Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

vvv

""
http://s12.postimg.org/szoz4mg3x/image.png

(http://s12.postimg.org/szoz4mg3x/image.png)
Proste jak drut, nawet przez drut.

8)

renia

Przy ŻO a nie DO i przy nieuprawianiu sportów. I białko musi być wartościowe. A zresztą każdy jest inny i różne ma zapotrzebowanie (zmienne w czasie).
Takie zdania wyrwane z kontekstu tylko mącą... :?

Gavroche

Właśnie, Admin tak się zagłodził tymi trzema żółteczkami i pieczystym raz w tygodniu, że nie ma siły biegać. ;)

Zyon

Cytat: Gavroche w 2016-10-20, 17:14:54
Cytat: admin w 2016-10-20, 16:40:56
Ciekawe dlaczego najwięcej na temat "mydlenia się Doktora" mają ci do powiedzenia, co nic z jego tekstów nie czytali, tylko z dobrychdzieci i tym podobnych "źródeł" się głupot na temat Diety Optymalnej napaśli. ;)  :lol:
Abo to łatwo nie znać i krytykować, sam tak miałem, ale w porę się ocknąłem i zacząłem czytać Toana, on mi ładnie wszystko wytłumaczył. :D
Inaczej pewno teraz bym jadł surowe baranie B17 w rotacjach z brzuszkami łososia i łyczkiem oleju słonecznikowego. ;)
No nie mogłem się powstrzymać. :lol:
:lol: :lol:
Work Buy Consume Die

Gavroche

Cytat: vvv w 2016-10-20, 17:36:36
Cytat: Gavroche w 2016-10-20, 17:14:54
(...) się powstrzymać. :lol:

ŻO powyżej 2000kcal średnio na dobę
to nie jest jeszcze ŻO tylko ŻrO.

I tu się wszyscy co sobie zadokowali,
że Doktor nakazał 200g tłuszczu dziennie-codzienie
może zdziwili.
8)
Tak, ci, którym Doktor nakazał, to faktycznie nie są na ŻO i ci przeważnie siedzą na bździe całe dnie...

anakin

Cytat: renia w 2016-10-20, 17:53:25
Takie zdania wyrwane z kontekstu tylko mącą... :?

Zerknalem do ksiazki, na podana strone i nie moge powiedziec, by cos bylo wyrwane z kontekstu. ;>

renia

Może to i jest ogólne stwierdzenie nie skierowane do konkretnych osób czy przypadków. Ale po takim krótkim wyrywku trudno to zweryfikować. Ale jak sprawdziłeś w książce to spoko... 8)

vvv

Cytat: anakin w 2016-10-20, 22:41:47
wyrwane z kontekstu. ;>

Dziwne, że chociaż jednej strony z książki się nie pamięta, w miarę dobrze,
chociaż ważna, żeby nie powiedzieć bardzo ważna.

Kontekst to osobna para kaloszy:
(gotowca miałem, już tu na forum prezentowałem i udało mi się go wygooglać)

https://s32.postimg.org/wm4bcbjut/1990_2000.jpg

:wink:

anakin

Cytat: vvv w 2016-10-20, 23:23:11
Dziwne, że chociaż jednej strony z książki się nie pamięta, w miarę dobrze,
chociaż ważna, żeby nie powiedzieć bardzo ważna.

Nie, nie ma w tym nic dziwnego... Chyba, ze to jedyna "ksiazka" jaka sie w kolko czytalo i liczy z 10 stron...

Diogenes z Synopy

Cytat: vvv w 2016-10-20, 23:23:11
https://s32.postimg.org/wm4bcbjut/1990_2000.jpg

Sery weszły na pierwsze miejsce w 2000r, więc zgodnie z najnowszymi trendami na śniadanie:
ser brie, gofr z masłem, papryka.
Zaś kontrariańsko wobec trendów obowiązujących powszechnie : do Inki z gorącą śmietanką ciasto kruche ze śliwkami i glutenem.
Choć bez Seitana, bo u nas w bidronce nie ma.  ;-)
W 2000 wypadły z listy owoce jagodowe.  :roll:

Diogenes z Synopy

Drugim niezbyt obfitym dzisiejszym posiłkiem była kawa prawdziwa z 120ml śmietanki prawdziwej i 4 kostki słodkiej czoko.
Po skromnym posiłku węglowodanowo-tłuszczowym przyszedł czas na białkowo tłuszczowy, czyli danie główne.
A była nim wspaniała pachnąca zupa grzybowa na gęsince ze śmietanką bez kartofli. Ale za to z 5 żółtkami zamiast makaronu.
Na wieczór jako węglowodan ''tłuszczowy'' mam do wyboru:
buraczki na skwarkach
OptyInka z czoko
kruche ciastko ze śliwką
   :roll: ew  renetę.
Oczywiście wg potrzeby. Może takowa nie zaistnieje.  :roll:

Anulka177

Rano kawałek łososia wędzonego (nieduży bo słony  :?)
Przed chwilą pieczone żeberka (do syta), jeden mały pieczony ziemniak i pomidory z cebulą w śmietanie + jeden korniszon
Wieczorem będzie jabłko, zerwane na spacerze z jakiejś dzikiej jabłoni oraz kawałek "bounty" w ciemnej czekoladzie.
Herbata z pokrzywy  8)

administ

Całe szczęście, że chociaż ta herbata z pokrzywy... ;)

Anulka177

Mam nadzieję, że ona mnie uzdrowi z tego niezdrowego jedzenia  8) :wink:

administ


vvv

Cytat: anakin w 2016-10-21, 01:07:54
Nie, nie ma w tym nic dziwnego...

Ja tylko antycypuję pamięć tunelową zorientowaną na sernik.

:wink:

Diogenes z Synopy


Goferka z masłem i serem brie. I papryka. Kawa inka, śmietanka i 2 kostki czoko  i wylizałem miskę z kremu do tortu i kogla mogla.  :D
Gofry na maśle bez orzechów, glutenowe. Z mąka ryżową (2 łychy na 8 gofrów) są bielsze, ale w smaku nijakie. A z mąką kukurydziną smakują  trochę jak tuczarniane corn flakes. Z mąką gryczaną jak dodatek do wątróbki.  ;-)

https://allegro.zapodaj.net/1bcabdd978a5.jpg.html

Kryanna

Cytat: Anulka177 w 2016-10-21, 18:22:13
Rano kawałek łososia wędzonego (nieduży bo słony  :?)
Przed chwilą pieczone żeberka (do syta), jeden mały pieczony ziemniak i pomidory z cebulą w śmietanie + jeden korniszon
Wieczorem będzie jabłko, zerwane na spacerze z jakiejś dzikiej jabłoni oraz kawałek "bounty" w ciemnej czekoladzie.
Herbata z pokrzywy  8)
Jabłka niedawno zerwaliśmy (też z opuszczonego ogrodu). Kilka sztuk. W domu okazało się, że są w smaku drewniane i suche.
Poszły na wolność, już u mnie smak na jabłka w zaniku ... za wyjątkiem jakiejś odmiany, której nie znam, rośnie jeszcze takie stare, pogięte drzewo na placu budowy niedaleko. Jak je wytną, to już inne japka dla mnie nie istnieją.
Łososia nie lubię i nie chcę polubić :-)

Diogenes z Synopy

Dobrze, że mi przypomniałaś. Mam jeszcze jedną szarą renetę w piwnicy.   :D  Może w niedzielę? :roll:  ;-)  Podzielę się.

renia

Cytat: Kryanna w 2016-10-22, 12:06:48
Cytat: Anulka177 w 2016-10-21, 18:22:13
Rano kawałek łososia wędzonego (nieduży bo słony  :?)
Przed chwilą pieczone żeberka (do syta), jeden mały pieczony ziemniak i pomidory z cebulą w śmietanie + jeden korniszon
Wieczorem będzie jabłko, zerwane na spacerze z jakiejś dzikiej jabłoni oraz kawałek "bounty" w ciemnej czekoladzie.
Herbata z pokrzywy  8)
Jabłka niedawno zerwaliśmy (też z opuszczonego ogrodu). Kilka sztuk. W domu okazało się, że są w smaku drewniane i suche.
Poszły na wolność, już u mnie smak na jabłka w zaniku ... za wyjątkiem jakiejś odmiany, której nie znam, rośnie jeszcze takie stare, pogięte drzewo na placu budowy niedaleko. Jak je wytną, to już inne japka dla mnie nie istnieją.
Łososia nie lubię i nie chcę polubić :-)

U nas z ogrodu nie ma komu zerwać... :? 8)