Siłownia a ŻO

[RafałS]

Najważniejsze że działają aparaty kontroli, które oznajmią kto jest legalny, a kto nie  . W (pomniejszej) kwesti zdrowotnościi szprycowania - legalizacja przełomu by raczej nie przyniosła, Jak były i są "króliki doświadczalne", tak byłyby nadal. Z resztą w każdej dziedzinie są jakieś techniczne wymagania sprzętowe/wagowe itd, czego wolno używać i nie i próby obejścia...

[Gavroche]

Niekoniecznie.
Króliki doświadczalne biorą się z potrzeby przechytrzenia aparatów kontroli.
Nowe środki wcale nie są lepsze/zdrowsze/skuteczniejsze, są niewykrywalne przy pomocy współczesnych metod, i w tym i tylko w tym, ich przewaga.

Są badania z trójboju, gdzie są federację koksujące i "niekoksujące".
W tych liberalnych zawodnicy stosują tylko testosteron, jakieś orale i ewentualnie speedy przed zawodami.
W kontrolowanych walą masę środków, tych głównych, maskujących ich użycie i maskujących maskujące.
Co ciekawe, większa ilość kontuzji i śmiertelność jest w "czystych" federacjach.

[Blackend]

Najważniejsze że działają aparaty kontroli, które oznajmią kto jest legalny, a kto nie  . W (pomniejszej) kwesti zdrowotnościi szprycowania - legalizacja przełomu by raczej nie przyniosła, Jak były i są "króliki doświadczalne", tak byłyby nadal. Z resztą w każdej dziedzinie są jakieś techniczne wymagania sprzętowe/wagowe itd, czego wolno używać i nie i próby obejścia...

No właśnie i dlatego zrobiliby grupę Open bez podziałów na płeć, szprycowanie, wiek, wagę itp. itd. - to dopiero byłaby jazda.   
To samo dotyczy sprzętu, bo po co mają ukrywać silniczki np. w rowerach?
Kto chce mógłby sobie nawet wpakować silnik odrzutowy - jeżeli tylko byłaby oglądalność, to rynek by to wycenił czy warto tak robić czy nie.

[RafałS]

A wy tak wierzycie że w tym waszym open każdy wyspowiadałby się jak przed komunią świętą z tego co, ile i jak ćpał, a już szczególnie mistrzowie szprycowania? A to wierzcie sobie tak. 
To ja dla przeciwwagi wam powiem że po spektakularnym rozruchu poszłoby rozczarowanie. Te wasze open szybko spolaryzowało by się w pewnym przewidywalnym schemacie i cała rywalizacja nie byłaby wcale bardziej ekscytująca niż jest obecnie. Nawet kontroli, mierzenia i ważenia by jeszcze przybyło. 

[Maniek]

A wy tak wierzycie że w tym waszym open każdy wyspowiadałby się jak przed komunią świętą z tego co, ile i jak ćpał, a już szczególnie mistrzowie szprycowania? A to wierzcie sobie tak. 
To ja dla przeciwwagi wam powiem że po spektakularnym rozruchu poszłoby rozczarowanie. Te wasze open szybko spolaryzowało by się w pewnym przewidywalnym schemacie i cała rywalizacja nie byłaby wcale bardziej ekscytująca niż jest obecnie. Nawet kontroli, mierzenia i ważenia by jeszcze przybyło. 

No właśnie w tym rzecz, że nie musiałby. Każdy wali legalnie co chce, jak chce i ile chce. Istotny jest tylko wynik. Może być baba z brodą, facet zarośnięty jak małpa, ze skurczonymi jajkami. To byłoby coś. 
Po co tworzyć pozory, skoro i tak wiadomo, że wszyscy biorą, tylko nie wszystkich łapią. Niektórzy mają kasę, dostęp do technologii, a golasy jadą na testosteronie

[Gavroche]

Te "wpadki na sterydach" to jest też narzędzie kontroli i manipulacji.
Jak ktoś śledzi jakąś dyscyplinę, to zadziwiająco dobrze się to zgrywa historycznie.
Moim zdaniem wpada ten, kto ma wpaść i tyle.

[RafałS]

  Złudzenie. Tak jak wyżej. To tylko działa przez chwilę, przy szumnym otwarciu. Potem jest polaryzacja. "Baby" w 99% wyleciałyby w ogóle z wielu dyscyplin bo jak wynikłoby z dośwaidczenia - najlepsze wyniki uzyskują faceci. W sportach silnikowych najlepsze wyniki uzyskiwałyby tylko określone rozwiązania bo gdzieś wyścig trzeba zorganizować. Więc trasa jest przewidywalna i szybko wszyscy przesiedliby się na mniej więcej to samo sprawdzone rozwiązanie techniczne. Dupa by wyszła z tego waszego open.  

[RafałS]

Te "wpadki na sterydach" to jest też narzędzie kontroli i manipulacji.
Jak ktoś śledzi jakąś dyscyplinę, to zadziwiająco dobrze się to zgrywa historycznie.
Moim zdaniem wpada ten, kto ma wpaść i tyle.

Oczywiście, dodatkowy stopień kontroli.

[Blackend]

Dupa by wyszła z tego waszego open.  

Być może, ale byłoby prawie sprawiedliwie.

[Dasna]

 

[Dasna]

Gadu, gadu a pora wiziąć się za treningi. Już trochę poważniej a nie obijać się.

We wtorek już idę na trening do Jacka to nie będzie zmiłuj się.

Ale dzisiaj tez nie najgorzej.
I wyrwałam 2 x 1 30 kg, podrzuciłam 2 x 1 40 kg, ciąg podrzutowy zakonczyłam na 60 kg i przysiad tylny na 62 kgpotem już smigam kólko z kolan póki co 3 x 10 , mmm miodzio , jakie to cudne ćwiczenie, jeszcze jakieś brzuszki, rozciągania i od razu opiaty dały znać.

Szczęśliwa jestem jakby mi kto w kieszeń narobił. 

[Dasna]

a jeszcze za chwilę transmisja z Pattayi. Ach, zycie jest piękne.

[renia]

Jak się tego miło słucha... Życie jest piękne...

[RafałS]

Być może, ale byłoby prawie sprawiedliwie.

Złoty plus!  +

[admin]

 

[Dasna]

Ponieważ Franky Zapata zalajkował moje wyczyny na flyboardzie i dał znaczek , że jest ok, to osmielona napisałam mu dzisiaj , po obejrzeniu jego latu na flyboard air, że jest jak UFO, że to co robi jest niesamowite i żeby wymyślił flyboard dla dwojga. 

Boże ten facet jest po prostu nie z tego świata. 

[Dasna]

Tak, była przedtem platforma Hillera , ale jednak nie zdała tak egzaminu.

https://www.wykop.pl/link/3709257/latajaca-platforma-hillera/

[renia]

Ponieważ Franky Zapata zalajkował moje wyczyny na flyboardzie i dał znaczek , że jest ok, to osmielona napisałam mu dzisiaj , po obejrzeniu jego latu na flyboard air, że jest jak UFO, że to co robi jest niesamowite i żeby wymyślił flyboard dla dwojga. 

Boże ten facet jest po prostu nie z tego świata. 

Powinnaś swój pomysł opatentować...

[Dasna]

Ponieważ Franky Zapata zalajkował moje wyczyny na flyboardzie i dał znaczek , że jest ok, to osmielona napisałam mu dzisiaj , po obejrzeniu jego latu na flyboard air, że jest jak UFO, że to co robi jest niesamowite i żeby wymyślił flyboard dla dwojga. 

Boże ten facet jest po prostu nie z tego świata. 

Powinnaś swój pomysł opatentować...

Podejrzewam, że to już kwestia przyszłości. Ja niestety nie wnoszę nic nowego, jestem tylko fanką zachwycona takimi możliwościami. 

Mój mąż podchodzi do tego zimno, i nie widzi w tym nic zachwycającego. Ale on nie unosił się 5 m nad wodą jak ja. Ma obiecany lot w przyszym roku , wtedy podyskutujemy. 
Tak, może sam Franky Zapata nie wymyślił tego urządzenia i fakt, jest ona w tej chwili niekonomiczne , ale od czegoś trzeba zacząć. Facet to rozpowszechnił, jest mistrzem w takich lotach a reszta to kwestia nowych technologii. Wyobrażcie sobie, że każdy wychodzi przed dom i leci na zakupy? 

[Dasna]

Wtedy powiedzenie, lecę na zakupy nabiera innego znaczenia.