Wielkie firmy mogą bezlitośnie

[renia]

Dalej niech Zyon z Tobą dyskutuje... ja już nie mam cierpliwości...

[Gavroche]

Dalej niech Zyon z Tobą dyskutuje... ja już nie mam cierpliwości...

To z innej beczki.
Czemu akurat dzieci?
Psychologiczne aspekty znam, dzieci łatwiej omamić i mają dużą siłę przebicia oraz lubią słodkie.
Ok, odsuwamy od nich zagrożenie przez wprowadzenie zakazów i nakazów, ale co potem?
Podrosną, zaczną być mniej zależne, czy wtedy słodkie będzie im mniej smakować i szkodzić?
A będzie bardziej dostępne przecież...
Co to za rozumowanie?
Nie dopuszczać dziecka do noża, bo jest małe i może się skaleczyć, a jak podrośnie to dać w łapę, takiemu nienauczonemu obchodzenia suę z ostrzem?

[renia]

To chyba jest pytanie skierowane do Teresy... Ona z tym tematem "wyskoczyła"...

[Blackend]

Ło matko córko i córko, skąd u niektórych taki brak tolerancji? 
Świat na nakazach i zakazach Wam się marzy, bo rzekomo Wy wiecie co dla innych dobre, a co nie dobre? Toż to Marksizm i Leninizm w najczystszej postaci. 

[administ]

Ło matko, córo i wnuczko! 
Zaraz Renia wyjedzie, że odwracasz kota ogonem i się czepiasz!   

[Blackend]

Ale jak by co, to pogodzisz?  

[administ]

 
Nie, bo będzie dwoje obrażonych i wszystko na mnie!     

[renia]

Ło matko córko i córko, skąd u niektórych taki brak tolerancji? 
Świat na nakazach i zakazach Wam się marzy, bo rzekomo Wy wiecie co dla innych dobre, a co nie dobre? Toż to Marksizm i Leninizm w najczystszej postaci. 

Nie uważasz, że prawda powinna być oficjalnie mówiona a nie zatajana? Ło matko i córko i mężu i trzej synowie...

[renia]

Ale jak by co, to pogodzisz?  

Nie, bo będzie dwoje obrażonych i wszystko na mnie!     

No jak? Tylko zgoda buduje... zdania mogą być różne, ale cel nadrzędny wspólny. Obowiązuje prawo summum bonum...

[Blackend]

Nie, bo będzie dwoje obrażonych i wszystko na mnie!     

A o co się masz obrażać? 

[administ]

A gdzież tam, ja się nigdy nie obrażam, zawsze na mnie się obrażają, tym bardziej im więcej prawdy powiem...  :mrgreen:

[Blackend]

Nie uważasz, że prawda powinna być oficjalnie mówiona a nie zatajana? Ło matko i córko i mężu i trzej synowie...

A co jest prawdą, a co nie, zależy od punktu widzenia. Dla jednych cukierki to zło, dla innych miód w ....

[administ]

prawo summum bonum...

Znaczy "dla forsy", czy jak?   

[Blackend]

A gdzież tam, ja się nigdy nie obrażam, zawsze na mnie się obrażają, tym bardziej im więcej prawdy powiem...  :mrgreen:

To masz tak jak ja, lepiej unikać niż sie obrażać, bo szkoda zdrowia na takie pierdoły jak udowadnianie swoich racji.  

[renia]

Nie uważasz, że prawda powinna być oficjalnie mówiona a nie zatajana? Ło matko i córko i mężu i trzej synowie...

A co jest prawdą, a co nie, zależy od punktu widzenia. Dla jednych cukierki to zło, dla innych miód w ....

Prawda (jak matka) jest tylko jedna (a nie 3 jak mowią górale)...  

[renia]

prawo summum bonum...

Znaczy "dla forsy", czy jak?   

Może dla niektórych i tak...

[administ]

To masz tak jak ja, lepiej unikać niż sie obrażać, bo szkoda zdrowia na takie pierdoły jak udowadnianie swoich racji.  

Najgorzej to za prawdę się na mnie obrażają fanatycy, ale co tam, nie moje strata...  
Ja ich nie potrzebuję.

[renia]

A gdzież tam, ja się nigdy nie obrażam, zawsze na mnie się obrażają, tym bardziej im więcej prawdy powiem...  :mrgreen:

Tomasz tak jak ja...  

[administ]

Może dla niektórych i tak...

Jakie to proste, trzy razy powtórzyć, że ktoś coś robi dla forsy i już cała świta jest o tym przekonana!   
I nie ważne jaka jest prawda! 

[Blackend]

Najgorzej to za prawdę się na mnie obrażają fanatycy, ale co tam, nie moje strata...  

Strzeż mnie panie boże, od wszelkiej maści fanatyków, bo to sie zawsze źle kończy.