepiasz Anakina?!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|