Autor
|
Wtek: Siłownia a ŻO (Przeczytany 3465941 razy)
|
Gavroche
|
Widzę wyraźny brak progresu w niektórych elementach, czyli dotarło się już do szczytu możliwości? Nie. Progres jest. Nie musi być progres w kilogramach na sztandze teraz, ale np. w ilości powtórzeń i serii. W przysiadzie 50 kg kiedyś robiłam na raz. Nie trzeba np. robić ciągu rwaniowego po 100 kg , żeby zrobić rwanie 35 kg. To bez sensu. Lepiej zrobić dobrze technicznie ciąg rwaniowy 45 kg , żeby przygotować się do rwania np. 32 kg. Zgoda, ale tylko częściowa. Progres w ilości powtórzeń na danym ciężarze, owszem, oznacza wzrost siły, ale celem ciężarowca jest pojedyncze powtórzenie z jak największym ciężarem, ergo, powinien tak trenować. Jednak specyfika naszego układu nerwowego sprawia, że nie da się zbyt długo robić danego ćwiczenia z 1RM. Dlatego siłacze robią progresję od 6-5RM do 1RM, celując ze szczytem formy na daną imprezę. Inny sposób jest stosowany w mniej technicznym trójboju, to trening zawsze na 2-1RM i zmiana co trening, ale samego ćwiczenia na inne, bardzo podobne, "mające przełożenie" na główny bój.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Zaraz będzie o męskiej solidarności
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Widzę wyraźny brak progresu w niektórych elementach, czyli dotarło się już do szczytu możliwości? Nie. Progres jest. Nie musi być progres w kilogramach na sztandze teraz, ale np. w ilości powtórzeń i serii. W przysiadzie 50 kg kiedyś robiłam na raz. Nie trzeba np. robić ciągu rwaniowego po 100 kg , żeby zrobić rwanie 35 kg. To bez sensu. Lepiej zrobić dobrze technicznie ciąg rwaniowy 45 kg , żeby przygotować się do rwania np. 32 kg. Zgoda, ale tylko częściowa. Progres w ilości powtórzeń na danym ciężarze, owszem, oznacza wzrost siły, ale celem ciężarowca jest pojedyncze powtórzenie z jak największym ciężarem, ergo, powinien tak trenować. Jednak specyfika naszego układu nerwowego sprawia, że nie da się zbyt długo robić danego ćwiczenia z 1RM. Dlatego siłacze robią progresję od 6-5RM do 1RM, celując ze szczytem formy na daną imprezę. Inny sposób jest stosowany w mniej technicznym trójboju, to trening zawsze na 2-1RM i zmiana co trening, ale samego ćwiczenia na inne, bardzo podobne, "mające przełożenie" na główny bój. Zgoda, ale tylko częściowa , bo przygotowania dopiero zaczynam. A i rozpatrywałam tylko dzisiejszy trening.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzisiaj chłodniej, kettle w ruch: -rwanie jednorącz 3x20@32kg -wyciskanie clean&press dwu odważników 5x5@48kg -Hack przysiad 5x5@48kg -wiosłowanie jednorącz 5x10@48kg -rwanie jednorącz 7 minut, 32kg. W końcu pocenie w normie, mniej niż 2l/h.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Dzisiaj chłodniej, kettle w ruch: -rwanie jednorącz 3x20@32kg -wyciskanie clean&press dwu odważników 5x5@48kg -Hack przysiad 5x5@48kg -wiosłowanie jednorącz 5x10@48kg -rwanie jednorącz 7 minut, 32kg. W końcu pocenie w normie, mniej niż 2l/h. A dlaczego piszesz o rwaniu 7 min? Robiłeś 2 razy? Na początku i na końcu 7 min?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Przez siedem minut ile się da, tylko pewnie tyle powtórzeń było, że się pomyliło...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Dzisiaj
1.Rozgrzewka 2.Protiażka rwaniowa 2 x 3 20 kg, 3 x 2 25 kg, 3 x 1 27, 5 kg 3.Wycisko- podrzut 1 x 5 20 kg, 1 x 3 25 kg, 2 x 1 30 kg, 3 x 1 35 kg 4.GM 1 x 5 20 kg, 1 x 5 25 kg, 1 x 5 30 kg 5.Wyciskanie na suwnicy jedną nogą 3 x 10 6.Sciąganie drążka maszyny szerokim chwytem za siebie 3 x 10 30 kg 7.Brzuszki z przekręceniem tułowia i spinanie 3 x 10 8.Rower 10 min.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzisiaj chłodniej, kettle w ruch: -rwanie jednorącz 3x20@32kg -wyciskanie clean&press dwu odważników 5x5@48kg -Hack przysiad 5x5@48kg -wiosłowanie jednorącz 5x10@48kg -rwanie jednorącz 7 minut, 32kg. W końcu pocenie w normie, mniej niż 2l/h. A dlaczego piszesz o rwaniu 7 min? Robiłeś 2 razy? Na początku i na końcu 7 min? Tak, dwukrotnie. To zabieg prosto z ruskiej szkoły PC, zapytaj tego starszego trenera, Wasyla(?). Ćwiczenie które chcesz wzmocnić, robisz dwukrotnie w ciągu sesji, na początku treningu perfekcyjnie w formie i nie za mocno, a na końcu na maksa. Teoria mówi takie rzeczy: -drugi trening w bliskiej odległości czasowej od pierwszego, nie powoduje znacznych zmian we włóknach mięśniowych, -trenowanie innych ruchów pomiędzy oboma minitrenindżkami, powoduje odpoczynek tej partii ciała i zawiadującej nią części CUN, na zasadzie, że obciążenie jednej części ciała, automatycznie rozluźnia pozostałe, -efekt psychologiczny, lepiej podzielić dane ćwiczenie na dwa, wtedy wydaje się mniej męczące, ergo, można je wykonać intensywniej, bo CUN nie zakłada blokady "powściągnij konie, bo jeszcze dużo przed tobą". Sama zmiana sposobu liczenia powtórzeń, już skutkuje większą intensywnością serii, zamiast liczyć do 12 jednym ciągiem, lepiej liczyć 3 razy po 4, większa moc gwarantowana! Stestowałem to na martwych ciągach i działało, więc nie widzę powodu, by nie zadziałało przy rwaniu. Mój klasyczny "dzień pleców" wyglądał tak: -kilka serii ciągu -podciąganie na drążku -kilka serii ciągu -wiosłowanie jednorącz w oparciu o ławkę -kilka serii ciągu. Oczywiście to tylko okresowo i nie za długo, bo po pewnym czasie wszystko działa słabiej, ale znając kilka tricków i stosując je w sensownej kombinacji, można podganiać postępy wiele się nie wysilając.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Aż tak, to nie... ale do Twojego miejsca "zakwaterowania"...ale pewnie samochodem jeździsz...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Aż tak, to nie... ale do Twojego miejsca "zakwaterowania"...ale pewnie samochodem jeździsz... Samochodem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Dzisiaj chłodniej, kettle w ruch: -rwanie jednorącz 3x20@32kg -wyciskanie clean&press dwu odważników 5x5@48kg -Hack przysiad 5x5@48kg -wiosłowanie jednorącz 5x10@48kg -rwanie jednorącz 7 minut, 32kg. W końcu pocenie w normie, mniej niż 2l/h. A dlaczego piszesz o rwaniu 7 min? Robiłeś 2 razy? Na początku i na końcu 7 min? Tak, dwukrotnie. To zabieg prosto z ruskiej szkoły PC, zapytaj tego starszego trenera, Wasyla(?). Ćwiczenie które chcesz wzmocnić, robisz dwukrotnie w ciągu sesji, na początku treningu perfekcyjnie w formie i nie za mocno, a na końcu na maksa. Teoria mówi takie rzeczy: -drugi trening w bliskiej odległości czasowej od pierwszego, nie powoduje znacznych zmian we włóknach mięśniowych, -trenowanie innych ruchów pomiędzy oboma minitrenindżkami, powoduje odpoczynek tej partii ciała i zawiadującej nią części CUN, na zasadzie, że obciążenie jednej części ciała, automatycznie rozluźnia pozostałe, -efekt psychologiczny, lepiej podzielić dane ćwiczenie na dwa, wtedy wydaje się mniej męczące, ergo, można je wykonać intensywniej, bo CUN nie zakłada blokady "powściągnij konie, bo jeszcze dużo przed tobą". Sama zmiana sposobu liczenia powtórzeń, już skutkuje większą intensywnością serii, zamiast liczyć do 12 jednym ciągiem, lepiej liczyć 3 razy po 4, większa moc gwarantowana! Stestowałem to na martwych ciągach i działało, więc nie widzę powodu, by nie zadziałało przy rwaniu. Mój klasyczny "dzień pleców" wyglądał tak: -kilka serii ciągu -podciąganie na drążku -kilka serii ciągu -wiosłowanie jednorącz w oparciu o ławkę -kilka serii ciągu. Oczywiście to tylko okresowo i nie za długo, bo po pewnym czasie wszystko działa słabiej, ale znając kilka tricków i stosując je w sensownej kombinacji, można podganiać postępy wiele się nie wysilając. Baaardzo ciekawe. Oooooo, super. Nie wiedziałam.Cenne info. Dzięki. Jak zwykle zawsze czegoś uczę się od Ciebie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|