Kotlety mielone: mięso mielone (pól na pół szynka ze słoniną), cebula, żółtko, cebula , pieprz i sól (dla odważnych).
Sałatka jarzynowa: ziemniaki, marchew, ogórki kiszone, groszek ziel., żółtka, cebula, majonez, musztarda.
Ilości należy ustalić samemu i policzyć co wyszło.
Ten przepis wymyślił mój mąż, chyba w desperacji :D. Miesiąc je optymalnie i jak na razie nic mu nie smakuje.
Najpierw namówiłam go na ta dietę a teraz czasem żałuję. Ja tylko gotuję i liczę to co jemy a nieraz to i nie mam kiedy tego policzyć,a on głodny i stęskniony za chlebem, słodyczami i owocami. Ciekawe kto wytrzyma? :D :) Może któregoś dnia zło zwycięży i powiem żeby spadał na ta swoja stara dietę. Ale on już chyba nie zrezygnuje, za dużo zyskał (schudł i zdrowieje).
Nie wierzę, że Wy wszyscy dokładnie liczycie te proporcje. To jest niemożliwe pracować i gotować optymalnie dla całej rodziny.
Najpierw trzeba wyliczyć co się ugotowało a potem kto ile zjadł. Moja wolność została zbezczeszczona ( żart).
:D :D :D :D :D :D
CytatIlości należy ustalić samemu i policzyć co wyszło.
A jak TY wyliczasz to dla meza? Podaj tu BTW. Tylko nie "jakos tam, w okolicach"...a dokladnie. Ile je tluszczu i bialka w tym zestawie.
Podaj tez meza "parametry", bo trudno jest sie ustosunkowac.
CytatNie wierzę, że Wy wszyscy dokładnie liczycie te proporcje
podejrzewam, ze kazdy sie szanujacy optymalny liczy.
Tymbardziej, ze majac kalkulator Morgano, nie jest to zadnym problemem
Cytat[author=afmfo link=topic=3135.msg50539#msg50539 date=1222547861]
Kotlety mielone: mięso mielone (pól na pół szynka ze słoniną), cebula, żółtko, cebula , pieprz i sól (dla odważnych).
Sałatka jarzynowa: ziemniaki, marchew, ogórki kiszone, groszek ziel., żółtka, cebula, majonez, musztarda.
Ilości należy ustalić samemu i policzyć co wyszło.
Ten przepis wymyślił mój mąż, chyba w desperacji :D. Miesiąc je optymalnie i jak na razie nic mu nie smakuje.
Najpierw namówiłam go na ta dietę a teraz czasem żałuję. Ja tylko gotuję i liczę to co jemy a nieraz to i nie mam kiedy tego policzyć,a on głodny i stęskniony za chlebem, słodyczami i owocami. Ciekawe kto wytrzyma? :D :) Może któregoś dnia zło zwycięży i powiem żeby spadał na ta swoja stara dietę. Ale on już chyba nie zrezygnuje, za dużo zyskał (schudł i zdrowieje).
Nie wierzę, że Wy wszyscy dokładnie liczycie te proporcje. To jest niemożliwe pracować i gotować optymalnie dla całej rodziny.
Najpierw trzeba wyliczyć co się ugotowało a potem kto ile zjadł. Moja wolność została zbezczeszczona ( żart).
:D :D :D :D :D :D
Mogę tylko podpowiedziec ze jeszcze miesiąc takiego młynka z liczeniem i przez to właśnie nabierzesz wprawy i będziesz pamiętała że np jajecznica Twoja raz zrobiona w/g nawet Twojego męża upodobań nie będzie miała więcej ani mniej BTW
w poniedziałek jak przez resztę dni w których mu tą jajecznice podasz,to samo dotyczy obiadów .Strach ma duże oczy przecież macie swoje ulubione dania i one powtarzają się raz czy tez dwa razy w tygodniu ,lub w miesiącu,jeżeli wasz zestaw do obiadów zawierał będzie większy zestaw dań to po prostu dłużej będziesz to zapamiętywała,a po co masz komputer,niech on się męczy zapisz wyliczone potrawy ,ich skład i tylko jak Twojemu mężowi zechce się zjeśc te jego kotlety mielone to robiąc to w/g zapisanego przepisu będziesz wiedziała ile spałaszował BTW.
Cytat
Cytat: adampio w 2008-09-28, 08:24:13
podejrzewam, ze kazdy sie szanujacy optymalny liczy.
ja nigdy wagi nie używałem
a oto moje śniadanko dzisiejsze
6 żółtek
ok 50 gr podgardla peklowanego pieczonego
1 pomidorek ok 50 g
chlebek orzechowy ok 50 g
kawa że śmietaną wiejską - ok 50 g śmietany
może być że się nie szanuję?
Witaj Afmfo
Na poczatku to moze sprawiac trudnosci, liczyc wszystko co do grama, po jakims czasie dochodzi sie do wprawy. Uwierz mozna pogodzic prace,nauke, dom ,opieke nad dziecmi, gotowanie optymalne i jeszcze czas na rozrywke znajdziesz. Kwestia wprawy. Ja np gotuje czesto na zapas, potem odgrzewam ( nigdy w mikrofali!, jestem zdecydowanie przeciwna uzywaniu kuchenki mikrofalowej, dlatego nawet jej nie mamy w domu, ale wybor nalezy do Ciebie ). Nie pieczesz przeciez 100gr miesa tylko np kilogram i zobacz juz na ile posilkow ten kilogram wystarczy. Zrobienie optymalnej jajecznicy to sekunda. To sie wszystko tylko wydaje takie skomplikowane na poczatku, ale naparwde warto sie przemoc. Powodzenia!
Witam. Ja narazie staram się żywić podobnie do DO i mam jedno pytanko. Czy jeżeli nie mamy ochoty do jedzenia to muszę zjeść co dziennie dokładnie tyle BTW x waga swojego ciała na siłę ? Czy jeżeli podzielimy to przez pół i zjemy dokładnie takie ilości to też będzie DO ?
Tulipan
Najwazniejsze sa proporcje!
wyrazone w gramach
B:T:W 1: 2-3,5: 0,8-1
Nie wazne Tulipan czy dzisiaj zjesz mniej, a innego dnia wiecej.
Nigdy na sile.
Afmfo, kotlety mielone ja robię np z 2 kg mięsa ( w "Książce kucharskiej" dr Jana Kwaśniewskiego jest fajny przepis na kotlety mielone duszone w maśle - poz.207), jest z tego obiad na dziś i jutro, a resztę zamrażam w porcjach na jeden obiad. Gdy trzeba rozmrażam. Zawartość BTW gotowego produktu mam w książce jw.
Jak piekę pasztet, to ważę surowe produkty, zliczam z nich BTW, a po upieczeniu ważę uzyskany produkt - tenże pasztet i obliczam ile BTW jest w 100 g gotowego produktu. Kartkę z danymi wieszam sobie na lodówce. Pasztet dzielę na jednorazowe porcje i je zamrażam. Tak samo postępowałam z sernikiem czy sernikiem pół na pół z masą makową.
Wprawa przyjdzie, na początek trzeba trochę więcej staranności i cierpliwości. Powodzenia.
Cytatmoże być że się nie szanuję?
Ja myslalem o calodziennym BTW, nie tylko o sniadaniu.
Pozostale posty, z wykluczeniem Twojego, potwierdzaja to, ze ludzie waza!! Po to aby wiedziec np ile zjedli bialka i wegla i po to aby wiedziec czy zachowali BTW.
Cytat: adampio w 2008-09-28, 14:51:26
.... ludzie waza!! Po to aby wiedziec np ile zjedli bialka i wegla i po to aby wiedziec czy zachowali BTW.
I co z tego wynika? Może i wiedzą ile zjedli B i T i ile W,ale nie wiedzą,czy zostało zaspokojone ich dzienne zapotrzebowanie na BTW,witaminy,minerały itd.,bo takie zapotrzebowanie nie jest codziennie takie samo, zalezy od różnych czynników.
Po drugie,ważą ,mierzą,liczą,a i tak zjadają "jałowe" białko,nieodżywiając się prawidłowo ,czego wynikiem jest podatność,uległość,zmienność,niespójność umysłowa itd.
Cytat: Edyta w 2008-09-28, 16:12:43
Cytat: adampio w 2008-09-28, 14:51:26
.... ludzie waza!! Po to aby wiedziec np ile zjedli bialka i wegla i po to aby wiedziec czy zachowali BTW.
I co z tego wynika? Może i wiedzą ile zjedli B i T i ile W,ale nie wiedzą,czy zostało zaspokojone ich dzienne zapotrzebowanie na BTW,witaminy,minerały itd.,bo takie zapotrzebowanie nie jest codziennie takie samo, zalezy od różnych czynników.
Po drugie,ważą ,mierzą,liczą,a i tak zjadają "jałowe" białko,nieodżywiając się prawidłowo ,czego wynikiem jest podatność,uległość,zmienność,niespójność umysłowa itd.
Wezykiem, wezykiem 8) :P
A ja, to jeszcze wszystkimi pazurami "siem" podpisze!!! 8) :P
Afmfo Dr Kwasniewski zaleca wazenie, i wszystkie potrawy w Jego ksiazce sa tak opisane aby dokladnie wiedzeic ile czego zjedlismy. Cala rzecz z DO polega wlasnie na wazeniu po to aby zachowac tak wazna proporcje, ma to ogromne zaneczenie zwlaszcza u ludzi chorych. Gdyby wazenie nie mialo sensu wystarczyloby po prostu napisac jedno zdanie : jedzcie mniej weglowodanow, tu chodzi o cos wiecej. Wystarczy poczytac tak czesto wymieniane tutaj pozycje ksiazkowe dra Kwasniewskiego ,i albo wierzysz dowcipnisiom, albo jemu, wybor nalezy do Ciebie.
Tylko czasem nie zrozum ,ze trzeba jeść 30g bialka :lol: ,bo często ludzie przeczytawszy książki dr.Kwasniewskiego tak własnie myślą :(
A już największą głupotą jaka może być,to ograniczanie wysokowartościowego białka,a zastępowanie go "jałowym",takim jakie pies nawet nie chce tknąć :(
Kto takim ludziom pisze jadłospisy????? To z maszyn losujących czy jak?
CytatPo drugie,ważą ,mierzą,liczą,a i tak zjadają "jałowe" białko,nieodżywiając się prawidłowo ,czego wynikiem jest podatność,uległość,zmienność,niespójność umysłowa itd.
A to jest juz, Edytko, ich problem.
Sa ksiazki, jest formu, z ktorego nikt nie korzysta....bo po co, sa strony internetowe optymalnych z przepisami itd, itp jak dlugo mozna sie "prostytulowac" dajac dobre rady i w zamian dostawac kopa w dupe?
Cytat: adampio w 2008-09-28, 20:17:19
... itd, itp jak dlugo mozna sie "prostytulowac" dajac dobre rady i w zamian dostawac kopa w dupe?
Długo nie da rady.Dlatego postanowiłam,ze jak ktoś z uporem maniaka powtarza jakies brednie,to bedę również głupio komentowała jego posty.
Po prostu boska sprawiedliwość... Ależ to forum ma szczęście.
Albo walec, bezwolny, głuchy, a i nie widzi. Nie od tego by widzieć, czy słyszeć jest.
Cytat: monikaf w 2008-09-28, 18:02:13
Afmfo Dr Kwasniewski zaleca wazenie, i wszystkie potrawy w Jego ksiazce sa tak opisane aby dokladnie wiedzeic ile czego zjedlismy. Cala rzecz z DO polega wlasnie na wazeniu po to aby zachowac tak wazna proporcje, ma to ogromne zaneczenie zwlaszcza u ludzi chorych. Gdyby wazenie nie mialo sensu wystarczyloby po prostu napisac jedno zdanie : jedzcie mniej weglowodanow, tu chodzi o cos wiecej. Wystarczy poczytac tak czesto wymieniane tutaj pozycje ksiazkowe dra Kwasniewskiego ,i albo wierzysz dowcipnisiom, albo jemu, wybor nalezy do Ciebie.
w/g mnie tak, jak najbardziej masz racje..........
tylko, ze do tej pory jest tu mowa o slodzeniu kawy cukrem o jedzeniu ciasteczek kupionych w sklepie......absurd!!!
Nie powiem o doradcach stosujacych w dalszym ciagu cukier do kawy, poniewaz nie chce dolewac "oliwy" ( NIE Z OLIWEK) do ognia.....
Sokrates, ktory nie uwazal sie za madrego czlowieka powiedzial to madre zdanie: " wiedza jest cnota, wiem, ze nic nie wiem"
Tu na tym forum jets jakby odwrotna tendencja.
Adampio.Jak ktos pisze,że sprzatał szafki i znalazł ciastka pochowane przed dziećmi ,herbatniki i jakieś badziewia i zamiast to wyrzucić do kosza,to sam zjadł (potraktował swój organizm jak smietnik) i nota bene,jest ta osoba bardzo chora,no to przecież ręce opadają.Co tutaj skomentować madrze?
ŻO nie jest o tym by sobie wyrobić uczulenie na cukier, tylko o tym by się nim (cukrem) nie żywić. Nie widzisz różnicy?
Jeżeli ktoś religijnie unika cukru buraczanego, a sięgnie czasami po owoc inny niż orzech to jest chyba hipokrytą?
8)
Cytat: adampio w 2008-09-28, 20:29:55
Nie powiem o doradcach stosujacych w dalszym ciagu cukier do kawy
To cytat, na który odpowiedź zawiera post powyżej.
:-)
Cytat: adam319 w 2008-09-28, 21:03:58
ŻO nie jest o tym by sobie wyrobić uczulenie na cukier, tylko o tym by się nim (cukrem) nie żywić. Nie widzisz różnicy?
Jeżeli ktoś religijnie unika cukru buraczanego, a sięgnie czasami po owoc inny niż orzech to jest chyba hipokrytą?
8)
Dziwi mnie troche fakt, Adam, ze pare dni temu zastanawiales sie na uzupelnieniu wegla dosypujac cukru do kawy....a teraz piszesz taki post.
Nie chodzi mi o rozpetanie kolejnej wojny....ale konsekwencja i zrozumienie podstaw ZO/DO jest najwazniejsza w stosowaniu ZO/DO.
Chyba rozmawiamy "obok siebie".
Ale poniewaz tak jast to wytlumacz mi te kwestie, ktora wczesniej nazwales w stosunku do TWOJEGO POSTU O WYROWNANIU WEGLA SLODZAC KAWE.
"ŻO nie jest o tym by sobie wyrobić uczulenie na cukier, tylko o tym by się nim (cukrem) nie żywić"
Cytat: ali w 2008-09-28, 11:11:48
Cytat: adampio w 2008-09-28, 08:24:13
podejrzewam, ze kazdy sie szanujacy optymalny liczy.
ja nigdy wagi nie używałem
a oto moje śniadanko dzisiejsze
6 żółtek
ok 50 gr podgardla peklowanego pieczonego
1 pomidorek ok 50 g
chlebek orzechowy ok 50 g
kawa że śmietaną wiejską - ok 50 g śmietany
może być że się nie szanuję?
Ali ... masz wagę w ... oczach 8).
Cytat: baska w 2008-09-28, 13:21:02
Nigdy na sile.
Dokładnie.
Wagi potrzebują Ci,co potrzebują też chowu klatkowego-inaczej d**a z***a :(
Cytat: adampio w 2008-09-28, 21:18:21
Chyba rozmawiamy "obok siebie".
Ale poniewaz tak jast to wytlumacz mi te kwestie, ktora wczesniej nazwales w stosunku do TWOJEGO POSTU O WYROWNANIU WEGLA SLODZAC KAWE.
"ŻO nie jest o tym by sobie wyrobić uczulenie na cukier, tylko o tym by się nim (cukrem) nie żywić"
Uważam, że węglowodany są dodatkiem do pożywienia, a nie samym pożywieniem.
Trzeba dbać by organizm nie był atakowany węglowodanami wtedy gdy poszukuje źródła energii.Stąd jestem gotów poprzeć kawę ze śmietanką posłodzoną cukrem buraczanym jako dodatek po posiłku składającym się z tłustego mięsa (proporcje zachowane), a jestem przeciwnikiem zjadania na głodno samych węglowodanów czy to w postaci cukru, czy owocu czy ziemniaków gdyż cukier będzie wtedy jako podstawowe źródło energii.
Od razu zastrzegam, że są ludzie niegłodni, nawet rano i wtedy lekko słodzona kawa też działa poprawnie nie powodując w organizmie „hura nareszcie rzucili jedzenie”. Ale dotyczy to ludzi, którzy z ŻO nie mają od dawna żadnych problemów i głodni nie chodzą.
Wszystkie wątpliwości może rozwiać pomiar poziomu cukru we krwi, ma się on jak najmniej wahać.
Dzięki za pytanie, jak jeszcze nie wysłowiłem się dość jasno to chętnie coś dodam.
8)
Cytat: adam319 w 2008-09-28, 22:44:12
Cytat: adampio w 2008-09-28, 21:18:21
Chyba rozmawiamy "obok siebie".
Ale poniewaz tak jast to wytlumacz mi te kwestie, ktora wczesniej nazwales w stosunku do TWOJEGO POSTU O WYROWNANIU WEGLA SLODZAC KAWE.
"ŻO nie jest o tym by sobie wyrobić uczulenie na cukier, tylko o tym by się nim (cukrem) nie żywić"
Uważam, że węglowodany są dodatkiem do pożywienia, a nie samym pożywieniem.
Trzeba dbać by organizm nie był atakowany węglowodanami wtedy gdy poszukuje źródła energii.
Stąd jestem gotów poprzeć kawę ze śmietanką posłodzoną cukrem buraczanym jako dodatek po posiłku składającym się z tłustego mięsa (proporcje zachowane), a jestem przeciwnikiem zjadania na głodno samych węglowodanów czy to w postaci cukru, czy owocu czy ziemniaków gdyż cukier będzie wtedy jako podstawowe źródło energii.
Od razu zastrzegam, że są ludzie niegłodni, nawet rano i wtedy lekko słodzona kawa też działa poprawnie nie powodując w organizmie „hura nareszcie rzucili jedzenie”. Ale dotyczy to ludzi, którzy z ŻO nie mają od dawna żadnych problemów i głodni nie chodzą.
Wszystkie wątpliwości może rozwiać pomiar poziomu cukru we krwi, ma się on jak najmniej wahać.
Dzięki za pytanie, jak jeszcze nie wysłowiłem się dość jasno to chętnie coś dodam.
8)
Nie nie mam wiecej pytan w tej kwestii.
Natomiast....
Pytalem wczesniej, nie wtym poscie, jak dlugo stosujesz ta diete?
Cytat: adampio w 2008-09-29, 07:03:07
Pytalem wczesniej, nie wtym poscie, jak dlugo stosujesz ta diete?
Phiii.Lepiej zapytaj,jaką stosuje dietę .Czy ktoś jak daje powody,żeby skomentować jego post w sposób conajmniej głupio,to może odzywiac się prawidłowo?
Cytat: adampio w 2008-09-29, 07:03:07
Pytalem wczesniej, nie wtym poscie, jak dlugo stosujesz ta diete?
Cytat: adam319 w 2008-09-18, 15:02:21
Ja tuż przed ŻO (maj 1997) ściąłem oczy laserem w Katowicach
Cytat: adam319 w 2008-03-01, 15:15:38
To było w 1997 roku, tuż przed laserową korekcją wady wzroku.
Gojenie oczu po zabiegu było ostatecznym impulsem, który zmobilizowało mnie do ŻO.
Cytat: adam319 w 2008-02-28, 22:20:39
Ja w 1997 roku równocześnie z przejściem na ŻO poddałem się laserowej korekcji wzroku -
W dzieciństwie było nieźle, nawet w czasach reglamentacji był dostęp do świeżego mięsa i wędlin wyrobu gospodarczego. 1987 – 1992 to na pewno poniżej 100g węglowodanów dziennie i więcej tłuszczu niż białka. Mówię tu o diecie opartej na skrzydełkach z kurczaka, serze białym z masłem, wieprzowym mięsie gotowanym, z zasady węglowodanów było nawet mniej niż 40g dziennie. 1992 – 1996 to z racji zajęć w terenie wybitne poluzowanie diety. II 1997 – V 1997 bardzo „odświeżająca” dieta typu (płatki kukurydziane witaminizowane + litr mleka 2%) dziennie. Od V 1997r. ŻO zwłaszcza w pierwszym okresie z podażą węglowodanów 20 – 40g.
A teraz by Cię trochę uspokoić, w domu cukru nie posiadam i go nie kupuję, słodzę czasami tylko będąc z wizytą u „normalnych” ludzi. W tej chwili piję kawę niesłodzoną, bez mleka czy śmietanki. Zdarzy mi się kupić piwo lub nawet paczkę paluszków, zwłaszcza w dniu kiedy nie mam ochoty na ziemniaki czy inne jarzynki.
Co dokładnie jadam obecnie, jest zgodne z zasadami ŻO, z tym że z racji stażu i naturalnej tendencji do upraszczania i zwiększania odstępów między posiłkami nie może stanowić dobrej rady dla początkujących – więc w szczegółach omawiać nie będę.
No mam nadzieję, że czujesz się wyczerpany tematem,
8)
CytatNo mam nadzieję, że czujesz się wyczerpany tematem,
ABSOLUTNIE
Cytat: adam319 w 2008-09-29, 14:08:02
No mam nadzieję, że czujesz się wyczerpany tematem,
8)
Zapomniałeś Adaś o takich małych detalach ,a jednak bardzo istotnych 8)
Cytat: adam319 w 2008-02-09, 18:32:03
... idę zaraz do znajomego obalić flaszkę. Smakuje jak etanol tylko problem polega na tym, że nie występuje kompletnie żadny syndrom dnia następnego.
Cytat: adam319 w 2008-02-10, 01:57:01
Po tso spać po śpiciu jak fajniee jezd?
-nie dziwię się już dlaczego Adaś siedzi zawsze do późna w nocy 8)
Cytat: adam319 w 2008-02-10, 01:38:48
Właśnie zmogłem dwóch weteranów i teraz sobie siedzę i czytam...
... w upojeniu alkoholowym ;i tak jest "evrydej" 8)
Szkoda, że Ryjka już nie ma, można było z nim pożartować nawet o piciu alkoholu,
to był gość, pewnie poziom coniektórych go zniesmaczył.
Co jada i pija Edyta, jest oczywiście tutaj:
Cytat: adam319 w 2008-09-23, 19:59:00
Cytat: Edyta w 2008-02-08, 18:40:22
pół litra alkoholu ....izopropylowego.
Musisz pojąc ,że ja alkoholu nie pijam . Zwyczajnie mi szkodzi 8) Nawet piwa nie mogę się napić ,ale nawet mi się go nie chce 8)
Nie tykam tego ,bo nie mam zamiaru sobie szkodzić -to nie mój styl-nie lubie chorować 8)
Cytat: Edyta w 2008-02-08, 18:40:22
pół litra alkoholu ....izopropylowego.
Adaś.Ja po prostu potrafię też żartowac z siebie. Ktoś tutaj pisał,ze jak ktoś żartuje tez z siebie,ten ma poczucie humoru 8)
Wiesz sam (no,albo nie wiesz),że gdybym wypiła pół litra alkoholu izopropylowego,to mogłabym pisać,ale z zaświatów 8)
Cytat: Edyta w 2008-09-29, 14:54:15
Cytat: Edyta w 2008-02-08, 18:40:22
pół litra alkoholu ....izopropylowego.
Adaś.Ja po prostu potrafię też żartowac z siebie. Ktoś tutaj pisał,ze jak ktoś żartuje tez z siebie,ten ma poczucie humoru 8)
Wiesz sam (no,albo nie wiesz),że gdybym wypiła pół litra alkoholu izopropylowego,to mogłabym pisać,ale z zaświatów 8)
Ale w dolewanie do kawy to wierzę, nie byłabyś pierwsza, ani ostatnia.
W sumie naparsteczek do kawy, może jest nawet zdrowszy niż posłodzenie tej kawy aspartamem :-)
Kurcze.Zwykle nie piję kawy,ale wiesz co? Mam dobrą kawę rozpuszczalną (bardzo mi smakuje) i napiję się filizankę- pójdę sobie zrobić 8)
Jak Ty tez pijesz,to napijemy się razem :P 8)
Cytat: adam319 w 2008-09-29, 14:08:02
Co dokładnie jadam obecnie, jest zgodne z zasadami ŻO, z tym że z racji stażu i naturalnej tendencji do upraszczania i zwiększania odstępów między posiłkami nie może stanowić dobrej rady dla początkujących – więc w szczegółach omawiać nie będę.
Doskonałe zdanie :D.
Wielu często preferuje łagodne przechodzenie w dietę o coraz niższej dobowej ilości W.
I etap - nadmiary pieczywa.
II etap DO z jadanymi produktami mlecznymi codziennie i liczeniem BTW (metodą Marishka Tomkiewicz przechodzi się na coraz mniejsze ilości sera, a potem masła zamieniając ten tłuszcz na inny; Tomkiewicze niestety już nie piszą odeszli z powodu Edyty=Elmo; Bruford - doskonały doktor, który używa głowy do rozwiązywania problemu też odszedł - też z powodu Edyty=Elmo; znam jeszcze 6 osób, które rozstały się z forum nie mogąc już czytać postów Edyty=Elmo)
III etap DO na plackach ziemniaczanych z liczeniem W to Dieta Optymalna o jeszcze mniejszym działaniu glukogennym.
IV - z rzadziej jadanymi ziemniakami - ta DO jest najmniej cukrogenna. Można się o tym przekonać rozmawiając z byłymi cukrzykami.
szkoda ze nie ma na forum takiej opcji jak na czacie "ignored"-nick 8)
Cytat: lekarka w 2008-09-29, 16:22:27
Bruford - doskonały doktor, który używa głowy do rozwiązywania problemu też odszedł - też z powodu Edyty=Elmo....
Pierdoły opowiadasz :D Juz sama nie wiesz co wypisujesz 8)
Nota bene nie zapominaj,ze tutaj jesteś takim samym userem jak i ja 8) ,no i z tego powodu serduszko boli Cie najbardziej.No może jeszcze bardziej boli Ciebie to,że nie pieje z zachwytu nad każdym Twoim postem ,ale o tym możesz zapomnieć! 8)
Swoją drogą "lekarko" to powinnaś jeszcze płacić Adminowi,za to,że możesz udzielac tutaj porad i reklamować swoją "ksionżkę" ,która "wstrzymała luckie umysły" 8)
Cytat: lekarka w 2008-09-29, 16:22:27
etap -
Kto czytał Harpera i Streyera ze zrozumieniem wie o czym piszę.
Im niżej węglowodanowa dieta (im mniej cukrogenna) tym lepiej.
Cytat: lekarka w 2008-09-29, 16:22:27
Cytat: adam319 w 2008-09-29, 14:08:02
Co dokładnie jadam obecnie, jest zgodne z zasadami ŻO, z tym że z racji stażu i naturalnej tendencji do upraszczania i zwiększania odstępów między posiłkami nie może stanowić dobrej rady dla początkujących – więc w szczegółach omawiać nie będę.
Doskonałe zdanie :D.
Niemniej obstaję przy swoim, że zwłaszcza początkujący nie powinien być godzine po posiłku głodny gdyż „głodnemu chleb na myśli”.
Należy sobie pojeść zgodnie z proporcjami by nie zagryzać zębów patrząc na zegar przed kolejnym posiłkiem.
Tu się chyba ze mną zgodzisz?
Cytat: lekarka w 2008-09-29, 16:22:27
Bruford - doskonały doktor, który używa głowy do rozwiązywania problemu też odszedł - też z powodu Edyty=Elmo;
Łżesz jak pies 8)
Dlaczego tutaj go nie ma,to juz pisał o tym Admin 8)
Przypominam,że to nie Ty decydujesz kto tutaj ma pisać,a kto nie 8) Wiem,że chce Ci się "żondzić",ale sama zrozum ,że to nie Twój "ogródek" 8)
Cytat: adam319 w 2008-09-29, 16:50:18
Niemniej obstaję przy swoim, że zwłaszcza początkujący nie powinien być godzine po posiłku głodny gdyż „głodnemu chleb na myśli”.
Należy sobie pojeść zgodnie z proporcjami by nie zagryzać zębów patrząc na zegar przed kolejnym posiłkiem.
Na stronie głównej pisze ;
2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia. -czy potrzebne są do tego jakieś babskie pitu,pitu?
CytatTu się chyba ze mną zgodzisz?
Adam319, tu sie z Toba wzystcy zgodza. Bedac na diecie optymalnej huz 10 lat powinienes wiedziec, ze diete stosuje sie bez okresow przejsciowych, tzn....albo sie na niej jest albo nie.
I przychodzenie z 10 kromek chleba do zadnej w okresie jakiegos tam czasu......nie jest rozpoczeciem diety optymalnej w sposob optymalny, prawda?
Czyli jak ten nowy optrymalny, zwlaszcza nowy optymalny przejdzie z tej jalowej diety zbozowo-beztluszczowo-owocowo-cukrowej na diete optymalna.....to nigdy nie bedzie glodny po godzinie. Chyba, ze z autopsji masz inne doswiadczenia? To sie z nami podziel.....Pmiec masz za.....niesamowita.
Bo ja pamietam dokladnie jak 4 lata temu zjadlem po raz pierwszy 6 zoltek na 50 gr sloniny, 50 gr boczku polanych smietana 38 %-wa. Uwazasz, ze bylem po takim posilku glodny po godzinie?
Nie, slusznie, nie bylem....bo zjadlem optymalnie bez okresu przejsciowego.
Cytat: adam319 w 2008-09-29, 16:50:18
Tu się chyba ze mną zgodzisz?
No jasne.
Cytat: adampio w 2008-09-29, 20:44:22
Nie, slusznie, nie bylem....bo zjadlem optymalnie bez okresu przejsciowego.
Widziałam ludzi nadal głodnych zaraz po zjedzeniu kostki masła czy 400ml śmietany 36% na śniadanie.
Jedni mają nadmierny aperyt po takim jedzeniu, drudzy maja braki apetytu po takim jedzeniu.
Cytat: adampio w 2008-09-29, 20:44:22
CytatTu się chyba ze mną zgodzisz?
Czyli jak ten nowy optrymalny, zwlaszcza nowy optymalny przejdzie z tej jalowej diety zbozowo-beztluszczowo-owocowo-cukrowej na diete optymalna.....to nigdy nie bedzie glodny po godzinie. Chyba, ze z autopsji masz inne doświadczenia? To sie z nami podziel.....Pmiec masz za.....niesamowita.
Też czytasz forum, zdarzają się przypadki ludzi systematycznych z kalkulatorem, którzy są gotowi się rozchorować na ŻO, bo zrozumieli, że mają jeść B:30 T:60 W:50 w tym białko białko jaja. B30 bo jest taki przesąd, T:60 bo się odchudzają (2xB).
I weź sobie teraz podziel to na 5 posiłków – bo jest przesąd, że by schudnąć trzeba jeść małe porcje.
I należy dodać do tego, że organizm jest wymęczony, schorowany i nieprzebudowany (ma nieaktywne właściwe szlaki metaboliczne i niezregenerowane tkanki).
I wychodzi totalna patologia.
Przypominam więc od czasu do czasu, że człowiek głodny nie jest na ŻO.Po pierwsze proporcja, po drugie ma być nie głodny czemu sprzyja zwiększenie porcji przy jednoczesnym zmniejszeniu ilości posiłków na dobę.
Nie ma tu żadnego sporu, kwestia tylko w rozłożeniu akcentów by przewidzieć gdzie człowiek wchodzący w ŻO może zbłądzić.
8)
Adampio
Może ty nie byłeś głodny ale ja .. głodna kładłam sie spac i głodna wstawałam -
bo w pierwszej fazie mojej przygody z optymalnym jedzeniem -zgrozo -przytyłam 6 kg :x
ale kręgosłup przestał boleć :lol:
Pózniej dzięki lekarce zrozumiałam ,ze nadużywałam nabiału a zwłaszcza śmietanki -
-za wiele optymalnym nie można -musze sie pilnować.
zwłaszcza przy placuszkach i fryteczkach.
Nie da się ziemniaczków ... do lamusa?
Jest marchewka i sok z pomidorów... i ogórki małosolne...
CytatWidziałam ludzi nadal głodnych zaraz po zjedzeniu kostki masła czy 400ml śmietany 36% na śniadanie.
Jedni mają nadmierny aperyt po takim jedzeniu, drudzy maja braki apetytu po takim jedzeniu.
OK,OK.
Przyznaje racje. Nie mozna generalizowac.
Kazdy organizm jest inny.
Serdeczne dzięki dla Morgano za kalkulator. Życie stało sie prostrze. Ma on tą zaletę, że można dopisywać swoje potrawy ugotowane na dłużej. Druga zaleta to to, że gołym okiem widać co trzeba zwiększyć przy ostatnim posiłu.
Co do pierwszej fazy przy przejściu na DO to mnie towarzyszył głód i myśl o słodyczach. Z czasem to przeszło.
Mąż natomiast stwierdził, że łatwiej było rzucić palenie niż słodycze. Kiedy się robi głodny najpierw na myśl przychodzi mu chleb, owoce i słodycze. Bardzo źle to znosi. Myślę, że tak jak mnie też mu to minie. Nie wiem na ile jest to nałóg i wieloletnie tradycje a na ile candida i lamblia.
Czy mamy jeszczte robactwo? Ja mam cicha nadzieję , że nie mam. Niedługo robie wyniki. Już mnie tak nie telepie w czasie głodu co mogło świadczyć o rapotownym spadku cukru (lamblie wyżerały :) ). Są dni, że naprawdę czuję się świetnie ale bywa, że pogoda potrafi rozwalić mi system nerwowy. Mąż natomiast ma dolegliwości gastrycze i długa droga przed nim.
Nie ma wątpliowości , że pierwszy okres na DO jest najtrudniejszy, a juz szczególnie dla tego, który gotuje.
Pozdrwaiam.
Cytat: adam319 w 2008-09-29, 23:30:24
Też czytasz forum, zdarzają się przypadki ludzi systematycznych z kalkulatorem, którzy są gotowi się rozchorować na ŻO, bo zrozumieli, że mają jeść B:30 T:60 W:50 w tym białko białko jaja. B30 bo jest taki przesąd, T:60 bo się odchudzają (2xB).
Cytat: Blackend w 2008-01-20, 00:21:34
Adam :)
podałem Ci wczesniej linka więc odsyłanie równiez do książek JK było by z mojej strony niegrzeczne i niepotrzebne ;)
nie jestem lekarzem, nie mam tez wiedzy biochemicznej naszego Admina ale napiszę to co wałkujemy tu od dłuższego czasu i co działa u mnie i moich najbliższych :)
Generalną zasadą ZO jest proporcja BTW 1:3-3,5:0,5 - to jest paliwo, które wlewamy do nazego baku ;)
Przy obciążeniu np.wysiłkiem lub przy intensywnej pracy umysłowej wlejemy go więcej ponieważ wiecej "spalamy"
Czyli - jednego dnia zjemy 40g białka innego może nawet i 100g byle by to było w proporcji! Jemy do syta - nie wolno nie dojadać jak i obżerać się ;) Z początku musimy liczyć - nasz organizm jest rozstrojony i nie wszystko działa prawidłowo. Po dłuższym okresie prawidłowego (wagowego) żywienia liczyć nie trzeba - gwarantuje, że nie zjemy ani za mało, ani za dużo. Zadziała ten genialny mechanizm jaki posiada każdy zdrowy człowiek. Wszelkie wyliczanki typu 1g białka na kg wagi lub 0,8g węglowodanów na kg wagi ciała itd. itp. są dla poczatkujących, którzy sobie nie radzą lub nie potrafią zrozumieć proporcji.
W jednej ze swoich wypowiedzi dr Kwaśniewski pisał, że na dobrą sprawę białka w ogóle nie powinniśmy liczyć - robi to za nas nasz organizm (uczucie głodu lub sytości) nasz rozum powinien ograniczyć się tylko do podawania prawidłowego paliwa (proporcji) czyli wszystkich produktów zalecanych w książkowych tabelach JK. Jemy tłusto do syta i ograniczamy węglowodany - wieczorem organizm da nam znać czy chce jeszcze coś słodkiego (przynajmniej u mnie to działa :shock: )
No więc na koniec - jeżeli tego białka jest notorycznie za mało w stosunku do reszty to chyba oczywiste jest, że to juz nie jest DO i będziemy chudnąć oraz chorować. Na co? Nie mam pojęcia - pewnie lekarz by nam odpowiedział. A znajomemu powiedz żeby sam się wypchał najlepiej tym co zalecają "naukowcy" to gwarantuje "długie zdrowie" :)
Ale się rozpisałem, a tak tego nie lubie - tym bardziej ze nie jestem erudytą :?
,
Ktoś tutaj się chyba odchudza jedząc nie dość że mało białka,to jeszcze jest to białko jaja kurzego i twierdzi ,że jest na DO, no i bądź tu mądry :shock: 8) :P
Cytat: afmfo w 2008-09-30, 09:59:52
Nie wiem na ile jest to nałóg i wieloletnie tradycje a na ile candida i lamblia.
Czy mamy jeszczte robactwo? Ja mam cicha nadzieję , że nie mam. Niedługo robie wyniki. Już mnie tak nie telepie w czasie głodu co mogło świadczyć o rapotownym spadku cukru (lamblie wyżerały :) ).
Wyniki moga nie wykazac robactwa. Poprzednio, na twoje szczescie zmiescilas, sie w 20% marginesie wykrywalnosci. Mna tez telepalo. Teraz wiem czemu. Dzieki.
Cytat: afmfo
Są dni, że naprawdę czuję się świetnie ale bywa, że pogoda potrafi rozwalić mi system nerwowy. Mąż natomiast ma dolegliwości gastrycze i długa droga przed nim.
Gdzies wyczytalem, ze przy candidiozie organizm jest szczegolnie wrazliwy na zmiany podody. W deszczowa i wilgotna pogode ten drozdzak swietnie sie czuje kosztem zywiciela.
CytatKiedy się robi głodny najpierw na myśl przychodzi mu chleb, owoce i słodycze.
Najprawdopodobniej za malo T.
Proponuje w tych sytuacjach podjesc troche masla albo wypic smietane.
Cytat: adampio w 2008-09-30, 10:46:40
Cytat
Najprawdopodobniej za malo T.
Proponuje w tych sytuacjach podjesc troche masla albo wypic smietane.
Ja to sie boję, że jemy za dużo tłuszczu, czasem dochodzi do 250- 300g przy białku np 60g.
Cytat: kangur w 2008-09-30, 10:39:53
Cytat: afmfo w 2008-09-30, 09:59:52
Nie wiem na ile jest to nałóg i wieloletnie tradycje a na ile candida i lamblia.
Czy mamy jeszczte robactwo? Ja mam cicha nadzieję , że nie mam. Niedługo robie wyniki. Już mnie tak nie telepie w czasie głodu co mogło ¶wiadczyć o rapotownym spadku cukru (lamblie wyżerały :) ).
Wyniki moga nie wykazac robactwa. Poprzednio, na twoje szczescie zmiescilas, sie w 20% marginesie wykrywalnosci. Mna tez telepalo. Teraz wiem czemu. Dzieki.
Cytat: afmfo
Gdzies wyczytalem, ze przy candidiozie organizm jest szczegolnie wrazliwy na zmiany podody. W deszczowa i wilgotna pogode ten drozdzak swietnie sie czuje kosztem zywiciela.
To by wiele wyjaśniało. Szczególnie czuję to w stawach i w mięśniach.Wszystko się liczy by lepiej poznać wroga. Należę jednak do ludzi wytrwałych więc kiedyś ją pokonam.
afmfo, mozesz podac swoja wage?
Cytat: afmfo w 2008-09-30, 09:59:52
Mąż natomiast ma dolegliwości gastrycze i długa droga przed nim.
Eee, chyba krótka 8).
Tak mnie to wychodzi.
Cytat: adampio w 2008-09-30, 10:46:40
CytatKiedy się robi głodny najpierw na myśl przychodzi mu chleb, owoce i słodycze.
Najprawdopodobniej za malo T.
Tak.
Nie bój się T. Później się wszystko znormalizuje, a jak mie... pomożemy :D 8).
afmfo, tu jescze aspekt psychologiczny mozna odgrywac role.
To jest podobnie jak z palaczmi, ktorzy kwituja ten nawyk. Caly czas mysla o papierosie a nie daj Bog jak w pomieszczeniu w ktorym sie znajduja nie ma papierosow. Wowczas potrzeba palenia jeszcze bardziej sie nasila.
Byc moze, razem z mezem zbyd duzo myslicie o chlebie i innych potrawach, ktore do tej pory jadaliscie. Moze wspolnie narzekacie "oj jakbym teraz zjadl/a ze dwie kromki chleba ". To przypominanie sobie i w ogole myslenie o jedzeniu poteguje apetyt.
Wiem po sobie, ze nawet jak jestem najedzony i zaczynam przegladac jakies ksiazki kulinarne czuje wyraznie, ze moglbym cos zjesc.
Cytat: adampio w 2008-09-30, 11:30:47
afmfo, mozesz podac swoja wage?
[/quote
157 wzrostu , 57kg wagi, urodziwa , miła... (żartowałam)
Cytat: lekarka w 2008-09-30, 11:41:10
Cytat: afmfo w 2008-09-30, 09:59:52
Mąż natomiast ma dolegliwości gastrycze i długa droga przed nim.
Eee, chyba krótka 8).
Tak mnie to wychodzi.
Cytat: adampio w 2008-09-30, 10:46:40
CytatKiedy się robi głodny najpierw na myśl przychodzi mu chleb, owoce i słodycze.
Najprawdopodobniej za malo T.
Tak.
Nie bój się T. Później się wszystko znormalizuje, a jak mie... pomożemy :D 8).
Skąd wniosek ,że afmfo boi się tłuszczu,jak napisała ;
Cytat: afmfo w 2008-09-30, 11:16:55
Ja to sie boję, że jemy za dużo tłuszczu, czasem dochodzi do 250- 300g
zywiciela.
Jak Ty czytasz te posty?
Cytat: adampio w 2008-09-30, 11:41:35
Wiem po sobie, ze nawet jak jestem najedzony i zaczynam przegladac jakies ksiazki kulinarne czuje wyraznie, ze moglbym cos zjesc.
Po co przegladasz książki kulinarne jak jesteś najedzony?-ja bym nie mogła...
Cytat: afmfo w 2008-09-30, 11:44:10
Cytat: adampio w 2008-09-30, 11:30:47
afmfo, mozesz podac swoja wage?
[/quote
157 wzrostu , 57kg wagi, urodziwa , miła... (żartowałam)
rzeczywiscie jestes filigranowa.
Jak czesto jadasz ?
CytatPo co przegladasz książki kulinarne jak jesteś najedzony?-ja bym nie mogła...
To moja pasja......to znaczy stanie w kuchni i pichcenie. Jestem rakiem i lubie ladnie podane, kolorowe i niemonotonne jedzenie.
Dlatego staram sie "prychcic" rzeczy jeszcze nie wyprobowane na bazie produktow optymanych.
NP, jak znajde jakis ciekawy przepis, ktorego glownym miesem jest jakas chudzizna, to wymieniam to na watrobke, albo karkowke, albo ...cos tlustego.
A poniewaz kocham stac w kuchni /bylem chyba kucharzem iinnym zyciu/ to nie przeszkadza mi, ze jak wroce z pracy o 16-tej, wziac sie do robienia obiadu, ktory serwuje okolo 18-tej. Na 20-sta ide plywac i tak kazdego dnia.
Jak widzisz jedzenie nie jest moze monotonne, natomiast dzien jest podobny do dnia. Ale tak to juz jest u szarych zwyklych ludzi!!! :D
Adampio.
4 razy dziennie. Ja mam gorzej bo mam uczulenie na żóltka i chyba na pomidory(jedząc je rzadziej trudno powiedzieć).
Jem wieprzowinę i gotowane warzywa. Mleczne rotuję ( oj, sory , chyba tu kogoś rozjuszę ). Z resztą śmietana ma węgle, jedząc ją musiałabym ograniczyć ziemniaki a w kalkulatorze Morgana ziemniaki maja węgle galopujące.
Admpio , ja sobie daje już radę.
Chciałam tylko wypowiedzieć się jak to jest na początu stosowania diety. To mąż jest w pierwszym miesiącu i to co pisałam tyczyło sie raczej do niego.
Adampio :D
Och jak ja bym popatrzyła jak stoisz w tej kuchni, a potem to wszystko zjadła.Oj.
U mnie to ja stoję a mąż patrzy, to już nie jest takie piękne. Oj :D
Cytat: afmfo w 2008-09-27, 22:37:41
Kotlety mielone: mięso mielone (pól na pół szynka ze słoniną), cebula, żółtko, cebula , pieprz i sól (dla odważnych).
Sałatka jarzynowa: ziemniaki, marchew, ogórki kiszone, groszek ziel., żółtka, cebula, majonez, musztarda.
Ilości należy ustalić samemu i policzyć co wyszło.
Ten przepis wymyślił mój mąż, chyba w desperacji :D. Miesiąc je optymalnie i jak na razie nic mu nie smakuje.
Najpierw namówiłam go na ta dietę a teraz czasem żałuję. Ja tylko gotuję i liczę to co jemy a nieraz to i nie mam kiedy tego policzyć,a on głodny i stęskniony za chlebem, słodyczami i owocami. Ciekawe kto wytrzyma? :D :) Może któregoś dnia zło zwycięży i powiem żeby spadał na ta swoja stara dietę. Ale on już chyba nie zrezygnuje, za dużo zyskał (schudł i zdrowieje).
Nie wierzę, że Wy wszyscy dokładnie liczycie te proporcje. To jest niemożliwe pracować i gotować optymalnie dla całej rodziny.
Najpierw trzeba wyliczyć co się ugotowało a potem kto ile zjadł. Moja wolność została zbezczeszczona ( żart).
:D :D :D :D :D :D
Jeszcze wroce na chwile do Twojej wypowiedzi/jadlospisu powyzej.
Rano jest najwieksze zapotrzebowanie na dobre wartosciowo jedzenie. Organizm ma dostac "kopa" aby nabrac rozpedu na caly dzien, gdzie im pozniej tym wolniej.
Dlatego zastepowania zoltek miesem i do tego mielonym, nie jest chyba zbyt dobrym pomyslem.
Tu trzeba min 6 zoltek na 5o gr sloniny i 50 gr boczku, jakies dobre wazywo / brokoli /, sok pomidorowy i tego omleta, czy jak to rzrobisz polac smietana 36 pprocent albo majonezem koniecznie pomorkim.
Mnie takie sniadanie trzyma od 7 - okolo 17.
Jezeli w miedzyczasie zglodniejesz mozesz podjesc troche szynki albo salami z plackiem /nie ziemiaczanym / bez maki: jajko utzrpane ze smietana i smazone na smalcu.
A na obiad najlepiej jakies optymalne posilki, watrobka, serca, karkowka itd z duza /moze byc az do 300 gr/ iloscia wazyw smazonych, czy gotowanych, najlepiej "skrobiowych"
ZASTEPOWANIE DOBREGO BIALKA ZLYM, KTOREGO JUZ JESZ ZA DUZO, NIE JEST DOBRYM POMYSLEM.
CytatMleczne rotuję ( oj, sory , chyba tu kogoś rozjuszę ).
Mam nadzieje, ze nie mnie mialas na mysli, poniewaz ja tez rotuje. Tylko, ze ja ta rotacje nazywam "naturalna". Naturalna w tym sensie, ze jezeli nie mam ochoty na smietane to jej po prostu nie jem. Ostatnio, o czym pisalem, mialem przerwe ze smietana 7 dni :D
CytatAdmpio , ja sobie daje już radę.
To bardzo dobrze. Niemniej jednak mozna sobie "postukac" i powymieniac sie doswiadczeniami, ktore kiedys tam pozniej bedzie mozna wykorzystac.
Albo chociazby fakt, ze jest mnostwo ludzi, ktorzy czytaja forum, nie bedac na DO i dzieki naszym rozmowa moga sie czegos dowiedziec
Cytat: adampio w 2008-09-30, 12:19:23
Mam nadzieje, ze nie mnie mialas na mysli, poniewaz ja tez rotuje. Tylko, ze ja ta rotacje nazywam "naturalna". Naturalna w tym sensie, ze jezeli nie mam ochoty na smietane to jej po prostu nie jem. Ostatnio, o czym pisalem, mialem przerwe ze smietana 7 dni :D
To jest piekne ! :D
Adampio.
Jeśli jest się na DO z własnej woli zjesz wszystko ale jeśli za namową to trudno dać komuś do zjedzenia jajecznicę, której on do tej pory niecierpiał. Staram sie dawać mu to co lubi a jak przyzwyczai się tego typu pokarmu zaserwuję mu jajecznicę :D. Narazie dużo muszę się tłymaczyć dlaczego to jest takie niedobre. Powoli sie przyzwyczaja i pewnie któregoś dnia otworzy oczy i krzyknie:i jajek! jajek! jajek!
Spadam narazie , biorę się za robotę, bo mnie z pracy zwolnią i na tłuszcz mnie nie bedzie stać. Pozdrawiam :D :P :lol:
afmfo.Moje dzieci tez nie lubią jajecznicy,ale za to omlety lubią bardzo-może jakby te jajka(żółtka) były właśnie w innej postaci niż jajecznica (żółtkownica)? 8)
Cytat: magia w 2008-09-29, 16:29:38
szkoda ze nie ma na forum takiej opcji jak na czacie "ignored"-nick 8)
Magia, skoro tak Tobie to przeszkadza, to moze przenies sie na
"czaty"? :lol:
:lol: :lol: :lol:
niestety nie ma czatu z nazwa pokoju DO 8)
Cytat: lekarka w 2008-09-29, 16:22:27
[... Bruford - doskonały doktor, który używa głowy do rozwiązywania problemu też odszedł - też z powodu Edyty=Elmo...
No, Brufcio sympatyczny user, ale co z tego, skoro
w bardzo molo dyplomatyczny sposob
"doprowadzal do wscieklosci" Admina.
Niestety Bruford nie rozumial DO, atakowal
"na slepo"DO i personalnie
"napadal" na Pana Dr. Kwasniewskiego oraz Pana mgr. inz. Kwasniewskiego 8) :P
Tak wiec Admin nie mial innego wyjscia, jak wykonac
"zabieg aborcyjny" na
"hamstwie" :P :P :P
PS.
Pamietam jak
"wyzywal Elmo" od
"kobiety przy mezu" :shock: :P :P :P
Tak wiec sam nie poszedl sobie, ale zastosowano
"skrobanke" :P :P :P
Cytat: grizzly w 2008-09-30, 14:38:20
Cytat: lekarka w 2008-09-29, 16:22:27
[... Bruford - doskonały doktor, który używa głowy do rozwiązywania problemu też odszedł - też z powodu Edyty=Elmo...
No, Brufcio sympatyczny user, ale co z tego, skoro
w bardzo molo dyplomatyczny sposob "doprowadzal do wscieklosci" Admina.
Niestety Bruford nie rozumial DO, atakowal "na slepo"
DO i personalnie "napadal" na Pana Dr. Kwasniewskiego oraz Pana mgr. inz. Kwasniewskiego 8) :P
Ja myslę,że "nasza" "lekarka" dobrze o tym wie -przecież tutaj cały czas była 8)
Może nawet Jej się to podobało??? 8) :P Kto wie.... :P 8)
Cytat: Edyta w 2008-09-30, 14:56:26
...Może nawet Jej się to podobało??? 8) :P Kto wie.... :P 8)...
O tym nigdy nie pomyslalem!!! :shock: :shock: :shock:
To chyba niemozliwe??? 8) :P
Bruford o ile dobrze pamietam 8)
nie udzielal
"bezplatnych porad" !!! 8) :P
Cytat: grizzly w 2008-09-30, 15:04:56
O tym nigdy nie pomyslalem!!! :shock: :shock: :shock:
To chyba niemozliwe??? 8) :P
Ale sam widzisz,że "nasza" "lekarka" pisze , iż Brufcio "używa(ł) głowy do rozwiązywania problemu" 8) -ciekawe co miała na mysli :idea: 8) ,a na dodatek rozsiewa plotki,jakoby odszedł przeze mnie 8) i to mnie się bardzo nie podoba ,bo to są czyste kłamstwa! 8)
Cytat: grizzly w 2008-09-30, 15:04:56
(...)"bezplatnych porad" !!! 8) :P
Dobrze,że napisałeś to w cudzysłowie 8) ,bo czy są to tak do końca bezpłatne porady,to my dokładnie nie wiemy 8) ,ale wiemy,że jak lekarz bezpłatnie udziela porad,to albo czerpie kase... (nie wiem do końca skąd),albo zostaje zwykłym "dziadem" 8) -"tutaj" jednak z "dziadem" raczej nie mamy do czynienia 8) ,a to znaczy,że nie wiemy z "czym" mamy do czynienia,a jak nie wiadomo o co chodzi,no to wiadomo,że chodzi o ......... 8)
Cytat: Edyta w 2008-09-30, 15:12:31
...Ale sam widzisz,że "nasza" "lekarka" pisze , iż Brufcio "używa(ł) głowy do rozwiązywania problemu" 8) -ciekawe co miała na mysli :idea: 8) ,a na dodatek rozsiewa plotki,jakoby odszedł przeze mnie 8) i to mnie się bardzo nie podoba ,bo to są czyste kłamstwa! 8)...
Edyta
COS nalezy zrobic aby
"wilk byl syty i owca cala" 8) :P
a
"kieszen pelna" :P :P :P
Tyle
"mlotkowych" chodzi po tej Ziemi i bladzi, a
"ELITA" chce wydawac pieniadze
a nie wie, ze moze napychac
"nasze kieszenie" 8) :P
Cytat: grizzly w 2008-09-30, 15:24:11
Edyta COS nalezy zrobic aby "wilk byl syty i owca cala" 8) :P
a "kieszen pelna" :P :P :P
Dokładnie! 8)
Cytat: adampio w 2008-09-30, 11:49:31
157 wzrostu , 57kg wagi, urodziwa , miła... (żartowałam)
rzeczywiscie jestes filigranowa.
Jak czesto jadasz ?
Karmiac tylu lokatorow nie moze byc puszysta.
CytatKarmiac tylu lokatorow nie moze byc puszysta.
Przepraszam Panie doktorze, ale na jakiej podstawie Pan tak twierdzi?
Cytat: adampio w 2008-09-30, 22:01:38
Przepraszam Panie doktorze, ale na jakiej podstawie Pan tak twierdzi?
cha, cha, cha
Pewnie ma na myśli moją "lambadę"
A jaka mam być? Toć przecież jestem na DO. Co do wzrostu to tu i DO nie pomoże. :D
Pozdrawiam.
Cytat: afmfo w 2008-10-01, 20:13:09
Cytat: adampio w 2008-09-30, 22:01:38
Przepraszam Panie doktorze, ale na jakiej podstawie Pan tak twierdzi?
cha, cha, cha
Pewnie ma na myśli moją "lambadę"
A jaka mam być? Toć przecież jestem na DO. Co do wzrostu to tu i DO nie pomoże. :D
Pozdrawiam.
afmfo, czytalem, ze na tego typu problemy i inne "glizdy" trzeba jesc swieze pestki dyni na czczo z olejkiem rycynowym. Jezeli jestes zainteresowna to moge znalesc tekst.
Co do pasożytów to „klasyczne ŻO” odsyła - jeśli problemy nie ustępują - do lekarza medycyny oficjalnej po trutkę chemiczną.
Warto jednak wcześniej przed tą chemioterapią spróbować metody Lekarki.
8)
Cytat: lekarka w 2008-06-08, 10:25:34
- Likwidacja przeze mnie pasożytów, bakterii (wszelkiej maści :D) grzybów dietą, działa na zasadzie zmniejszania się zapalenia podłoża na którym żyją. Zmniejsza sie zapalenie - mieszkaniec się wyprowadza. Jak zmniejsza się zapalenie osoba PRZESTAJE tracić żelazo, SAMA SIĘ likwiduje anemia. Stan zapalny jest często przyczyną utraty żelaza. A że zaczynają na stanie zapalnym mnożyć się mieszkańcy...
Adampio,
interesuje mnie wszystko co dotyczy likwidacji lambli i candidy.
Robię co mogę. Rotuję mleczne i zożowe. Zmiejszyłam węgle ale chyba mam zakwaszenie więc od wczoraj ponownie zwiększyłam. Myślę, że przy zakwaszeniu też one się mnożą.
Jem tłusto , chyba za tłusto (często przekraczm 200 g).
Najpierw cieszyłam się , że znam wroga a teraz myślę, że wiem kto to ale go nie znam.
Kangur ma racje, nie łatwo się tego świństwa pozbyć.
Lekarka jest zdania, że dieta załatwi sprawę i ja jej wierzę . Pytanie tylko jak długo to potrwa?
Szkoda , że lekarka mieszka tak daleko. Z takiej odległości można tylko pozdrowić.
Cytat: afmfo w 2008-10-08, 17:05:38
Szkoda , że lekarka mieszka tak daleko. Z takiej odległości można tylko pozdrowić.
Albo wysłać maila z prośbą o spersonalizowaną poradę.
:-)
Na forum jest wątek- RECEPTA NA PASOŻYTY- sorry ale nie mam czasu szukac.Kto zastosuje jest uwolniny z nieproszonych gosci.
Cytat: adampio w 2008-10-08, 15:14:21
afmfo, czytalem, ze na tego typu problemy i inne "glizdy" trzeba jesc swieze pestki dyni na czczo z olejkiem rycynowym. Jezeli jestes zainteresowna to moge znalesc tekst.
Afmfo, warto co jakieś 9 (?) dni zrobić wegetarianską forme DO (dynia, migdały, oliwa, fasolka szp., groszek zielony, kokos + ewent. jakieś W).
Celem normalizacji B. Długoletni Optymalni często jadają za dużo B i to powyższe jest łagodną formą normalizacji szlaków dt. B.
Cytat: afmfo w 2008-10-08, 17:05:38
Adampio,
interesuje mnie wszystko co dotyczy likwidacji lambli i candidy.
Robię co mogę. Rotuję mleczne i zożowe. Zmiejszyłam węgle ale chyba mam zakwaszenie więc od wczoraj ponownie zwiększyłam. Myślę, że przy zakwaszeniu też one się mnożą.
Jem tłusto , chyba za tłusto (często przekraczm 200 g).
Najpierw cieszyłam się , że znam wroga a teraz myślę, że wiem kto to ale go nie znam.
Kangur ma racje, nie łatwo się tego świństwa pozbyć.
Lekarka jest zdania, że dieta załatwi sprawę i ja jej wierzę . Pytanie tylko jak długo to potrwa?
Szkoda , że lekarka mieszka tak daleko. Z takiej odległości można tylko pozdrowić.
Afmfo!
My na odleglosc stanowimy dobrana pare.
Gdybysny byli razem, wyszlaby z tego para nasycona. :lol: :lol: :lol:
AFMFO, dlaczego nie zaczniesz od terty Kritana.......jest rewelacyjna, odkwaszajaca. Nie bazuje tego na Twoim przykladzie, ale my ludzie mamy tendencje do szukania tego co juz wynaleziono. Wejdz na strone Krystana i zrob sobie taka terte, popraw to nalesnikami ....i poczujesz "uzdrowicielska" tego/tych dan. OBIECUJE.
Co prawda ksiazki skarg i zazalen nie ma......ale my jej nie potzrebujemy. Pozdrawiam
Afmfo!
Jak Ci z tymi kwasami?
Nasze bacie zaparzaly nasiona kobylaku, jak ktos byl zakwaszony, albo mial bole brzucha.
Zaraz tu zobacze Misia na moim grzbiecie.
Kangur
Nie mam czasu na te forum, cholercia. Przeważnie gotuję i liczę (na wiele) :D.
Z tym zakwaszeniem to tylko przypuszczenia ale chyba trafne. Zasugerowałam sie postem adampia w związku z wyglądem twarzy i wyzszło mi ,że mam nadmiar ketonów. Nawet nie wiem czy ja te ketony dobrze kojarzę z zawaszeniem, biochemia to dla mnie chińszczyzna. Przepisałam sobie więcej węgli i ładnieję i łagonieję. Naprawdę. :lol:
Nerki albo coś w okolicy też przestałam czuć. Zrobiłabym sobie wyniki ale w laboratorium jestem już "notowana" , patrzą jak na chipohondryka. Mieszkam w małym mieście.
Cytat: kangur w 2008-10-08, 21:18:09
Afmfo!
My na odleglosc stanowimy dobrana pare.
Gdybysny byli razem, wyszlaby z tego para nasycona. :lol: :lol: :lol:
Oj Kangur nie prowokuj bo zacznę oszczędzać na samolot :D (żart)
pozdrawiam