Pogadajmy o pogodzie..

[Zyon]

Pieknie pada, pieknie  kawa time

[administ]

Oj, talibia pogoda!   

[Dasna]

Teraz we Lwowie jest +9 st.C a było w 1959 + 3 st.C. No, to jest good, choć w 1958 było 30, 3 st.C. I co lepsze? 

[Radzio]

Latem tzn. przez około 3 miesiące maja tam po +30 st.C.

"Trzy miesiące maja"! Też tak chcę.

[Dasna]

Latem tzn. przez około 3 miesiące maja tam po +30 st.C.

"Trzy miesiące maja"! Też tak chcę.

Można i tak to odczytać, bez ogonka.

[Zyon]

Gdzie leje tam dobrze sie dzieje

[Dasna]

Zyon wierszem gada. To tak urlop działa czy pogoda?

[renia]

Pewnie pogoda odjazdowa...

[Radzio]

Gdzie leje tam dobrze sie dzieje
...

A tam, gdzie grzeje nieco lepiej się... dziadzieje . jeje

[Dasna]

No, no w Wierchojańsku + 22 st.C a w Ojmiakonie + 6 st.C. Ciekawe jakie będą temperatury za miesiąc? Czy dojdą do 30 st.C ?

We Lwowie będzie i jest tak jak u nas. Burze, przejaśnienia, wiatr. I u córki w UK to samo.

[RafałS]

U mnie hula tajemnicza mgła, a deszcz dopełnia reszty . 

[Dasna]

U mnie hula tajemnicza mgła, a deszcz dopełnia reszty . 

Tajemnicza mgła? To intrygujące? Ale Ty jako , chyba fizyk (jak pamiętam?) potrafisz znaleźć racjonalne wytłumaczenie. 

[renia]

U mnie hula tajemnicza mgła...

Pewnie bujasz w obłokach...

[Radzio]

Konserwatywne nieco służby meteo porozpinały swoje sieci.
Dobra nasza.
A! Ciekawostka taka.
Jeżeli podczas wyprawy w obdarzone pająkami miejsca, niespodziewanie oplecie Wasze twarze pajęczyna, to jakiego doznacie odczucia- przyjemnego?
Na przykład. 

[Dasna]

Przyjemnego , jeśli to ma być maseczka upiększająca.

[Radzio]

Taka upiększająca... ten... no... woalka.

[Dasna]

O TO, TO.

[renia]

Ja nie lubię ani pająków ani pajęczyny... aniani (no może Anię tak  )

[Dasna]

Ja nie lubię ani pająków ani pajęczyny... aniani (no może Anię tak  )

[RafałS]

Tajemnicza mgła? To intrygujące? Ale Ty jako , chyba fizyk (jak pamiętam?) potrafisz znaleźć racjonalne wytłumaczenie. 

Nie, fizyk to nie ja. Ja filozof   . Ale ja już nawet sobie wytłumaczyłem zjawisko, w pewnym stopniu  . Po mgle już nie widać śladu, rozwiało ją. Ale jak się podniosła to przez to oddawanie ciepła. Ciepła ziemia, ciepła w niej woda i kałuże na niej - znaczy napromieniowane. Po zmroku odsłonięcie chmurzastej kołderki, ucieczka ciepła i fru - okoliczne ciepło z wodą nad ziemię i tak do rana. Tylko dziwne uczucie ogarnęło mnie wraz z mgłą, ale może to tylko koincydent.