Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

Kto wyzbył się cukrów prostych ?

Zaczęty przez Tomkiewicz, 2007-03-03, 17:46:21

Poprzedni wątek - Następny wątek

Halina Ch.

Dzięki J.K. może nasze dzieci nie bęędą musiały znosić naszej niedołężności.  Umrzemy po prostu ze starości.

elmo


Hana

Dzisiaj 5-ty dzien bez c.p. --czuje sie fatalnie, jednak bez cukrow moj organizm nie pracuje!
Jak u Was Tomki, jak samopoczucie?

Tomkiewicz

 Hana, wytrzymaj jeszcze trochę, pleaseeeee !!
         U nas - a właściwie u mnie, bo Marishka je cukry proste - niestety nie udało się wytrzymać. Nie zrezygnuję jednak z dalszych prób, bo ja po prostu wiem, że to nałóg. Twój post jeszcze bardziej mnie w tym utwierdza. Zwróć uwagę, że  gdy odstawisz tłuszcze, nic się nie stanie. Gdy zrezygnujesz z cukrów prostych - jest afera. Kurcze, o co tu chodzi ?   

Tomek

pozdrawiamy serdecznie !

Hana

A moze my/kobiety musimy troszke slodyczy, moze w tym lezy nasz urok?

Tomkiewicz

 Hana, a z jakich produktów pozyskujesz WW złożone miast prostych  ?

Tomek

Hana

Staralam sie z warzyw:brokuly, brukselka, burak, cebula, pomidor, fasolka szparagowa, seler, marchewka wszystko duszone--czy ja czasem nie bujam w kierunku wege?

Tomkiewicz

 A ziemniaki ?

  Tomek

ps: Burak nie zawiera cukrów prostych ?

Hana

Ziemniakow nie lubie, jak juz to 1-2 male =ok.60g, lub tyle samo frytek, ale ja tymi jarzynami do 40g weglowodanow nie dojde.
Po tych pieciu dniach nie umie zebrac mysli, zeby opracowac potrawe pokrawajaca moje zapotrzebowanie na W. , nie mowiac juz zeby cokolwiek robic.
Jest zle!

Tomkiewicz

     Byłem kiedyś kilka miesięcy na diecie wegetariańskiej. I wiesz co Hana ? Robiłem coś wbrew sobie, całość była wyraźnie zabarwiona ideologicznie. Można powiedzieć, że jestem kolarzem, jeżdżę dużo i szybko od 10 lat. Gdy jeździłem na makaronach, ryzu, cukrach prostych, wyraźnie i nieubłaganie traciłem kondycję. Od czasu do czasu doznawałem silnych ataków niemiłosiernego głodu na mięso. Nie pomagały jajka, mleko, sery oraz kotlety sojowe, organizm drapieznika żądał ofiary.  Dziwi jednak z drugiej strony fakt, że mistrzowie kung-fu (mnisi buddyjscy , którzy tym się zajmują), zachowują długowieczność i sprawność, o której Europejczykom się nie śniło.
         Może chodzi tylko i wyłącznie o nie mieszanie  paliw ? Cóż za banalne pytanie.

Tomek

ps: Marishka dopisze pewnie jeszcze coś na temat roli tożsamości z samym sobą. Mi się nie chcę wierzyć, że tak spokojni ludzie ( mnisi kung-fu), nie mający zbrodniczych zamiarów, a potrafiący uśmiercić człowieka w ułamku sekundy  - mogą mieć problemy z brakiem łaczności z  nieświadomością. Może warto o tym w jakimś odrębnym wątku napisać, bo jedzenie swoją drogą, ale gdy psyche choruje, ŻADNA siła nie uzdrowi somy.
 

Hana

Cytat: Tomkiewicz w 2007-04-30, 22:00:37
    Byłem kiedyś kilka miesięcy na diecie wegetariańskiej. I wiesz co Hana ? Robiłem coś wbrew sobie, całość była wyraźnie zabarwiona ideologicznie. Można powiedzieć, że jestem kolarzem, jeżdżę dużo i szybko od 10 lat. Gdy jeździłem na makaronach, ryzu, cukrach prostych, wyraźnie i nieubłaganie traciłem kondycję. Od czasu do czasu doznawałem silnych ataków niemiłosiernego głodu na mięso. Nie pomagały jajka, mleko, sery oraz kotlety sojowe, organizm drapieznika żądał ofiary.  Dziwi jednak z drugiej strony fakt, że mistrzowie kung-fu (mnisi buddyjscy , którzy tym się zajmują), zachowują długowieczność i sprawność, o której Europejczykom się nie śniło.            Może chodzi tylko i wyłącznie o nie mieszanie  paliw ? Cóż za banalne pytanie.

Tomek

ps: Marishka dopisze pewnie jeszcze coś na temat roli tożsamości z samym sobą. Mi się nie chcę wierzyć, że tak spokojni ludzie ( mnisi kung-fu), nie mający zbrodniczych zamiarów, a potrafiący uśmiercić człowieka w ułamku sekundy  - mogą mieć problemy z brakiem łaczności z  nieświadomością. Może warto o tym w jakimś odrębnym wątku napisać, bo jedzenie swoją drogą, ale gdy psyche choruje, ŻADNA siła nie uzdrowi somy.

Tomak, to robi ENERGIA drzemiaca w czlowieku.
Jedni czerpia ja z pozywienia, inni z sil przyrody , jeszcze inni od ludzi/potrafia "wypic energie jak wampir krew", Marishka juz o tym pisala (o tych wampirach energetycznych).
 

Tomkiewicz

 Byłoby pięknie, wspaniale i niezwykle prosto, gdyby za wszystko odpowiadała swego rodzaju energia - taka w dalekowschodnim kontekście, bo chyba o ten rodzaj kosmicznej siły Ci chodzi. Oj , jak pięknie by było.

Tomek

Hana

Przeciez jest pieknie, chyba jest TO OCZYWISTE I NIEZAPRZECZALNE!a ze zarazem jest niezwykle prosto, wiec mozemy sie tylko cieszyc, bo zycie jest piekne , mam nadzieje, ze nie zaprzeczycie M. i T..

kodar

Hana,juz J.K. pisal,ze zwiekszona ochota na cukry proste mowi o zbyt malej ilosci wegli na kg/osobe i wage ciala,jak sama to wspomnialas,
moze kasza gryczana  raz na jakis czas,moze placki kartoflane lub kluski,?
caly czas jem mniej wegli niz 50g,
bo nie mam tak jak ty z czego ich wziasc po wyrzuceniu mlecznego i zbozowego cukru z diety :shock:
jestem aktywna fizycznie i brakuje sil,zwlaszcza w nogach.

Tomkiewicz

..że jest pięknie ? Nie zaprzeczymy Hano, przeciez od tylu postów trąbimy , by wbrew nie zaprzeczać :)

Tomek

Rudka

To bardzo ciekawe ,ze buraki nie zawierają cukrów prostych ,czy to jest dobra wiadomośc?
  Mozna w takim razie pozwolic sobie na soczek z czerwonych buraków ?
   Bo pomidorowego ostatnio nielubie . wogóle mam problemy z napojami,
   bo ja chyba niczego pić nielubie ,zmuszam sie do różnistych herbat a co jedna to gorsza.
Dawniej piłam kawe ze śmietanką a wczoraj po dwu łykach byłam zapchana
i długo na kawe nie spojrze.

Tomkiewicz

Cytat: Rudka w 2007-05-01, 03:01:32
To bardzo ciekawe ,ze buraki nie zawierają cukrów prostych ,czy to jest dobra wiadomośc?  

Buraki zawierają sacharozę, a zatem  cukier prosty.

Marishka

elmo

Buraki czerwone zawierają taki fajny składnik -betanina (taka ciekawostka dla tych ,którzy je jedzą)
Osobiście nie wiem jak to działa ,bo ich nie spożywam  8)



kristan

Jak optymalny moze wcinac /od czasu do czasu/"słodziutkie"? Niech optymalny zacznie stosować WŁAŚCIWE proporcje BTW ,a chetka na tą trucizne minie szybciej niż sie spodziewa.
Mam pewne obawy czy uczestnicy tego wątku to prawdziwi optymalni , czy tylko z nazwy bo zajadanie sie tłuszczem wcale jeszcze nie znaczy ,że jest sie opty. Prawdziwy/a opty im młodszy wiekiem , tym szybciej wypluje marsa- ptasie z buzi /dwa tyg/.  Ci nieco wczesniej urodzeni np moja zona /"słodziutka" wczesniej/ dopiero pod koniec drugiego m-ca wypluła sliwke nałeczowska w czekoladzie ,bo poczuła trucizne w niej zawartą. I tak to trwa do dzisiaj.
Czasami zdazy sie ,zę gdzieś tam zostanie poczestowana jakims slodkim badziewiem -odchorowac musi zawsze.
Zapraszam więc do kuchni z wagą i kalkulatorem -po raz kolejny. Sam to czynie od czasu do czasu ,  celem "ostudzenia" rutyny.