Aktualności:

1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.

Menu główne

HUMOR :)

Zaczęty przez adammo, 2005-06-08, 22:01:27

Poprzedni wątek - Następny wątek

elmo


W plemieniu Kaczamanów zachorował wódz. Rada starszych udaje się do szamana po radę.
- Połóżcie wielkiemu wodzowi wątrobę bizona na czole, to wyzdrowieje.
Następnego dnia czarownik pyta:
- I co, pomogło?
- Nie.
- W takim razie połóżcie mu jajka na oczy.
Trzeciego dnia szaman pyta:
- Pomogło?
- Nie, wielki wódz umarł.
- A położyliście mu jajka na oczy?
- Nie... dociągnęliśmy tylko do pępka.

Przepraszam za ten żart ,ale nie mogłam si e powstrzymać ,żeby go nie wkleić  :mrgreen:

elmo

-------Żona do męża:
- Wychodzę na chwilę do sąsiadki. Rusz się i wykąp dziecko!
Po chwili w całym bloku rozlega się wrzask dziecka. Przerażona kobieta wbiego do łazienki i widzi męża trzymającego nad wanną dziecko za uszy.
- Co robisz idioto! Urwiesz mu uszy!
- A co, mam sobie ręce poparzyć!?

------Małżeństwu urodziło się dziecko. Przyjaciółka przyszła je obejrzeć i zachwyca się:
- Och jakie słodkie maleństwo! Jak je nazywacie?
- W dzień, czy w nocy?


-----Ojciec natrafia na artykuł: "Pół miliona dolarów za kontrakt piłkarski". Po chwili odkłada gazetę i mówi do syna:
- Co tak ślęczysz nad tymi idiotycznymi zadaniami z matematyki? Wziąłbyś lepiej piłkę i poszedł na boisko piłkę pokopać...



 
------Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę.
- Pan całujesz moja córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien zrobić szanujący się mężczyzna?
- Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych... 


---Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!

elmo

----Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakosci - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.

----Profesor filologii polskiej na wykładzie:
- Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia.
Na to głos z ostatniej ławki:
- Dobra, dobra...

----
Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.
Ordynator odpowiedział:
- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę.
- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.
- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?


---- Ten lekarz którego mi poleciłeś to cudotwórca! Uleczył moją żonę w ciągu minuty!
- Tak? No sam nie myślałem, że jest taki dobry... A jak to zrobił?
- Powiedział jej, że wszystkie jej choroby to oznaka nadchodzącej starości...

---- Panie doktorze, mam problem. Od pewnego czasu brak mi apetytu. Nie mam ochoty nic jeść...
- Wie pan. Przy dzisiejszych cenach, to cenna umiejętność...


---Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę.
- Czy pan jest ostatni? - Zagaduje.
- Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych!
- Ale czeka pan w kolejce?
- Nie, proszę pani, w poczekalni....
- Pytam, czy stoi pan na końcu.
- Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach!
- Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d... pocałuje!
- Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...

-----
Spotyka się dwóch biznesmenów:
- Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodzą do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz?
- Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...

-----Dwaj biznesmeni idą ulicą rozmawiając. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciąga gwałtem na drugą stronę ulicy.
- Co ty...- broni się zaskoczony kolega.
- Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: 'Jak interesy', potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...

------Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku:
"Będzie nam ciebie brakować - koledzy".
Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwa wiązankę.
- Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają.
- No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb.
- Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca.
- "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".

-----Biznesmen tłumaczy swojej żonie najnowszy interes:
- Podpisujemy umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja dośwoiadczenie.
- No, a co będzie za trzy lata?
- On będzie miał doświadczenie a ja pieniądze...



Tomkiewicz

Włamał się do sklepu po... ogórki i kapustę

Policjanci ze Szczecinka zatrzymali 19-latka, który włamał się do sklepu spożywczego i ukradł stamtąd ogórki i kiszoną kapustę.
Młodzieniec w nocy wyłamał listwy w drewnianej ścianie budynku i wszedł do środka z zamiarem obłowienia się towarem. Trafił na odcięte od półek sklepowych zaplecze. Tam znalazł tylko beczkę z kapustą kiszoną i worek ze świeżymi ogórkami.

Wystawił produkty na zewnątrz i szykował się do ucieczki, kiedy na miejsce przybyli zaalarmowani ochroniarze. Ci zatrzymali sprawcę i przekazali go stróżom prawa. Ostatecznie łupem 19-latka padło 5 kg ogórków i 13 kg kiszonej kapusty o łącznej wartości 68 zł.

http://wiadomosci.onet.pl/1526271,69,item.html

Ech, jak ja rozumiem chłopaka... też uwielbiam kwaśne :)

M

lutonn

Na lawce siedzi "pijak" i patrzy na Palac Kultury i nagle widzi jak motolotnia uderza w niego i spada w dol , pomyslal  ..jaki kraj tacy terrorysci :lol: :lol:

Tomkiewicz

Co się dzieje, jak chce się na szybko przetłumaczyć tekst przy pomocy internetowego Translatora:

http://tiny.pl/d5hq

M



baska

Auc, to musialo bolec  :shock:  :lol:

Tomkiewicz

http://wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,4136535.html

I śmiesznie i trochę irytująco. Przede wszystkim jednak zabawnie.
    Typowy przykład "odwracania kota ogonem" by uniknąć rzeczowych, konkretnych i merytorycznych odpowiedzi.
         Analogiczny schemat funkcjonuje na tym forum...od pewnego czasu. 

Tomek 

Hana


Szymon

Ależ Hano, mężczyźni jakże słusznie dostali grzywnę. tyle że uzasadnienie powinno brzmieć inaczej.
Bo przecież to tłuszcze roślinne to doskonałe paliwo dla naszych samochodów (biopaliwa), np. olej rzepakowy, a smalec.... no cóż, nie ma nic lepszego niż frytki na smalcu,a broń Boże na rzepaku ;)

Hana

A propos   po ilu smazeniach zmieniasz olej?

Hana

...oczywiscie SMALEC ma byc!

Szymon

niestety, nie jeżdżę na rzepaku, ani go nie jadam

Szymon

Smalec lubię - więc go jadam, wraz z tym, co akurat trafiło na patelnię. A więc technicznie nie jest możliwe użycie go po raz wtóry

Hana

Szymon pytam o frytki?

Szymon

zawsze smażę na 20 gramach smalcu - nic po nich nie zostaje  8)

Hana

Sugerujesz, ze 20g. smalcu wpije /ile kartofla?

toan

Kujawsko-pomorskie, Powiat Aleksandrów-Kujawski, Gmina Koneck, wieś Brzeźno nr... Oj coś bliziuśko, coraz bliżej :lol: :lol: :lol: