Pogadajmy o pogodzie..

[Gavroche]

A ja jem i nie podlatują.

[RafałS]

W środę byłem w lasku, wystarczyło stanąć na chwilę i komarów duży wybór  :mrgreen: . Kiedyś słyszałem o tym że komary nie ssą jak ktoś ma ciała ketonowe  . Potem gdy je miałem w stopniu stwierdzalnym, trafiła się okazja by przekonać się o zawodności takiego stwierdzenia. 

[RafałS]

Jednak to było we wtorek. Klimat jakiś u nas umiarkowano - tropikalny  . Zieleń wystrzeliła jakby dostała świeżego CO2 czy coś... 

[Radzio]

Istnieje realne niebezpieczeństwo, że jednak już w drugiej dekadzie skosztuję noworocznej kąpieli.
Komary od kilku dni lęgną się nieprzytomnie, chyba za ciepłą wodę mają.
Macie już komary, czy Państwo je profilaktycznie wybiło?

Na komary najlepszy sposób... nie jeść cukru - zero cukru 
Jednych kąsają, innych nie  zależne jest od zapachu (potu), czyli znowu napiszę ZERO cukru

Ależ mnie komary w ogóle nie przeszkadzają. Lubię towarzystwo samic. Ileż to One mogą tej krwi utoczyć- ktoś wie?

Przy wiosennym wypływaniu istotne jest, żeby nie stać w wodzie jak spławik, a trzymać poziom jak w... tej... no!... trumnie. O! I nie szarpać się jak gówno w przeręblu, tylko starym jak świat "glajtem" się przepychać. Pora dnia jest ważna!

[Radzio]

...
Na komary najlepszy sposób... nie jeść cukru - zero cukru 
Jednych kąsają, innych nie  zależne jest od zapachu (potu), czyli znowu napiszę ZERO cukru

A! Przypomniałem sobie- wątpliwość mnie dopadła.  (też "samica") 
Jak do mnie podlatują i "kąsają", to znaczy że śmierdzę samcem? Czy jednak jest inaczej- jak nie przylatują, to nim pachnę.

A! Znowu dotarła!
Który cukier? Fruktozowy- na przykład.

[Radzio]

Gdyby jednak słońca był nadmiar, to jest pewien sposób.
http://www.youtube.com/watch?v=ayLgKqRjd5E Ale tylko szamani go znają.    I  tv.

Zanuciłem i ... mam! Soczyście leje.

[Radzio]

2¹/₂ minuty.

[Dasna]

W środę byłem w lasku, wystarczyło stanąć na chwilę i komarów duży wybór  :mrgreen: . Kiedyś słyszałem o tym że komary nie ssą jak ktoś ma ciała ketonowe  . Potem gdy je miałem w stopniu stwierdzalnym, trafiła się okazja by przekonać się o zawodności takiego stwierdzenia. 

Wczoraj słuchałam n/t komarów wypowiedzi entomologa, znaczy się fachowiec od komarów. Powiedział, że pomoże tylko pryskanie na ciało tej całej chemii w sprayu, bo ona zatyka im nos. :mrgreen:  A tak komary wabimy wydychanym CO2 i swoim m.in potem.
Ja tylko tak się zastanawiam, te preparaty od kleszczowe, od" komarzające" , przeciw komarowe natryskiwane na ciało oprócz miernego efektu odstraszającego jaki jeszcze dają? Bo przecież porami przedostają się jeśli nie do krwiobiegu, jeśli nie do warstwy rozrodczej skóry właściwej to przynajmniej do 3 warstwy naskórka i co dalej?

[Radzio]

Znaczy jaki to ma wpływ na pracę mózgu- na przykład? ... Nie wiem.

[Dasna]

Znaczy jaki to ma wpływ na pracę mózgu- na przykład? ... Nie wiem.

Jak nie przedostają się do krwiobiegu to na prace mózgu nie maja żadnego wpływu. To zwalnia Cię z obowiązku "wiedzenia"

[Radzio]

Obowiązek! Tak, to właściwy zamiennik. Za przymus.

[RafałS]

Ciekawe zjawisko... Z gór spływa sobie rzeczka. Spływa na nizinę, przepływa kawałek ale jest zimna z rana. Dzień jednak pogodny - słoneczny i po południu rzeczka już wyczuwalnie cieplejsza. Jej głębokość nieduża to i zmiana szybka. Nie żeby pływać można, ale pobrodzić jak najbardziej.  :| 

[Blackend]

Taka głębokość aż do uszu, ale jak się na głowie stanie

[Radzio]

Woda ogólnie fajna- jest. A jeszcze jak ciepła.

[MariuszM]

Tak, woda ognista oczywiście  

[Radzio]

I do tego ciepła. Akurat!

[RafałS]

Taka głębokość aż do uszu, ale jak się na głowie stanie

Kiedyś sprawdzałem. Ubaw po pachy. 

[Radzio]

To jak jest głęboko- do uszu, czy jednak po pachy?

[RafałS]

Od kostek aż po szyję. Taki wybór. 

[renia]

Myślałam, że głębokość tam to max kolanko...czy kolonko...