Autor
|
Wtek: Rewolucja jest teraz (Przeczytany 178953 razy)
|
Ryjek
Go
|
Świstaki muszą być zszokowane, i nie mogą się nadziwić jakim sposobem Ron wychodzi zwycięsko z takich prowokacji jak ta (zwróćcie uwagę na najpierw puszczone życzenia świąteczne w kolorowej, ciepłej atmosferze, a dopiero później jest Ron na szarym tle - a na deser pytanie o 500 $ dotację od organizacji o złej reputacji: http://www.youtube.com/watch?v=QqPhrqllHzYŚwistaki widać nie rozumieją, że wystarczy mówić prawdę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ali
Go
|
W tym kontekscie obserwujac dzialania Ojca Tadeusza widac duze wplywy "metodologi zydowskiej - nacisk na sprawy finansowe, edukacje, technologie) Tak wiec metoda na "gloda" to "nie zagryzaj brata madrego" ale edukacja, podpatrywanie zdolniejszych i skoro na Swiecie nastala era "rozumu i pieniadza" to nie ma innego wyjscia tylko inwestowac w siebie, swoja rodzine, partnerow itp. i Alleluja i do przodu!!! ............ i tak trzymać tylko głupi nie skorzystają z okazji lepiej grzeszyć i żałować za grzechy niż żałować że się nie zgrzeszyło ps. wykształciuchom to nie pasi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Miałem już nie zakłócać świątecznej sielanki, ale to "coś" mnie zwaliło z nóg. Dosłownie. Jednak coś zaczyna pękać, ZWŁASZCZA jeśli taka oto wypowiedź jest nadawana przez tego typu stację. Myślałem, że tacy ludzie już dawno wyginęli. No proszę, jak ja kocham się mylić... http://www.youtube.com/watch?v=q5-pi8bnuh0George Bush has no business being president!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Oto i ballada-przytulanka na czas świąteczny: http://tiny.pl/pw7rPs. Ed i Elaine Brown są małżeństwem, które od wielu lat nie płaci podatków dochodowych w USA (szok, nieprawdaż? ). Otóż powołują się na konstytucję (ależ tupet mają, nie? powoływać się na najważniejszy dokument w państwie...), zgodnie z którą - czegoś takiego jak podatki dochodowe być nie powinno. Podatki wprowadzono w postaci 16 poprawki do konstytucji USA w 1913 roku w okresie świątecznym, kiedy większość senatorów przebywała w domu ze swymi rodzinami. Przy okazji, tym którzy nie wierzą w poprawne funkcjonowanie państwa bez podatków dochodowych, zadaję pytanie: co się działo z USA od roku 1787 (uchwalenie konstytucji) do 1913? Rozwijała się, czy wręcz przeciwnie? A jeśli się rozwijała, to jak? Dynamicznie, czy nieznacznie? A co się stało po 1913? Co się dzieje dzisiaj? I wszystko byłoby OK z tą 16 poprawką, gdyby jej Sąd Najwyższy USA nie odrzucił, uznając, że państwo nadal nie ma prawa nakładać na jego obywateli podatków dochodowych, gdyż byłoby to niezgodne z treścią konstytucjiTak więc - do dzisiaj w USA - nie ma żadnego prawa, nakazującego obywatelom płacić podatki. Ale to nie przeszkadza obecnemu rządowi więzić tych, którzy nie płacąc podatków - domagają się jedynie, aby im pokazano, gdzie jest napisane, że je płacić muszą. Przyjaciele Brownów - nie tylko siedzą w kiciu, ale i są tam poniżani. Samych Brownów jakoś nie posadzili - czegoż to się tak boją? Ciągają ich od wielu lat po sądach, w których sędziowie twierdzą, że "prawem jest to, co oni uznają za słuszne" (to nie bajka, tylko cytat z protokołu rozprawy sądowej). Pytanie: jeśli Brownowie racji nie mają, to znaczy że jednak istnieje prawo nakazujące płacenie podatków dochodowych, to dlaczego mimo tylu starań IRS (urzędu podatkowego), przez tyle lat, nie udało ich się skazać? Jeśli ktoś byłby zainteresowany, oto strona Brownów: http://questforfairtrialinconcordnh.blogspot.com/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Nie przespałem nocki, siedzem i se wódkę popijam (niezła, muszę przyznać, prosto z Kosova...) Niesamowita batalia rozegrała się w w ciągu ostatnich kilkunastu godzin. Najdobitniejszą porażkę poniesliśmy na digg.com . Ano, serwis ten sprzedał się ostatnio jak prostytutka. Zatrudniony sztab skurwysynów usuwał ze strony głównej wszystkie posty odnośnie machlojek w zliczaniu głosów. Nie można było tych wpisów znaleźć nawet przez wyszukiwarkę digg'a.... Co prawda przebiły się dwa posty - ale uwaga, tylko dzięki sprytnie nadanym tytułom, nie łączących ich z Ronem Paulem. W końcu dałem własny post, mówiący wprost, że serwis digg ukrywa te wpisy. I zgadnijcie co - przepadł w niebyt - choć około 30 osób zdążyło go wykopać. Później to już chyba tak im podpadłem w komentowaniu, że moje komentarze przestały się pokazywać! Ale nie mnie jednemu się to przydarzyło... Cuda, cuda się działy... i to jeszcze nadal trwa. Wszelkie ręczne zliczania głosów pokazały, że dopuszczono się oszustwa na niewyobrażalną skalę. Jakby ktoś Wam powiedział, że Ron Paul zdobył nie 8% a 39% procent, to byście uwierzyli, czy nie? Pewnie, że nie. Na tym to polega, że o wolności to się tylko marzy - i tylko wtedy tak jest pięknie. W komuś z "brygady zakopującej" puściły nerwy i dał następujący komentarz: "Jesteście tylko brudnym motłochem, nie można wam pozwolić byście rządzili własnym krajem" Zakopałem drania, a co, choć tyle mogę... Dobra, spadam, jeszcze sporo wódki zostało.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Zawsze tak się będzie działo, gdy się zgadzamy się na tajną demokrację. Gdyby głosy były imienne, fałszerstwo było by karalne. A tak traktują nas jak motłoch ... Ale to nie nasz cyrk i nie nasze małpy.
Mamy u siebie taki sam cyrk i takie same oszustwa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
No i widzisz nie będzie żadnej rewolucji. Wszyscy rewolucjoniści powinni zmieniać nie świat i innych ale wyłącznie siebie samych. Bo tylko to tak naprawdę można zrobić. Plus oszczędzisz trochę nerwy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Nie zamierzam oszczędzać nerwów i tym samym paść się bezwiednie jak łowiecka na pastwisku. Tjaa. Zostawcie mi tylko tę moją trawkę, a będę siedział cicho. Nawet się nie odezwę, jak mi będą podrzynać gardełko.
Widzę tutaj coś takiego: jem optymalnie - jestem optymalny - jestem asertywny, spokojny, miły, dobry itd - nie mieszam się do polityki - siedzę cicho - i mam setki dowodów na to, że lepiej się do pewnych spraw nie wtrącać.
I to jest "optymalne"? Wraz z wiedzą o DO posiadło się mądrość, co? Nio?
A pomyśl tak: masz 90 lat (bo się rzecz jasna odżywiałeś optymalnie) - i przychodzi do Ciebie Twój wnuczek i mówi: "Dziadku, zobacz, mam teraz w ręce chip RFID, nie mogę złego słowa powiedzieć o rządzie w moim kraju, bo mnie wsadzą za terroryzm, w ogóle muszę uważać na to co mówię, bo sąsiedzi skłonni zaraz mnie wydać w ręce policji. Ale nie to jest najgorsze. Ostatnio instyt Iżiż zakazał ludziom stosowania żywienia optymalnego - uznając je za szkodliwe. Za promowanie idei JK grozi nawet więzienie. Z optymalnych posiłków to można sobie teraz co najwyżej wiórki kokosowe kupić.
Dziadku, więc jak to jest - zalecałeś naszej rodzinie żywić się optymalnie, co jest słuszne, ale teraz zobacz co się dzieje. Mówiłeś, że optymalni powinni być spokojni i nie wdawać się w polityczne dyskusje. Ale skąd zatem politycy mieli wiedzieć, że robią źle, jeśli nikt im tego nie mówił?
Dziadku dlaczego nic nie zrobiłeś?"
Nie wiem jak inni, ale ja chciałbym swojemu wnukowi spojrzeć w oczy, i powiedzieć, że choć niewiele mogłem zrobić, to przynajmniej walczyłem (czytaj - "nie oszczędzałem nerwów").
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Jestem szalony. Ale wiesz co? Nie jestem sam. Rewolucja jest. Teraz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
I jeszcze jedno: Wszyscy rewolucjoniści powinni zmieniać nie świat i innych ale wyłącznie siebie samych.
Zdanie jest na wskroś nieprawdziwe - bądź nieświadomie przeinaczone. Bo czy nie zgodzisz się z tym, że gdy zmieniasz siebie, to w następstwie tego zmieniasz świat? Na przykładzie: funkcjonujesz w rodzinie Kowalskich, Kowalscy funkcjonują w zakładach pracy, towarzysko itp, itp - oddziaływają na otocznie. Zgodzisz się? Tak czy nie? Bo jeśli oddziaływają - to także zmieniają to otoczenie. Można tylko dyskutować o jakości, kierunku tych zmian, ale nie o to teraz chodzi. Zatem jeśli Kowalscy zmieniają otocznie, przez samo swe "bycie Kowalskimi", to czy jedno otoczenie nie może oddziaływać w analogiczny sposób na drugie? I czy tego właśnie nie nazywamy zmianami w świecie? Czy zatem, zmiana jaka się w Tobie dokona, nie zostanie dostrzeżona przez Twoją rodzinę? Czy to nie odbije się również na ich zachowaniu? Czy nie zacznie funkcjonować pewien łańcuszek zależności, które wykroczą znacznie poza samą Twoją osobowość? A przy okazji - "zmienianie siebie, tylko dla siebie samego - robienie czegoś tylko we własnym interesie" - taki cuś zwykło się powszechnie nazywać.... no jak? Nie będę mówił, bo sądzę, że po prostu części Twojej wypowiedzi się niechcący przemieszały. Tyle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Ryjku jestem z Tobą, Optymalnie jednak jest wygrać, a nie lec na barykadzie, więc robienie czegoś by móc powiedzieć, że się coś robiło, zakładając porażkę jest błędem. Trzeba mieć plan, który nie może zawieść i ani przez chwilę nie wątpić w końcowe (ale w miarę rychłe) zwycięstwo. Nawet nie przejdzie mi przez klawiaturę wymienienie ludzi tworzących „teorie spiskowe”, które jednak tłumaczą niewytłumaczalne dotąd zjawiska, więc należy je uznać za słuszne. Nie przesadzaj z wódeczką Pozdrawiam serdecznie, Adam PS Jestem wciąż pod wrażeniem tej 8smej sekundy. A à propos implantu inwigilującego to mam nadzieję, że Twój wnuczek go mieć nie będzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Nie przesadzaj z wódeczką Spoko, coś Ci zostawię. Mam jej sporo, brat z misji "pokojowej" z Kosova przywiózł. Pozdr.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Życzmy Ronowi by finalnie starł się z Hillary, bo z Barackiem to chyba nie ma szans - nie jest afro. Większość zawsze jednak ceni spokojne pasienie nad walkę o niezależność. Ot taka wada demokracji (przy korycie lub na pastwisku).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Na razie starcie dotyczy czego innego - mianowicie liczenia głosów. Maszyny liczące głosy są w posiadaniu pewnej tłustej świnki (prywatna osoba) która ma niejasne powiązania. Programista systemu liczącego... został kilka lat temu skazany - zgadnijcie za co - za fałszowanie wyników wyborów... Ale głosy kradną i w klasyczny sposób - w tym wypadku Ron zdobył 80 % poparcia i tylko dzięki pewnemu jednemu kowbojowi udało się udowodnić!!! http://www.dailypaul.com/node/2444680% Jak to Stalin mówił? "Nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy" Ps. Ale prawdopodobnie będzie recount - domaga się tego nawet Obama , ale i inni. Niedługo uzbierają 65k$ (jak zwykle system stawia przeszkody finansowe, ale nie tym razem - w USA jest prawdziwa rewolucja, to już miliony ludzi)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Życzę każdemu, i sobie również, tego, aby był właśnie takim niepokornym kowbojem, co to wlezie gdzie nie trzeba i narobi ambarasu. Wszak przykład pod ręką - lek. med. Jan Kwaśniewski - ten to dopiero narobił zamieszania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Ha! Będzie ręczne zliczanie głosów z kuponów w New Hampshire!
Jak bym był świstakiem, to bym się teraz dwoił i troił, bo jak wyjdzie na jaw taki przekręt... Nie... chyba jeszcze nie tym razem, bo na razie nie sprecyzowali kto to będzie liczył. No i czy głosy są właściwie zabezpieczone do tego czasu przed dostępem osób postronnych. Co prawda ludzie to już nie maszyny, ale widziałem już kilka razy przypadki działania mózgów zaprogramowanych przez tv. Poczekamy, zobaczymy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|