Autor
|
Wtek: Geny i kwanty czyli..... (Przeczytany 390165 razy)
|
renia
|
... albo zrosło się więzadło, jak robisz to Ty. Na jednym spotkaniu Optymalnych, znajomy mówił, że też miał zerwane w nodze ścięgno i ono oczywiście się nie zrosło, ale zarosło chrząstką i nie jest luźne i noga jest sprawna...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
... albo zrosło się więzadło, jak robisz to Ty. Na jednym spotkaniu Optymalnych, znajomy mówił, że też miał zerwane w nodze ścięgno i ono oczywiście się nie zrosło, ale zarosło chrząstką i nie jest luźne i noga jest sprawna... O widzisz! Tak to jest zgodnie z nauką!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ciekawe co u mnie sie zroslo.... Nauka to teorie naukowe, znajdź sobie definicje, bo mi się nie chce powtarzać. Umowy dżentelmeńskie ułatwiające dyskusje i tyle. Nikt nie twierdzi, że to prawda czy dogmat, a jeśli tak to d... a nie naukowiec. Mi sie wydaje, ze sobie cos uroiles, bo cala nauka jest wlasnie zdogmatyzowana. Twierdzisz z cala pewnoscia, ze trzustka sie nie regeneruje, to ja zapytam w takim razie: pokaz mi swoj tytul naukowy z dziedziny medycznej, bo inaczej to jestes taki Daniken hotelarz. To twoja retoryka w koncu Chodzilem na wyklady z dietetyki, pasjonujace zajecie, mozna doznac szoku poznawczego. Idz porozmawiaj o cholesterolu z wykladowczynia, jakas pania profesor albo o tym, ze od tluszczu sie nie tyje, albo o piramidzie zywieniowej, ze kalorie sie nie licza, ze smalec jest lepszy od oliwy, ze mozna jajka codziennie etc... Najczesciej otyla (ta byla otyla) pani naukowiec jezeli cie smiechem nie zabije to wyzwie od kretynow albo poprosi o indeks i wlepi pale. No bo przeciez naukowo to wszystko jest udowodnione, wykazane i ogolnie uznane przez caly naukowy swiat! Dlatego nie bardzo to rozumiem, holdujesz i holubisz te oficjalna nauke, te "dzentelmenska umowe", ktora od -nastu lat jest opanowana przez doktrynerow i "biurkowcow", ktorzy jedynie betonuja te swoja "nauke" TO forum czy DD czy inne Bioslone sa wlasnie dlatego, ze ludzie kwestionuja te nauke, bo widza, ze to sciema glownie nawijana za kase Wiec tym bardziej mnie dziwi, ze tak sie nabijasz i nazywasz blaznami tych, ktorzy bedac w tym srodowisku dostrzegaja to zepsucie, lapczywosc na kase, lenistwo, niechec do zmiany pogladow etc. Zreszta juz kiedys rozmawialismy o teoriach Kuhna
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Zyon, daj już spokój chłopie, wg Ciebie wszyscy są do dupy, prócz tych, którzy myślą inaczej niż reszta. I nie ważne co myślą i mówią, ważne, że inaczej. Nie chce mi się, bo za pięć stron znowu zapytasz jak te kukułki mogą wędrować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Diogenes z Synopy
Go
|
poczytałem tego bloga, widzę wpływ na Twoje poglądy z tymi blogami to trza być ostrożnym i ta strona i druga strona - prowadzą wojnę informacyjną, często za pieniądze - przykład amigdalina, niby nic , to dlaczego takie halo o to robią ? Chemioterapia leczy , hłe , hłe , a amigdalina nie . Czy te lekarze od szczepionek, seryjne wypadki .. wiem, wiem teorie spiskowe. Miałem kiedyś propozycją na prowadzenia bloga ubezpieczeniowo - inwestycyjnego. Miałem udawać osobę prywatną , bezstronną, nie zainteresowaną. Normalne przyzwoite wynagrodzenie miesięczne od firmy. Musiałbym tylko kłamać, nic więcej. Nie miałem takiej potrzeby akurat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
poczytałem tego bloga, widzę wpływ na Twoje poglądy Albo tylko Ci się wydaje. Nie popadaj w taką paranoję jak Zyon, każdą sytuację trzeba rozpatrywać oddzielnie, nic nie jest czarno-białe, lub dobre-złe. Akurat ani amigdalina, ani chemioterapia nie są skuteczniejsze w leczeniu nowotworów niż brak leczenia. Poza tym nie ma czegoś takiego jak jeden worek "nowotwory", bo rodzajów neoplazmy jest wiele.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helena
Go
|
Otóż, te choroby są nieuleczalne, bo ani zniszczonej trzustki żadną dietą, ćwiczeniami czy siłą woli nie naprawisz, możesz tylko dawać tyle cukru, by ta resztka insuliny produkowana jeszcze w trzustce wystarczyła, ani po wycofaniu się miażdżycy nie możesz wrócić do chlania i opychania się golonką z pączkami, ani zeżarta przez nowotwór kość udowa się nie zregeneruje, tylko potrzeba protezy. Można tylko tak dopasować dietę i pozostałe wartości środowiska, by organizm funkcjonował przyzwoicie. Być może jednak ja czegoś nie rozumiem i możesz rzucić mi linę, że były cukrzyk może wpierdzielać spaghetti i pizzę? Tak się czepiłeś tej trzustki jak rzep psiego ogona. Naukowo dyskutowano o paradoksie insulinowym. Teraz już nie. U cukrzyków jest większy poziom insuliny własnej niż u "niecukrzykow". Nauka przestała zastanawiać się nad tym problemem. Zamiast wyjaśnić i usunąć ten problem nauka zaleca wstrzykiwanie insuliny o właściwych parametrach. Przyczyna cukrzycy może tkwić w produkcji insuliny endogennej o niewłaściwych parametrach albo w systemie transportującym insulinę endogenna. Ale ty wierzysz w naukę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jak zwykle błysnęłaś wiedzą. Cukrzyca to grupa kilku lub kilkunastu chorób charakteryzujących się hiperglikemią. Ja mówię precyzyjnie o cukrzycy spowodowanej zniszczeniem przez autoagresję wysepek Langerhansa. Tu Ci trochę nie poszło, a co powiesz o polu morfogenetycznym w rozumieniu Sheldrake? Bo tego też się czepiłem. Albo o kolorach kukułczych jaj w świetle odmian morfologicznych i heterogametyczności samic ptaków?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helena
Go
|
Jak zwykle błysnęłaś wiedzą. Cukrzyca to grupa kilku lub kilkunastu chorób charakteryzujących się hiperglikemią. Ja mówię precyzyjnie o cukrzycy spowodowanej zniszczeniem przez autoagresję wysepek Langerhansa. Tu Ci trochę nie poszło, a co powiesz o polu morfogenetycznym w rozumieniu Sheldrake? Bo tego też się czepiłem. Albo o kolorach kukułczych jaj w świetle odmian morfologicznych i heterogametyczności samic ptaków? I znowu naukowe pojecie "autoagresja". A gdzie jest przyczyna autoagresji? Przyczyną autoagresji jest sama insulina o niewłaściwych parametrach albo układ transportowy zmieniający parametry insuliny. Organizm się broni przed insuliną o niewłaściwych parametrach i unieruchamia jej produkcje w wysepkach Langerhansa. Doczytaj naukowo o właściwościach białka w środowisku kwaśnym i zasadowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Helenko, ciągle mówisz o późnej insulinooporności. A ja nie o tym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helena
Go
|
Helenko, ciągle mówisz o późnej insulinooporności. Doczytaj to o czym sugerowałam. Nie posiłkuj się "naukowymi" definicjami o późnej i wczesnej insulinoodpornści. Nie ma komórek insulino odpornych dopóty, dopóki komórki akceptują insulinę egzogenna. Komorki nie zaakceptują insuliny o niewłaściwych parametrach, czy to będzie insulina egzogenna czy endogenna. Jak doczytasz, to zrozumiesz, a jak nie zrozumiesz to pytaj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nic podobnego, dziewczyno, mechanizm insulinooporności jest taki: Na polski wygląda to mniej więcej tak: w mitochondrium jest wystarczająco tłuszczu energetycznego, szczawiooctanu i tlenu, więc mitochondrium nie chce pirogronianu. Jak mitochondrium nie chce pirogronianu, to cytozol nie chce glukozy, jak cytozol nie chce glukozy, to nie wychwytuje jej z krwi... I z tego wynika "insulinooporność". No, ale zawsze mogę się mylić. Sad Cukrzyca typ I ma inny "metabolic syndrome".
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4329.msg65202;topicseen#msg65202Niestety nie czytasz ze zrozumieniem i dlatego bardzo błądzisz, insulina jest hormonem małospecyficznym i w organizmie ludzkim działają nawet insuliny czy proinsuliny zwierzęce. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/ProinsulinaNadal mówisz o czym innym, bo z cukrzycą insulinozależną ludzie się nawet rodzą, a kilkutygodniowe niemowlęta chorują coraz częściej, czasu po prosu za mało na procesy, o których piszesz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Zyon, daj już spokój chłopie, wg Ciebie wszyscy są do dupy, prócz tych, którzy myślą inaczej niż reszta. I nie ważne co myślą i mówią, ważne, że inaczej. Nie chce mi się, bo za pięć stron znowu zapytasz jak te kukułki mogą wędrować. Co do kukulek, to nie wyjasniles dlaczego wiedza gdzie leciec, wiec te kwestie zostawy Mapy w genach nie maja. Co do tego "wszyscy, ktorzy inaczej" to masz znakomity przyklad na forach sportowo-pakerskich, wiekszosc robi to samo co wszyscy, je i cwiczy jak wszyscy. I wiekszosc jak wszyscy nie ma zadnych sukcesow. Ta reszta, te elita, to sa ci, ktorzy mysla, robia i wiedza inaczej, nie powtarzaja bzdurnych schematow, tylko wypracowuje swoje wlasnie rozwiazania. Dlaczego nie zresz ton wegli, supli etc jak kazdy wykladowca akademicki na AWF ci powie, ze to co robisz teraz to jakis smiech na sali wedlug naukowych metod i metodologii trenerskiej? Przeczytales paradygmat Kuhna, ktory ci wielokrotnie wspomnialem o Struktorze Rewolucji Naukowych? http://sady.up.krakow.pl/filnauk.kuhn.struktura.htmKuhn dowiodl, ze w zasadzie kazde osiagnięcie na polu nauki musi najpierw przelamac (przy wielkim oporze starych struktur) stary, tradycyjnie pojmowany sposob myslenia, czyli przelamac przestarzaly paradygmat. I nigdy prawie nie odbywa sie to bezproblemowo i latwo, bo mnostwo jak nie wiekszosc karier zbudowano na starych zasadach, paradygmatach, wiec stawia tez teze, ze musi wymrzec "stare" pokolenie naukowcow, zeby taka zmiana mogla zajsc w pelni. Jako, ze tzw "uczeni" traktuja to zjawisko jako "zlo konieczne" wiec to tylko kwestia czasu kiedy wokol starych teorii zaczna sie gromadzic i narastac roznego rodzaju anomalie, sprzecznosci czy nielogicznosci, ktore uniemozliwia dalszy, sensowny rozwoj dziedziny nauki. Taki wlasnie opor ty stawiasz nawet jako w zasadzie bierny obserwator tych teorii. Ja o tym mowie, ze taki Behe, Lipton, Sheldrake i inni czegos probuja w ramach swoich dziedzin, w ktorych sa czesto autorytetami, fachowcami czy osobistosciami. Oni po tych 30 czy 50 latach widza bledy, wypaczenia i klamstwa, dlatego probuja wyjasniac to czego nikt sie nie podejmuje, bo latwo jest siedziec w tej swojej "strefie komfortu". No i oni sa wlasnie dla ciebei blaznami, ci, ktorzy probuja ten wozek popchnac do przodu
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Wyjaśniłem, ale widać niejasno. Co do reszty to ciągle powtarzasz to samo, są inni, więc lepsi, a że gadają głupoty, to nie ma znaczenia, są inni, więc lepsi. EBW też jest inna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helena
Go
|
Niestety nie czytasz ze zrozumieniem i dlatego bardzo błądzisz, insulina jest hormonem małospecyficznym i w organizmie ludzkim działają nawet insuliny czy proinsuliny zwierzęce. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/ProinsulinaNie chcesz przyjąć do wiadomości, ze insulina i proinsulina jest białkiem. Twoja sprawa. Proinsulina ma dwa aminokwasy a insulina trzy. Nie podaję żadnego linku, żeby kogoś kompetentnego nie obrazić. Nadal mówisz o czym innym, bo z cukrzycą insulinozależną ludzie się nawet rodzą, a kilkutygodniowe niemowlęta chorują coraz częściej, czasu po prosu za mało na procesy, o których piszesz. Matka dziecka ma 9 miesięcy czasu, aby urodzić zdrowe dziecko. A im więcej czasu poświeci zdrowiu dziecka przed poczęciem, tym zdrowsze dziecko urodzi. Jak się zapoznasz z właściwościami białka w środowisku, to może zrozumiesz o czym piszę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jeśli już to peptydem, moja droga. Ok, załóżmy, że masz rację i amfoteryczność białek ma tu coś do rzeczy i tak to zostawmy. Jednak chodziło o to, czy uszkodzone komórki beta mogą się regenerować, bo ta wstrętna nauka twierdzi, że nie, a Zyon mówił, że tak. Jeśli jednak nie mogą, ergo, mainstreamowa nauka ma rację, to nie można wyleczyć cukrzycy. A jeśli definicja leczenia jest taka, że ciało ma być we względnej homeostazie, to ok, cukrzyca jest wyleczalna, ale wtedy też należy dwa zastrzyki na dobę z długiej insuliny, uznać za warunki środowiska leczące cukrzycę, podobnie jak dieta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Helena
Go
|
Jeśli już to peptydem, moja droga. Ok, załóżmy, że masz rację i amfoteryczność białek ma tu coś do rzeczy i tak to zostawmy. Nie chcesz się zapoznać z właściwościami białek w rożnych środowiskach i tkwisz w stereotypie ze szkółki. Chodzi o ładunek elektryczny komórki i o ładunek dostarczanej insuliny do komórki. Zapoznaj się z punktem izoelektycznym insuliny. Jednak chodziło o to, czy uszkodzone komórki beta mogą się regenerować, bo ta wstrętna nauka twierdzi, że nie, a Zyon mówił, że tak. Jeśli jednak nie mogą, ergo, mainstreamowa nauka ma rację, to nie można wyleczyć cukrzycy. A jeśli definicja leczenia jest taka, że ciało ma być we względnej homeostazie, to ok, cukrzyca jest wyleczalna, ale wtedy też należy dwa zastrzyki na dobę z długiej insuliny, uznać za warunki środowiska leczące cukrzycę, podobnie jak dieta. Doktor Kwaśniewski pisze, że nie wszystkie beta komórki organizm niszczy. Cześć z nich może się zregenerować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Bzdura. Dr Kwaśniewski pisze tylko, że nie wszystkie komórki produkujące insulinę są niszczone, reszta to Twoje pitolenie. Dlatego, że niewielkie ilości insuliny są produkowane niemal zawsze, dieta niskowęglowodanowa działa. Jeśli jednak się regenerują, proszę obraź niektóre osoby i podaj mi link do takiego wniosku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Ale jak trzeba geny zacukrzyć bezbiałkowo, żeby sobie wyhodować cukrzycę typ 1! Tak to jest u bezmyślnych i pozbawionych instynktu - katastrofa pewna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Adminie, jak już tu wpadłeś, trójfosforany nukleozydów, o ATP wszyscy wią, ale o GTP, UTP czy CTP mało można znaleźć... Nie są tak ważne jakościowo czy ilościowo czy jak?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|