forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-03-28, 10:23:36

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.
658436 wiadomoci w 4058 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Nasze pupile.
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 ... 230 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Nasze pupile.  (Przeczytany 1470464 razy)
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #140 : 2010-01-08, 10:17:47 »

Może ma jakieś odczucia? Confused Smile

Każde stworzenie czuje, więc i króliczek najwyraźniej Cię polubił Smile Musi mieć milutkie futerko Smile


Jeszcze może dopiszę, że on uwielbia wodę jak głupi Laughing Wskakuje do wanny, rzeki, czy jeziora. Chyba jest "morsem" Shocked bo zima mu nie przeszkadza.. Laughing

Może z niego taki czyścioszek, bo chce się pannom podobać Wink Wygłaskaj go ode mnie Smile <od mężatki> Laughing Laughing
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70122


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #141 : 2010-01-08, 10:24:54 »

No nie wiem, czy on lubi mężatki  Rolling Eyes  Wink ale wygłaskam go od Ciebie.. Very Happy
Zapisane

Asia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #142 : 2010-01-08, 10:42:46 »

Naprawdę wolę kilka małych wysuszonych kupek niż stosy karmy wszędzie a już szczególnie po tym jak miałam problem z molami kuchennymi po jednym feralnym zakupie mąki kilka miesięcy temu (mam z robakami gorzej niż Opal ze szczurami).

Asiu, ja naprawdę lubię, gdy tutaj piszesz. Masz do tego dar Smile  Dzięki Tobie zaczęłam się oswajać - przynajmniej z forumowymi szczurami Smile Laughing Pozdrawiam Ciebie i szczurzą rodzinkę Wink - Ania i moje kocury Laughing

Dlatego właśnie piszę, że ja mam gorzej, ty się oswajasz a ja siebie jakoś nie widzę oswojonej patrząc na żywą mąkę/ryż/otręby. Teraz na diecie to przynajmniej ryż i otręby mi nie groźne ale mąki to zużywam więcej niż kiedykolwiek i jak mam otworzyć nową paczkę to mi puls skacze i pot na czoło występuje Wink.

I jeszcze na koniec uroczy filmik, żeby nie było o samych obrzydliwościach:
http://www.youtube.com/watch?v=7ikm3o5hDks
Zapisane
Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #143 : 2010-01-19, 14:56:57 »

Zapisane
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #144 : 2010-02-02, 22:16:34 »

wow! Jestem posiadaczką psa rasy, która uplasowała się na ósmym miejscu powyższej listy Smile Opis chciałabym uzupełnić o uwagę, że jest to najlepszy obrońca spośród pasterskich flegmatyków Smile Polecam. Tylko trzeba kupować szczeniaka z weterynarzem, coby psiak od młodości nie kulał. Ich spory ciężar to wyzwanie dla stawów, trzeba przypilnować żeby kupić prawidłowe stawy...
A u mnie w domu koszatniczka była chora. Myślałam że z powodu starości już z tego nie wyjdzie, ale wyszła!  :lol:Jestem z niej dumna  Laughing
Zapisane
Iga
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #145 : 2010-02-13, 10:32:32 »

Może ktoś ma jakiś pomysł.
Co zrobić z kociętami,kiedy moja kotka się okoci?Coś mi się wydaje,że ostatnie wychodzenie (ruja) przyniosło efekty.
Zastanawiam się; co ja zrobię np. z 5 kotkami?
Wszyscy znajomi sugerują wysterylizowanie na przyszłość,ale jakoś mnie osobiście nie uśmiecha się ten pomysł,dla mnie to okropne.
Zapisane
cicero12
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #146 : 2010-02-14, 01:03:59 »

Okropne to będzie, jeśli np. ja przygarnę te pięć niechcianych przez Ciebie kociaków. Moją pupilką jest 7-letnia panienka rodem z Niemiec...  Chyba nie lubi kotów...
Zapisane
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #147 : 2010-02-16, 20:02:30 »

Iga, to się zdecyduj. okropne jest sterylizować, okropne jest również mieć kocięta, okropne też pewnie nie wypuszczać kotki z domu gdy ma ruję!
Ja nie mam nic przeciwko sterylizacji Twojej kotki i uśpieniu części miotu, zostawieniu jednego kotka. Jednego nierasowego kotka łatwiej komuś wcisnąć niż 5...
Zapisane
Iga
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #148 : 2010-02-16, 20:24:47 »

Okropne to będzie, jeśli np. ja przygarnę te pięć niechcianych przez Ciebie kociaków. Moją pupilką jest 7-letnia panienka rodem z Niemiec...  Chyba nie lubi kotów...
Mnie tam ród mało interesuje.Kolega męża miał mu dać syjama za darmo ,z rodowodem,ale jednak wolę moją kotkę (dachowiec),która nie znosi innych kotów.
Terytorium jest jej i tylko jej.Przychodzi do nas taki śliczny  rudzioch,ale zaraz musi wyjść do sąsiadów,bo jest jatka.
Zapisane
Iga
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #149 : 2010-02-16, 20:30:35 »

Iga, to się zdecyduj. okropne jest sterylizować, okropne jest również mieć kocięta, okropne też pewnie nie wypuszczać kotki z domu gdy ma ruję!
Ja nie mam nic przeciwko sterylizacji Twojej kotki i uśpieniu części miotu, zostawieniu jednego kotka. Jednego nierasowego kotka łatwiej komuś wcisnąć niż 5...
Przyznam,że pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.Nigdy kota nie trzymałam w mieszkaniu.
Poza tym,chyba nie jest w ciąży,bo znów ma ruję i szaleje.Szkoda mi jej.Na dworze była,ale ja kocurów nigdzie nie widzę,także chyba nici z amorów.
Przychodzi tak jak już wspomniałam pewien rudzioch,ale ona go nie trawi.
Właśnie tak sobie myślę,że kiedy bym zostawiła kociaki to będą tak żebrały,jak ten rudzioszek.On jest piękny,ale nikt go nie chce wziąć do siebie,a ten tylko patrzy,żeby go ktoś wziął.
Zapisane
Flawia
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #150 : 2010-02-16, 21:37:36 »

no właśnie ciekawa jestem (pewnie Opal się wypowie) jak adoptuje się dorosłego kota żyjącego "na wolności" ? Jest taka akcja, że koty wolnożyjące to bezdomne koty i żeby dać im dom. Tylko jak? Trzymać pod kluczem miesiąc i mieć nadzieje że po miesiącu nie ucieknie przypadkowo uchylonymi drzwiami?
U mnie w biurze raz cały dzień siedział przemiły kotek, ale więcej nie przyszedł.... Wokół biura i stajni znam dużo dorosłych kotów. Czy gdybym zdecydowała się mieć kota w domu to czy można dorosłego za fraki i do siebie? Chyba nie...
Zapisane
Iga
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #151 : 2010-02-16, 21:49:28 »

Czy gdybym zdecydowała się mieć kota w domu to czy można dorosłego za fraki i do siebie? Chyba nie...
Najpewniej NIE.
Ten rudzioszek,króry przychodzi do nas i do innych sąsiadów również,posiedzi trochę w mieszkaniu i nie ma zmiłuj-chce wyjść i koniec.
Z tym,że ja nie czekam,aż chce wyjść,ponieważ wcześniej już jest jatka.Moja kotka nie pozwoli,aby on był i koniec.
Ona zaczęła przychodzić do nas na początku zeszłej wiosny.Nie trzymałam ją w mieszkaniu,bo ona nie lubiła.Zjadła i wychodziła.
Pod koniec wakacji już bardziej była chętna ,aby zostać,a na jesień po prostu z nami została.Kiedy chciała wyjść,to oczywiście nikt jej nie trzymał na siłę.Jednak po krótkim czasie wracała zaraz.Na początku stycznia miała ruję,więc podchodziła pod drzwi,wystawiała swoje łapki,miauczała-to był sygnał,że chce wyjść,więc ją puszczałam.
Kiedy ruja się skończyła,to nie chciała wychodzić.Teraz znów ma ruję i znów chce wychodzić,więc wychodzi i później przychodzi.
Myślę,że jak przyjdzie wiosna,to częściej będzie chciała wychodzić ,powygrzewać  się w słoneczku,leżąc na trawce .Ma takie jedno miejsce,gdzie lubi chodzić.
Zapisane
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #152 : 2010-02-16, 21:54:20 »

No dobrze Smile jeszcze przed zaśnięciem trochę opowiem Smile Miałam kiedyś kotkę przez wiele lat i poznałam odrobinkę jej sposób myślenia. Oczywiście kotki to nie suki i nie da rady, żeby jej przyprowadzić kocurka i już na trawniku cyku, cyku Smile Oj nie Smile Kotka sama wybiera, a osobnik ten musi się trochę wykazać zalotami. Kiedyś chciałam, żeby ta moja piękna, niebieska kotka miała małe. Przez dom przwinęło się sporo amantów i nic. Niejedna kobieta mogłaby jej pozazdrościć jak piękne serenady te kocury wyśpiewywały. Niektórzy usłyszą w marcu jakieś wrzaski i myślą, że koty się marcują, a to kocury się biją o pierwszeństwo. Serenady, to przepiękne, modulowane dzwięki. Moja kotka nawet na nie była nieczula Sad W ciągu kilku lat spodobało jej się dwóch kawalerów i dwa razy miała małe. Za pierwszym razem konieczne było cesarskie cięcie, za drugim razem urodzila mi w domu. Byłam przy porodzie i pielęgnowałam maluchy od ich pierwszej chwili. Nie miałam problemu ze zbytem kociaków, bo one były od razu dobrze ułożone, nauczone czystości, korzystania z kuwety, spokojne, towarzyskie i ufne. Kot dorosły ma swoje nawyki, za sobą różne przeżycia i jest bardzo nieufny. Można go jednak oswoić, jeżeli koś ma w sobie miłość do tych zwierząt i dużo łagodności, cierpliwości. Inaczej radzę nie zawracać sobie tym głowy.
Zapisane
Opal
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #153 : 2010-02-17, 17:31:34 »

Mamy dzisiaj wspaniały dzień Smile Światowe Święto Kota  Smile Z tej okazji wszystkim kotom składam życzenia - wspaniałych panciów Wink   mrrr Laughing
  http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100217/SWIAT/983534386 
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #154 : 2010-02-23, 10:32:55 »

Trzy dni temu posmarowałem kocię za uszami kozłkiem lekarskim z racji zbliżającego się marca i przpedł...
Dziś przylazło na chwiejnych nogach, jakby nic nie robiło tylko ... z "filonkami bez ogonka" się zadawało.  Sad
I "mrrrauczy" to to jeszcze szczęśliwe, jakby się nie wyżyło...  Shocked
Łajdus!

PS
i zrób tu kocurowi "przysługę"!  Wink
Ile się człowiek musi namartwić przez te marcowe "kocie figle"   Confused
Ale dobre geny ma - godne reprodukcji ...  Very Happy
Dziś go też przesmaruję...  Wink
Zapisane
Iga
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #155 : 2010-02-23, 10:54:09 »

Trzy dni temu posmarowałem kocię za uszami kozłkiem lekarskim ...
Ja zrobiłam inaczej,ale efekt był piorunujący.
Miałam w domu dentosept i kiedyś robiłam porządki,wyciągnęłam ten dentosept ,otworzyłam go i ubrudziłam sobie nim rękę.
Potem jakoś poszłam do kotki,a ta oszalała na punkcie mojej ręki.Zauważyłam,że to przez ten dentosept,bo w nim też są jakieś związki,które działają jak kozłek lekarski (chyba).
Jak zobaczyły to dzieci,to one też sobie umoczyły delikatnie rękę w tym dentosepcie i zaczęły się kocie wariacje Very Happy
Kotka "oszalała" ,jak  wyszła na dwór,to nie było jej półtora doby.Martwiliśmy się o nią,ale już wróciła i to taka,jakby się wytarzała w węglu.Obecnie już jest czyściutka Smile
A najlepsze jest to,że moje dzieci lubią sobie zasadzić w doniczce jakąś trawkę ,słonecznik,podlewają ją,pielęgnują itd.
Wstaje córka rano,idzie do doniczki i nagle słyszę płacz.Okazało się,że trawka jest oskubana-kotka ją oskubała  Laughing Mnie się chciało śmiać,ale córce nie ,więc mówię do córki,że postawiła tak trawkę,jakbym ja położyła na stole jakiś smakołyk i byłabym zła ,że ona go zjadła.Mówię ,że dla kotki naszej ta trawka była właśnie takim smakołykiem,więc trudno się dziwić,że go zjadła Very Happy
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70122


Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #156 : 2010-02-23, 11:01:35 »

Trzy dni temu posmarowałem kocię za uszami kozłkiem lekarskim z racji zbliżającego się marca i przpedł...
Dziś przylazło na chwiejnych nogach, jakby nic nie robiło tylko ... z "filonkami bez ogonka" się zadawało.  Sad
I "mrrrauczy" to to jeszcze szczęśliwe, jakby się nie wyżyło...  Shocked
Łajdus!

PS
 i zrób tu kocurowi "przysługę"!  Wink
Ile się człowiek musi namartwić przez te marcowe "kocie figle"   Confused
Ale dobre geny ma - godne reprodukcji ...  Very Happy
Dziś go też przesmaruję...  Wink

Oszczędź kota, bo się wykończy biedak.. Cool
Zapisane

Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #157 : 2010-02-23, 11:49:43 »

Może mrrruczy szczęśliwy, że dom się pod jego nieobecność nigdzie nie zapodział Smile  , albo że szczęsliwie w domu wszystko jest jak było, gdy w amoku wychodził w świat?
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #158 : 2010-02-23, 12:10:20 »

Śpi łajdak jak upity!
Ale już ja go wysmaruję, jak będzie się szykował do wyjścia!
Może szybciej zacznie myśleć!  Wink
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: Nasze pupile.
« Odpowiedz #159 : 2010-02-23, 12:18:58 »

Z Zuźką - fraciszonem kochanym - też kłopot, bo grypę złapała, ale już jest lepiej. Nie gorączkuje i kasłać przestała!  Very Happy
Bidula jeszcze rujki nie dostała, ale może to być opóźnione przez chorobę.
Na razie - nie "panikuję"  Wink

PS
zalecenia: pół kostki czekolady gorzkiej 90%, suszona rybia wątroba i śmietanka do woli.  Very Happy
Zapisane
Strony: 1 ... 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 ... 230 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.065 sekund z 20 zapytaniami.