Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

Niezależna Telewizja - Jerzy Zięba a Żywienie Optymalne

Zaczęty przez Malgosia, 2014-08-08, 18:56:27

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blackend

Dzięki Gavro.  :D
Podchodzę do tego bezemocjonalnie, co się ma wydarzyć i tak się stanie, co nie znaczy jednak aby klęczeć bezmyślnie z złożonymi rękami do modlitwy i oddać się w opiekę. ;)
Trzeba działać i tyle, bo rodzina potrzebuje fundament, a nie ciepłego pampersa w fotelu czekającego na cudowne samouzdrowienie.  8)
Kto wie co przyniesie przyszłość, bo postęp jednak cały czas jest i jeszcze niedawno nieuleczalne zostało uleczalne i tego należy się trzymać.  8)

RafałS

A propos znajdywania to jeszcze w drzewach też znajdywali.
Jak coś to trzymię drugiego kciuka, jeszcze przez chwilkę bo idę się kąpać...  :wink:

Blackend

 :lol:
Jasne, ile można kciuka trzymać. Czasami trzeba się podrapać. ;)

RafałS

Najlepiej jakąś misię, chyba że nie ma to wtedy dopiero się.  :lol:  :roll:


vvv

Cytat: Blackend w 2019-03-03, 14:15:32
(z podniebienia, z boku języka i dziąsła)

Słownie nikogo to umiejscowienie nie zastanowiło?
:shock: :shock: :shock:

Retorycznie poglądowo powiedzmy pryskają owoce jakimś mocnym grzybo/owadobójczym świństwem,
docelowo 20 kropli na 10 litrów wody na tonę powiedzmy winogron.

Ale zdarza się, choć nie powinno, że komuś taka jedna kropla na jedno powiedzmy winogrono padnie i stężenie chemii jest (tylko w tym jednym winogronie) 5000 razy za duże tylko na tym jednym taki fart takie winogrono zjeść.

Kosmetyka, nanocząsteczki, pasta do zębów, "dropsy miętowe", wszędzie takie przypadkowe lokalne zgęszczenie jest do wyobrażenia.
(ale dla spokoju sumienia winimy piwsko niezgodne z duchem ŻO)

:shock:  :wink:

vvv

Widać, "chemiczny ślad" nie jest taki niepojęty,
są nawet tacy co ręcznym opryskiwaczem sobie chwasty taktują koło domu
i bez rękawic gumowych roztwór roboczy przygotowują.

Teraz już nie, ale ze 20 lat temu
sam się na taką modę walki z chwastami przy płocie załapałem.
Więc sprawa nie jest zbytnio wydumana.

https://www.roundupcancerlawsuit.com/roundup-diffuse-large-b-cell-lymphoma/

:shock:

Blackend

Cytat: vvv w 2019-03-03, 22:53:18
Słownie nikogo to umiejscowienie nie zastanowiło?
:shock: :shock: :shock:

Najpierw pojawiło się coś na podniebieniu, wylądowałem na laryngologi.  8)
Potem był tomograf, który wykazał że węzły chłonne czyste. To wszystkich uspokoiło.
Potem była antybiotykoterapia, ale guz się się rozrastał i naciekał m.in. na język i dziąsło.
Po antybiotykach było badanie histopatologiczne, które wskazało na chłoniaka. Następnie badanie PET, które potwierdziło zmiany metaboliczne.
W końcu ponowna weryfikacja wyników histopatologicznych w innym laboratorium aby wykluczyć pomyłkę, a potem już poleciało z górki. ;)
Klasyka, wszystko zgodnie ze sztuką i do nikogo nie mam pretensji.  8)

administ


Gavroche

Cytat: vvv w 2019-03-03, 22:53:18
Cytat: Blackend w 2019-03-03, 14:15:32
(z podniebienia, z boku języka i dziąsła)

Słownie nikogo to umiejscowienie nie zastanowiło?
:shock: :shock: :shock:
Aleś Ty bystry!
Podagra pewnie od ciasnych butów jest, nie? :lol:

Blackend

Cytat: admin w 2019-03-04, 13:23:01
Mocna procedura! Zgodnie ze sztuką.

Najlepsze, że w szpitalu na laryngologii mieli podejrzenia i chcieli wcześniej robić histopatologię, ale ja byłem tak zafiksowany, że to nie może być nowotwór, że cały szpital łącznie z ordynatorem przekonałem.  8)
Autentycznie.  :lol:
Jak przyszły pierwsze wyniki, to spłynęło to po mnie jak po kaczce, że to nie moje, bo u mnie technicznie jest to niemożliwe.  8)
Aż do teraz wydaje się to niewiarygodne, że przy tak niskiej podaży węglowodanów było w stanie coś takiego się zalęgnąć.  8)
A jednak, nie dość że się zalęgło, to nie szło tego zagłodzić, nawet ketozą. Rosło jak na drożdżach niezależnie od tego co spożywałem.  8)

Ale pamiętam, że pisałeś już tu wcześniej, że są takie przypadki, gdy nowotwór potrafi sobie poradzić nawet wykluczając czy radykalnie zmniejszając węglowodany i wtedy niestety jest kiepsko.  :?

vvv

Przy odpowiedzi zapalnej cukier we krwi rośnie,
jeśli występuje nietolerancja pokarmowa inicjująca odpowiedź zapalną
to nawet zerowa podaż węglowodanów przy rozwoju choroby
nie spowoduje obniżenia poziomu "cukru" we krwi
do granicy gdzie miałoby to znaczenie konkretne czyli 60 do 72.

Ale ja się na tym nie znam i pewnie coś "źle przeczytałem"
i "źle zapamiętałem" więc nie będę się upierał.
:roll:

RafałS

Co ci ten cukier we krwi? Mało we krwi to gdzie indziej może być lub nie. Tyle ci to powie.  8)

Gavroche


markos

Gdzie można znaleźć jakieś rzetelne informacje na temat zachowania nowotworów,najlepiej książki.
Zna ktoś ?

Gavroche

Zdefiniuj "rzetelne". :D
Ja mam takie:
https://medbook.com.pl/ksiazka/pokaz/id/13394/tytul/onkologia-kliniczna-tom-1-3-krzakowski-potemski-warzocha-wysocki-via-medica
Wystarczy cokolwiek poczytać, żeby nie pitolić farmazonów o poziomie cukru we krwi w kontekście neoplazmy. ;-)

markos

Rzetelne czyli takie z których można się czegoś konkretnego dowiedzieć. A nie ballady typu "piłam przez 3 miesiące sok z buraków i ozdrowiałam"....
Rzucę na to okiem. dzięki  :)

Zyon

Cytat: markos w 2019-03-04, 16:52:26
Gdzie można znaleźć jakieś rzetelne informacje na temat zachowania nowotworów,najlepiej książki.
Zna ktoś ?
Niedawno wyszla "Zaglodzic raka" napisana przez wlascicieli kliniki onko, dosc ciekawa. ze tak powiem. W mysl zasady "zaiarnko do ziarnka...."
Work Buy Consume Die

vvv

Cytat: Gavroche w 2019-03-04, 17:00:37
Zdefiniuj "rzetelne". :D

Może o wyleczeniu warto rozmawiać z wyleczonymi, a o leczeniu z żyjącymi z leczenia.

8)

Gavroche