BIEGANIE

[RafałS]

Mrozik dziś. 4xseta weszła  . Na czwartej już noga tak nie podaje. Ale ja nic nie trenuję. Jak trenowałem to zbyt serio. Jak na warunki kolonialno-gówniano-kolesiowo-karierowiczowskie oczywiście. :|

[RafałS]

Mały rozruch na koszach. Większość pseudo-orlików pozamykana za pisu. Spokojnie rdzewieje mienie publiczne...

[RafałS]

Zima odpuściła. Podejście kolejne do wyrobów boisko podobnych. 2 najlepsze zaryglowane. Na trzecim rozruch zaliczony. Dostałem skierowanie do nba od 13-latków  . Na szczęście zakończyłem (nie)karierę na lidze trzeciej a i tak lekko bezsensownie już się robiło.

[Blackend]

Dzisiaj były idealne warunki na spokojną przebieżkę. 
No i ten rozśpiewany las jako bonus. 

[admin]

Brawo! 

[renia]

Pięknie.

[Jarek]

Bez podanego czasu, kilometrow, i jaki progres, nudy ponad wszystko 

[MarekS]

Adrenaliny nie ma, bo nie ma konkurencji 

[Jarek]

Z ptaszkami mało kto sobie daje rady

[RafałS]

 
A ja to se też lubię pobiegać, O! Ale czy warto łapać kilka ptaków za ogon?

[Gavroche]

Ja nie łapię, lubię żelazo i może jeszcze marsze.
Kiedyś przebiegłem 5km, to jest taka nuda koszmarna dla mnie, że już nigdy więcej nie powtórzyłem tej mordęgi.

[RafałS]

Mordęga to są półmaratony, maratony, ultramaratony... 5km to jeszcze oszczędność czasu w ramach utrzymania itd. (na ogół).

[Blackend]

Z ptaszkami mało kto sobie daje rady

[RafałS]

Dopisuję się. 4km/rekord sezonu (cokolwiek to znaczy  ). Aczkolwiek lekko nie ma. Za obecnego burmiszcza zaniedbanie bieżni przebiło pewnie czas IIWŚ.
Halo! Tam za oceanem! Czy wy tam jeszcze coś poza ćpaniem robicie?. Tu kandydat na Warszafkę się wam marnuje. Z 5 kredytów co najmniej. Zrobi co życzycie (jak dudu zrobił). Świetne uzupełnienie. 

[Jarek]

Ale w słuchawkach z muzą lepiej się biega - bardziej zmysły pobudza 

[RafałS]

Nie mam czasu gdy się spieszę.

[Jarek]

Nowy obywatel świata- "nie mam czasu"

[RafałS]

Nowoczesność - oszczędność czasu.

[Blackend]

Ale w słuchawkach z muzą lepiej się biega - bardziej zmysły pobudza 

Ja dawniej biegałem tylko w słuchawkach, bo faktycznie po pół godzinie nudno się robiło.
Ale teraz truchtam krótsze dystanse i słucham śpiewu ptaków.  

[Gavroche]

Ja jestem wrogiem słuchawek, tak mnie jakoś odcina od świata nieprzyjemnie.
Ale, że marsze prawie tak samo nudne, jak bieganie, to puszczam sobie coś na głos.