Strony: 1 [2] 3 4
|
|
|
Autor
|
Wtek: Pytanie do dr Ewy i do innych forowiczów (Przeczytany 30772 razy)
|
zbynek
Go
|
Oczywiście, wszystkim ale tylko wierzącym terminalnym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
No wiesz,ja nie powazam tej profesji ,ani żadnych innych "guru" nie uznaje Ale w sumie to niezamierzone porównanie nieźle Ci wyszło Pozdro!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
Coś o nadziei . Jak to się stało? Alojzy Piątek jadł swoje buty, jadł drewniane stylisko od łopaty, pił własny mocz. Ale było coś jeszcze. Wierzył, że gdzieś wraz z nim pod zawałem jest żaba, którą chciał złapać i zjeść. Jak wyjaśniał, był pewny, że jeśli ją złapie, to przeżyje. I ani na chwilę nie wyzbył się nadziei, że ją złapie. Sam Piątek owej żabie przypisuje ocalenie http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/108/Nadzieja-wiara-i-pewnosc/ ____________________________________________________________________ "NAWET JEŚLI NIEBO ZMĘCZYŁO SIĘ BŁĘKITEM - NIGDY NIE GAŚ ŚWIATŁA NADZIEI”
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Nadzieja jest wpisana w nas.Każdy ma nadzieje na coś. Jak to sie mówi ;"nadzieja umiera ostatnia" .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
Coś o nadziei . Jak to się stało? Alojzy Piątek jadł swoje buty, jadł drewniane stylisko od łopaty, pił własny mocz. Ale było coś jeszcze. Wierzył, że gdzieś wraz z nim pod zawałem jest żaba, którą chciał złapać i zjeść. Jak wyjaśniał, był pewny, że jeśli ją złapie, to przeżyje. I ani na chwilę nie wyzbył się nadziei, że ją złapie. Sam Piątek owej żabie przypisuje ocalenie http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/108/Nadzieja-wiara-i-pewnosc/Nie pamietam aby Piatek mowil o zabie. O wszystkim innym mowil.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Proszę. bardzo o fachową odpowiedź. Renia p.s. obawiam się ,że gdyby, mimo przejścia na DO, stan zdrowia by się pogorszył , to ja byłabym "całym winowajcą" Wiec najlepsza rada nie namawiac/nic na sile. Mozna wspomniec o DO/ZO, podsunac fachowe ksiazki do przeczytania, ale wybor /dalsze leczenie/dieta/inne odzywianie nalezy do zainteresowanego--on/ona jest przyslowiowym kowalem wlasnego losu i sama/sam musi/powinna podjac odpowiednia decyzje--czy bedzie sluszna...? to juz nie od Ciebie zalezy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
W podanym przez Zbynka linku znalazlam wspanialy artykul,ktory w calosci polecam dla Marka Poniewaz nalezaloby zawsze miec nadzieje na lepsze tu i teraz. "Przekonanie: „na pewno wyzdrowieję” nie jest nadzieją tylko myśleniem pozytywnym lub życzeniowym i być może do tego odnosili się moi nauczyciele akademiccy mówiący o fałszywej nadziei. Natomiast przekonanie: „mogę wyzdrowieć niezależnie od tego jak ciężko jestem chory” jest wyrazem nadziei. Co więcej, jest oparte na faktach, bo medycyna zna przypadki wyzdrowienia z bardzo zaawansowanych chorób. Niestety współczesna medycyna zamiast badać, jakie procesy się za tym kryją, kwituje je stwierdzeniem „spontaniczna remisja”. Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”. Tym skuteczniej będziemy mogli utrzymać nadzieję, im bardziej sprzyja jej nasze środowisko wewnętrzne (system naszych przekonań, zaufania i wiary). Ważne jest, by nauczyć się bronić nadzieję przed własnym zwątpieniem. Przywiązanie do sposobu myślenia jest często silniejsze niż nasze przywiązanie do życia. Dlatego możemy odrzucać pewne informacje, które niosą ze sobą nadzieję, ale są sprzeczne z naszymi przekonaniami i światopoglądem. Ten stan nazywany jest dysonansem poznawczoemocjonalnym. To co myślimy o swej naturze, życiu, umieraniu, zdrowiu, chorobie i sensie życia, determinuje naszą podatność na nadzieję czy beznadzieję. Victor Frankl stwierdził, że ci, którzy się oparli zagładzie obozu koncentracyjnego, wcale nie byli najsilniejsi fizycznie. Ich siłą była umiejętność odnalezienia sensu w swoim położeniu. Tak więc ważnym elementem nadziei jest zdolność doszukania się zdrowego sensu w naszej sytuacji życiowej. Jednak, gdy doszukujesz się w swej chorobie czy innej trudnej sytuacji niezdrowego sensu, gdy myślisz: „jest to kara za grzechy”, „nie zasługuję na cud” lub dochodzisz do wniosku, że jakiekolwiek wysiłki nie mają sensu, to pogrążasz się w rozpaczy."http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/354/Pokladajmy-nadzieje-poki-mozemy/2/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Tymon, choroba powinna być wyleczalna dietą. Powinna naprawić się w 3-5 dni (po 3 dniach powinny ustapić niedomagania mięśniowe; leczenie wg mojej wersji). Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
PS.Fajnie Sławek ,ze wróciłeś,bo sie bardzo martwiłam ,juz różne mysli zaczynały mi chodzić po głowie,np. że sie zatrułes jakim winem tanim,może jakaś wódka niewiadomego pochodzenia itp. ,w sumie słychać w TV o takich zdarzeniach,takze wziełam to pod uwage Dziękuje za troske to już ostatnia ostatnia odpowiedź. P.S. ponieważ nie lubie patrzeć jak jak publicznie robisz z siebie idotke.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
....ostatnia ostatnia ....
P.S. .... jak jak ....
Czyli moje podejrzenia sie urzeczywistniły .Ogromnie mi smutno z tego powodu Naprawde sie martwiłam,to nie moja wina,po prostu tak jest Wiem,ze mnie nie lubisz,ale.... moze kiedys zmienisz zdanie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tymon
Go
|
Tymon, choroba powinna być wyleczalna dietą. Powinna naprawić się w 3-5 dni (po 3 dniach powinny ustapić niedomagania mięśniowe; leczenie wg mojej wersji). Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).
Dawno tu nie zaglądałem. Ewo, jest naprawdę bardzo duża poprawa, wielkie dzięki za Twoje sugestie. Gdyby była taka potrzeba, na pewno się odezwę w temacie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kate
Go
|
cyt: Efektów pozytywnych oczekiwałabym (jeżeli nie będzie poprawy po 3-5 dniach) po 3-6 tyg jeżeli są jakieś przeciwciała w nadmiarze. Osobno jaja, osobno boczek (nie lączenie białek w posilku). Osobno ziemniaki na smalcu. Monodieta (nie łączenie B z W) to metoda dziecięca leczenia się. Korzystna. Bezpieczne powinny być skwarki jako posiłek, rosół. Osoba może zadzwonić do mnie na tel. domowy (na mojej stronie int).
tzn. nie łączenie B z W powinno być stosowane w przypadku wszystkich reumatoidalnych schorzeniach??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
W przypadku schorzeń reumatoidalnych u osób będących na diecie "chlebowej" - trzeba im wejść w dietę dra Kwasniewskiego. Im bardziej chora osoba tym bardziej łaknie białka, ale z nadmiaru B tworzy się W. Widać to po trójglicerydach - gdy są powyżej 60-70mg% osoba za dużo jada B/W. Gdy w poprzednim dniu zjem za dużo W - np 70g/dobę to w dniu następnym (dla rekompensaty) chce mi się wiecej B niż zwykle, a zapotrzebowanie na W spada. Im osoba bardziej zdrowa tym mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie (w tym na B), tak najogolniej, nie znaczy to, że anorektyk to człowiek zdrowy. Opisujemy jeden parametr, a do opisu potrzebnych jest więcej parametrów i czasem różnych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Pani doktor.
Czy jedzenie weglowodanow do obiadu, lub wieczorem, z bardzo mala ich iloscia rano przy sniadaniu to problem dla kogos kto intensywnie pracuje umyslowo ?
pzdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MONIKAW
Go
|
W przypadku schorzeń reumatoidalnych u osób będących na diecie "chlebowej" - trzeba im wejść w dietę dra Kwasniewskiego. Im bardziej chora osoba tym bardziej łaknie białka, ale z nadmiaru B tworzy się W. Widać to po trójglicerydach - gdy są powyżej 60-70mg% osoba za dużo jada B/W. Gdy w poprzednim dniu zjem za dużo W - np 70g/dobę to w dniu następnym (dla rekompensaty) chce mi się wiecej B niż zwykle, a zapotrzebowanie na W spada. Im osoba bardziej zdrowa tym mniejsze zapotrzebowanie na jedzenie (w tym na B), tak najogolniej, nie znaczy to, że anorektyk to człowiek zdrowy. Opisujemy jeden parametr, a do opisu potrzebnych jest więcej parametrów i czasem różnych.
Z dwojga złego w reumatoidalnych nadmiar białka i tak lepszy od niedoboru. W zeszłym tygodniu kardiolog oglądał moje wyniki badań trójglicerydy - 35 "pani chyba nic nie je" Nie komentowalam..., w domyśle 50 żółtek tygodniowo, kilogram boczku, słoik smalcu i takie tam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Monika, twój "za mały"poziom trójglicerydów, jest tak samo "zły", jak moje za niskie OB=2 .DR Kwaśniewski pisze w "Odpowiedziach na listy", że czym mniejsze trójglicerydy, tym lepiej, a najlepiej jak jest ich mniej niż 50 , czyli masz super wynik. Jak robili te normy, to nie było jeszcze zdrowych ludzi. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
evosonic
Go
|
W podanym przez Zbynka linku znalazlam wspanialy artykul,ktory w calosci polecam dla Marka Poniewaz nalezaloby zawsze miec nadzieje na lepsze tu i teraz. "Przekonanie: „na pewno wyzdrowieję” nie jest nadzieją tylko myśleniem pozytywnym lub życzeniowym i być może do tego odnosili się moi nauczyciele akademiccy mówiący o fałszywej nadziei. Natomiast przekonanie: „mogę wyzdrowieć niezależnie od tego jak ciężko jestem chory” jest wyrazem nadziei. Co więcej, jest oparte na faktach, bo medycyna zna przypadki wyzdrowienia z bardzo zaawansowanych chorób. Niestety współczesna medycyna zamiast badać, jakie procesy się za tym kryją, kwituje je stwierdzeniem „spontaniczna remisja”. Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”. Tym skuteczniej będziemy mogli utrzymać nadzieję, im bardziej sprzyja jej nasze środowisko wewnętrzne (system naszych przekonań, zaufania i wiary). Ważne jest, by nauczyć się bronić nadzieję przed własnym zwątpieniem. Przywiązanie do sposobu myślenia jest często silniejsze niż nasze przywiązanie do życia. Dlatego możemy odrzucać pewne informacje, które niosą ze sobą nadzieję, ale są sprzeczne z naszymi przekonaniami i światopoglądem. Ten stan nazywany jest dysonansem poznawczoemocjonalnym. To co myślimy o swej naturze, życiu, umieraniu, zdrowiu, chorobie i sensie życia, determinuje naszą podatność na nadzieję czy beznadzieję. Victor Frankl stwierdził, że ci, którzy się oparli zagładzie obozu koncentracyjnego, wcale nie byli najsilniejsi fizycznie. Ich siłą była umiejętność odnalezienia sensu w swoim położeniu. Tak więc ważnym elementem nadziei jest zdolność doszukania się zdrowego sensu w naszej sytuacji życiowej. Jednak, gdy doszukujesz się w swej chorobie czy innej trudnej sytuacji niezdrowego sensu, gdy myślisz: „jest to kara za grzechy”, „nie zasługuję na cud” lub dochodzisz do wniosku, że jakiekolwiek wysiłki nie mają sensu, to pogrążasz się w rozpaczy."http://www.charaktery.eu/artykuly/Codziennosc/354/Pokladajmy-nadzieje-poki-mozemy/2/Jeden z moich pacjentów, który wyzdrowiał (wbrew mym własnym oczekiwaniom) z zaawansowanego nowotworu płuca z przerzutami do mózgu, na stwierdzenie onkologa, że jest to spontaniczna remisja, odpowiedział: „Nad tą spontaniczną remisją to ja sobie nieźle dupę urobiłem”. napisz prosze cos wiecej to jest bardzo ciekawe
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Pani doktor.
Czy jedzenie weglowodanow do obiadu, lub wieczorem, z bardzo mala ich iloscia rano przy sniadaniu to problem dla kogos kto intensywnie pracuje umyslowo ?
pzdr.
Mogę jedynie powiedzieć jak u mnie jest z węglowodanami, otóż lepiej się czuję, mam więcej energii, gdy do śniadania zjem ok. 25% dzinnej ilości W, przy obiedzie ok.25%, a resztę, same W na kolację.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Trig 35mg% - ok. W - byleby dobowo się zgadzało, choć organizm zwykle nie lubi całej dobowej dawki W na jeden posiłek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Luker
Go
|
Dziekuje za odpowiedz.
W takim razie bede sie staral, zeby tych weglowodanow rano bylo co najmniej 25-33%.
ps. Renia, dzieki rowniez za twoja odpowiedz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3 4
|
|
|
|