Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

DO po przebytej chorobie nowotworowej, obecnie cukrzyca i niedoczynność tarczycy

Zaczęty przez Zonia, 2010-09-10, 03:06:49

Poprzedni wątek - Następny wątek

Zonia


Teresa Stachurska

Zoniu,

żółtka, podroby, słonina, podgardle, boczek, masło, smalec, warzywa. Zrób mielone kotlety z boczku i... porównaj z rosołem z ... kurczaka, a choćby i skrzydełek, które ze względu na stosunkowo większą ilość skórki niż w całym kurczaku jest dość tłusty, ale omlet na maśle tłustszy. A jak wiadomo żółtka też z kury :)  

Dań ulubionych w powyższych składników możesz zrobić wiele. A rosół od wielkiego dzwonu i dodaj do niego żółtka. Ciekawe, czy ugotowane na twardo i pokruszone do rosołu nie mogłyby robić za kluski?

Czy mogłabyś nam napisać jak się cukrzycy nabawiłaś? Nadmiar węglowodanów, nadmiar białka, czy nadmiar węglowodanów i białka? Czego jadłaś stosunkowo dużo, że Ci to cukrzycą wyszło?

renia

Cytat: Zonia w 2010-09-15, 15:44:00
Aleś Ty bystra Reniu, mnie wstyd było zapytać, co to kalkun :oops:

No co Ty "Zonia".. :roll: "adampia" się wstydzisz?  :shock: przecież to swój chłopak... :lol:  :wink:


Zonia

Cytat: renia w 2010-09-15, 15:49:44

No chyba, że miałaś coś głupiego na myśli.. :oops:  :lol:

Wręcz przeciwnie, podziwiałam Cie za odwagę  :D

Zonia

Cytat: Teresa Stachurska w 2010-09-15, 15:45:21

Czy mogłabyś nam napisać jak się cukrzycy nabawiłaś? Nadmiar węglowodanów, nadmiar białka, czy nadmiar węglowodanów i białka? Czego jadłaś stosunkowo dużo, że Ci to cukrzycą wyszło?

Moja cukrzyca to produkt uboczny po procesie leczenia raka (chemioterapia, radioterapia), takie bywają efekty, poza wyleczeniem z raka.
Wyszło mi to po jakichś 4 latach od czasu leczenia. Ze względu na totalną zmianę trybu mojego życia po przejściach nowotworowych,
z bardzo żywego, energicznego, ruchliwego (nie wiem czy powinnam tekiego określenia użyć, ale mam nadzieję, że jest zrozumiałe  :lol:),
na tryb spoczynkowy raczej, siedzący, niekiedy po 12 godzin dziennie. Teraz to się trochę zmieniło.
Do tego zawsze byłam łasuchem i nie żałowałam sobie tej dobroci :). Jeśli chodzi o białka, to uważam, że zjadałam ich bardzo mało,
o wiele za mało. Mięso właściwie raz w tygodniu, podczas obiadu z córką, jajka 2 może trzy razy w miesiącu, nie licząc tych w pierogach,
których zjadałam najwięcej, kluskach, plackach ziemniaczanych (uwielbiam), no i duuużo owoców. Teraz tylko grejpfrut lub brzoskwinia, po pół.
Najtrudniej było mi zrezygnować z owoców, w takich ilościach, jak jadałam. Uwielbiałam ziemniaki pod każdą postacią, no i do wszystkiego obowiązkowo chlebek,
a już do sałatki z pomidorów bezapelacyjnie. Od czasu jak weszłam na wspólną drogę z DO, moje życie w sferze żywienia, przewróciło się do góry nogami,
aż sama nie mogę w to uwierzyć, że dałam radę. Często jeszcze nie mogę przejść obojętnie obok pomarańczy, mandarynek, winogron, ale ostatecznie, daję radę :)
Tak to własnie wyglądało u mnie. Moje katastrofalne nawyki żywieniowe były pożywką dla rodzącej się cukrzycy w osłabionym organizmie, po chemii i radioterapii.

Teresa Stachurska

 Dzięki, Zoniu. Leżenie w szpitalu też było? Tam karmią fatalnie, od niedoboru białka poczynając, a rodzina i znajomi choremu donosi łakocie i frukty wszelkiej maści, co szpitalną dietę psuje do końca? Oczywiście pacjent nie domyśla się co go po takich eksperymentach czeka, bo wiedzy nt racjonalnego żywienia nie ma? Cp by to było gdyby lekarz w ramach szpitalnej kuracji, a i w przychodni, uczył pacjenta jak ma jeść? 

Zonia

Cytat: Teresa Stachurska w 2010-09-15, 19:11:58
Dzięki, Zoniu. Leżenie w szpitalu też było? Tam karmią fatalnie, od niedoboru białka poczynając, a rodzina i znajomi choremu donosi łakocie i frukty wszelkiej maści, co szpitalną dietę psuje do końca? Oczywiście pacjent nie domyśla się co go po takich eksperymentach czeka, bo wiedzy nt racjonalnego żywienia nie ma? Cp by to było gdyby lekarz w ramach szpitalnej kuracji, a i w przychodni, uczył pacjenta jak ma jeść? 

Moje leczenie (10 lat temu) trwało rok. W tym czasie kilkanaście razy leżałam w klinice. Co trzy tygodnie po dwa dni (chemia) 14 dni przed i po operacji, a potem 2 m-ce na radioterapii, ale to już w hotelu przy klinice. Jedzenie nie było najgorsze, tak wtedy myślałam. Ja zawsze byłam wszystko żerna:)

Radzio

Cytat: Teresa Stachurska w 2010-09-15, 15:45:21


......... A rosół od wielkiego dzwonu i dodaj do niego żółtka. Ciekawe, czy ugotowane na twardo i pokruszone do rosołu nie mogłyby robić za kluski?

Znacznie lepiej "robią za kluski" roztrzepane jajka(żółtka), które cienkim strumykiem wlewamy na gotujący się rosół ................ pycha. :)
To za pewne można znaleźć w "Książce Kucharskiej"J.K.

Zonia

Cytat: Radzio w 2010-09-15, 20:10:33


Znacznie lepiej "robią za kluski" roztrzepane jajka(żółtka), które cienkim strumykiem wlewamy na gotujący się rosół ................ pycha. :)
To za pewne można znaleźć w "Książce Kucharskiej"J.K.

O tych żółtkach zupełnie zapomniałam, a tyle się już tu, na tym forum naczytałam :)
Jutro będzie rosołek z żółtkami  :P

Radzio


Zonia

Nie masz pojęcia Radzio, jakiego powera dzisiaj dał mi ten rosołek  :shock:
Wszystkie okna umyłam :D I wciąż kombinuję, co by tu jeszcze porozrabiać :)

Radzio


Zonia

Cytat: Radzio w 2010-09-15, 20:22:42
Może spróbuj wstawić dodatkowe okna ;)  :roll:  :) :D

Żeby było więcej do mycia???
Hmm, z samym wstawianiem nie dałabym sobie rady :(

Ale białka to dzisiaj sporo spaliłam :)

Radzio


Zonia

Cytat: Radzio w 2010-09-15, 20:32:52

Coś z tym powerem trzeba zrobić..... ;) :D

Plecy mnie już bolą :(
To musi być coś mniej eksploatującego kręgosłup, bo cale sanatorium pójdzie na marne :)

Radzio

Cytat: Zonia w 2010-09-15, 20:37:42
...
Plecy mnie już bolą :(
To musi być coś mniej eksploatującego kręgosłup, bo cale sanatorium pójdzie na marne :)

Kręgosłup? Nie wiem czego używasz do mycia okien ;), ale jest to stanowczo za ciężkie skoro aż tak obciąża kręgosłup. :)

Zonia

Cytat: Radzio w 2010-09-15, 20:54:41

Kręgosłup? Nie wiem czego używasz do mycia okien ;), ale jest to stanowczo za ciężkie skoro aż tak obciąża kręgosłup. :)

A Ty wiesz Radzio, na jak wysoka drobinę muszę się wspiąć żeby sięgnąć do górnych części swoich okien??
Wejść, zejść, wejść, zejść i tak po kilkanaście razy przy jednym oknie.
A osiemnastką przecie już nie jestem, a i kręgosłup 2 lata kurowałam za państwowe pieniądze :P

Radzio

Cytat: Zonia w 2010-09-15, 20:58:52

A Ty wiesz Radzio, na jak wysoka drobinę .....

Drabina! ...................To drabina jest za ciężka. ;) :D