Aktualności:

8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Menu główne

Kalorie jednak sie licza...

Zaczęty przez Szara, 2010-12-22, 14:09:29

Poprzedni wątek - Następny wątek

Szara

Taka mnie naszla refleksja w  zwiazku z moim zbijaniem wagi,ze niestety,ale bedac na ZO, rotujac mleczne :) nie da sie ominac zasady termodynamiki:)
Sam Dr K  jednemu pacjentowi odpisuje:
Organizm zawsze woli pobierać tłuszcz z przewodu pokarmowego, niż z zapasów znajdujących się w tkance tłuszczowej. Aby organizm zmusić do spalania własnego tłuszczu, trzeba dodatkowych sposobów. Przy Żywieniu Optymalnym człowiek głodu nie odczuwa. Trzeba jeść mniej w kaloriach.

A Wy jak myslicie?

Dasna

Cześć Szara :D

gdzieś czytałam Twój post , że na początku to człowiek hulaj dusza piekła nie ma i zaczyna wsuwać tłuszcz (w moim przypadku bez opamiętania)i miałaś rację
Potem przychodzi opamiętanie. . Jak zaczęłam ważyć i liczyć BTW to mi unaoczniło , żebym wszystkiego furt, za przeproszeniem nie żarła. Bo jak obliczyłam wsuwałam 3000, 3500 kcal dziennie. Ale wydaje mi się jak czytałam , że sama też wyciągnęłaś podobne wnioski.
:D

Szara

Hej, dokladnie, fakt,ze zywiac sie niskoweglowodanowo insulina nie skacze i czlowiek nie umiera z glodu,ale jednak kalorie trzeba liczyc. sam Dr K zjada dziennie raptem niecale 1500 kcal.

Dasna

Właśnie nie mam skoków insuliny , nie męczę się z sennością w dzień , ale jak mi zaczęło walić serce to wiedziałam ,że przyładowałam tak tłuszczu ponad zdrowy rozsądek.
Napisał mi adampio , że faktycznie kalorie nie są ważne , ale jednocześnie on intensywnie pływając nie wsuwa 3500 kal.!!

Jak popatrzyłam wagowo na te swoje porcje to teraz nie wytrzymuję z głodu. Właśnie mój żołądek jest ciągle rozepchany , nie mam umiaru przy tym otyła nie jestem. No i uwielbiam śmietanę :lol:.

Szara

Ja też mam rozepchany żołądek.  :D

Dasna

Możliwe , ale Ty intensywnie ćwiczysz i masz 6 pak na brzuchu. Ja mam 2 pak :lol: :lol: :lol:. No i różnice wiekowe tez mają znaczenie. Chociaż ja czasem też skaczę jak ta kozica tyle że "podgórska" :lol: :lol:

adampio

Czesc dziewczyny,

3500 kcal to duzo, nawet duzo dla mnie. Zjadajac dwa do trzech razy dziennie zjadam okolo 2200 kcal gdzie proporcje moje BTW leza w okolicach 1:3:0,8
Nie moge sie nadziwic co i ile jjecie, ze macie tylo kcal.

Dasna

Cześć adampio.

Ja po Twoim poście zaczęłam myśleć Jak na śniadanie zasunęłam 4 żółtka , 1 jajko, 50 gr smalcu,+ 50 gr boczku. który wypiłam. Potem popiiłam 280 gr śmietany 36 % zmieszanej z mlekiem , a na drugie śniadanie , znowu 200 gr śmietany i herbatę z 20 gr masła to już wyczerpałam do godziny 11.00 dzienny limit jedzenia. I to praktycznie bez węglowodanów.Moja waga w tej chwili to 62 kg  przy wzroście 167 cm.

Dasna

Znaczy smalec wypiłam , boczek zjadłam . Potem ok.17.00 byłam głodna jak wilki.I znowu pojawiła się śmietana , masło do herbaty i pasztet ,no i jeszcze mielonka . Jak wrzuciłam do kalkulatora to wyszło , że pochłonęłam  ponad 1 kg jedzenia  :shock:

adampio

Duzo, bardzo duzo. Powiedz mi tylko, jesz bo jestes glodna czy tez jesz dla przyjemnosci?

Ja jak czasami wypije szklanke smietany 38 % o godz 12 ( lunch) to nastepny, bardzo maly obiad moge zjesc o 18,30!!!

Sniadanie to zawsze  4-5 zoltek i jedno cale jajko do tego pol bulki owsianej wlasnej roboty i 50 gr masla

lunch do pracy to jeden chlebek Waza z 40 gr masla i 30 gr sera albo jakiejs kielbasy

kolacja to najczesciej 150 gr miesa, jeden ziemniak z duza iloscia tluszczu. Jak nie jjem na sniadanie owsianki to na obiad zjadam 130 gr ugotowanej kaszy jaglanej z 50 gr masla albo sloniny. Tak aby miec dziennie okolo 70 gr weglowodanu ( to taka moja porcja)

I tak mi wychodz 1900 - 2200 ckal.

Teraz basen zamkniety wiec nie jjem tak duzo i tak wczoraj bylem zmuszony "przeskoczyc" obiad :lol:

Szara

To wszystko te mleczne-głównie śmietana dawala sporo kalorii.

adampio

Cytat: Dasna w 2010-12-22, 15:25:33
Znaczy smalec wypiłam , boczek zjadłam . Potem ok.17.00 byłam głodna jak wilki.I znowu pojawiła się śmietana , masło do herbaty i pasztet ,no i jeszcze mielonka . Jak wrzuciłam do kalkulatora to wyszło , że pochłonęłam  ponad 1 kg jedzenia  :shock:

Mnie sie wydaje, ze powinnas zjadac rowniez weglowodany do kazdego posilku

adampio

Cytat: Szara w 2010-12-22, 15:28:10
To wszystko te mleczne-głównie śmietana dawala sporo kalorii.

To zostaw te smietane.

adampio

Cytat: Dasna w 2010-12-22, 15:25:33
Znaczy smalec wypiłam , boczek zjadłam . Potem ok.17.00 byłam głodna jak wilki.I znowu pojawiła się śmietana , masło do herbaty i pasztet ,no i jeszcze mielonka . Jak wrzuciłam do kalkulatora to wyszło , że pochłonęłam  ponad 1 kg jedzenia  :shock:

Ja zjadlem wczoraj okolo 470 gr  :lol:No nie bylem glodny.

Szara

Ponadto miałam od dziecka rozepchany żołądek,więc trudno jest rozpoznać czy jest sie sytym nawet na ŻO.

adampio

Rozepchany zoladek jest bardzo latwo wyeliminowac. Musisz byc tylko stanowcza i nie zjadac kg a 750 g jedzenia dziennie. Jeszcze z glodu nikt nie umarl (to oczywiscie klamstwo) :lol:

Szara


Dasna

Ojej to faktycznie na chłopa to zjadasz no tak optymalnie.
Jak patrzę na Twój jadłospis to wszystko zbilansowane i owsianka w jadłospisie ?? Mnie to wydawało się zabronione.
Teraz dodajęe węglowodany , bo w głowie mi się kręciło. Wprowadziłam zupy i jest lepiej. Ale to co pisze Szara to mam i ja. Zanik umiaru , od dzieciństwa" pasienie " jedz , jedz. Szkoda na talerzu zostawić. :(

adampio

Tak na przyklad, zamiast omleta z 4 zoltek i jednego jajka, boczek itd mozna sjesc 4-5 zoltek na miekko co objetosciowo jest duzo mniejsza porcja ale kalorycznie taka sama. Poczujesz oczywiscie malego gloda ale w takim wypadku nalezy sobie samemu uswiadomic, ze przeciez zjadlas dokladnie tyle ile zawsze ale w innej postaci.Wowczas musisz troche "poglodowac" ale to nie jest glod tylko zoladek domaga sie o zapelnienie pustego miejsca. I tak sie mniejsza.  :lol:

Szara

Bardzo dziękuje wprawionym opty jak adampio za rady. Ja mam wage ok i obiektywnie nie mam co zrzucać,ale wciaż sie za mną ciągną źłe nawyki z przeszłosci. A śmietane zastąpiłam mlekiem kokosowym.