lepiej dam im spokój... U nas tras rowerowych jest sporo, a jeżdżących wciąż trochę mało...ale widać tendencję dobrą... Pewnie teraz w wakacjach się poprawi...
U nas mało dróżek rowerowych , ale tereny do jeżdżenia są przednie. I ja za pół godziny tez się wybieram w teren. Plecaczek na się i butelka mineralnej.
No to pojechałam. 35 km w skwarze, ale nie tylko. Bo i cień był, i wiaterek i postoje . W plecak zapakowałam bidon z wodą , jednak było jej za mało. Dużo jeżdżących i dwóch biegających. jeden młody chłopak taki co nieco tłuściutki i facet tak na oko po 40 -tce tzw.żyła. Młodzieniec wymiękł szybko a 'Żyła' zasuwał w pełnym słońcu.