Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

Zima słaba i mają nadmiar węgla, to gdzieś go muszą upchnąć... 8) :lol:

oldboy

Cytat: Gavroche w 2023-03-15, 17:46:25
:shock:
Przez przypadek odkryłem, że dla mojego wieku/wagi/płci, wg StongFirst, waga odważnika do testu rwania to... 24kg. :D
https://www.strongfirst.com/certifications/sfg-i-requirements/
A za parę lat spadnie do 20kg. :lol:
Oni tam robią 100powtórzeń w maks 5minut, ja przed chwilą zrobiłem 100 w 4.21, ot tak, z marszu.
Byłem święcie przekonany, że test rwania to 200powtórzeń w 10minut dzwonem 32kg. :roll:
Te 200 repów w 10min to nazywają ssst, niby test marines. Kategoria 68-100 :) jest ciekawa, ale może w tym siedzi jakiś zamysł, może przy większej masie własnej jest też trudno choć z innych względów?

Gavroche

Nie, no dla mnie jest logicznie, cięższy chłop - cięższy odważnik. :D
Ciekawe doświadczenie - rwanie w kamizelce obciążeniowej - odważnik wydaje się lżejszy. 8)

Zyon

Work Buy Consume Die

Gavroche

Dzisiaj trening domatora:
-wymach dwoma odważnikami 10x50@24kg
-wyciskanie dwu odważników 10x2@32kg
A teraz marsz z kamizelką 8 lub 12km, zdecyduję po drodze. :D

renia

To brzmi jak jakaś kara... 8) :lol:

oldboy

Ja teraz z braku większego dzwoneczka niż 32 macham troszku 16+24. Troszkę szerzej trzeba stanąć a tak to nawet ta różna waga nie przeszkadza za bardzo. Przy okazji. To celowe przetrenowanie co robiłeś ostatnio, jakieś wnioski?

Jarek


admin


Gavroche

Cytat: renia w 2023-03-25, 09:37:38
To brzmi jak jakaś kara... 8) :lol:
To prawda, nałóg taki. :?

Gavroche

Cytat: oldboy w 2023-03-25, 09:43:12
Ja teraz z braku większego dzwoneczka niż 32 macham troszku 16+24. Troszkę szerzej trzeba stanąć a tak to nawet ta różna waga nie przeszkadza za bardzo. Przy okazji. To celowe przetrenowanie co robiłeś ostatnio, jakieś wnioski?
Różna waga fajnie wpływa na przeciwdziałanie siłom skręcającym. 8)

Lekkie przetrenowanie -> odpoczynek -> maksymalizacja wyniku.
Jak się idealnie wstrzelisz, to faktycznie działa, sztangi można giąć. 8)
Ale słowo klucz to owo "idealnie", jak nie trafisz, za mocno pociśniesz, lub za mało/za dużo odpoczniesz, nic niezwykłego się nie stanie.
Rosjanie mieli całe algorytmy do tego, inni mają intuicję. :D
U mnie zawsze działało pięknie; dociśnięcie do lekkich stanów depresyjnych, najlepiej końcówka mocno na mleczanach, potem 2 tygodnie nicnierobienia, no i jakis tam rekordzik się wykręcało.
Ostatnio nie mogłem tego ogarnąć, cos mi pykło w zdolności regeneracji, rozgryzam to powoli, silnie podejrzewam zwyczajne dziadzienie. :lol:
Obecna testowa rutyna to minimalizacja intensywności, więcej objętości; 1 sesja w klubie ze sztangą, plus 1 w domu z odważnikami, plus 1 marsz z obciążeniem.
Powolutku wigor wraca, mam nadzieję, że to nie jest jakiś poważniejszy overtraining syndrome, bo to można miesiącami z tego wychodzic ponoć...


Gavroche

Dzisiaj byłem bardzo grzeczny, nawet nie zbliżyłem się do wysokiej intensywności.
3x3@75% to duży zapas, trochę niedosyt, ale chyba da się tak żyć. :D
Żeby jeszcze obniżyć intensywność robię w jednym tygodniu siady, w drugim ciągi, podobnie z push czy pull, raz mocniejsza wersja, raz lżejsza (w moim odczuciu).
Tutaj gość, który robi dane ćwiczenie co 2 tygodnie i twierdzi, że ma świetne efekty:
https://exrx.net/Questions/TrainingFrequency

Gavroche

Dziś w klubie się dowiedziałem, że jeden z ichnich trenerów leży w szpitalu z poważnymi problemami sercowymi. :(
Pewnie to płaskoziemstwo działa. 8)
Pamiętam gościa, szczupły i muskularny, ale z ziemistą cerą i zmęczonymi oczami.

Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenie "sport to zdrowie", znaczy powiedzenie słuszne, ale mocno je spaczono i wszyscy ćwiczą ponad siły i wbrew sobie, bo "trzeba".
Ci, którzy naturalnie ciążą ku ruchowi, są po prostu z natury zdrowsi i dlatego mają chęć na wysiłek.
Nie znaczy to, że chorzy i zestresowani, nagle staną się zdrowsi, jak zaczną ćwiczyć, moim zdaniem będzie odwrotnie - dołożą kolejny stresor i im się pogorszy.

Jak się czyta relacje stulatków, to nie mówią o ciężarach i maratonach, raczej o jajach na boczku, kawie i ciasteczkach z cukrem. :D

Jarek


Jarek

Po tym filmie nastapil bum na siłownie w Polsce

https://youtu.be/b6w4XtsfyVo
:lol:

Jarek

Podoba mi się  jak te sanie próbuje ruszyć

admin

 :D
Ostatnio na jakiejś tv leciała cała seria filmów ze Stalonem...  8) ;)

oldboy

Cytat: Gavroche w 2023-04-06, 10:09:31
Dziś w klubie się dowiedziałem, że jeden z ichnich trenerów leży w szpitalu z poważnymi problemami sercowymi. :(
Pewnie to płaskoziemstwo działa. 8)
Pamiętam gościa, szczupły i muskularny, ale z ziemistą cerą i zmęczonymi oczami.

Nie wiem skąd się wzięło to powiedzenie "sport to zdrowie", znaczy powiedzenie słuszne, ale mocno je spaczono i wszyscy ćwiczą ponad siły i wbrew sobie, bo "trzeba".
Ci, którzy naturalnie ciążą ku ruchowi, są po prostu z natury zdrowsi i dlatego mają chęć na wysiłek.
Nie znaczy to, że chorzy i zestresowani, nagle staną się zdrowsi, jak zaczną ćwiczyć, moim zdaniem będzie odwrotnie - dołożą kolejny stresor i im się pogorszy.

Jak się czyta relacje stulatków, to nie mówią o ciężarach i maratonach, raczej o jajach na boczku, kawie i ciasteczkach z cukrem. :D
Louie Simmons mówił, że uprawiając spory spalasz świeczkę z dwóch stron i coś w tym jest. Ja tam się nie widzę jako 100latka opowiadającego jak to się całe życie oszczędzał co by na starość o tym opowiadać, żyje się teraz, nie kiedyś w tą czy tamtą  :D

renia

Najczęściej ci 100-latkowie wcale się nie oszczędzali... :lol: