forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-03-28, 12:28:02

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
10. Nie wolno głodzić się ani pościć.
658445 wiadomoci w 4058 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Nasze pupile.
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 ... 230 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Nasze pupile.  (Przeczytany 1470536 razy)
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #120 : 2010-01-06, 09:55:53 »

ale ja bardzo tego pragnę i chyba nie robię jej krzywdy dając ją na tydzień w miejsce do którego ona tęskni! No weź mnie nie porównuj do "człekoksztaltnych"...
Po prostu mam nietypową sytuację, ze pies jest wzięty z "normalnego" domu a nie ze schroniska (w schronisku to ona była 7 lat temu). Oczywiście że jej dogadzam i prawie komplementy, pozwalam na wszystko. Niestety pies nie jest w stanie porównywać mnie z dotychczasową opiekunką, ktora co chwila krzyczała "Sunia na dwór!".
Przecież chyba każdy zna historie o tym, jak to pies pełznie miłośnie do Pana, który go okłada siekierą... Oczywiscie moja mama nie jest zła, ale sama powiedziała że chce zamiast tych psów po ojcu jakiegos owczarka niemieckiego. Dla mnie to nie do pojęcia. Została sama na świecie, ma teraz tylko te psy do pielęgnowania. I ona tego nie widzi.. A ja bardzo chcę o te psy dbać....
Zapisane
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #121 : 2010-01-06, 10:00:27 »

Gdyby mamy nie było (ona nie jest w pobliżu, jest daleko!) to nie pojechałabym na te narty. I tyle...
Zapisane
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #122 : 2010-01-06, 10:25:52 »

OK Smile Ja się jednak nie znam na psychice psa. Prównując go do kota, zrobiłabym kotu krzywdę.
Zapisane
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #123 : 2010-01-06, 10:59:26 »

ja sie trochę na psach znam. Ale tu widzę, że Sunia jest chyba podobna do kota i przywiązała się do miejsca i póki co uważa, że wywiezienie jej to krzywda... Wydawało mi się że ona nie marzy o niczym innym jak tylko żeby być ze mna calą dobę. Przez cale świeta w Łobzie nie opuszczała mnie na krok... Póki co, dobre strony tej póki co nieudanej przeprowadzki są takie, że mama zatęskniła za psem i chce ją zpowrotem. Narty nie były planowane na ten termin, taka zaskakujka... Ale dobrze chociaż że wypada to w czasie zwolnienia chorobowego niani i tak by pies nie miał dużo pożytku z tego tygodnia... A mama moze się bardziej przyłoży do opieki nad Sunią. Ona naprawdę była w bardzo zlym stanie jak się nią zajęłam...
Zapisane
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #124 : 2010-01-06, 16:11:53 »

Mam nadzieję, że los waszego psa się szybko wyklaruje i wszystko skończy się dobrze Smile
Muszę tylko napisać, że koty nie przywiązują się do miejsca, tylko do ludzi. Przynajmniej te koty, które żyją w jednym mieszkaniu z człowiekiem.
Gdy zostawiam koty pod nieustanną opieką sąsiadów w tym samym mieszkaniu, gdy niczego nie potrzebują, to cierpią w pewien sposób. Cierpią z tęsknoty. Po naszym powrocie są obrażone, trzeba je obłaskawiać. Koty nie lubią zmieniać opiekunów. Miałam już przykład w dzieciństwie, gdy kot (dachowiec) u mojej babci jadł tylko ode mnie, od babci nie chciał. Gdy ja wyjechałam do swojego mieszkania, on zdziczał i zdechł w ciągu dwóch miesięcy. Miejsce miał to samo, swobodę wybiegu, pożywienie od babci, ale nie było mnie. Koty są najwspanialszymi zwierzętami na świecie. Na ich miłość trzeba sobie zasłużyć Smile Wtedy okazują przywiązanie i bezgraniczne zaufanie. Nie będą niewolnikiem, zrobią to co uznają za stosowne i to jest w nich fascynujące.
Zapisane
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #125 : 2010-01-07, 10:28:52 »

no tak, wiem że ręka dająca kotu jeść do miski musi być ta sama... A jak nasz kot cierpiał z powodu remontu mieszkania! Skoro tak nie lubią zmian w otaczającym je świecie to i pewnie nie lubią być przenoszone z domu do domu? Jeździł ktoś na wycieczki z kotem?
Dzis wzięlam Sunie do biura, ale ona płacze, że to nie Łobez... Tak poza popiskiwaniem to jest zadowolona z wyjść na spacerki... Może ona tęskni za swoim nieżyjącym Panem, myśli że gdy jej tam nie ma, to on tam akurat teraz wrócił...
Zapisane
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #126 : 2010-01-07, 16:30:38 »

Może ona tęskni za swoim nieżyjącym Panem, myśli że gdy jej tam nie ma, to on tam akurat teraz wrócił...

Trzeba zabrać ją tam na spacer i wyprowadzić z błędu Smile
Z kotami nie spaceruję Smile Mój teść chodzi ze swoim kotem, a właściwie kot mu chodzi przy nodze jak pies i wsłuchuje się w każde słowo swojego pancia.
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70125


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #127 : 2010-01-07, 16:36:21 »

Ja nigdy nie miałam kota i nie spodziewałam się, że to są tak inteligentne zwierzęta. Myślałam, że ich tak całkiem nie da się oswoić, no i jeszcze mają opinię fałszywych ..ale czy to prawda? ..czy bezpodstawne oszczerstwa.. Rolling Eyes
Zapisane

Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #128 : 2010-01-07, 17:06:03 »

Nie są fałszywe i nie dają się nabrać na fałsz ludzi. Zła sława ciągnie się za nimi od czasów kiedy to były wiązane z czarownicami i razem z nimi palone na stosie.
Inaczej było w starożytnym Egipcie, kiedy to koty były czczone i stawiane na piedestał Smile
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70125


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #129 : 2010-01-07, 17:40:14 »


Twoja wiedza w tym temacie jest imponująca..  Shocked można kota dostać.. Laughing
Zapisane

Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #130 : 2010-01-07, 18:31:18 »

Zwierzak być może może fałszu się nauczyć od otoczenia, jak dzieci na przyklad. U Kiciusi żądnego fałszu nie ma, przeciwnie - serce na dłoni. Nawet gości wita sedecznie, a gdy się zbierają do powrotu to odprowadza do drzwi, przysiada na dwu łapkach i asystuje przy formułach na do widzenia i otwieraniu drzwi Smile 
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70125


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #131 : 2010-01-07, 19:44:00 »

Już polubiłam koty.  Very Happy Lubię o nich czytać.  Very Happy

A nasz piesek ma w poniedziałek pozbyć się w końcu tego pręta z łapy, ale już jak się zapomni to chodzi na czterech, a czasami kuśtyka na trzech..
Jeszcze jedno o nim napiszę. On ma swoją taką pogryzioną piłkę na podwórku. Już kilka razy próbował z nią wejść do domu, ale mu nie pozwalamy. To on wypuszcza ją z pyska przed drzwiami, a jak już wchodzi, to łapą popycha ją do domu  Laughing a my wyrzucamy ją z powrotem.. Sad
Zapisane

Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #132 : 2010-01-07, 22:21:16 »

 Laughing  , widzisz jak się uczy innych chytrości?
Zapisane
Asia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #133 : 2010-01-07, 22:37:10 »

Cytuj
Asia a co z higieną -czy daje znac ,ze chce się załatwić czy tak na wyczucie wkładasz go do klatki ?
    z psami i kotami wiadomo -a  taki szczurek po szczurzemu piska ,ze mu sie chce???

Dawno mnie tu nie było więc odpisuję dopiero teraz.
Szczury wyznaczają sobie miejsce w którym to robią i jeśli nie są zmuszone zrobić tego gdzie indziej to się tego trzymają.
Poza tym szczury trzeba często wypuszczać, żeby sobie pobiegały a wtedy ja im zamykam klatkę (a dlaczego, to napiszę za chwilę) i wtedy siłą rzeczy zdarzy im się zrobić poza klatką. Jedno miejsce mają za wersalką w rogu pokoju a drugie w szafie. Wystarczy im tam coś podłożyć i nie ma problemu z kupkami i zapachem. No i żeby być szczerym, czasem zrobią siusiu (a już szczególnie samiczki) tam gdzie zasną i m.in dlatego nie trzymam już pościeli w pudle na pościel... Teraz jak w pudle na pościel nie ma pościeli to tam nie śpią i nie siusiają.
Warto dodać, że moje szczury i tak są dość mocno niewychowane. Naprawdę zdarzają się okazy, które poza jednym wybranym rogiem klatki nie popuszczą, chyba, że są mocno zestresowane (np podróżą).
A klatkę zamykam, bo wynoszą z niej jedzenia i składują potem w miejscach, które by mi nawet do głowy nie przyszły... Naprawdę wolę kilka małych wysuszonych kupek niż stosy karmy wszędzie a już szczególnie po tym jak miałam problem z molami kuchennymi po jednym feralnym zakupie mąki kilka miesięcy temu (mam z robakami gorzej niż Opal ze szczurami).
Jeśli chodzi o rezultaty diety u szczurów to miewam problemy z jej dokładnym przestrzeganiem. Ciężko u nich zachować jakieś proporcje więc po prostu jedzą tłusto. Do zwykłej karmy dosypuję im dużo nasion roślin oleistych i kawałki chleba biszkoptowego. Dostają też mięso, jaja i wątróbkę zamiast gotowane to smażone.
Mają dużo, ale to dużo ładniejsze futerko niż miały. Śliwka dalej miewa problemy z porfiryną ale przestała brzydko pachnieć (co było czuć tylko po włożeniu nosa głęboko w futro) co zauważyłam dzisiaj. Od jakiegoś czasu ani razu nie kichnęły a jest sezon na centralne ogrzewanie i kichanie w tym czasie mieści się w normie.
No i Śliwka nie ma żadnej alergii, jej wybroczyny na uszach okazały się rozmazaną z oczu porfiryną. Idzie jej tą "alergię" umyć wilgotnym wacikiem.
Pozdrawiam i obiecuję częściej zagladać
Zapisane
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #134 : 2010-01-07, 22:44:46 »

Naprawdę wolę kilka małych wysuszonych kupek niż stosy karmy wszędzie a już szczególnie po tym jak miałam problem z molami kuchennymi po jednym feralnym zakupie mąki kilka miesięcy temu (mam z robakami gorzej niż Opal ze szczurami).

Asiu, ja naprawdę lubię, gdy tutaj piszesz. Masz do tego dar Smile  Dzięki Tobie zaczęłam się oswajać - przynajmniej z forumowymi szczurami Smile Laughing Pozdrawiam Ciebie i szczurzą rodzinkę Wink - Ania i moje kocury Laughing
Zapisane
adamel
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #135 : 2010-01-07, 22:57:35 »

Moja córka, opuszczając "rodzinny dom", zostawiła mi "w spadku" królika miniaturę. Nigdy nie miałem chęci w sopbie opiekowania się gryzoniami, ale co miałem zrobić? Teraz, przy zabiegach nawet nie skoczy mi na rękę w celu czynności atakująco-obronnych. A moją córkę zawsze drapał. Może ma jakieś odczucia? Confused Smile
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70125


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #136 : 2010-01-08, 08:24:27 »

Laughing  , widzisz jak się uczy innych chytrości?

On ma chyba jakieś pierwotne instynkty drapieżnego zwierza  Shocked i jest dumny jak coś "upoluje". Najlepiej gałąź - czym większa, tym bardziej się cieszy, nosi ją w pysku i ucieka jak mu się chce ją zabrać. Najchętniej do domu by z nią wszedł i czekał na podziękowanie.. Laughing
Zapisane

renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70125


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #137 : 2010-01-08, 08:27:39 »


Jeszcze może dopiszę, że on uwielbia wodę jak głupi  Laughing Wskakuje do wanny, rzeki, czy jeziora. Chyba jest "morsem" Shocked bo zima mu nie przeszkadza.. Laughing
Zapisane

Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #138 : 2010-01-08, 10:05:28 »

O widzisz. To zmienia postać rzeczy. Jak dziecku nie podziękujesz za przysługę to ono się zniechęci do realizowania przysług. Może i z pieskiem trzeba podobnie? Podziękowąć i przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, w końcu intencje z serca płynęły Very Happy Very Happy Very Happy 
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70125


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #139 : 2010-01-08, 10:12:53 »


Jeśli to jest na dworze - to owszem  Very Happy ..ale do domu nie, trudno, nie wszystko może robić co by się chciał. Trochę dyscypliny też musi mieć. Wink
Zapisane

Strony: 1 2 3 4 5 6 [7] 8 9 10 11 12 ... 230 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.061 sekund z 20 zapytaniami.