Pogadajmy o pogodzie..

[RafałS]

Tylko czy można liczyć na to, że punkty wewnątrz takiego introwertyka są stałe? 

[Radzio]

Raczej tak, ale bez wzorcowego punktu odniesienia to nie jest do zbadania.
A "taki introwertyk" to kto- to taki gość, który musi najpierw wyrżnąć w drzewo żeby zorientować się, że jest w lesie? Na przykład.
A jeżeli tak, to właśnie zamierzam wyrżnąć głową w poduszkę dla potwierdzenia faktu, że jestem w łóżku.

[RafałS]

Introwertyk od razu wie że im dalej w las, tym więcej drzew - wystarczy że uruchomi sobie w wewnętrznej wyobraźni i nie widzi co widzi - tego lasu nie widzi bo chodzi w tym wewnętrznym. 

[Radzio]

A jeżeli to jest u niego parametr stały, to on- zgłodniały,  potrafi pewnie sobie coś upolować w tym lesie i najeść się do syta. Na przykład.

[Gavroche]

Mało tego, potrafi tam znaleźć sobie przyjaciela i istnieje niebezpieczeństwo braku "powrotu"...

[RafałS]

Może by już schować zimową kurtkę do szafy...   

[Gavroche]

Może by już schować zimową kurtkę do szafy...   

A nie trzymasz jej tam?

[RafałS]

Wisi w przedpokoju jeszcze, kurtka!    A ta pogoda nieprzewidywalna taka. 
Ledwie ociepliło się i już jakieś komórki burzowe się wykluwają. Czy mnie się zdaje, czy ostatnimi czasy ziemski kondensator ładuje się i rozładowuje jakoś częściej?

[Radzio]

Ja też w kurtce zimowej paraduję- psy nie gubią podszerstka z dnia na dzień. Na przykład.

[Gavroche]

Ja też w kurtce zimowej paraduję- psy nie gubią podszerstka z dnia na dzień. Na przykład.

Ale chciałyby.
I właściciele też
A białe, arktyczne wilki, prawie, prawie...

[RafałS]

Ja też w kurtce zimowej paraduję- psy nie gubią podszerstka z dnia na dzień. Na przykład.

A ja już z tydzień nie. Wczoraj musiałem się porozbierać, dzisiaj też jest dobrze. Ale ogólnie to trudno się do tej planety dopasować. 

[Gavroche]

Ja też w kurtce zimowej paraduję- psy nie gubią podszerstka z dnia na dzień. Na przykład.

A ja już z tydzień nie. Wczoraj musiałem się porozbierać, dzisiaj też jest dobrze. Ale ogólnie to trudno się do tej planety dopasować. 

Takie oddychanie.
Na przykład.
I niezbędne i zabójcze.

[RafałS]

Jak nie jak tak? Ale nie ma co sobie żałować oddychania, ponieważ podduszanie nie jest wyjściem na dzień dzisiejszy. Znaczy się jest wyjściem, ale innym. 

[Radzio]

Ja też w kurtce zimowej paraduję- psy nie gubią podszerstka z dnia na dzień. Na przykład.

A ja już z tydzień nie. Wczoraj musiałem się porozbierać, dzisiaj też jest dobrze. Ale ogólnie to trudno się do tej planety dopasować. 

Mnie też właśnie rozebrało, ale popołudniem, bo raniutko nie czułem dyskomfortu mając kurtkę na grzbiecie.

Ja też w kurtce zimowej paraduję- psy nie gubią podszerstka z dnia na dzień. Na przykład.

Ale chciałyby.
I właściciele też
A białe, arktyczne wilki, prawie, prawie...

O tym z nimi nie gadałem.
Niektórzy swoje strzygą, jak owce, ale... nie mam zdania. 
A o wilkach, w tym arktycznych sporo bajań krąży i trudno wszystko tak na łapu capu zaakceptować...

[Gavroche]

O wilkach to Jack London namotał, a o owcach to Thomas Harris.
Na przykład.

[Radzio]

Sam rozumiesz. Jestem ostrożny.

[Gavroche]

Sam rozumiesz. Jestem ostrożny.

Jasno i klarownie.
W ciemnym, dzikim lesie ostrożność jest cnotą.

[RafałS]

Cały dzień lato. Przeciąg w dom. 

[RafałS]

Niby nie jest sympatycznie za oknami. Ale nawet miłe takie ochłodzenie - po deszczach, oby nie za długo.

[renia]

Nareszcie trochę te upały przestały męczyć...