Dzien dobry!
Nadal, ze juz ktorys miesiac jestem na ZO, to mam pare pytan:
1. Lekarz wyliczyl mi proporcje: 45-50 :110- 125: 50- 55 (mam 162 wzrostu, waze okolo 52-53 kg i mam 19 lat), ale moje dziennie spozycie wynosi o wiele wiecej niz te proporcje.. np dzisiaj bylo 72 : 234,7 : 70. Czy to normalne i czy to moze mi zaszkodzic? Czy powinnam sie ograniczyc do zalecanych proporcji czy moge np. jesc ile chce (byle nie przekraczac 100 g weglowodanow) ale obliczac proporcje?
2. Od zeszlego roku meczy mnie katar i nie wiem jak mam sie go pozbyc- mam zaczac jesc wgl. proporcji lekarza?
3. Mam czesto podkrazone oczy, chcociaz w ksiazce jest napisane, ze optymalnym potrzebne jest jedynie 5- 7 godzin snu, a ja po 7 godzinach mam podkrazone oczy... co moge na to poradzic?
Z gory Wam dziekuje, wiem, ze mozecie mi pomoc!
Katar moze byc wynikiem zbyt duzej ilosci bialka. Czy te proporcje sa na odchudzanie?
Kiedy rozmawialam z lekarzem (mailowo), to on mi podal te proporcje, ale ja sie nie chce odchudzac, absolutnie! Chce sie poprostu optymalnie zywic.
Bialka wydaje sie troche malo te 45-50 , chyba ze to z zoltek lub podrobow. To wszystko zalezy od stylu zycia, napisz cos wiecje o sobie
Mam 19 lat, studiuje i pracuje w sklepie- to oznacza, ze moj dzien jest troche stresujacy. Dawniej, kiedy bylam nieoptymalna jadlam DUZO, ale nigdy nie bylam otyla. Do szkoly bralam 8 kromek chleba z szynka, serem zoltym i jakims warzywkiem, i na sniadanko jadlam 2 kromki, na kolacje pare kromek, wiec ogolnie szlo okolo 1 duzy bochenek chleba na dzien na mnie. Jadlam tez duzo owocow i warzyw no i oczywiscie obiad. Ale ogolnie rzecz biorac, znajomio sie zawsze dziwili, ze ja, taka mala a tyle jadlam.
Nie uprawiam specjalnie sportu jakiegos, zeby byl jakis duzy wysilek fizyczny, ale dzien jak co dzien, troche sie chodzi, czaami sie pobiega.
Cytat: kasara1991 w 2010-11-16, 22:21:13
3. Mam czesto podkrazone oczy, chcociaz w ksiazce jest napisane, ze optymalnym potrzebne jest jedynie 5- 7 godzin snu, a ja po 7 godzinach mam podkrazone oczy... co moge na to poradzic?
Może masz ciała ketonowe w moczu? Sprawdzałaś? Wtedy ma się kłopoty z zasypianiem i ze wstawaniem z rana. Jest się takim otumanionym, śpiącym i może boleć głowa.
Nie sprawdzalam, ale od dziecka zawsze mnie sie wydawalo, ze mam podkrazone oczy. Problemow ze snem, wstawaniem czy bolem glowy nie mam.
jestes jeszcze mloda wiec potrzebujesz troche wiecej energi do zycia. Proporcje masz super . Ten katar to faktycznie moze byc duzo bialek, ale nie musi tak byc.
Napisz co jadasz na codzien. A moze warrto zrobic badania krwi. Cholesterole, trojglicerydy, cukier.
Może te wykłady trochę Tobie pomogą..
http://www.youtube.com/watch?v=9AXaVJPIQKU&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=B9tuuAVtjck&feature=related
Na tak wysokie wegle to pewnie ketonow nie masz. Jak mowilem, proporcje sa modelowe, tylko troche duzo tego, ale zalezy co jesz. Napisz troche o tym. Ilosci podane przez lekarzy moga sie roznic. Inny organizm, inny tryb zycia, rozwoj mlodego organizmu. Sprobuj zrobic te badania tak z ciekawoci.
Podaj kilka jadlospisow dziennych, zobaczymy jak to sie ma do Twoich wyliczen.
Sniadanie mam takie samo co dzien:
1 jajko, 2zoltka, 50 gr masla, 60 gr boczku, 80 - 100 gr pomidora, 100 gr marchwi
do szkoly/ na lunch robie np. burgery z mielonego z kurczakow (400 gr mielonego, 40gr papryki, 25 gr cebuli, 35 gr sosu taco, smazone na 100 gr smalcu) badz waffle optymalne (3 jajka, 5 zoltek, 400 gr kremowki, 100 gr maki, 30 gr masla,. 15 gr cukru pudru)
na obiad to jakies zwykle mieso, dzisiaj byl filet wieprzowy ze smalcem i papryka
Czesto uzupelniam sobie tez tluszcze kremowka (powiedzcie, czy to dobry pomysl), ktora ubijam i dodaje troche kakao. Jako inne "przekaski" mam tez ser zolty (1: 2: 0) albo smaze na patelni migdaly.
Z tego to bialka wychodzi wiecej niz 70g
No tak, tak, bo zdazaja sie dni kiedy mialam np: 86,4 : 237,4: 68,4 albo 104,9: 260,5: 26,6
No to na Twoje potrzeby to stanowczo zbyt wiele. Ten katar to pewnie z nadmiaru bialka. Sprobuj ustawic bialko na 60g, tluszcz max 200, a wegle nie wiecej niz 60. Jesli chcesz to zrob te badania.
No dobrze, sprobuje tak zrobic i zobaczymy jak bedzie!
Cytat: kasara1991 w 2010-11-16, 22:21:13
Dzien dobry!
Nadal, ze juz ktorys miesiac jestem na ZO, to mam pare pytan:
1. Lekarz wyliczyl mi proporcje: 45-50 :110- 125: 50- 55 (mam 162 wzrostu, waze okolo 52-53 kg i mam 19 lat), ale moje dziennie spozycie wynosi o wiele wiecej niz te proporcje.. np dzisiaj bylo 72 : 234,7 : 70. Czy to normalne i czy to moze mi zaszkodzic? Czy powinnam sie ograniczyc do zalecanych proporcji czy moge np. jesc ile chce (byle nie przekraczac 100 g weglowodanow) ale obliczac proporcje?
2. Od zeszlego roku meczy mnie katar i nie wiem jak mam sie go pozbyc- mam zaczac jesc wgl. proporcji lekarza?
3. Mam czesto podkrazone oczy, chcociaz w ksiazce jest napisane, ze optymalnym potrzebne jest jedynie 5- 7 godzin snu, a ja po 7 godzinach mam podkrazone oczy... co moge na to poradzic?
Z gory Wam dziekuje, wiem, ze mozecie mi pomoc!
Jezeli jestes, jak piszesz, na ZO to Twoja glowna zasada powinno byc prawidlowe BTW, jesc do syta. Prawidlowe BTW to 1:2,5-3,5:0,5-1,5
Jestes mloda dziewczyna, organizm sie dopiero ksztlatuje dlatego potrzebujesz wiecej bialka niz 40 gr a w zwiazku z tym i T i W wiecej.
Sprobuj zrobic tak, jak kazdy z nas na poczatku tzn wyprobowac swoje dzienne granice sporzywanych BTW czyli zjadasz tyle na ile masz ochote, nastepnie wprowadzasz to do kalkulatora optymalnego i na koniec dnia regulujesz to czego masz za malo.
Dlaczego ten katar miałby być z nadmiaru białka? Jakaś alergia,czy co?
Kasara,a ten katar to jest jakiś uciążliwy? Masz zatkane dziurki,leci Ci z nosa,musisz używać chusteczki?
Cytat: kasara1991 w 2010-11-16, 23:23:13
No tak, tak, bo zdazaja sie dni kiedy mialam np: 86,4 : 237,4: 68,4 albo 104,9: 260,5: 26,6
Bialka za duzo natomiast weglowodanow stanowczo za malo.
Poza tym jesz duzo miesa. :lol:
Cytat: adampio w 2010-11-17, 08:02:02
Poza tym jesz duzo miesa. :lol:
Musi mieć apetyt na mięso. :P
Jakbym patrzyła przez własny pryzmat,to bym powiedziała,że kasara zjada w ogóle dużo,ale kasara to nie ja,więc co tu gadać.Młoda dziewczyna,może jeszcze rośnie itd.
Cytat: kasara1991 w 2010-11-16, 23:23:13
No tak, tak, bo zdazaja sie dni kiedy mialam np: 86,4 : 237,4: 68,4 albo 104,9: 260,5: 26,6
Tak długo jak te cyferki bedą zaprzatały twój umysł to nic z tego nie będzie :(
Proszę przeczytaj ten tekst http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=80 na poczatek (i nie tylko) nic więcej nie potrzebujemy.
Cytat: kasara1991 w 2010-11-16, 22:28:29
Kiedy rozmawialam z lekarzem (mailowo), to on mi podal te proporcje, ale ja sie nie chce odchudzac, absolutnie! Chce sie poprostu optymalnie zywic.
Jak na razie masz niedowage, i masz tylko 19 lat wiec dziwie sie troche lekarzowi optymalnemu. No ale co ja tu moge powiedziec, lekarzem nie jestem.
Dlatego zapomnij o cyferkach i jedz wg BTW i do syta.
Ale, żeby mieć odpowiednie proporcje BTW to też trzeba liczyć i ważyć, bo inaczej, "na oko" się nie wie, w jakich proporcjach zjada się poszczególne składniki pokarmowe..Z tym, że oczywiście należy jeść do syta, ale posiłki zbilansowane. Albo - jak ktoś woli - zapisywać i wieczorem, ewentualnie, uzupełniać brakujące składniki..
Cytat: renia w 2010-11-17, 11:06:33
Ale, żeby mieć odpowiednie proporcje BTW to też trzeba liczyć i ważyć, bo inaczej, "na oko" się nie wie, w jakich proporcjach zjada się poszczególne składniki pokarmowe..Z tym, że oczywiście należy jeść do syta, ale posiłki zbilansowane. Albo - jak ktoś woli - zapisywać i wieczorem, ewentualnie, uzupełniać brakujące składniki..
Wiec wlasnie o to tu idzie aby zjadac posilki wczesniej zbilansowane, wowczas nie liczymy wg zalozenia ile mozemy, bo zjesc mamy do syta.
Adampio, wlasnie w ten sposob robie. Codziennie zapisuje sobie ile czego zjadam, wyliczam i podsumowuje dziennie BTW, jak czegos mam za malo, to uzupelniam. Zastanawiam sie tylko, czy np. 110 g bialka dziennie to nie jest za duzo, jezeli "normalna" porcja to 50- 60 dla doroslego czlowieka.
Iga, w sumie to moze zle to okreslilam, ten katar. W zeszlym roku mialam zaatakowane zatoki i teraz czuje jakbym miala zatkany nos, nadal, ale ze to siedzi gdzies glebiej i wyzej niz w dziurkach, wlasnie w zatokach. Rano jak wstaje badz w nocy czasami sie budze z tego, ze bardzo duzo mi leci z nosa. Jestem uczulona na siers, pylki, kurz, itd.
Wiem, ze weglow za malo, ale juz jestem w trakcie jedzenia wiecej! A czy miesa jem za duzo? Wystarczy mi np. sam 60 gr boczku dziennie? Przeciez w miesie jest zawarte duzo cennych skladnikow z tego co czytalam. A tak ogolnie, to jak mowilam, zawsze jadlam duzo i moglam jesc i jesc i jesc. I dla mnie jest to nie rzrozumiale, jak niektorzy optymalni moga przezyc na 2 posilkach dziennie- marze o tym. ale jak rano zjem sniadanko, to pozniej do 12- 13 mam spokoj, ale wtedy zaczynam czuc sie glodna, a na sniadanie nie zdolam wiecej zjesc.
Blackend, mam ksiazke i czytalam uwaznie! Ale narazie to ja sobie obliczam tylko proporcje, jem tyle ile chce i w ogule nie trzymam sie tych liczb co mi lekarz podal.
Renia, spokojnie, mam zelazna kontrole! Zapisuje wszystko w moim optymalnym kalendarzu, co jem, ile jem i jakie sa proporcje.
Żebyś tylko nie miała czasami nieproszonych lokatorów... :roll: ..chociaż początkowo ma się większy apetyt, a potem to się normuje..no nie wiem.. :roll:
Cytat: kasara1991 w 2010-11-17, 13:54:05
Iga, w sumie to moze zle to okreslilam, ten katar. W zeszlym roku mialam zaatakowane zatoki i teraz czuje jakbym miala zatkany nos, nadal, ale ze to siedzi gdzies glebiej i wyzej niz w dziurkach, wlasnie w zatokach. Rano jak wstaje badz w nocy czasami sie budze z tego, ze bardzo duzo mi leci z nosa. Jestem uczulona na siers, pylki, kurz, itd.
To mamy troszkę podobnie.Jak się przeprowadziłam na Śląsk ,to zaczęły się te "problemy".Z tym,że mnie to mnie nie budzi.
Wiosną jest to bardziej nasilone jak kwitnie rzepak na polach,często też łzy mi lecą.Albo jak jestem w klimatyzowanym pomieszczeniu,to też się to nasila.Albo jak w domu zimą było nagrzane,teraz pilnuję,żeby w czasie snu było jednak chłodno.
Ja to z kolei nie przywiązuję do tego uwagi,może dlatego,że przeżyłam gorsze rzeczy i to to dla mnie w sumie nic,ale zdaję sobie sprawę z tego,że to może być dla Ciebie uciążliwe.
CytatZastanawiam sie tylko, czy np. 110 g bialka dziennie to nie jest za duzo
Brzmi to dosc duzo ale jezeli tyle potrzebujesz. Jestes mloda i organizm potrzebuje materialu na ksztaltowanie/budowe organizmu. Nam starym nie jest potrzebna taka ilosc, bo organizmy mamy rozwiniete. Jezeli ta ilosc bedzie iloscia za duza to organizm da Ci znac np swedzeniem skory...
CytatPrzeciez w miesie jest zawarte duzo cennych skladnikow z tego co czytalam
Zgadza sie, pod warunkiem, ze jest to swinia i mieso z jej tluszczem. Schabowy, poledwica to mieska dla ludzi, ktorzy chca nabrac masy miesniowej. Dla nas jest karkowka, golonka, biodro, glowa.
Cytatjak niektorzy optymalni moga przezyc na 2 posilkach dziennie- marze o ty
Nie od razu Krakow zbudowano. Organizm musi sie najpierw przyzwyczaic do nowej diety a pozniej czas pokaze.
To tak jakby maluch 126p palił 15l/100km, ale skoro ma rozregulowany zapłon, to i zapotrzebowanie nie dziwi... :D
Skoro jadasz dużo i nie tyjesz to zdaje się masz przewagę ukł. sympatycznego. Stres. Podkrążone oczy. Ogólnie rozregulowany organizm.
W twoim wieku przy zmianie odżywiania powinnaś w miarę szybko dojść do siebie. Takie przejściowe kłopoty jak zatkany nos, zatoki mogą wystąpić. Trzeba to przeczekać, albo/i wspomagać sie jakoś, byle nie blokery ani żadne sterydy. Można zakraplać zatoki, mozna robić inhalacje, ale to są tylko środki doraźne.
Moim zdaniem białka dobrej jakości po latach takiego. śmieciowego zapewne. odżywiania powinnaś zjadać więcej. Byle nie za dużo.
Cytat: kasara1991 w 2010-11-17, 13:54:05
... Zastanawiam sie tylko, czy np. 110 g bialka dziennie to nie jest za duzo, jezeli "normalna" porcja to 50- 60 dla doroslego czlowieka.
....
Wiem, ze weglow za malo, ale juz jestem w trakcie jedzenia wiecej! A czy miesa jem za duzo? Wystarczy mi np. sam 60 gr boczku dziennie? Przeciez w miesie jest zawarte duzo cennych skladnikow z tego co czytalam. A tak ogolnie, to jak mowilam, zawsze jadlam duzo i moglam jesc i jesc i jesc. I dla mnie jest to nie rzrozumiale, jak niektorzy optymalni moga przezyc na 2 posilkach dziennie- marze o tym. ale jak rano zjem sniadanko, to pozniej do 12- 13 mam spokoj, ale wtedy zaczynam czuc sie glodna, a na sniadanie nie zdolam wiecej zjesc.
Witam
60g boczku dziennie to napewno za malo. Z kolei 110g B to wydaje sie za duzo.
Jezeli jesz za malo W pewnie zdarza sie u Ciebie tak, ze czesc B zostaje zamieniona w procesie glukoneogenezy w glukoze tzn. organizm sam sobie to W wyprodukuje a co za tym idzie zuzywa niepotrzebnie energie. Lepiej mu dostarczyc odpowiednie ilosci B i W zeby niepotrzebnie nie obciazac organizmu. Gdy podwyzszysz W do poziomu zaleconego przez lekarza optymalnego zobaczysz roznice.
Jezeli chodzi o "2 posilki dziennie" u niektorych optymalnych to za bardzo bym sie nieprzejmowal. Na poczatku tez dojadalem miedzy posilkami liczac wszystko do bilansu dziennego. Uczucie glodu nie jest spowodowane zapotrzebowaniem na energie, ale potrzeba wypelnienia zoladka. Sa na to rozne sposoby, niektorzy wypijaja smietanke, niektorzy podjadaja. Ja stosowalem 200g kefiru lub jogurtu.
Pozdrawiam
maf
Cytat: kasara1991 w 2010-11-17, 13:54:05
Adampio, wlasnie w ten sposob robie. Codziennie zapisuje sobie ile czego zjadam, wyliczam i podsumowuje dziennie BTW, jak czegos mam za malo, to uzupelniam. Zastanawiam sie tylko, czy np. 110 g bialka dziennie to nie jest za duzo, jezeli "normalna" porcja to 50- 60 dla doroslego czlowieka.
Nie ma żadnej '
normalnej' porcji dla każdego, bo każdy jest inny. Po to są
proporcje a nie stałe wartości ponieważ każdy jest inny, ma inną budowę, wzrost, a zatem i wagę... i wymaga innej ilości poszczególnych składników. Druga sprawa że przy różnych chorobach zapotrzebowanie na dany składnik może ulegać zmianie.
Renia, co masz na mysli mowiac nieproszonych lokatorow?
Wloczykij, to jak moge przywrocic organizmowi rownowage?
Rozumiem, rozumiem, i bardzo dziekuje za odpowiedzi! Dzisiaj az sama zaskoczylam siebie, jedzac tylko:
1 jajko, 3 zoltka, 60 gr boczku, 50 gr masla, 90 gr pomidora
200 gr marchwi i 70 ciasteczek wgl. przepisu optymalnego
100gr sera zoltego
50 gr miesa, 20 gr cebuli, 40 gr papryki, 50 gr smalcu i troche pessto, 40 gr rodzynek na dopelnienie
i to mieso zjadlam dopiero kolo 21- 22, bo nie bylam wczesniej glodna! woho!
Czyli wyszlo mi:
64,3: 156,5 : 58,34 - to nie az tak calkiem zle! (nie wliczylam pesto, wiec bedzie troszke wiecej T)
Cytat: kasara1991 w 2010-11-17, 23:10:03
Renia, co masz na mysli mowiac nieproszonych lokatorów?
Miałam na myśli pasożyty. Skoro tak dużo musisz jeść i jesteś szczupła, to tak mi się skojarzyło. Ale nie życzę Ci ich. Mimo wszystko można by badania w tym kierunku porobić...
Cytat: kasara1991 w 2010-11-17, 23:10:03
Renia, co masz na mysli mowiac nieproszonych lokatorow?
Wloczykij, to jak moge przywrocic organizmowi rownowage?
Rozumiem, rozumiem, i bardzo dziekuje za odpowiedzi! Dzisiaj az sama zaskoczylam siebie, jedzac tylko:
1 jajko, 3 zoltka, 60 gr boczku, 50 gr masla, 90 gr pomidora
200 gr marchwi i 70 ciasteczek wgl. przepisu optymalnego
100gr sera zoltego
50 gr miesa, 20 gr cebuli, 40 gr papryki, 50 gr smalcu i troche pessto, 40 gr rodzynek na dopelnienie
i to mieso zjadlam dopiero kolo 21- 22, bo nie bylam wczesniej glodna! woho!
Super. Powiedz nam dzisiaj w jakich jadlas proporcjach.
W dalszym ciagu nie sluchasz. Jestes nieposluszna. Masz jesc zbilansowane i do syta. Kogo to obchodzi ci Ty jjesz. Podaj nam proporcje. Jak juz bedziesz chora to bedziemy gadac nad ilosciami tego czy tamtego.
Zjadaj zbilansowane posilki. Rozumiesz pojecie:Zbilansowane?
Zjadaj wg. podstawowego BTW: rozumiesz pojecie?
Jezeli masz wicej pytan, to dawaj! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A ja chwaliłam Twoją cierpliwość.. :roll:
Ale kasara jest chyba zdrowa,to niechże cholera je i żyje...to daje zdrowie.:D To tak na moje oko. ;)
Cytat: renia w 2010-11-17, 23:29:02
A ja chwaliłam Twoją cierpliwość.. :roll:
O nie, internet to dziadostwo. Nie chcialem na nikogo nakrzyczec a jedynie wskazac prawidlowa droge.
Sorry "kasara 1991", ja NIE KRZYCZE, prosze Cie tylko o zwrocenie uwagi na to o czym pisalismy wczesniej.
Jezeli zle sie wyrazilem, to przepraszam. :D
Jestem ostatni do krzyku. :D
No dobrze, już dobrze.. 8)
Renia, ok, rozumie ,a le mysle ze jak sie znajda jakies pasozyty, to raczej da to sobie jakos o sobie znac.
Adampio, jestem posluszna! Ale zeby wyliczyc proporcje czego jem, musze tez wyliczyc ilosc, prawda? A ja jak juz mowilam, trzymam sie proporcji i staram sie w nich miescic- wiec akurat z tym nie ma problemu. Podalam BTW w gramach ile zjadlam wczoraj dla porownania. Ale codziennie trzymam sie proporcji,w iec prosze nie krzyczec! Rozumiem pojecie i rozumiem zbilansowanie, ok? Nie ma co sie denerwowac!
Zdrowa, zdrowa, tylko astma i allergia mnie meczy, no i ten katar.
Czyli chora
Cytatmusze tez wyliczyc ilosc, prawda?
Wlasnie jest pierwszy blad. Nie masz wyliczac ilosci, masz jesc do syta zbilansowane potrawy.
CytatPodalam BTW w gramach i
Nie wazne w gramach. BTW sie liczy. Robisz dokladnie ten sam blad, ktory ja robilem. Dlatego przestrzegam przed gramami.
Cytat: adampio w 2010-11-18, 15:48:48
CytatPodalam BTW w gramach i
Nie wazne w gramach. BTW sie liczy. Robisz dokladnie ten sam blad, ktory ja robilem. Dlatego przestrzegam przed gramami.
Czyli jadles ile chciales zachowujac proporcje?
Teraz jadasz niewiele - napisz ile i jak schodziles z wagi ciala. Myslisz, ze na odchudzaniu tez nie trzeba liczyc ilosci tylko BTW?
Cytat: adampio w 2010-11-18, 15:48:48
Nie wazne w gramach. BTW sie liczy. Robisz dokladnie ten sam blad, ktory ja robilem. Dlatego przestrzegam przed gramami.
Cytat: zeto555 w 2010-11-18, 15:53:19
Czyli jadles ile chciales zachowujac proporcje?
Teraz jadasz niewiele - napisz ile i jak schodziles z wagi ciala. Myslisz, ze na odchudzaniu tez nie trzeba liczyc ilosci tylko BTW?
Wtrace sie, bo mam inne zdanie niz adampio. Licza sie proporcje i ilosci w gramach.
Proporcje i ilosci licza sie w calodziennym bilansie. Mozna isc na ulatwienia, ktore stosuje adampio - kazdy posilek zbilansowany wg proporcji BTW, i to jest ok.
Mozna ta metode stosowac, ale za kazdym razem trzeba sie trzymac przepisu, zmienisz cos podjesz cos i caly bilans sie wali.
Moim zdaniem lepiej bilansowac caly dzien.
Ilosci sa bardzo wazne. Co z tego jak taka kolacja :
3 grube kotlety z karkowki a'la po wiedensku z jajkiem sadzonym, smazone na smalcu, podane z ziemniakami
Jaja kurze całe wg120g
Masło extra wg100g
Smalec wg100g
Ziemniaki późne wg500g
Wieprzowina, karkówka wg500g
sa posilkiem zbilansowanym ~~ 1:3:1 skoro w g jest to o wiele za duzo? Facet wazacy 100kg jest w stanie to lekko wciagnac.
Pozdrawiam
maf
Cytat: maf w 2010-11-18, 16:31:05
Facet wazacy 100kg jest w stanie to lekko wciagnac.
Pod taką zagrychę niech wciągnie jeszcze do tego 200g etanolu, a będzie jak ... :wink:
200g to zaledwie pół litra. Co to za ilość dla "opty"grubasa. :D
Cytat: zeto555 w 2010-11-18, 15:53:19
Cytat: adampio w 2010-11-18, 15:48:48
CytatPodalam BTW w gramach i
Nie wazne w gramach. BTW sie liczy. Robisz dokladnie ten sam blad, ktory ja robilem. Dlatego przestrzegam przed gramami.
Czyli jadles ile chciales zachowujac proporcje?
Teraz jadasz niewiele - napisz ile i jak schodziles z wagi ciala. Myslisz, ze na odchudzaniu tez nie trzeba liczyc ilosci tylko BTW?
No tak, ta kwestia ciagnie sie. Ja ograniczylem ilosc zjadanego bialka do 50 gr i weglowodanow, wowczas, do 0,5 w stosunku do ilosci bialka. Mysle jedank, ze to nie byl dobry sposob. Pewnie, stracilem duzo kg w ciagu miesiaca ale zastanawiam sie jakim kosztem. Nie wiem czy to bylo dobre. Mysle jednak, ze zjadanie zbilansowanego posilku jest najlepszym sposobem. Do syta. Po pewnym czasie okazuje sie, ze organizm sam sie reguluje i mowi ile i jak.
CytatLicza sie proporcje i ilosci w gramach.
To jest juz tylko Twoje Danie "Maf".
Wg mnie zjadajec wg zalecanych proporcji zjada sie tak malo, ze chlop taki jak jak, 186 wzrostu, 82 kg wagi zjadam dziennie okolo 60 gr bialka i 80 gr weglowodanow. Tluszczu okolo 200 gr. Ale to organizm sam reguluje.
Masz racje mowiac, ze kontrolowac trzeba ale kontrola, jak sam piszesz, powinna byc robiona na koniec dnia aby ewentualnie dojesc to czego nam brakuje, tu raczej mowimy o weglowodanach i tluszczu a nie o bialku.
Pamietam, dawno, dawno temu wspomniales wlasnie o tej metodzie, ktora ja stosuje do dzis. Jest bardzo dobra w mojej opinii. :D
Adampio, ale jak ty w takim razie kontrolujesz czy twoje potrawy sa zbilansowane? Ja sie nie trzymam tych gramow, ktore mi podal lekarz, tylko jem do syta i wazac wyliczam sobie proporcje. I taka jest moja metoda. Ale zaczelam sie zastanawiac, czy moze nie robie zle. Widocznie jest wiecej sposobow, mnie odpowiada najbardziej obliczanie posilkow i podsumowanie na koniec dnia.
Cytat: kasara1991 w 2010-11-19, 12:34:25
Adampio, ale jak ty w takim razie kontrolujesz czy twoje potrawy sa zbilansowane? Ja sie nie trzymam tych gramow, ktore mi podal lekarz, tylko jem do syta i wazac wyliczam sobie proporcje. I taka jest moja metoda. Ale zaczelam sie zastanawiac, czy moze nie robie zle. Widocznie jest wiecej sposobow, mnie odpowiada najbardziej obliczanie posilkow i podsumowanie na koniec dnia.
Zjadajac zbilansowane posilki. Robiac posilki zachowuje prawidlowe BTW w kazdym posilku. Sniadanie jest za zwyczaj 1:4:0,5
Jezeli jestem glodny dojadam tez cos zbilansowanego
Obiad tez zbilansowany.
Jezeli wieczorem jestem glodny to brak tluszczu, braki weglowodanow sprawdzam paskiem ketonowym. Po kilku latach doszedlem do jakiejs tam wprawy i wiecz czego mi brakuje, co nmoge/musze dojesc. Poza tym wpisuje wszystko do kalkulatora i widze, na koniec dnia, jakie mam proporcje i ewentualnie dojadam tego czego mi brakuje. Najczesciej nie dojadam, bo wszystko co zjadlem ma takie BTW jakie powinno byc.
Nie jest latwe wytlumaczenie tego procesu ale jezeli jestes na ZO to nie powinnas sie przejmowac gramami a tylko BTW.
Na DO zaczniesz sie martwic o gramy poszczegolnych skladnikow
Ok, ok. To bede sie martwila proporcjami, takjak do tej pory, ale nadal bede wyliczala dzienne BTW. Ale jezeli chodzi o weglowodany, to staram sie miec ponad 50 gr dzienniie- tak jak poradzil lekarz, bo inaczej to bede jadla jak najmniej. I z tego zaczne wyliczac BTW jak nalezy.
Witam wszystkich :D
Dzisiaj po raz pierwszy wszystko sumiennie ważyłam , odmierzałam i teraz wrzuciłam do kalkulatora optymalnego i wyszło mi 1:5,44;0,68 , coś nie mogę się w tym połapać.No i wyszło mi , że wsunęłam ponad 3500 , ale czuję się w sumie dobrze. Tylko wolałabym nie tyć. :? Jakoś te proporcje mi nie pasują. :(
Dasna - chcesz nie tyć - ale I prawa fizyki się nie oszuka.
:)Przydałoby sie przypomnienie tego I prawa fizyki, bo dawno zajęć z fizyki nie miałam :)
Cytat: Dasna w 2010-11-24, 21:38:51
Witam wszystkich :D
Dzisiaj po raz pierwszy wszystko sumiennie ważyłam , odmierzałam i teraz wrzuciłam do kalkulatora optymalnego i wyszło mi 1:5,44;0,68 , coś nie mogę się w tym połapać.No i wyszło mi , że wsunęłam ponad 3500 , ale czuję się w sumie dobrze. Tylko wolałabym nie tyć. :? Jakoś te proporcje mi nie pasują. :(
A podbierany paluchem smalczyk też ważyłaś? ;) ...................... sumiennie :D
A bardziej serio. Rozumiem, że 3500 to kCal.
Czyli pobrałaś
3500kCal
- zużyłaś
x kCal
= resztę organizm zmagazynował.
Cytat: Radzio w 2010-11-24, 23:19:33
A bardziej serio. Rozumiem, że 3500 to kCal.
Czyli pobrała¶ 3500kCal - zużyła¶ x kCal = resztę organizm zmagazynował.
Na szczeście organizm to nie bomba kalorymetryczna i te równania tak prosto nie wychodzą ;)
Cytat: Dasna w 2010-11-24, 21:38:51
Witam wszystkich :D
Dzisiaj po raz pierwszy wszystko sumiennie ważyłam , odmierzałam i teraz wrzuciłam do kalkulatora optymalnego i wyszło mi 1:5,44;0,68 , coś nie mogę się w tym połapać.No i wyszło mi , że wsunęłam ponad 3500 , ale czuję się w sumie dobrze. Tylko wolałabym nie tyć. :? Jakoś te proporcje mi nie pasują. :(
Wow, to musialas ciezko pracowac, tak?
Kalorie co prawda nie sa wazne ale jest to dobry " punkt kontrolny", ktory pokazuje na dobra sprawe jak zle jjemy, co zreszta pokazuja Twoje proporcje BTW.
Ja oscyluje w przedziale 1800 - 2500 gdzie ta ostatnia liczba czesto wystepuje w dni plywajace.
Cytat: slawek w 2010-11-25, 07:49:12
Cytat: Radzio w 2010-11-24, 23:19:33
............ resztę organizm zmagazynował.
Na szczeście organizm to nie bomba kalorymetryczna i te równania tak prosto nie wychodzą ;)
Samo równanie jest proste. :) Co wstawić za "x" i gdzie podziewa się "reszta" to wydaje się bardziej skomplikowane. (choć domyślam się, że nie dla wszystkich) ;)
:D
Bomba z pewnością nie , ale worek bez dna ;) ....kilka metrów jelit + tkanka tłuszczowa gotowa na zmagazynowanie każdej ilości odpowiednio przetworzonych kCal. :)
Cytat: Radzio w 2010-11-25, 17:47:02
tkanka tłuszczowa gotowa na zmagazynowanie każdej ilo¶ci odpowiednio przetworzonych kCal. :)
do tkanki tłuszczowej nie dostają się kcal tylko węglowodany z cyklu pentozowego ;)
Dobry wieczór wszystkim :D,
dzisiaj ciężko pracowałam, cały dzień za kierownicą i dopiero co wróciłam i twarz sobie deczko"zaszyłam". Brzuch mi urósł, czuję otłuszczenie , całe szczęście, że dziś nie czułam praktycznie głodu. No , myślałam ,że od tłuszczu nie utyję. :) A proporcje zachowam.Co prawda wczoraj wyszło mi, że posunęłam wagowo też jakąś ilość nie maleńką, delikatnie mówiąc.
No , ale miałam jeść do syta i nie dopuszczać do głodu, no więc "hulaj dusza , piekła nie ma: :D
Dasna, a pamiętasz o tym, że na początku DO powinno się kończyć posiłek z lekkim niedosytem (jeśli się chce schudnąć)? Zanim żołądek się skurczy do pożądanych rozmiarów, upomina się o napełnienie "po staremu".. :?
Cytat: renia w 2010-11-25, 21:01:15
Dasna, a pamiętasz o tym, że na początku DO powinno się kończyć posiłek z lekkim niedosytem (jeśli się chce schudnąć)? Zanim żołądek się skurczy do pożądanych rozmiarów, upomina się o napełnienie "po staremu".. :?
Tak, pamiętam o tym i miałam lekki niedosyt :? nawet się czułam dumna , że nie wsuwam tak na full.
Oprócz tego te tłuszcze , śmietany , żółtka , smalczyk ze skwarkami , chleb optymalny , tłusty boczek , masło to jest przepyszne. :D
No , ale jakoś hm :?
Pomyślałam ,że nie będę sobie żałować tłuszczu , bo się przebuduję a potem organizm szybciej spali. A proporcje nauczę się zachowywać, po to kupiłam wagę , śledzę tabele. Ale coś moje założenia , nie grają :(
Dasna, to może na początek lepiej by było więcej korzystać z gotowych, już obliczonych, jadłospisów.. dopóty, dopóki Tobie nie będzie to sprawiało trudności? A planujesz może jakiś letni (chociaż niekoniecznie letni ) wyjazd do arkadii? Tam można swoje umiejętności w obliczaniu BTW, udoskonalić..
Zobaczę. Przydałoby się :) .Mam pracę między dwoma krajami i to często utrudnia jedzenie , gotowanie . Oprócz tego podróżuje po całej Ukrainie , dziś przejechałam 460 km i byłam zajęta wykładami. Wzięłam sobie kanapkę z chleba optymalnego i serka topionego. Za chwilę wracam do Polski i znów w drogę do RPA, wracam i znów na Ukrainę. Jakoś będę musiała to sobie pomaleńku ułożyć. :?
Dlatego odpowiada mi bardzo proste jedzenie.Ser , jajka, śmietana , boczek, pomidory . I tak na okrągło. :)
Sprobuj zbilansowac placki zimniaczoano- miesne i zjadac to z maslem i wedlinami albo serem, to jest larytas. :D
Cytat: Dasna w 2010-11-25, 21:34:31
Zobaczę. Przydałoby się :) .Mam pracę między dwoma krajami i to często utrudnia jedzenie , gotowanie . Oprócz tego podróżuje po całej Ukrainie , dziś przejechałam 460 km i byłam zajęta wykładami. Wzięłam sobie kanapkę z chleba optymalnego i serka topionego. Za chwilę wracam do Polski i znów w drogę do RPA, wracam i znów na Ukrainę. Jakoś będę musiała to sobie pomaleńku ułożyć. :?
Dlatego odpowiada mi bardzo proste jedzenie.Ser , jajka, śmietana , boczek, pomidory . I tak na okrągło. :)
Faktycznie masz życie "na walizkach" i to sporo utrudnia prawidłowe stosowanie DO, ale nie uniemożliwia..powodzenia życzy Renia.. :wink:
Jeśli ja jem poza domem, to najczęściej jem chleb optymalny z masłem i wędliną, albo z boczkiem wędzonym, albo z serem. Nieraz jem jeszcze obiad w barze (coraz rzadziej). Przed wyjściem z domu staram się zjeść jajecznicę, a jeśli wychodzę tak wcześnie, że jeszcze nie mam ochoty na śniadanie, to jem jajecznice na kolację - normalnie mi jej brakuje. Nieraz, w takie dni, piję jeszcze śmietanę 30-tkę, żeby wyrównać dzienny bilans BTW.
Dzięki adampio , dzięki Reniu , będę się przebudowywać i reorganizować :D. No i trochę mniej pochłaniać. Radziu smalczyku paluchem nie wybierałam , ale śmietany parę łyżek wsunęłam i nie wliczyłam ich do bilansu dziennego. :lol: Tyle tego było , że już na prawdę wstyd doliczać te parę łyżeczek :D.
:lol:
Cytat: Dasna w 2010-11-26, 13:31:45
Dzięki adampio , dzięki Reniu , będę się przebudowywać i reorganizować :D. No i trochę mniej pochłaniać. Radziu smalczyku paluchem nie wybierałam , ale śmietany parę łyżek wsunęłam i nie wliczyłam ich do bilansu dziennego. :lol: Tyle tego było , że już na prawdę wstyd doliczać te parę łyżeczek :D.
No cóż ......................... ja wybieram. :) :) W końcu muszę określić
sam smak ;) :lol: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol:aaa , jeśli chodzi o sam smak :lol: :lol: rozumiem i popieram , w końcu mamy jeść to co nam smakuje a jak to inaczej sprawdzić :lol: paluch jest narzędziem najlepszym :lol: :lol: do wybierania :lol: :lol:
:lol:
Paluch to takie ............................. uniwersalne narzędzie. :lol: :lol: :lol: :lol: