Koniec z rotacją mlecznych!!

[Gavroche]

Dla mnie na śpiocha to koktajl ze śmietanki i gałki loda lub połówki Marsa.
Sernik też dobrze działa.

[Diogenes z Synopy]

sernik może mieć za dużo białka, przed snem 

[Gavroche]

A bo Ty przywykłeś do zjadania połowy patery ciasta, a sernik trzeba po kawałku z masłem lub bitą śmietaną.

[Diogenes z Synopy]

(...) ODKRYWCĄ jest dr JAN Kwaśniewski a nie Kwaśniewscy no i dr Ewa oczywiście

z całym szacunkiem do TK i niewyobrażalnego lizusa G…e "

Ozesz, spadlem z krzesla 

Taka ciekawostka: w koncu pogonilem obie ksiazki nr13 za pozornie "atraktycjna" cene. Po jakims czasie nabywca zwrocil sie z pytaniem, czy mozemy te transakcje cofnac. Pytam: co jest, przeciez to swietne ksiazki  jak ktos chce wyzdrowiec. A tenze mi gada, ze czytac sie nie da bo dostal "oczoplasu umyslowego" 

ja zamieniłem za książkę o Pieniądzu, niby na chwilą, ale nie oddaję, bo lepiej mi się podoba. 

Propagowanie Diety Optymalnej poprzez te publikacje  ma tyle wspólnego z tą dietą, co propagowanie w reklamach piwa bezalkoholowego.
https://www.youtube.com/watch?v=JrwvCEtaj9Y
dieta optymalna jest bardzo dobra - mrugnięcie   (http://emotikona.pl/emotikony/pic/zdziwko.gif)
a najlepiej nie jeść lub rzadko jadać produkty optymalne.  Ale gdy będziecie tylko w trzecią sobotę miesiąca jeść te produkty nic wam nie grozi.  W razie raka ja was wyleczę. Skutecznie ''zachęca''. 

Zakaz czy ograniczenia jedzenie głównych produktów optymalnych na diecie optymalnej to jakaś kpina z tej diety.
Sam miałem dylemat po przeczytaniu tych książek polecanych bardzo mocno na forum, na szczęście jednak bardziej logicznie jako całość  układała się  książka Doktora i dodatkowe porady niejakiego Toana.    Ale nie każdy ma czas i zacięcie, aby drążyć temat.    
Zaufanie Doktora pewnie zostało mocno nadwyrężone. 

[renia]

Pisałam, że moja znajoma (nauczycielka) kupiła omyłkowo książkę dr Ewy Witoszek, bo chciała książkę o Diecie Optymalnej. Z początku nie mieszała białek (miała jakieś bóle brzucha), a teraz przeszła na dietę warzywną... Już DO się boi...

[administ]

I dobrze, bo po co ma się męczyć do końca życia na tym Kwaśniewskim. 

[renia]

  Jasne. Wybór jest spory...

[administ]

Oczywiście, najlepsze z możliwych jest oczywiście 5*wio, bo tak "naukowcy" zalecają. 

[renia]

Z nimi się nie dyskutuje... Trzeba się sprężyć i dwa kilo liści dziennie zjadać... :mrgreen: (ten kolor to od liści)

[Anulka177]

Dla tych, co już książki Doktora znają na pamięć, a te autorstwa pani Witoszek omijają z daleka polecam tę pozycję. http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,65148,Kalorie-pelne-klamstw-Kto-i-jak-pozbawia-nas-zdrow

[administ]

Ale po co? Przecież większość żyje w błogiej nieświadomości i tak lepiej jest. 
5*wio, a jak chory, to do lekarza, aby kosztownie i niezdrowo było! 

[renia]

Skoro tak piszesz to tak jest. Nie śmiałabym nawet dyskutować... :|

[Jarek]

I nawet trzeba wesprzeć duchowo ,dodać otuchy i koniecznie adres dobrego lekarza .

[administ]

Jasne, szkoda czasu na uświadamianie nieuświadamialnych. 
Bo później im Dieta Optymalna "szkodzi"... 

[Jarek]

I wiadomo z góry kogo wina będzie .

[administ]

 
Co za ... (takie niedomówienie)     
A najśmieszniejsze, że "szkodzi", ale nie rezygnują z tych wypaczeń... 

[Anulka177]

Znam takich, którzy się zabezpieczają przed szkodliwością diety optymalnej stosując dodatkowo jakąś inną 

[administ]

 
najlepsza jest "formuła 4es" (spróbuj spieprzyć sobie sam(a)) - winowajca braku skuteczności dokładnie zlokalizowany.
Dlatego ta "formuła" taka uniwersalna. 

[renia]

Znam takich, którzy się zabezpieczają przed szkodliwością diety optymalnej stosując dodatkowo jakąś inną 

Najlepiej wegańską...

[Jarek]

Znam takich, którzy się zabezpieczają przed szkodliwością diety optymalnej stosując dodatkowo jakąś inną 

Też miałem podobne  problemy ze znajomymi ,ale przeszło