Dziś kupiłem czterdzieści kilogramów czarnej porzeczki, którą przerabiamy z żoną na dżem i sok porzeczkowy.
Dla naszej Rodziny (5 osób) na rok wystarczy 12 kg porzeczki na dżem, a reszta na sok - wyjdzie około 20l.
Jak zrobić dżem?
trzy kg porzeczki postawić na ogniu i gdy zacznie perlić - odczekać 15min, wsypać 1kg cukru, zamieszać i gdy ponownie zacznie perlić odczekać 15 min. Rozlać do wyparzonych słoików, odwrócić do góry dnem i poczekać do wystygnięcia. Odstawić w chłodne miejsce. Tak przygotowany dżem może być przechowywany do trzech lat.
c.d.n.
No i znowu będę miała robotę :( Wszystko za Tobą papuguję. Dżem z truskawek zrobiłam, to zostały jeszcze porzeczki :( Mam nadzieję, że to już koniec przetworów na zimę?
ja chyba za przetwory wezmę się dopiero za rok....bo w tym roku jakoś przegapiłam ten okres.... a szkoda :(
Cytat: akazah w 2009-08-27, 12:56:34
ja chyba za przetwory wezmę się dopiero za rok....bo w tym roku jakoś przegapiłam ten okres.... a szkoda :(
akazah - nic nie przegapiłaś, ale rozumiem, że nie masz ochoty na bądź co bądź ciężką pracę. Teraz jeszcze można kisić ogórki, ja w sobotę będę kładła paprykę w ocet. Dzisiaj już wygotowuję śliwki na soki i robię powidła niskosłodzone. Jeszcze są na rynku tanie pomidory na soki i koncentraty. Za chwilę będzie aronia dobra na soki, mrozić można borówki amerykańskie, kłaść w ocet gruszki. Teraz to jest dopiero co robić, tylko być zdrowym i mieć chęci oraz siłę :) Jak się nie ma siły, to zawsze można wykorzystać np. męża :lol: - niekoniecznie do przetworów ;)
Cytat: Opal w 2009-08-27, 15:18:20
Cytat: akazah w 2009-08-27, 12:56:34
ja chyba za przetwory wezmę się dopiero za rok....bo w tym roku jakoś przegapiłam ten okres.... a szkoda :(
akazah - nic nie przegapiłaś, ale rozumiem, że nie masz ochoty na bądź co bądź ciężką pracę. Teraz jeszcze można kisić ogórki, ja w sobotę będę kładła paprykę w ocet. Dzisiaj już wygotowuję śliwki na soki i robię powidła niskosłodzone. Jeszcze są na rynku tanie pomidory na soki i koncentraty. Za chwilę będzie aronia dobra na soki, mrozić można borówki amerykańskie, kłaść w ocet gruszki. Teraz to jest dopiero co robić, tylko być zdrowym i mieć chęci oraz siłę :) Jak się nie ma siły, to zawsze można wykorzystać np. męża :lol: - niekoniecznie do przetworów ;)
może i masz racje...ale kończy mi się urlop i niestety nie będę dysponowała już taką dużą ilością czasu... w dodatku jestem w ciąży i popołudniami coś dostaje napadu lenia i spania.... czekam z niecierpliwością kiedy ten okres "spania" mi się skończy.... a z drugiej strony nie mam żadnych przepisów bo nigdy nie robiłam żadnych przetworów na zimę... i nawet nie wiem jak się za to wziąć - aż wstyd :(
akazah - wszystko rozumiem :) Lepiej się teraz nie przemęczaj, najwyżej spróbuj na początek zrobić kilka słoików przecierów pomidorowych. Ten pyszny dodatek do potraw zrekompensuje Ci lekkie zmęczenie. Nie rzucaj się teraz na głęboką wodę, a powoli zgromadzisz odpowiednią ilość przepisów i doświadczenia.
Przecier pomidorowy najprostszy w wykonaniu:
Kup z 5 kg pomidorów - dojrzałych, najlepiej niepryskanych z pola. Jeżeli takich na początek nie trafisz, to o tej porze roku każdy polski pomidor będzie lepszy od tego kupowanego później w puszce. Umyj je dokładnie i pokrój na cząstki do garnka. Gotuj na małym ogniu odciągając wypływający na wierzch sok. Ten sok zlej do innego naczynia, lekko osól, dodaj parę kropli oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia - wymieszaj i zlej do słoików - zapasteryzuj. Reszta w garnku powinna się rozgotować, odparować. Oczywiście też trzeba posolić i dodać oliwy z oliwek, potem ostygnięte zmiksować w malakserze na papkę. Taką papkę wkładamy do słoików i pasteryzujemy. Przecier jest pyszny, można go pozbawić nawet odrobiny zmiksowanych skórek wlewając go przez sito do potrawy, ale np. w bigosie wszystko się pięknie rozgotowuje. W skórkach pomidorów jest podobno najwięcej składników przeciwrakowych, chyba m.in. glikopenu, o ile dobrze pamiętam.
Małymi kroczkami też można zrobić wiele kilometrów ;) - pozdrawiam
Muszę jeszcze przypomnieć o soku z aronii. Kilka lat temu mój tata się bardzo rozchorował. W krótkim czasie schudł kilkanaście kilo, codziennie w nocy miał gorączkę ok. 40 st. C. Oczywiście nie chciał iść do lekarza, pewnie w obawie o najgorszy wyrok. Środki przeciwgorączkowe nie zmniejszały już gorączki, która go ciagle wymęczała, bo trwała kilka tygodni codziennie. Wtedy ja zawiozłam mu zrobione przez siebie soki z aronii i powiedziałam jak ma je pić. Po trzech dniach picia soków z aronii gorączka ustąpiła, a w tatę wstąpiła nadzieja na wyleczenie. Udał się w końcu do lekarza i w ostatnim momencie poddał operacji ratującej mu życie.
Do tej pory dostarczam mu soki, a moi rodzice czują się świetnie.
Aronia jest owocem bardzo niedocenionym, a przecież została przyjęta już w poczet leków. Dlatego polecam i przypominam wszystkim, że warto sobie zrobić z niej zapas soków na cały rok. Dzisiaj kładę w słoiki paprykę, ale za tydzień zabiorę się za aronię. Oczywiście soki z aronii do kupienia w kartonikach w sklepie to jakieś nieporozumienie i to nie takimi pomogłam tatcie wyzdrowieć. Aronię mam na swojej działce, ale można ją kupić niedrogo na bazarach. Gorąco polecam - sami poczytajcie.
http://ogrody.gazetadom.pl/ogrody/1,72164,5475858,Aronia__apteka_na_krzaku.html
Bardzo dobry sok wychodzi z czarnych winogron, które będą dojrzewać pod koniec września.
Cytat: admin w 2009-08-29, 12:11:05
Bardzo dobry sok wychodzi z czarnych winogron, które będą dojrzewać pod koniec września.
U mnie ten sok będzie powoli bulgotał w balonie ;) ale poczekam z tym pewnie do października.
Na bulgotanie to zbiera się podobno dopiero po pierwszych przymrozkach.
To prawda, bo wtedy gromadzą w sobie więcej cukru. Wszystko zależy też od rodzaju np. ściany przy której rosną, ekspozycji na słońce i dojrzałości. Najważniejsze jest jednak, żeby owoce były w pełni dojrzałe. Na wytrawne dobre będą październikowe :) Zobaczymy, może koniec października. Pogoda oczywiście odegra dużą rolę.
Cytat: Opal w 2009-08-28, 21:54:54
akazah - wszystko rozumiem :) Lepiej się teraz nie przemęczaj, najwyżej spróbuj na początek zrobić kilka słoików przecierów pomidorowych. Ten pyszny dodatek do potraw zrekompensuje Ci lekkie zmęczenie. Nie rzucaj się teraz na głęboką wodę, a powoli zgromadzisz odpowiednią ilość przepisów i doświadczenia.
Przecier pomidorowy najprostszy w wykonaniu:
Kup z 5 kg pomidorów - dojrzałych, najlepiej niepryskanych z pola. Jeżeli takich na początek nie trafisz, to o tej porze roku każdy polski pomidor będzie lepszy od tego kupowanego później w puszce. Umyj je dokładnie i pokrój na cząstki do garnka. Gotuj na małym ogniu odciągając wypływający na wierzch sok. Ten sok zlej do innego naczynia, lekko osól, dodaj parę kropli oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia - wymieszaj i zlej do słoików - zapasteryzuj. Reszta w garnku powinna się rozgotować, odparować. Oczywiście też trzeba posolić i dodać oliwy z oliwek, potem ostygnięte zmiksować w malakserze na papkę. Taką papkę wkładamy do słoików i pasteryzujemy. Przecier jest pyszny, można go pozbawić nawet odrobiny zmiksowanych skórek wlewając go przez sito do potrawy, ale np. w bigosie wszystko się pięknie rozgotowuje. W skórkach pomidorów jest podobno najwięcej składników przeciwrakowych, chyba m.in. glikopenu, o ile dobrze pamiętam.
Małymi kroczkami też można zrobić wiele kilometrów ;) - pozdrawiam
bardzo ci dziękuję za ten przepis. W tygodniu wezmę się za zrobienie tego przecieru... skusiłaś mnie....mam nadzieję, że dam radę:)
a sok z aroni jak zrobić???
pozdrawiam serdecznie
Bardzo się cieszę, że Cię skusiłam. Jestem pewna, że Ty i Twoja rodzina na tym tylko skorzystacie. Właśnie czekam aż mi się ugotuje zalewa do papryki, więc opiszę Ci jeszcze sposób na przecier pomidorowy wg moich koleżanek. Może w przyszłości wybierzesz inną metodę. One po umyciu sparzają wrzątkiem pomidory i z każdego ściągają skórkę. Potem mielą je w maszynce do mięsa i dopiero gotują, dalej postępując podobnie do mnie. Jak widzisz ja od lat robię inaczej :) poszłam na drobną, ale dobrą łatwiznę. Właśnie zużyłam ostatni ubiegłoroczny słoik przecieru do mięsa zapiekanego w papryce, w naczyniu żaroodpornym, czyli czas już był na nowe przetwory.
Soki z aronii też można robić w różny sposób. Można za pomocą sokownika, ale ja je robię w garnkach Zepter, podwójnych - jak do gotowania na parze. Tobie najprościej będzie wrzucić umyte owoce aronii do garnka i zalać je wodą, tak żeby przykryć owoce. To podobnie jak na kompot, ale chodzi o mocniejszy wywar. Cukru można dodać tak jak admin opisywał do porzeczek lub mniej. Oczywiście wywar trzeba przecedzić i zlać do niedużych słoiczków, zapasteryzować. Chodzi o to, żeby potem dodawać np. do herbaty po jednej lub dwie łyżeczki soku dziennie. Tyle wystarczy dla zachowania zdrowia. Przy infekcjach, gorączce dawkę trzeba zwiększać. Owoce aronii można też podsuszyć np. w piekarniku i zmielić w młynku. Są świetnym dodatkiem do mieszanek herbacianych. Ja robię tak dodając aronię i owoc dzikiej róży do białej herbaty z płatkami róży lub do zielonej z owocem pigwy. Właściwie jak tu się dziwić, że ja nie choruję :) To już była chwila refleksji. Smacznego i zdrowego popołudnia.
Cytat: Opal w 2009-08-29, 16:23:08
Tyle wystarczy dla zachowania zdrowia. Przy infekcjach, gorączce dawkę trzeba zwiększać. Owoce aronii można też podsuszyć np. w piekarniku i zmielić w młynku. Są świetnym dodatkiem do mieszanek herbacianych. Ja robię tak dodając aronię i owoc dzikiej róży do białej herbaty z płatkami róży lub do zielonej z owocem pigwy. Właściwie jak tu się dziwić, że ja nie choruję :) To już była chwila refleksji. Smacznego i zdrowego popołudnia.
trele morele
dogadzanie podniebieniu
na ŻO NAWET BEZ herbatek, ziółek i soczków NIE CHORUJE SIĘ
To prawda Ali.
Kiedyś też się bawiłam w różne przetwory. Teraz tylko czarna porzeczka (doskonałe źródło wit. C), sok i pulpa z pomidorów, kiszone ogórki i powidła (z węgierek przed przymrozkami - wtedy robię bez cukru).
A winogrono na działce służy nam za tarcze przy strzałach z wiatrówki.
Cytat: ali w 2009-08-29, 18:26:21
trele morele
dogadzanie podniebieniu
na ŻO NAWET BEZ herbatek, ziółek i soczków NIE CHORUJE SIĘ
Ali, przecież ja Tobie herbatek nie parzę, więc po co te złośliwości? Żyj tak jak uważasz i daj żyć innym.
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-29, 19:02:10
A winogrono na działce służy nam za tarcze przy strzałach z wiatrówki.
Fenomenalny pomysł, pogratulować...
Cytat: ali w 2009-08-29, 18:26:21
...dogadzanie podniebieniu...
Ciekawe jaka Ty Ali masz "hierarchie dogadzania" ?
Cytat: admin w 2009-07-24, 16:33:02
...gdy zacznie perlic ...
Co to znaczy perlic?
Cytat...Rozlac do wyparzonych sloikow, odwrocic do gory dnem....
Nie wyleje sie?? :shock:
Ja bym wpierw zakrecil sloiki :)
Wesoło się tutaj zrobiło, więc i ja przy okazji zapytam:
Zenonie, a Ty już wyprawkę dla swojego dziecka z Grizzlym uszykowałeś? Odważny z Ciebie człowiek i jaki szczery w wyznaniach, o czym można przeczytać tutaj :lol:
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=16291&start=15
Cytat: Opal w 2009-08-29, 19:41:19
Ali, przecież ja Tobie herbatek nie parzę, więc po co te złośliwości? Żyj tak jak uważasz i daj żyć innym.
sorry jeżeli tak uważasz
dogadzaj sobie, lubię też doprawiać do smaku
wino do herbaty daje dobry aromat i dodatkowo rozgrzewa
ale to należy traktować jak przyprawy
stwierdzam fakty
tak jak umarłemu kadzidło nie pomoże
tak i te herbatki i soczki choremu niewiele pomogą
jak ŻO NIE UZDROWIŁO
ps,
witamina CCCC zostaje w winie?
Ali :) przecież to normalne, że wybieramy to co lubimy. Oglądam tylko takie filmy w telewizji, które mi się podobają, a nie wszystkie jakie telewizja przedstawia. Ubrania wybieram starannie, a nie okrywam się byle szmatą, żeby tylko okryć ciało. Przebywam z ludźmi z którymi mam ochotę przebywać, a nie obojętnie z kim. Najwyraźniej sobie ciągle dogadzam :) Nie wiem, czy w winie jest wit. c - może ktoś inny się wypowie. U mnie wina leżakują po kilka lat, bo takie mi bardziej smakują ;) i znowu sobie dogadzam, ale co mi tam.
Wracając jeszcze na moment do soku z aronii, to chciałam dodać, że gdy mnie próbowało złapać jakieś przeziębienie, zaczynał się katar i wiedziałam, że może być coś nie tak - to wypijałam na wieczór pół szklanku soku z aronii na ciepło. Na ciepło, czyli dolewałam gorącej herbaty do wolnego miejsca w szklance. Na drugi dzień po nadciągającej chorobie nie było śladu. Optymalną jestem od ok. roku, a nie mogę sobie przypomnieć ile to już lat wstecz nie brałam antybiotyku, czy jakiś środków przeciwgorączkowych. Już nie zanudzam ;)
Cytat: zenon w 2009-08-29, 21:47:12
Cytat...Rozlac do wyparzonych sloikow, odwrocic do gory dnem....
Nie wyleje sie?? :shock:
Ja bym wpierw zakrecil sloiki :)
"zenon"
i bardzo słusznie. Dla ciebie specjalnie dodam na wszelki wypadek, bo nie masz doświadczenia - gdybyś w przyszłości zamierzał robić weki - to słoiki będą bardzo gorące i możesz sobie nie tylko ręce poparzyć, dlatego koniecznie musisz założyć grube gumowe rękawice, okulary, beret, fartuch gumowy, obuwie ochronne i na wszelki wypadek chwytaj słoik dodatkowo przez stosownie zwiniętą szmatkę - np: czystą pieluchę tetrową.
o gustach i smakach się nie dyskutuje... i przy tym zostańmy bez zbędnych komentarzy... każdy robi to na co ma ochotę.... a sok z aronii zrobię na pewno :):)
ślicznie dziękuję za dobre rady! a Tobie Opal kłaniam się nisko... :)
Cytat: akazah w 2009-08-30, 13:41:22
ślicznie dziękuję za dobre rady! a Tobie Opal kłaniam się nisko... :)
Było mi miło służyć pomocą i doświadczeniem. Pozdrawiam serdecznie :)
wiesz jestem przekonana ze dzisiaj pisalam tu z toba na temat wywaru....i nie wiem gdzie to sie podzialo....
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4084.0 - o wywarze pisanie... się przeniosło.
Cytat: admin w 2009-08-30, 19:50:30
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4084.0 - o wywarze pisanie...
no dobrze, ale gdzie się podziały te posty???ty je skasowałeś???
Madziu - naciśnij na link podany przez Admina. To co pisałyśmy nie zniknęło, tylko zostało uszeregowane tematycznie i bardzo dobrze :)
Jakoś wywar nie pasował mi wybitnie do tych soków owocowych.
Oczywiście, że bardzo dobrze zrobiłeś. Mnie też soki owocowe nie pasują do opowieści o wywarach mięsnych. Gdy Madzia zorientuje się gdzie szukać dalszej części naszej rozmowy - proponuję znowu wykasować do wersji o sokach. Tak będzie nam łatwiej w przyszłości prowadzić dalsze rozmowy.
Akazah naciśnij myszką na to podkreślone : http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4084.40
już wszystko wiem...tak się domyślałam, że tematycznie post nie pasował i dlatego został usunięty, ale nie wiedziałam, że został przerzucony w inny temat.
człowiek cały czas się uczy :)
Cytat: admin w 2009-08-30, 08:09:29
Cytat: zenon w 2009-08-29, 21:47:12
Cytat...Rozlac do wyparzonych sloikow, odwrocic do gory dnem....
Nie wyleje sie?? :shock:
Ja bym wpierw zakrecil sloiki :)
"zenon"
i bardzo słusznie. Dla ciebie specjalnie dodam na wszelki wypadek, bo nie masz doświadczenia - gdybyś w przyszłości zamierzał robić weki - to słoiki będą bardzo gorące i możesz sobie nie tylko ręce poparzyć, dlatego koniecznie musisz założyć grube gumowe rękawice, okulary, beret, fartuch gumowy, obuwie ochronne i na wszelki wypadek chwytaj słoik dodatkowo przez stosownie zwiniętą szmatkę - np: czystą pieluchę tetrową.
dziekuje i poprosze o wiecej,ha,ha.
Cytat: ali w 2009-08-29, 22:30:33
Cytat: Opal w 2009-08-29, 19:41:19
Ali, przecież ja Tobie herbatek nie parzę, więc po co te złośliwości? Żyj tak jak uważasz i daj żyć innym.
tak jak umarłemu kadzidło nie pomoże
tak i te herbatki i soczki choremu niewiele pomogą
jak ŻO NIE UZDROWIŁO
przytakuje,i jeszcze ostrzege sercowych,jezeli zechca posluchac,niestety kazde owoce i soki sa tylko szkodliwe.Nnawet ich male ilosci.
Cytat: kodar w 2009-09-01, 13:13:56
poprosze o wiecej...
Wiecej procedur?
A proszę.
W przyszłym tygodniu będziemy przerabiać węgierkę i mam taki pomysł:
śliwki wydrylować, włożyć do słoików, zalać zimnym 5% roztworem octu "wytrząsając" powietrze. Zakręcić - jeśli to słoik typu "twist" ;)
Przetrzymać dobę, ocet zlać, a śliwki przekładać do drugiego słoika, przesypując cukrem, zakręcić starannie i odłożyć w chłodne miejsce. Śliwki puszczą "konserwujący" sok. Podawać dopiero w Wigilię do mięs pieczonych po staropolsku.
Cytat: admin w 2009-09-01, 13:55:15
Cytat: kodar w 2009-09-01, 13:13:56
poprosze o wiecej...
Wiecej procedur?
W przyszłym tygodniu będziemy przerabiać węgierkę i mam taki pomysł:
śliwki wydrylować, włożyć do słoików zalać 5% roztworem octu. Koniecznie zakręcić - jeśli to słoik typu "twist" ;) Przetrzymać dobę, ocet zlać, a śliwki przesypać cukrem, zakręcić starannie i odłożyć w chłodne miejsce. Podawać dopiero w Wigilię do mięs pieczonych po staropolsku. Może być dobre.
ile cukru,ile sliwek,ciekawy przepis i chyba malo znany???
Procedurę trochę poprawiłem, a cukru "do smaku" ;) Doświadczona gospodyni domowa - pewnie będzie wiedzieć ile?
Cytat: admin w 2009-09-01, 14:04:28
Procedurę trochę poprawiłem, a cukru "do smaku" ;) Doświadczona gospodyni domowa - pewnie będzie wiedzieć ile?
no to nia nie jestem,bo w kuchni lubie latwo,tanio i przyjemnie,ha,ha
W takim razie szczegóły podam ewentualnie "po robocie", czyli - w połowie lub pod koniec przyszłego tygodnia.
Cytat: kodar w 2009-09-01, 14:01:05
ile cukru,ile sliwek,ciekawy przepis i chyba malo znany
A dlaczego ten przepis ma być bardzo znany, skoro przed chwilą go wymyśliłem? :)
PS
patentować go nie zamierzam ;)
Cytat: admin w 2009-09-01, 14:39:09
Cytat: kodar w 2009-09-01, 14:01:05
ile cukru,ile sliwek,ciekawy przepis i chyba malo znany
A dlaczego ten przepis ma być bardzo znany, skoro przed chwilą go wymyśliłem? :)
PS
patentować go nie zamierzam ;)
ha,hi,ha,i owocnego wymyslania
Cytat: kodar w 2009-09-01, 13:24:43
przytakuje,i jeszcze ostrzege sercowych,jezeli zechca posluchac,niestety kazde owoce i soki sa tylko szkodliwe.Nnawet ich male ilosci.
To ja jeszcze dodam, że przed użyciem najlepiej przeczytać ulotkę i skonsultować się z lekarzem lub farmaceutą, żeby potem mi nie było, że to...tamto ;)
Cytat: admin w 2009-09-01, 13:55:15
W przyszłym tygodniu będziemy przerabiać węgierkę i mam taki pomysł:
śliwki wydrylować, włożyć do słoików, zalać zimnym 5% roztworem octu "wytrząsając" powietrze. Zakręcić - jeśli to słoik typu "twist" ;)
Przetrzymać dobę, ocet zlać, a śliwki przekładać do drugiego słoika, przesypując cukrem, zakręcić starannie i odłożyć w chłodne miejsce. ¦liwki puszcza "konserwujący" sok. Podawać dopiero w Wigilię do mięs pieczonych po staropolsku.
A ja się zastanawiałam co zrobić ze śliwkami z pięciu dużych drzew :) Poproszę jeszcze o inne, równie ciekawe pomysły.
Można zrobić nalewkę "śliwowicę".Przepis można znaleźć w necie.
Albo usmażyć na powidła i zawekować. Są idealne pod ręką do szarlotki optymalnej w zimowe dni.
Dziękuję "fewa" za zainteresowanie. Powideł to mi nawet zostało z ubiegłego roku, a już mam nowe. Soków, mrożonych śliwek też dostatek. Wiadrami porozdaję owoce rodzinie i znajomym, ale jeszcze pewnie mi dużo śliwek zostanie, a przecież nie mam wiatrówki i strzelać nie umiem. Gdzieś mi tam przemknęła myśl o śliwowicy, bo coś takiego może sobie długo poleżakować, ale nigdy wcześniej jej nie robiłam. Może ktoś z forumowiczów ma ciekawy i sprawdzony sposób, przepis na śliwowicę i zechce się podzielić ze mną?
Dodam jeszcze, że przepis Admina na śliwki z octem w cukrze też zrobię. Przepis "sprzedałam" nawet koleżance. Prościzna w wykonaniu, a efekt może być dobry. Jadłam już w podobny sposób robione gruszki i to była pyszotka.
Cytat: Opal w 2009-09-02, 19:37:56
Dziękuję "fewa" za zainteresowanie. Powideł to mi nawet zostało z ubiegłego roku, a już mam nowe. Soków, mrożonych śliwek też dostatek. Wiadrami porozdaję owoce rodzinie i znajomym, ale jeszcze pewnie mi dużo śliwek zostanie, a przecież nie mam wiatrówki i strzelać nie umiem. Gdzieś mi tam przemknęła myśl o śliwowicy, bo coś takiego może sobie długo poleżakować, ale nigdy wcześniej jej nie robiłam. Może ktoś z forumowiczów ma ciekawy i sprawdzony sposób, przepis na śliwowicę i zechce się podzielić ze mną?
Jestem ciekaw jak smakuje omlet ze sliwkami.
Alt er afhængig af en passende forhold - współczynnik to podstawa ;)
Cytat: admin w 2009-09-03, 09:46:29
Alt er afhængig af en passende forhold - współczynnik to podstawa ;)
Tak. Det ved jeg godt og vil prøve det også.
W sumie wyłącznie o to chodzi.
Cytat: admin w 2009-09-01, 14:39:09
Cytat: kodar w 2009-09-01, 14:01:05
ile cukru,ile sliwek,ciekawy przepis i chyba malo znany
A dlaczego ten przepis ma być bardzo znany, skoro przed chwilą go wymyśliłem? :)
PS
patentować go nie zamierzam ;)
musze cie zmartwi,bo przepisu jednak nie wymysliles,ha,ha.Moja mama juz rok temu robila sliwki tym sposobem i jeszcze sie nie zepsuly.
No to możesz się od swojej mamy dowiedzieć ile i czego trzeba dodać! ;) Pewnie chętnie ci poda ... :)
Cytat: admin w 2009-09-03, 14:20:00
No to możesz się od swojej mamy dowiedzieć ile i czego trzeba dodać! ;) Pewnie chętnie ci poda ... :)
ha,ha,przepis jest bardzo prosty,taki sam jak wspominales.Po 24 godzinach odlac zalewe octowa ,sliwki bez pestek przelozyc w sloiku,przesypujac cukrem.Niestety juz od dawna nie jadam mojej mamy przetworow owocowych,bo zawieraja syrop z cukru.
Potrzebuje proporcje na sok z aroni, bede robila w sokowniku najprawdopodobniej.... powiedzcie mi ile dodajecie cukru na ile kg. aroni.... przychylam się zprośbą Opal do Ciebie, bo ty robilas sok z aroni:)
Cytat: akazah w 2009-09-04, 20:01:07
Potrzebuje proporcje na sok z aroni, bede robila w sokowniku najprawdopodobniej.... powiedzcie mi ile dodajecie cukru na ile kg. aroni.... przychylam się zprośbą Opal do Ciebie, bo ty robilas sok z aroni:)
Madziu, Twoje pytanie wbrew pozorom jest bardzo trudne, bo zależy również od docelowego użytkowania soku oraz własnych preferencji. Może powiem w ten sposób: jeżeli chcesz zrobić sok z aronii, to do tego soku nie musisz dodać ani łyżeczki cukru, żeby mieć pod ręką możliwość skorzystania z jego zdrowotnych właściwości. Oznacza to, że po pasteryzacji sok z aronii nie popsuje się nawet bez cukru. Dalej to musisz wiedzieć co chcesz z sokiem zrobić, czy posłodzić, żeby potem rozcieńczać wodą w proporcji jak kompot, czy wlewać łyżeczkę dziennie do herbaty, czy lubisz słodkie czy nie lubisz, co Ci szkodzi i co wliczysz. W każdym przypadku trzeba to dokładnie rozliczyć wg proporcji dziennej. Po tym co napisałam, to chyba jest jasne, że sama ustalisz czy dasz, ile dasz lub czy dosypiesz cukru. W piciu soku z aronii to nie cukier jest ważny, ale sok z owoców. Sama wczoraj dokupiłam sokownik, żeby zwiększyć moc przerobową w przetwórstwie owocowym i skrócić czas przygotowania ;) Jednak aronia u mnie jeszcze posiedzi na krzakach w celu przybrania cukrów :) W ten weekend zadrżą przede mną śliwki i to też nie wszystkie naraz :lol:
Odnośnie przepisu podanego przez Admina, to muszę powiedzieć, że moje bardziej doświadczone koleżanki skrytykowały go jako "nieprzydatne psucie śliwek".
Przepis na dobre śliwki w occie to:
- 1/2 litra octu spirytusowego (10%)
- 1 kg cukru
To lekko podgrzać, tylko tyle, żeby rozmieszać cukier z octem. Dalej - zalać tym wydrążone śliwki. Zaledwie doprowadzać do wrzenia przez 3 dni i ostatecznie zapasteryzować same śliwki w powstałej zalewie i powstałego soku.
Mnie kusi przygotowanie na oba sposoby i porównanie smakowe ;)
Cytat: Opal w 2009-09-04, 21:24:07
Cytat: akazah w 2009-09-04, 20:01:07
Potrzebuje proporcje na sok z aroni, bede robila w sokowniku najprawdopodobniej.... powiedzcie mi ile dodajecie cukru na ile kg. aroni.... przychylam się zprośbą Opal do Ciebie, bo ty robilas sok z aroni:)
Madziu, Twoje pytanie wbrew pozorom jest bardzo trudne, bo zależy również od docelowego użytkowania soku oraz własnych preferencji. Może powiem w ten sposób: jeżeli chcesz zrobić sok z aronii, to do tego soku nie musisz dodać ani łyżeczki cukru, żeby mieć pod ręką możliwość skorzystania z jego zdrowotnych właściwości. Oznacza to, że po pasteryzacji sok z aronii nie popsuje się nawet bez cukru. Dalej to musisz wiedzieć co chcesz z sokiem zrobić, czy posłodzić, żeby potem rozcieńczać wodą w proporcji jak kompot, czy wlewać łyżeczkę dziennie do herbaty, czy lubisz słodkie czy nie lubisz, co Ci szkodzi i co wliczysz. W każdym przypadku trzeba to dokładnie rozliczyć wg proporcji dziennej. Po tym co napisałam, to chyba jest jasne, że sama ustalisz czy dasz, ile dasz lub czy dosypiesz cukru. W piciu soku z aronii to nie cukier jest ważny, ale sok z owoców. Sama wczoraj dokupiłam sokownik, żeby zwiększyć moc przerobową w przetwórstwie owocowym i skrócić czas przygotowania ;) Jednak aronia u mnie jeszcze posiedzi na krzakach w celu przybrania cukrów :) W ten weekend zadrżą przede mną śliwki i to też nie wszystkie naraz :lol:
dziękuję za odpowiedź. Zobaczę ile mi się jutro uda kupić aronii. Jak więcej to zrobię na dwa sposoby bez cukru i drugie z odrobiną cukru... będę robiła po raz pierwszy więc zobaczymy jaki będzie efekt:)
Akazah, jak Ci się udały soki z aronii, zrobiłaś?
Cytat: adampio w 2009-09-03, 09:31:04
Jestem ciekaw jak smakuje omlet ze sliwkami.
A ja jestem też ciekawa czy go zrobiłeś i zjadłeś. Moim zdaniem, to śliwki suszone, posiekane są lepszym dodatkiem. Smak może być oryginalny i sok przynajmniej ze śliwek nie wyleci ;)
Cytat: Opal w 2009-09-07, 14:14:15
Akazah, jak Ci się udały soki z aronii, zrobiłaś?
Cytat: adampio w 2009-09-03, 09:31:04
Jestem ciekaw jak smakuje omlet ze sliwkami.
A ja jestem też ciekawa czy go zrobiłeś i zjadłeś. Moim zdaniem, to śliwki suszone, posiekane są lepszym dodatkiem. Smak może być oryginalny i sok przynajmniej ze śliwek nie wyleci ;)
Wlasnie opisalem to nieudane doswiadczenie w odpowiedzi na omlet bananowy.
No to już przygotowane, z mała zmianą owoców i cukru: http://ogrody.gazetadom.pl/ogrody/1,72164,5475842,Aroniowka.html
Robią się pierwsze porcje soków, tyle na dzisiaj. Okazało się, że jeszcze niejeden litr soku z brzoskwiń, aronii, śliwek, winogron przede mną - oczywiście do zrobienia.
Cytat: Opal w 2009-09-15, 20:26:50
No to już przygotowane, z mała zmianą owoców i cukru: http://ogrody.gazetadom.pl/ogrody/1,72164,5475842,Aroniowka.html
Robią się pierwsze porcje soków, tyle na dzisiaj. Okazało się, że jeszcze niejeden litr soku z brzoskwiń, aronii, śliwek, winogron przede mną - oczywiście do zrobienia.
Napisz mi proszę na ile kilo aroni dodajesz cukru jak chcesz zrobic sok taki do rozcieńczenia z wodą. Udało mi się kupić aronię i dziś chce robić sok:)
pozdrawiam
Cytat: adampio w 2009-09-03, 09:31:04
Jestem ciekaw jak smakuje omlet ze sliwkami.
Adam, ja ci powiem, jak smakuje. Jest pyszny. Ja w dzieciństwie lubiłam knedle ze śliwkami i tak właśnie smakuje - przypieczone masło, lekko podpieczona śliwka i delikatny omlet (ja smażę rozbełtane tylko jajko z solą) Śliwkę trzeba oddzielnie podsmażyć lub od razu wrzucić na patelnię z jajem.
Najczęściej jednak robię z powidłami.
Cytat: Ewa w 2009-09-16, 13:38:08
Cytat: adampio w 2009-09-03, 09:31:04
Jestem ciekaw jak smakuje omlet ze sliwkami.
Adam, ja ci powiem, jak smakuje. Jest pyszny. Ja w dzieciństwie lubiłam knedle ze śliwkami i tak właśnie smakuje - przypieczone masło, lekko podpieczona śliwka i delikatny omlet (ja smażę rozbełtane tylko jajko z solą) Śliwkę trzeba oddzielnie podsmażyć lub od razu wrzucić na patelnię z jajem.
Najczęściej jednak robię z powidłami.
Otoz to, droga Ewo, otoz to. Droga prob i doswiadczen doszedlem do tego. Jeszcze tu tego nie opisywalem. Pierwszy omlet ze sliwkami nie wyszedl, poniewaz sliwki i jajka wrzucilem jednoczesnie na patelnie, sliwki oddaly sok i okmlet byl za luzny.
Pomyslalem wiec, ze nalezy sliwki wczesniej posmarzyc, zrobic takie troche "powidla" ........no i wyszedl rewelecyjny omlet. Ten i bananowy sa moimy faworytami.
Cytat: akazah w 2009-09-16, 12:44:53
Napisz mi proszę na ile kilo aroni dodajesz cukru jak chcesz zrobic sok taki do rozcieńczenia z wodą. Udało mi się kupić aronię i dziś chce robić sok:)
pozdrawiam
akazah – owoce z aronii są specyficzne: mało soku, gruba skórka. Jeżeli chcesz z nich zrobić sok w sokowniku, to nie dodawaj cukru w ogóle do owoców (nie przesypuj ich w garnku). Pozbawione soku owoce nie nadają się na dżemy i nie ma sensu słodzić czegoś, co i tak wyrzucisz. Dopiero jak uzyskasz gęsty sok, bo on jest bardzo esencjonalny, to wtedy do niego dodaj cukru. Śmiało możesz dać 1 kg cukru na 3 litry soku.
„O wysokiej zawartości antocyjanów świadczy to, że nawet po stukrotnym rozcieńczeniu sok z aronii zachowuje różową barwę!” – cyt. z podanego wcześniej linku.
Tak mocno go można rozcieńczać, że to Ty sama zdecydujesz ile dasz cukru. Jeżeli sok Ci będzie za mało słodki, to dosyp cukru i dopiero po rozmieszaniu cukru w czystym soku – pasteryzuj go najlepiej w małych słoiczkach.
Przy pracach z aronią ważne jest, żeby nie podchodzić do niej bez zabezpieczenia się przed poplamieniem. Oj potrafi ona zabarwić wszystko i wszystkich dookoła na fioletowo. Sposoby usuwania plam, to już inna bajka ;)
Jeszcze trochę o sokach owocowych. Oczywiście o tych robionych samodzielnie z dojrzałych i nieuszkodzonych owoców, a nie o tych sprzedawanych w kartonikach – nie mylmy pojęć.
Większość ludzi już zapomniała na jak wiele sposobów można wykorzystać dobre soki.
Jeżeli ktoś lubi np. galaretkę z owocami i bitą śmietaną, to do soku wystarczy dodać żelatyny spożywczej i już jest galaretka, bez sztucznych barwników i o niebo zdrowsza od kupnego proszku. Jeżeli małe dzieci lubią kisiel, to do soku wystarczy dodać odrobinę mąki ziemniaczanej i jest pyszny kisiel, który można nawet polać syropem z innych owoców lub dorzucić kawałki wcześniej rozdrobnionych świeżych lub mrożonych owoców. Odrobina, podana raz kiedyś może urozmaicić – zwłaszcza dziecięcy smak. Smacznego (*:*)
Madziu, powiedz mi ile zapłaciłaś za kilogram aronii? Pytam z ciekawości. Pisz jak sobie poradziłaś z aronią :)
Cytat: Opal w 2009-09-16, 18:58:00
Madziu, powiedz mi ile zapłaciłaś za kilogram aronii? Pytam z ciekawości. Pisz jak sobie poradziłaś z aronią :)
przy pomocy mojej kochanej mamusi już zrobiłam soki:) pierwsze słoiczki mam na półce... nie płaciłam za aronię, bo się okazało, że kobieta od której mama ją załatwiła nic nie chciała za nie. Zrobiłam pół na pół. Troszkę słoiczków z cukrem i trochę bez cukru. Wyszły dobre, więc jakiś zapas jest.
W nastepnym roku na pewno zapraw bedę miała więcej.... :)
dziękuję za pomoc i radę:)
Cytat: akazah w 2009-09-17, 22:06:16
W nastepnym roku na pewno zapraw bedę miała więcej.... :)
dziękuję za pomoc i radę:)
Cieszę się, że mogłam pomóc :)
Cytat: kodar w 2009-09-03, 16:44:10
od dawna nie jadam mojej mamy przetworow owocowych,bo zawieraja syrop z cukru.
"kodar"!
i błąd, ponieważ syropu z cukru z dodatkiem octu się nie pije, a wylewa do zlewu!. Ocet doskonale odkamienia rury kanalizacyjne, a cukier ułatwia namnażanie bakterii szambowych. Czyli same korzyści! :lol:
PS
Właśnie dziś otworzyłem pierwszy słoik i pyszne śliwki wyszły, a syrop już w zlewie! :?
Odczekam z godzinkę, aby zadziałał i przeleję gorącą kranówką, aby wszystko było zgodnie z prawidłami! :D
Nie lepiej sobie "kreta" kupić? :wink:
A co z "kretowiznami" począć? :shock:
Szto choczesz.. :wink:
Zrotować, czy jak? :shock:
..nie znaju.. :? ..ale próbować można .. :lol:
Najlepiej to kreta zalać wódką i obserwować, czy jest zalany.. :lol:
Zgoda!
Ale tylko, gdy rotacja jednak się nie sprawdzi! :lol:
A propos!
Optymalny sernik wiedeński wygooglowany gdzieś w Internecie, czy z Książki Kucharskiej, z proszkiem do pieczenia, czy bez - ma swojego autora - w tym przypadku moją Mamę - Krystynę Kwaśniewską...
Wystarczy podać źródło (co "Molka" uczyniła), aby nie narażać się na palgiat! 8)
Cytat: admin w 2009-10-26, 11:01:00
Zgoda!
Ale tylko, gdy rotacja jednak się nie sprawdzi! :lol:
Jeśli rotacja się nie sprawdza, to trzeba rotować rotację.. 8) ..a nie tak od razu.. 8)
Cytat: renia w 2009-10-26, 11:47:46
Cytat: admin w 2009-10-26, 11:01:00
Zgoda!
Ale tylko, gdy rotacja jednak się nie sprawdzi! :lol:
Jeśli rotacja się nie sprawdza, to trzeba rotować rotację.. 8) ..a nie tak od razu.. 8)
:) :!:
Zapomniałam, że nie jestem na KOCS-u.. 8) co ja robię tu w tych przetworach na zimę? :shock: Jeszcze mnie czymś zaleją.. :lol:
A, no tak!
zrotować rotację, jeśli ta pierwsza zaszkodzi! :roll:
..o..to, lotto.. :lol:
I do skutku, aż rotacja rotacji przestanie szkodzić! :D
Na pierwszy rzut oka - to nawet logiczne!
Jesteś bardzo pojętny.. :wink:
Satram się bo "nic co ludzkie nie jest mi obce". Nawet pojęcie pojęcia.
Dzisiaj ja się poddaję :? - nie mam pojęcia, czemu jesteś taki ugodowy? Gdybyś zaprzeczał, to bym się nie wycofywała.. 8)
Ale ja zawsze jestem zgodny człowiek ...
Ja też - bo Optymalni tak mają.. mi to nawet można na język nadepnąć - jak Kargulowi.. :wink: :lol:
Tak dużo się nie marnuje przy obróbce:
http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/2010,%205%2872%29/05_Scibisz.pdf
Gavroche, Ty się potężnie nudzisz. :lol: :lol: :lol:
Dot. nieco więcej postów. :D
Cytat: Gavroche w 2015-04-14, 08:17:39
Tak dużo się nie marnuje przy obróbce:
http://www.pttz.org/zyw/wyd/czas/2010,%205%2872%29/05_Scibisz.pdf
Ale ona przetworzona jest niezbyt smaczna ( w odróżnieniu od leśnych ) > mam dżemiki od mamy z borówki , mixy z porzeczkami lub truskawkami . Jednak najlepsze są świeże ( z koglem- moglem bitym na parze lub bitą śmietanką ) . Ale, że jest lepsza od takich hitów jak aronia - to nie wiedziałem
25 antocyjanów, co wyróżnia je spośród innych
owoców jagodowych. Dla porównania, truskawki zawierają jedynie trzy związki anto-cyjanowe, czarna porzeczka i aronia po cztery, a malina pięć
antocyjanów.