Autor
|
Wtek: Zbyt dużo białka (Przeczytany 124571 razy)
|
przemo
Go
|
Acha no i były oczywiście 72g wegli a ten brak proporcji miedzy B i T do tego mnie doprowadził.
Poczatkujacy tak naprawde nie wie co to znaczy jeść tłusto - takim sie wydaje że jedząc mięso, ser żółty, jajka (produkty polecane w diecie wiec można do woli) jedzą tłusto....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Właśnie podobne spostrzeżenie przeczytałam w miesięczniku "Optymali", że najczęstszym błędem żywieniowym u wieloletnich Optymalnych, jest zjadanie zbyt małej ilości tłuszczu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
przemo
Go
|
Tłuszczu do syta, wegli tak żeby nie mieć ochoty na nic słodkiego a wtedy białka organizm naprawde niewiele potrzebuje (w co sam nie wierzyłem gdy robiłem błędy)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja, z początku nie mogłam uwierzyć, że można mieć ochotę na tłuszcz , teraz wiem , że można. Początkowo ciągnęło mnie tylko na słodycze, ale było to spowodowane brakiem węglowodanów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Tłuszczu do syta, wegli tak żeby nie mieć ochoty na nic słodkiego a wtedy białka organizm naprawde niewiele potrzebuje (w co sam nie wierzyłem gdy robiłem błędy)
naprawde niewiele,ale zadna proporcja nie pomoze,gdy kandydat na dlugie zycie w zdrowiu sam na sobie niewyprobuje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dla zainteresowanych podaję kilka faktów odnośnie białka: Dla mężczyzny o wadze należnej 70kg i zawartości białka w organizmie około 10,5-15kg (w zależności od konstytucyjności organicznej) w ciągu doby ulega rozkładowi i ponownej syntezie około 150-200g białka. Z tej puli około 20% to białka enzymatyczne. Na podstawie bilansu azotowego stwierdzono, że minimum białkowe na podtrzymanie ppm to około 15,63g (a więc mimimalna ilość białka niezbędna do podtrzymania funkcji życiowych w przeliczeniu na kg n.m.c. to około 0,22g/D białka referencyjnego (np: z żółtka) Na tej podstawie doświadczalnie wyliczono, że zapotrzebowanie budulcowe na białko wynosi dobowo około 40-70g w zależności od zmiennych środowiskowych. Szczygieł w "Podstawy fizjologii żywienia" PZWL W-wa 1975 s. 192 podaje następujące dobowe normy białka referencyjnego w g/kg n.m.c. średnio z odchyleniem +/- 20% wynikającym z uwarunkowań osobniczych: dzieci i młodzież: 1-3l. - 0,88, 4-6l. - 0,81, 7-9l. - 0,77, 10-12l. - 0,72, 13-15l. - 0,70, 16-19l. - 0,64, dorośli - 0,59. Dodatkowe zapotrzebowanie dla kobiet w ciąży w drugim i trzecim trymestrze na osobę/dobę około 6g, a w laktacji około 15g. Bezpieczną normą spożycia białka na diecie mieszanej jest do 1g/D (Norma WHO), od 1- 1,5g upośledzenie odporności (podatność na choroby bakteryjne, wirusowe i grzybicze). Spożycie białka powyżej 1,5g/D, szczególnie zwierzęcego jest karcerogenne, a powyżej 2g/D drastycznie skraca długość życia osobniczego, co wielokrotnie dowiedziono w badaniach naukowych. Wszystko w skrócie na ten temat.
Zapomniałem dopisać, "oczywistą oczywistość", że zwiększenie podaży białka powyżej 1g/n.m.c./D przyspiesza metabolizm o około 40-50%, zwiększając zapotrzebowanie energetyczne na ppm i jest czynnikiem wybitnie rakotwórczym na diecie mieszanej szczególnie, gdy jest to białko zwierzęce - naukowo zwane "red meat", co potwierdzają liczne badania naukowe!. I jest to zgodne z prawdą! O te 15,63 mi chodziło, może ten Szczygieł potem mnie zmylił...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
No, no... Zmuszanie zaś organizmu do produkcji aminokwasów endogennych jest jak stąpanie po linie, gdy można stabilnie po glebie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
To komentarz do tamtego filmu , ktory wkleilem?
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
administ
Go
|
No nie! 51 minut i to jeszcze w bełkocie anglosaskim... Niedziela rano...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
JW interpretuje po swojemu: http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=239910#239910Polowanie i wychodzenie z weganizmu, to dla tego pana stany permanentne Jedzmy 2 kg chudej antylopy dziennie! (po prawdzie ja jadłem dużo mięsa przez długie okresy, ale z tłuszczem i węglami). Ale już codzienne śniadanie z 1,5 litra żeloskrzepu krwiomlecznego u Masajów umyka... Przy okazji, zna ktoś proporcje tego dania, skład krwi bydlęcej i mleka zebu? No i Namolny Grześ wrócił na scenę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Wiedzialem. ze cytaty z tej ksiazki go wyciagna. I dobrze, bo znowu zaczelo wiac nuuuuuda
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Zyon
|
JW interpretuje po swojemu: http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=239910#239910Polowanie i wychodzenie z weganizmu, to dla tego pana stany permanentne Jedzmy 2 kg chudej antylopy dziennie! (po prawdzie ja jadłem dużo mięsa przez długie okresy, ale z tłuszczem i węglami). Ale już codzienne śniadanie z 1,5 litra żeloskrzepu krwiomlecznego u Masajów umyka... Przy okazji, zna ktoś proporcje tego dania, skład krwi bydlęcej i mleka zebu? No i Namolny Grześ wrócił na scenę Ogolnie to ksiazka Lake'a jest bardzo fajna i ciekawa, to jeden z pozytywnych aspektow dzialanosci Grzeska, ze o niej uslyszalem. To jest jakis plus, bo jak zawsze pytam tego i owego, zeby podrzucil jakis ciekawy tytul w temacie o ktorym mowi (pytalem nieraz np daria czy anakina) to wiekszosc wykretnie zbywa. Czytales te ksiazke? Oczywicie od ciebie tez wyhaczylem troche wartosciowych pozycji
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
JW interpretuje po swojemu: http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=239910#239910Polowanie i wychodzenie z weganizmu, to dla tego pana stany permanentne Jedzmy 2 kg chudej antylopy dziennie! (po prawdzie ja jadłem dużo mięsa przez długie okresy, ale z tłuszczem i węglami). Ale już codzienne śniadanie z 1,5 litra żeloskrzepu krwiomlecznego u Masajów umyka... Przy okazji, zna ktoś proporcje tego dania, skład krwi bydlęcej i mleka zebu? No i Namolny Grześ wrócił na scenę Ogolnie to ksiazka Lake'a jest bardzo fajna i ciekawa, to jeden z pozytywnych aspektow dzialanosci Grzeska, ze o niej uslyszalem. To jest jakis plus, bo jak zawsze pytam tego i owego, zeby podrzucil jakis ciekawy tytul w temacie o ktorym mowi (pytalem nieraz np daria czy anakina) to wiekszosc wykretnie zbywa. Czytales te ksiazke? Oczywicie od ciebie tez wyhaczylem troche wartosciowych pozycji I vice versa Czytałem to jako studenciak, a w Anglii dorwałem "African Adventures" Lake'a. Moim zdaniem niektóre rzeczy mocno przerysowane, jak np. łagodność i tchórzostwo goryli i antropomorfizacja pawianów czy braci lwów-kanibali, ale i tak o całe niebo lepszy od Londona czy Curwooda, którzy o dalekiej północy i wilkach czy niedźwiedziach, mieli takie pojęcie jak ja o polityce Lake i jeden mój znajomy, to chyba jedyni myśliwi, którzy potrafili mnie przekonać, że kochają i szanują przyrodę Z podobnej tematyki, które mnie się podobały to: Jacek Dukaj "Afryka" i Ada Wińcza "Opowieści z sawanny i buszu". Dobre po polskie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
London czy Curwood to imho inna para kaloszy, to zadna literatura faktu. Oczywiscie Londona uwielbiam, Curwooda mniej ale jego trylogie "Lowcy wilkow, zlota i czesciowo przygod" uwielbiam.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
London czy Curwood to imho inna para kaloszy, to zadna literatura faktu. Oczywiscie Londona uwielbiam, Curwooda mniej ale jego trylogie "Lowcy wilkow, zlota i czesciowo przygod" uwielbiam.
Jako przygodówką też się zaczytywałem, Kanada, stary Mukoki i śliczna Minnetaki, czad Ale jak ten wilczur, chyba Wolf, do nich wyszedł z lasu, a potem chodził ze sztuczną łapą... Uwielbiam oczywiście, ale to ma niewiele wspólnego z wartością merytoryczną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
a świnia? dzika czy tam domowa, jak by cala swinie wziac i obliczyc totalna proporcje na swinie to wydaje mi sie ze te co tłustrze(nie jakies miesne odmiany tylko takie normalne utuczone świniaki) spokojnie by mogly sie zalapac do proporcji DO Dzikie świnie są szczupłe jak charty! Ale zapewne i tak mają tłustsze mięso niż np. królik, tu się zgodzę. Ale nadal pozostaje dla mnie zagadkowa słaba odporność człowieka na przebiałczenie, a za to niemal całkowita na "przetłuszczenie" posiłków. Jesteśmy przystosowani do superkalorycznej diety, opartej na tłuszczu który jest w przyrodzie bezcenny i rzadko dostępny w obfitości. Byl kiedys adam319, ktory zjadal 500 gr karkowki na jeden posilek i utrzymywal, ze wszystko jest ok, poniewaz nie bedzie jadl bialka przez nastepny dzien. Wowczas mozna bylo mowic , wg mnie o zbyt duzej ilosci zjadanego B na jeden posilek...ale czlowieka tu juz nie ma.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Dla zainteresowanych podaję kilka faktów odnośnie białka: Dla mężczyzny o wadze należnej 70kg i zawartości białka w organizmie około 10,5-15kg (w zależności od konstytucyjności organicznej) w ciągu doby ulega rozkładowi i ponownej syntezie około 150-200g białka. Z tej puli około 20% to białka enzymatyczne. Na podstawie bilansu azotowego stwierdzono, że minimum białkowe na podtrzymanie ppm to około 15,63g (a więc mimimalna ilość białka niezbędna do podtrzymania funkcji życiowych w przeliczeniu na kg n.m.c. to około 0,22g/D białka referencyjnego (np: z żółtka) Na tej podstawie doświadczalnie wyliczono, że zapotrzebowanie budulcowe na białko wynosi dobowo około 40-70g w zależności od zmiennych środowiskowych. Szczygieł w "Podstawy fizjologii żywienia" PZWL W-wa 1975 s. 192 podaje następujące dobowe normy białka referencyjnego w g/kg n.m.c. średnio z odchyleniem +/- 20% wynikającym z uwarunkowań osobniczych: dzieci i młodzież: 1-3l. - 0,88, 4-6l. - 0,81, 7-9l. - 0,77, 10-12l. - 0,72, 13-15l. - 0,70, 16-19l. - 0,64, dorośli - 0,59. Dodatkowe zapotrzebowanie dla kobiet w ciąży w drugim i trzecim trymestrze na osobę/dobę około 6g, a w laktacji około 15g. Bezpieczną normą spożycia białka na diecie mieszanej jest do 1g/D (Norma WHO), od 1- 1,5g upośledzenie odporności (podatność na choroby bakteryjne, wirusowe i grzybicze). Spożycie białka powyżej 1,5g/D, szczególnie zwierzęcego jest karcerogenne, a powyżej 2g/D drastycznie skraca długość życia osobniczego, co wielokrotnie dowiedziono w badaniach naukowych. Wszystko w skrócie na ten temat.
Rzetelna prawda. nawet z przypomnieniem. I o to chodzi, aby tak myślano. Ale do czasu. Właśnie podobne spostrzeżenie przeczytałam w miesięczniku "Optymali", że najczęstszym błędem żywieniowym u wieloletnich Optymalnych, jest zjadanie zbyt małej ilości tłuszczu.
Z treści bieżących postów czytelnie wynika, że wieloletni O są konsekwentni w pielęgnowaniu tego błędu. Przy 200g białka o glukogennym składzie aminokwasowym organizm może wyprodukować około 120-150g węglowodanów, jeśli do tego dołoży się lutz'owskie 72g, to wychodzi około 200g węglowodanów. A jeśli dołoży się 140g (w/g najnowszych badań) glukozy dla mózgu... I tak wygląda "LC" - "nie jem cukru, a tyję". Ale to już nie takie "LC", do którego ostatnio usilnie namawiają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|