Aktualności:

Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.

Menu główne

Leki nowej generacji...

Zaczęty przez RG, 2012-11-06, 10:54:43

Poprzedni wątek - Następny wątek

RG

...są teraz stosowane. Zastanawiam się czy jest jakaś zdecydowana różnica pomiędzy tymi opisywanymi przez Dr Kwaśniewskiego wiele lat temu czy też nie?
Chodzi mi tu przedewszystkim o leki na miażdżycę, nadciśnienie i cholesterol a konkretnie o Tritace10 (2x1), Diuresin (1x1), Lacipil4 (1x1), Polocard 150 (1x1), Halidor100(2x1), Pletal100(cilostazol)(2x1), Zocor40(1x1).
Zgodnie z zaleceniem doktora odstawiłem część leków całkowicie tj. Diuresin, Zocor jakieś 4 miesiące temu. Zmniejszyłem Pletal na 1x1 wieczorem i próbowałem odstawić Lacipil ale po dwóch tygodniach ciśnienie wzrosło więc wóciłem do niego. Próbowałem również odstawić (po dwa tygodnie) Polocard a później Halidor ale wróciły bóle spoczynkowe, więc do tych leków również wróciłem.
Mam zamiar odstawić wszystkie te leki i tu pojawia się mały problem bo nie wiem czy odstawić zdecydowanie czy jednak czekać, badać się i kontrolować i dopiero odstawiać sukcesywnie w miarę polepszenia stanu zdrowia?
Skąd ten temat, teoretycznie wszystko jest w porzadku (czyli tylko miażdżyca i nadciśnienie) ale od jakichs dwóch lat boli mnie staw w kostce w lewej nodze i lekarz mówi mi, że to od miażdżycy i żadnych badań nie zleca wypytując się ciągle kiedy pójdę do naczyniowca a ja nie idę bo nie ma powodu aby iść, gdyż nie odczuwam złych zmiam a na diecie jest powoli lepiej bo wydłuża mi się dystans, więc nie ma co zawracać głowy naczyniowcowi bo wiem co powie w sprawie stawu - że to nie jego problem bo on jest od tętnic. I tak to już trwa ponad dwa lata.
Natomiast ja patrząc na skutki uboczne tych leków widzę zdecydowany związek z bolem stawu (kostki) i bólem mięśni w zasadzie teraz to wszystkich mięśni. Dlatego odstawiłem statyny i Milurit od razu ale bóle nie ustają a nawet się nasilają co wiąże bezpośrednio z lekami.
Dlatego chciałbym wiedzieć czy mam się stosować do zaleceń doktora JK tak jak do leków starej generacji czy podjąć jakieś inne środki? Przedewszystkim interesuje mnie zestawienie Pletal+Halidor+Polocard+Tritace, gdyż te leki wpływają również na bóle stawów i mięśni a w temacie Pletalu nigdzie w polsce nie dostane rzetelnej informacji :(
Po za tym wszystko jest w porządku i widocznie zmierza ku lepszemu. Na ścisłej diecie jestem już dwa miesiące i widzę zdecydowaną poprawę, stąd moje wątpliwości aby czegoś nie popsuć źle podjętą decyzją.
Nadmienię, że codzienne BTW w gramach z ostatnich dwóch miesięcy to: 55:168:46. Przeważnie żółtka, smalec i masło. Raz w tygodniu trochę goleni wołowej ze szpikiem gotowanej 4 godziny w wywarze a codziennie szklanka tego wywaru ze smalcem.

Będę wdzięczny za jakieś sugestie :)

Teresa Stachurska

Chore serce i przyległości wyleczyłam - http://www.stachurska.eu/?p=1970 . B : T : W = 1 : 3 - 4 : do 0,6. Nie średnio w jakimś czasie, ale - dla własnej wygody - tak komponowałam każdy posiłek. Miałam się więcej niż marnie, więc miałam motywację... :) 

RG

A tam, takie BTW to i ja mam, napisałem średnią z 2 miesięcy aby była bardziej wiarygodna :)

RG

Tak dla przykładu dzisiaj:
Ziemniaki 120g + 30g masła (piure)
Goleń wołowa z kością i szpikiem 150g (waga bez kości)
Filiżanka wywaru z 50g smalcu
Sernik prawieOptymalny 150g. Dlaczego prawie optymalny? Bo mam za mało węglowodanów dlatego go trochę zmodyfikowałem na BTW 1:3:1 - sernik rano do kawy reszta jedzenia na kolację, nic więcej nie jem przez cały dzień tylko piję kawę i herbatę.
Jeszcze wieczorem przed jedzeniem dokładnie wszystko zważę i ewentualnie uzupełnię albo odrobiną sernika albo smalcu... drobne korekty muszą byc :)
Na szybko licząc to: B50g:T150:W40... i tak jest codziennie, różnice tylko w surowcu :)

adampio

Moze lepiej lekarz optymalny by sie wypoweidzial na ten temat. Dobre BTW to podstawa ale, jak sam piszesz, choroba nie zaczela sie wczoraj i jutro nie odejdzie. Tu trzeba konsultacji z kims kto sie na tym zna. Internet jest dobry do tlumaczenia zasad ZO nie DO. :D

administ

Cytat: adampio w 2012-11-06, 12:57:32
Moze lepiej lekarz optymalny by sie wypoweidzial na ten temat. Dobre BTW to podstawa ale, jak sam piszesz, choroba nie zaczela sie wczoraj i jutro nie odejdzie. Tu trzeba konsultacji z kims kto sie na tym zna. Internet jest dobry do tlumaczenia zasad ZO nie DO. :D


Mądra rada!  :D

RG

Wiem, wiem, niestety jakby to napisać na razie nie mogę udać się osobiście do lekarza ale już mam namiary dzięki Teresie :) Napewno w tym roku jeszcze się u Niego znajdę :) Tak jak dobrze zauważyliście to nie jest sprawa z dzis na jutro bo to już dwa lata historii :) Tak więc mi się nie śpieszy bo i tak zdaję sobie sprawę, że już poszedłem w dobrym kierunku a zaniedbania wieloletnie nie da się wyleczyć w 3 dni czy nawet dwa miesiące... rozłożyłem sobie to na kilka lat a później przechodzę z DO na ŻO :)

Chciałem tylko trochę podyskutować publicznie a to może się kiedyś komuś przydać... nie mniej jednak stosuję się do zaleceń JK :)

Teresa Stachurska

Cytat: RG w 2012-11-06, 11:38:31
Tak dla przykładu dzisiaj:
Ziemniaki 120g + 30g masła (piure)
Goleń wołowa z kością i szpikiem 150g (waga bez kości)
Filiżanka wywaru z 50g smalcu
Sernik prawieOptymalny 150g. Dlaczego prawie optymalny? Bo mam za mało węglowodanów dlatego go trochę zmodyfikowałem na BTW 1:3:1 - sernik rano do kawy reszta jedzenia na kolację, nic więcej nie jem przez cały dzień tylko piję kawę i herbatę.
Jeszcze wieczorem przed jedzeniem dokładnie wszystko zważę i ewentualnie uzupełnię albo odrobiną sernika albo smalcu... drobne korekty muszą byc :)
Na szybko licząc to: B50g:T150:W40... i tak jest codziennie, różnice tylko w surowcu :)


A tam ;)  żeby utrzymać się w konwencji. 40 : 50 to 0,8. Naprawdę proponuję jeszcze zejść trochę z węglowodanów. I sprawdzać ketony paskami KetoDiastix - gdyby pojawiły się trzy krzyżyki dojeść 10 g W. Tak się składa, że lekarz zaordynował mi 50 : 150 : 60 i przez 2,5 roku nie było w chorobie serca poprawy. Inne dolegliwości mijały więc przy DO trwałam. 1 : 3 - 4 : do 0,6 w chorobach serca jest zalecane przez Dr Kwaśniewskiego.

RG

Cały problem polega na tym, że od bardzo dawna (kilka lat) stosuję dietę pomieszaną Dr JK i Dukana z przewagą w stronę Dukana. Czyli ilość węglowodanów w maksumalnych porywach wynosiła ok. 24 gramów dziennie i tak trochę się boję, że mogłem się własnie tym zaąłtwić. Dlatego teraz staram się stosować do zaleceń Dr JK w temacie 0,8g węgli na kilogram MW. Pociągnę tak jeszcze trochę i sprawdzę czy coś się polepsza. Tak naprawdę to ostanio zjadałem ok. 2 - 5g węglowodanów a resztę czyli 19g to było z jednego piwa. Także może i to miało wpływ na staw (kostkę). Teraz piwo zastąpiłem ziemniakami i staram się zjadać dziennie ok. 45g węglowodanów... Lubie troche poeksperymentowac :) Ale oczywiście wszystko w granicach zaleceń doktora :) Poczekam ze dwa tygodnie i zobacze co mi powie mój organizm :)

PS. Jendak obstawiałbym lekarstwa jako przyczynę, dlatego chciałbym je jak najszybciej wyeliminować :)

Zyon

Sa tacy co weglowodanow w ogole nie spozywaja i twierdza, ze sa zdrowi, wiec nie ma co na ten brak wegli zrzucac. Jezeli byles na dukanie, gdzie jest nadmiar bialka to i tak czesc poszla na weglowodany.
Work Buy Consume Die

RG

To nie był 100% dukan bo nawet nie mam pojęcia co ten facet pisze i twierdzi. Tak stwierdzilem teraz po analizie tego co zjadałem i tego co mniej więcej słyszałem o diecie dukana. Ale masz rację z tymi białkami...

A wiesz co mi jeszcze chodzi po głowie, że może te bóle mięśni to jest efekt uboczny diety JK?! W związku z moją chorobą, czyli niedokrwieniem, mięśnie zaczeły powoli zanikać i biceps jak i łydki miałem już prawie jak u żaby :D A teraz zaczynam zauważać, że zaczynają mi jakby "rosnąć" bo wizulanie to widać i nawet znajoma zwróciła uwagę, że nie mam już tak chudych łydek... może coś tam się odbudowywuje i boleć musi na początku???

No nic, na razie jeszcze trochę poczekam przy zwiększonycn węglach, tak ze dwa tygodnie, później zobacze jakie zmainy i do lekarza optymalnego się zapisze... chyba, że bedzie dobrze to wtedy zmienię na prawidłowe BTW czyli 1:3-4:0,6. Chociaż już widzę, że to może być nie realne bo spada mi zapotrzebowanie na białko tak więc może być 1:3-4:1 z tym, ze białko to będzie 30g na dobę... no ale to jeszcze przyszłość, trzeba się uzbroić w cierpliwość i spokojnie czekać na efekty :)

renia

Teresa ma rację:
"  Przyczynowe leczenie chorób serca polega na wprowadzeniu żywienia optymalnego, w którym na 1 g białka o wysokiej wartości biologicznej przypada 3-4 g tłuszczów zwierzęcych i poniżej 0,6 g węglowodanów."

http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=70

adampio

Zgadza sie, na 1 gr bialka o wysokiej wartosci biologicznej!!!! Tu trzeba tez zjadac najlepsze bialko i nie zakladac, ze bedzie go 30 cz 50 gr

RG

Reniu wiem :)
Ja serce mam jak dzwon... boli mnie staw jeden wkostce u nogi i trochę mięśnie a po za tym wszystko w porządku... skoro od 10 lat mam miażdżycę i oboje z nią si ę już tak długo dobrze czujemy to mogę tak napisać, że wszystko w porządku :)

Doktor JK nie zaleca sztywnych regół przecież, pisze, że powinniśmy je w miarę potrzeb aktualizować ale zwraca uwagę, żę głównym źródłem energii mają być tłuszcze zwierzęce. Tak więc ja trochę modyfikuję ale w granicach rozsądku czyli z 20-30 gramów węgli podniosłem do 40 - 45. Więc przy 50g białka i 160 gramach tłuszczu nadal się trzymam w ramach zaleceń :)

Bardziej niż diety czepiałbym się tu lekarstw, bo ból w stawie to stara historia, która nie ma nic wspólnego z dietą po za tym, że wiem, że sobie to wyleczę wcześniej czy później stosując dieta JK :)

renia

A robiłeś prześwietlenie tego stawu?

RG

No właśnie nie bo lekarz twierdzi, że to wina niedokrwienia... i tak się bawimy od dwóch lat :(

renia

Ja bym zrobiła prześwietlenie nawet bez skierowania. Mojemu Tacie też bez prześwietlenia zdiagnozowali (miał bóle w plecach) wysunięty dysk, a było całkiem coś innego... Skąd taki lekarz może wiedzieć bez badania co jest... :roll:

RG

Fakt jest taki, że mi trochę to już doskwierać zaczeło więc w przyszłym tygodniu mam wizytę zapisaną do lekarza to poproszę o skierowanie. Bo to, że boli to pół biedy, gorzej jak będzie już za późno na wyleczenie... chociaż i z tym się już pogodziłem. A teraz idzie zima i muszę zmienić obuwie więc taki staw w cięzkim obuwiu będzie doskwierał bardziej...
Zależy mi też na tym aby to podleczyć bo nawet nie moge wykonać próby wysiłkowej doktora JK :(

MariuszM

Jakie białko takie życie, ile białka zdrowie lub choroba...  :D

MariuszM