Autor
|
Wtek: Dieta wysokowęglowodanowa jest OK!... (Przeczytany 228287 razy)
|
toan
Go
|
http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/86/4/946 - dieta wysokowęglowodanowa jest zdwowa!. Porównano dwie diety o następujących parametrach wyrażonych w gramach BTW: 1:1:5 i 1:1:2,5. Obie diety wysokowęglowodanowe znacząco obniżyły LDL, ale nie HDL - choć się spodziewano. PS Kompleksowo zjawisko wyjaśnił Dr JK w książce "Jak nie chorować?". Krótkie wyjaśnienie: Gdyby w tym doświadczeniu obniżono w proporcji ilość tłuszczu do 0,5g (najlepiej BTW jak 1:0,5:3,5) - naukowcy uzyskaliby również spodziewany spadek "sprzątaczek" (HDL). Dieta japońska (wysokowęglowodanowa) jest doskonałą alternatywą dla DO. Przecież nie każdy "musi jeść pasterską strawę, by..." być zdrowym
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
http://www.msnbc.msn.com/id/21210466/ - no proszę - dieta wysokowęglowodanowa zmniejsza ryzyko raka jajników!. Dieta wysokowęglowodanowa (najlepiej japońska o proporcji BWT - 1:3,5:0,5) jest SUPER! dla tych co nie mogą (nie chcą) jeść pasterskiej strawy. Dieta wysokowęglowodanowa jest znacznie korzystniejsza od diety wysokobiałkowej zwanej też "niskowęglowodanową" (Atkins i inni), bo organizm nie musi nadmiaru białka "przerabiać" na węglowodany , a z węglowodanów na tłuszcze Dzięki tej "robocie głupiego" diety "niskowęglowodanowe" są skuteczne jedynie w "odchudzaniu" a nie są skuteczne w leczeniu chorób cywilizacyjnych w opozycji do Diety Optymalnej lek. med. Jana Kwaśniewskiego, która jest przyczynowym leczeniem większości chorób, bo większość chorób jest jedynie zaburzeniem metabolismus, (głównie brak energii lub (i) budulca) a DO porządkuje jedynie bałagan organiczny, powodując ozdrowienie. Na "diecie japońskiej" nie brakuje ani energii, ani budulca jeśli jest odpowiednio zbilansowana (BTW), dlatego lek. med. Jan Kwaśniewski ZALECA ją - jako najlepszą alternatywę DO!, bo dieta japońska- również nie powoduje organicznych (genetycznych) perturbacji metabolicznych. PS Więcej szczegółów i wytłumaczenie zjawiska zainteresowani znajdą w książce Jana Kwaśniewskiego - "Jak nie chorować?". Zainteresowanych informuję, że "dieta japońska" ( http://dr-kwasniewski.pl/sklep/product_info.php?products_id=60 --w pliki do pobrania do wysłuczania) jest znacznie zdrowsza niż jakakolwiek z "niskowęglowodanówek" z wyjątkiem wysokotłuszczowego, niskowęglowodanowego DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Witam Wszystko ok, w pełni zgoda z tym co mówi JK. Tylko tak się zastanawiam czy dietą japońską (wysokowęglowodanową), można wyleczyć kogoś z cukrzycy, chorób wątroby, SM, czy nowotworu? Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
A ile Japończyków zachowujących swój sposób odżywiania (nie mówię tu o wpływie zachodu pod postacią fastfoodów) choruje na nowotwory ,cukrzyce itp. Czy to nie Japończycy odznaczają się długowiecznością w zdrowiu? No,ale tak jak z Europejczyka nie zrobi się Eskimosa,to tak samo nie zrobi się z Europejczyka Japończyka.To stulecia tradycji żywieniowej,przystosowania się do klimatu itp.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Europejczycy też mieli własne tradycjie żywieniowe,ale...zastały złamane,bo nagle udowodniono,że tłuszcz zwierzęcy szkodzi-zastapiono go tłuszczami roślinnymi;masło-margaryną,tłuste mięsa -chudym ,chleb (dawniejszy) zastąpiono białym jakimś dmuchanym,no i społeczeństwo zaczęło masowo "zdrowieć" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
czy dietą japońską (wysokowęglowodanową), można wyleczyć kogoś z cukrzycy, chorób wątroby, SM, czy nowotworu? Skoro zbilansowana dieta wysokowęglowodanowa powoduje obniżenie poziomu LDL i nie zmniejsza poziomu HDL - to działa antymiażdżycowo nawet, gdy nie spożywa się produktów pochodzenia zwierzęcego!. Na diecie wysokowęglowodanowej nie choruje się na choroby cywilizacyjne - w tym raka, jeśli nie jada się margaryny. Wyjątkiem jest "ubogie pastwisko" (dieta niskobiałkowa, wysokowęglowodanowa), gdzie organizm z oszczędności białka nie kieruje glukozy w szlak heksozowy, a w pentozowy (niewielka strata energetyczna, ale kolosalne oszczędności enzymów białkowych i duża "produkcja" tlenu endogennego przy zamianie cukru w cholesterol). Taki rodzaj diety powoduje m.i. u dzieci cukrzycę typ I (także, gdy dziecko zjada białko zwierzęce!), nadpobudliwość, a u starszych niedobiałczonych Wegetarian i słoni - miażdżycę i "otyłość ubogich". Niedobór białka i nadmiar podaży węglowodanów w diecie powoduje również organiczne zaburzenia metaboliczne i towarzyszące im choroby w zależności od narządu w jakim nastąpi uaktywnienie "genów chorobowych" powodując np: niewydolność wątroby, kamicę wątrobową, GPP i inne kolagenozy, SM, chorobę Buergera, chorobę reumatyczną , anginy, podatność na sepsy i przeziębienia, niedokrwistość, czasami białaczkę i szpikową i limfatyczną, nadczynność tarczycy. Taka dieta uniemożliwia prawidłowe funkcjinowanie centralnego i autonomicznego układu nerwowego powodując również neurastenię i wiele innych neuroz. Resztę jeśli mogę prosić - proszę sobie doczytać w "Jak nie chorować?"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rajano
Go
|
Zgoda Toan, nie rozumiesz mnie. Zakładamy następującą sytuację: jakaś osoba żywiąca sie w sposób tradycyjny w Polsce któregoś dnia dowiaduje się że ma cukrzyce typu I, lub, RZS, albo SM. Oczywiście jeśli zastosuje dietę optymalną jak najwcześniej choroba może całkowicie się cofnąć. I teraz pytanie a jak zastosuje dietę japońską, to ma jakiekolwiek szanse na wyleczenie się?, wydaje mi się że chyba nie. Choc może jestem w błędzie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
http://www.ajcn.org/cgi/content/full/86/4/899 - - już nic nie rozumiem Fruktoza powoduje otyłość, cukrzycę typ 2, chorobę niedokrwienną, metaboliczny syndrom (uruchamia "geny chorobowe"?) i nerek uszkodzenie? Wyjaśnienie zjawiska oczywiście w "Jak nie chorować?"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Ale, ELMO, "należy zauważyć fakt, że wielu Japończyków umiera na wylew krwi do mózgu, ponieważ dieta ta nie chroni przed wczesnym stwardnieniem i zestarzeniem tętnic, nie mającym związku z miażdżycą, co powoduje nie zatory czy zakrzepy, jak najczęściej bywa u chorych na miażdżycę, ale pęknięcia tętnic mózgowych i krwotoki mózgowe. Dieta japońska nie jest dietą optymalną z tego prostego powodu, że węglowodany są paliwem gorszym niż tłuszcze, dlatego człowiek musi ich zjadać znacznie więcej objętościowo." Jan Kwaśniewski "Żywienie optymalne"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
I co z tego,że wiele Japończyków w taki sposób umiera? I tak jest ich najwięcej i żyją najdłużej ze wszystkich ludzi na świecie (chyba(?)) To wiele mówi za się My Europejczycy czy Amerykanie nie świecimy przykładem długowieczności, więc o co chodzi ? Śmieszą mnie teksty typu "JK powiedział"...JK powiedział wiele rzeczy i w wyjęte z kontekstu (jak wiele to czyni) stają się absurdem. Także nie czyń z tekstów JK tekstów absurdalnych i się nie ośmieszaj ,bo zachowujesz się jakbyś nic nie widziała własnym wzrokiem.Żeby pojąć teksty JK ,trzeba również czytać między wierszami jego myśli,trzeba uruchomić swoją wyobraźnie,swój umysł,nie traktować tych jego mysli przełożonych na tekst jak "płytkiej rzeczki" . Gdy ja czytałam (teraz nie mam wiele czasu) książki JK,to starałam się również zrozumież ,co On chciał powiedzieć,co On myslał,wyobrażałam sobie sytuacjie,które opisywał,Jednym słowiem wgłębiałam się w tekst,chciałam zrozumieć,a nie uczyłam się go na pamięć. JK to człowiek o głębokim umysle i wielkiej wiedzy,a niektórzy to spłycają. To chyba tyle,tak czuję...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Dodam jeszcze jedno.Wkurza mnie i śmieszy jednocześnie ,że ludzie własnego zdania nie mają. Słychać tylko ;"Bo tak powiedział Pan" ,"Bo tak powiedziała Pani" .Choć mam szacunek do Biblii,to również mnie wkurza i smieszy ,że ludzie mówią :"Bo tak pisze w Biblii" ,"Bo tak powiedział ksiądz,"Bo tak powiedział specjalista" ,"Bo tak powiedział lekarz" .Normalnie "Simon mówi" . I co z tego do jasnej ch****y,że ktos coś mówi.To jeszcze o niczym nie świadczy,że ktos coś powiedział. Myślcież i mówicie również swoimi słowami,to co myslicie,to jakie jest wasze zdanie (chyba ,że go nie macie-to inna sprawa) . Może takim ludziom ,którzy opierają się tylko na tym ,że ktos coś powiedział,że gdzies coś już pisze,łatwiej jest żyć,bo są wolnieni z własnego myslenia,bo po co mają myśleć ,skoro już ktos pomyślał za nich i to napisał-wystarczy wyuczyc się tego na pamięć.Ludzie,którzy myślą borykają się z wątliwościami:"czy aby na pewno tak jest?","Czy aby na pewno jest prawdą ,to co napisano setki lat temu? "Czy aby na pewno ,nie zrobię źle ,gdy w to wdepnę?Taki człowiek wciąż mysli-trudno jest mu jednoznacznie powiedzieć co jest pradą...Nie może nigdy niczego byś pewien na 100%. Zobaczcie,komu łatwiej jest żyć? ........
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Waleczna Elmo! To fakt, nie mam własnego zdania na tematy, na których sie nie znam. Wtedy opieram się na wiedzy tych, którym zaufałam.
Nie dało sie zacytowac całej ksiązki Jana Kwaśniewskiego, więc zacytowałam fragment. Nie da się nie wyciagnąć tego z kontekstu. Obok zacytowanego fragmentu JK naisał, że dietę, jak ją nazwał "japońską", stawiałby jako najlepszą poza Żywieniem Optymalnym.
Zapytałaś, więc odpowiedziałam. Fragment wydaje mi się istotny, nie tylko dla ciebie. Nie denerwuj się więc tym, co napisałam. Moze innym się przyda?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
hehe "waleczna elmo" Tak jabyś była mniej waleczna ode mnie .Niestety w "walce" nie dorównuję Ci do pięt Ja bym jednak nie cytowała,tylko proponowałabym przeczytać książki.Bo pisanie,że "wiele Japończyków umiera na wylew krwi do mózgu",może wzbudzić strach u ludzi przed ta dietą podobnie jak strach wzbudza u ludzi możliwość jedzenia jajek codziennie ,bo przecież są one miażdżycorodne (bo tak piszą).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Waleczna Elmo! To fakt, nie mam własnego zdania na tematy, na których sie nie znam. Wtedy opieram się na wiedzy tych, którym zaufałam.
No to jak nie masz własnego zdania,to po co piszesz,że Japończycy umierają na wylew krwi do mózgu?Widziałaś te masowe zgony Japończyków ? Gdyby tak było,to nie byłoby ich więcej niż nas.A jest zupełnie odwrotnie Poza tym tradycje żywieniowe Japończyków nie trwają 60 czy 100 lat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
- dla uproszczenia tematu dodam, że głównym substratem energetycznym dla organizmu w spoczynku i umiarkowanym ruchu jest betaoksydacja - czyli spalanie tłuszczu, a więc organizm na diecie wysokowęglowodanowej przerabia do 90% węglowodanów POKARMOWYCH na TŁUSZCZ i nie chcę abyście wierzyli mi na "słowo honoru" - wystarczy zajrzeć do fizjologii lub (i) biochemii. A glukoneogeneza jako klucz "siły sportowców" przy dłuższym wysiłku to bajka, bo pisze jak byk: "wątroba utrzymuje poziom cukru we krwi UWAGA do czasu wyczerpania zapasu glikogenu wątrobowego", a nie do czasu "wyczerpania aminokwasów alifatycznych, pirogronianu czy mleczanu"). Podam jeszcze tylko jako ciekawostkę, że dostępna ilość aktywnego fosforu w mmloach u przeciętnego "sportowca" wynosi: - ATP i fosfokreatyna - 680, (sprint beztlenowy do 200 m) - zamiana glikogenu na mleczan 6 700, - glikogenu mięśni spalanego do CO 2 - 84 000, - glikogenu wątrobowego spalanego do CO 2 TYLKO - 19 000 - przemiana kwasów tłuszczowych do CO 2 i H 20- 4 000 000 Reszta wysiłku fizycznego (powyżej sprintu) odbywa się na umiejętnym łączeniu cyklu Krebsa z betaoksydacją z przesunięciem na betaoksydację przy dłuższym wysiłku i kierowanie substratów tych przenian na fosforylację oksydacyjną, bo zdolność osobnicza spalenia węgla z węglowodanów i węgla z wodorem z tłuszczu... Albo sami sobie doczytajcie u Harpera i Stryer'a. Dodam tylko może, że przeniesienie dwóch elektronów daje trzy cząsteczki ATP, a w organizmie jest tylko 0,01 mola ATP, czyli w gramach - około 50. Wiecie już czemu nie "dokarmia" się sportowców ATP w zastrzykach lub doustnie?. Pytania?. Może jedno. Po co jeść te węglowodany, które są przerobione na tłuszcz (w 30 -90% - zależnie od potrzeb energetycznych), skoro prościej i lepiej jest zjeść tłuszcz? Dlatego Dieta Optymalna jest lepsza od diety wysokowęglowodanowej, bo jest gotowe paliwo, a organizm nie musi syntetyzować substratów energetycznych
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Jedna uwaga. Przykład sportowców ,szczególnie wyczynowych ,to jest nie specjalnie,szcześliwy przykład. Jest to specyficzna grupa ludzi i nie należy ich fizjologii porównywać do fizjologii zwykłego "Kowalskiego" ,nawet bardzo aktywnego fizycznie. Przeciętny sportowiec wyczynowy utrzymuje się w wysokiej formie tak naprawdę parę miesięcy ,jeśli nie parę tygodni w sportowym zyciu ,a zwykli ludzie powinni być na relatywnie "wysokich obrotach" całe życie. W ogóle sport wyczynowy jest złym przykładem do rozparywania skuteczności czy nieskuteczności jakiejś diety. Bardziej należałoby się zająć takimi przykładami jak długotrwałe okresy wojen,susze ,albo specyficznych diet narodowych . Owszem sportowcy to wdzięczny temat i zapewne dochodowy dla niektórych lekarzy(przykład Tour de France) ale bardzo oderwany od życia codziennego i rzeczywistości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Pytania?. No. Skoro te węglowodany przerabiane są na tłuszcz,to po co w ogóle je jeść,co? Po co jeść te węglowodany, które są przerobione na tłuszcz (w 30 -90% - zależnie od potrzeb energetycznych, skoro lepiej jest zjeść tłuszcz? Dlatego Dieta Optymalna jest lepsza od diety wysokowęglowodanowej, bo jest gotowe paliwo, a organizm nie musi syntetyzować substratów energetycznych Przez takie teksty niestety ludzie myślą,że JK nie zaleca jeść węglowodanów i ludzie robią błąd,bo je całkowicie odrzucają. Niestety Toan one też są potrzebne... Jakoś Japończycy świetnie sobie radzą na tej swojej diecie wysokowęglowodanowej,co widać na tle innych narodów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Edyta, odpuść sobie fragment o "glukoneogenezie", a "przeciętnego "sportowca"" zamień sobie na "przeciętnego "Kowalskiego"" - może tych "nieszczęsnych sportowców" wstawiłem niepotrzebnie, bo jak w DO - nie chodzi ile gram białka zaleca Kwaśniewski, a chodzi o proporcję, tak jak w tym poście nie chodzi o sportowców, a o zamianę węglowodanów w tłuszcz na diecie wysokowęglowodanowej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Dobra,ale nie pierwszy raz dajesz przykład sportowców ,czy mi się wydaje...(?)...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|