Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

HUMOR :)

Zaczęty przez adammo, 2005-06-08, 22:01:27

Poprzedni wątek - Następny wątek

toan

http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/7541639.stm - broccoli mogą odwrócić diabetyczne zniszczenia  :D
Trzeba brokuły zajadać!

kodar

 Czy przyznajecie się, że rzuciliście w kelnera twardym przedmiotem?
- To prawda, rzuciłem, ale kotletem który on mi przyniósł.

kodar

W restauracji gość zwraca się do kelnera:
- Gulasz proszę i dobre słowo.
Po kilku minutach kelner przynosi gulasz.
- A dobre słowo? - pyta gość.
Kelner nachyla się i mówi:
- Niech pan tego nie je.  :lol:

kodar

W nadmorskiej miejscowości letniskowej facet wchodzi do restauracji, siada za stolikiem i zamawia rybę. Gdy kelner podaje rachunek, facet mówi:
- Przyjechałem tutaj przed dwoma tygodniami i teraz żałuję, że już wtedy nie odwiedziłem tego lokalu!
- Miło mi to słyszeć, drogi panie.
- Wówczas ryba, którą mi pan podał, musiała być jeszcze świeża.


Gość do kelnera:
- Poproszę befsztyk.
- Nie ma.
- Poproszę kotlet schabowy.
- Nie ma.
- To może jajecznicę.
- Nie ma.
- W takim razie poproszę mój płaszcz!
Kelner spogląda na wieszak i mówi:
- Przykro mi, ale też już nie ma. :lol:

kodar

Czterech klientów zamawia napoje w restauracji:
- Poproszę o herbatę indyjską.
- A dla mnie proszę o chińską.
- Ja proszę o turecką.
- A ja obojętnie jaką, tylko żeby była w czystej szklance.
Po chwili kelner przynosi herbaty:
- Który z panów zamawiał w czystej szklance?

Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem że wy, Polacy, to jesteście straszni pijacy. Założę się o 500 $, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł. Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciaż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500 $ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...

kodar

Przychodzi gość do chińskiej restauracji i pyta Chińczyka:
- Umiesz mówić po polsku?
- Tak.
Gość bierze łyżkę i pyta:
- Co to jest?
- Łyśka.
Bierze widelec:
- A to?
- Wideleć.
Nagle przebiega mu koło nogi szczur. Zszokowany pyta się go:
- A to co było?
- Kurciak.

Przychodzi Rusek do baru. Siada, zamawia piwo. Barman przynosi mu piwo razem z podstawką. Po pewnym czasie Rusek wypija i zamawia kolejne, więc barman podchodzi do niego i zabiera pustą szklankę... i zauważył, że zniknęła podstawka - musiała gdzieś upaść - pomyślał i przyniósł mu piwo z nową podstawką. Rusek po pewnym czasie zamówił trzecie piwo. Barman podchodzi do niego i znowu zauważył, że nie ma podstawki.
- Co jest, ukradł, czy co? - zastawia się. Postanowił przynieść mu piwo bez podstawki, a Rusek:
- A wafli niet?

10 oznak, że czas przerwać dietę
1. Podczas wdechu tracisz kontakt z podłożem.

2. Podczas odkurzania musisz zapinać pasy bezpieczeństwa.

3. Twoja twarz jest już tak szczupła, że możesz obojgiem oczu podglądać przez jedną dziurkę od klucza.

4. Po imprezie myjesz słomki do drinków. Ręką. Od środka.

5. Podczas jedzenia ciągle spadasz z krzesła, bo łyżka cię przeważa.
6. W pracowni rentgenowskiej lekarz po prostu stawia cię przed żarówką.

7. Podczas puszczania latawca częściej w powietrzu jesteś ty niż latawiec.

8. Pod prysznicem musisz ciągle skakać w różne strony, żeby w ogóle się zamoczyć.

9. Musisz przerwać lekcje gry na fortepianie, bo palce ci się bez przerwy klinują między klawiszami.

10. Nad stawem to nie ty karmisz kaczki, tylko kaczki dokarmiają ciebie.




adam319

Cytat: admin w 2008-08-07, 20:17:40
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/7541639.stm - broccoli mogą odwrócić diabetyczne zniszczenia  :D
Trzeba brokuły zajadać!
O tyle coś w tym jest, że zalecenie jedz brokuły może polepszyć dietę, bo do brokuł pasuje masełko, mięsko.

A dajmy na to do hasła „pij mleko”  pasują płatki kukurydziane, chleb z dżemem, chleb z mikroplasterkiem nibyserka zawiniętym każdy osobno w toksyczny papierek i zafoliowany.

sylwiazłodzi

A mnie rozśmieszyła ta rada. niech żyyją lekarze KONWNCJONALNI aż ... umrą.

http://www.tvn24.pl/-2,1560307,0,1,lekarz-premierze-mniej-masla--wiecej-chudego-mleka,wiadomosc.html


CHUDE MLEKO, BLE

kodar


Wszystkie choroby prezydenta i jak zapatruja sie inne kraje na zdrowie  najwazniejszych osob rzadzacych w innych  panstwach:
Dla ukazania dwóch zupełnie odmiennych podejść do problemu zdrowia najważniejszych osób w państwie, wybraliśmy dwa przykłady - Stany Zjednoczone i Francję. W żadnym z nich nie ma prawnego obowiązku publikowania raportów o zdrowiu prezydenta czy premiera, praktyka jednak jest zupełnie odmienna.
  Bush chętnie dzieli się wiedzą o sobie.Jednym słowem George W. Bush, John McCain i Barack Obama czują się świetnie, a Amerykanie czują się równie świetnie z powodu, że o tym wiedzą. Ale nie zawsze tak było.



http://www.tvn24.pl/12691,1560455,0,1,swiat-247--wszystkie-choroby-prezydenta,wiadomosc.html

Teresa Stachurska

Ze Śląska:

- Zeflik, chcesz mieć fajna d…?
- Chce.
- To se umyj!

kodar

nadgorliwy kelner:
Niedzielny czas obiadu. Rodzina właśnie skończyła konsumpcję przystawek.
Smakowało państwu? - spytał kelner. - Tak, dziękujemy - odpowiedział grzecznie pan w imieniu wszystkich. Zupa zniknęła z talerzy.
Zjawia się kelner i pyta ponownie: smakowała zupka? - Tak...
Przyjmując zamówienie na deser, kelner także nie omieszka zagaić: jak tam, smakowało? - Taa...
Kiedy jedzą lody, przechodząc, kelner jak gdyby nigdy nic zadaje pytanie: czy lody smakują państwu?...
Teraz mężczyzna z największym trudem opanowuje drżenie głosu i cedzi tak cicho, żeby zrozumiał go tylko kelner: nie! Za zimne!...
Nie za zimne jednak, by choć trochę obniżyć temperaturę dobrego samopoczucia kelnera...


zbynek

Jeśli nie lubisz swoich znajomych, kup zabawkę wrzaskliwego kurczaka ich dziecku. :shock: 8)
Prezentacja :
http://takapaka.pl/Produkt/56/wrzaskliwy_kurczak

Krystyna*Opty*

Wrócę o północy!
     czyli... historia współczesnego Kopciuszka
  :wink:

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu
mężowi, że wrócę o północy.
- Obiecuję ci kochanie, nie wrócę ani minuty później!- powiedziałam i wybyłam.
Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków.
Było tak fajnie, że zapomniałam o obiecanej godzinie...  :?

Kiedy wróciłam do domu, była 3 nad ranem. Wchodzę do domu po cichutku otwierając drzwi,
a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, że mój
mąż może się obudzić przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukanie jeszcze 9 razy...  :)

Byłam z siebie baaardzo dumna i zadowolona, że chociaż nabzdryngolona na maksa, nagle taki
dobry pomysł przyszedł mi do głowy! Po prostu uniknęłam awantury z mężem...!  :lol:
Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Ha!!!  :D

Mąż po powrocie z pracy, podczas kolacji, zapytał:
- O której wróciłaś z imprezy?
- O samiutkiej północy, tak jak Ci obiecałam!  :)

Mąż nawet nie wyglądał na podejrzliwego.
- Oh, jak dobrze, jestem uratowana... - pomyślałam z ulgą.  8)

Po chwili spojrzał na mnie serio, mówiąc:
- Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką.
Zbladłam... ale pytam zdziwiona:
- Taaaak? A dlaczego, kochanie?

A on na to:
- Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem, jak to
zrobiła - krzyknęła 'O k...wa!', znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu,
zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz,
nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie,
zakukała ostatni raz, puściła głośnego bąka i zaczęła chrrrrapać...
   :?

Krystyna*Opty*

Współczesne streszczenia lektur

  "Potop"
Kmicic jest warchołem i hulaką, ale poznaje fajną d..., dostaje w
cymbał szablą od kurdupla, zostaje patriotą i Babiniczem, w wyniku czego
wysadza szwedulcom kolubrynę. D... się wzrusza i zostaje jego lajfą.

  "Krzyżacy"
Krzyżacy porywają Danuśkę, ukochaną Zbyszka z Bogdańca.
Na końcu rozpierducha pod Grunwaldem. Krzyżacy giną.

  "W pustyni i w puszczy"
Arabowie porywają Stasia i Nel, przyszłą ukochaną Stasia.
Rozpierducha. Arabowie giną. Na końcu słoń.

  "Stary czlowiek i morze"
Wypływa stary człowiek w morze, łowi rybę ale inne ryby
mu ją zjadają i wraca.

Współczesne streszczenia lektur:
  "Kordian"
Facet dużo myśli, wymyśla że zabije cara, ale się rozmyśla.

  "Chłopi"
Przez 4 pory roku Jagna daje na boku.

  "Cierpienia młodego Wertera"
Facet poznaje kobietę. Zakochuje się. Strzela sobie w głowę.
Nie trafia. Umiera przez pół książki.

  "Król Edyp"
Główny bohater robi rozpierduchę zabijając ojca, wpędza w kompleksy
sfinksa, podrywa starszą o kilkanaście lat babkę która okazuje się
jego matką. Ona umiera, on ma kompleksy.

"Kamienie na szaniec"
Rozpierducha tak jak na finale MS w siatkówce ale bardziej
patriotycznie i to my byliśmy gospodarzami.

  "Anielka"
Karusek zobaczył Anielkę i zdechł.

Edyta

Podawanie wysokości pensji brutto jest jak podawanie długości członka wraz z kręgosłupem.

kangur

Kulturysta napina bicepsy przed dziewczyna i mowi:
-Bomby. Nieprawdaz.
Dziewczyna:
-Fajne
Kulturysta napina posladki i mowi:
-Bomby. No nie?
Dziewczyna:
-Lont za krotki.

adam319

Zasłyszane przy przełączaniu kanałów w telewizorze:


Przyjeżdża dżentelmen na ulicę sławną ze stojących pań.
Wybiera taką lepiej zbudowaną i pyta:

- A co możesz zrobić za 1000zł?
- Za 1000zł! Wszystko!
- Ubieraj się jedziesz ze mną, będziemy budować garaż.

:-)

Edyta


zbynek

 Nowa choroba - Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi
http://forumsamochodowe.com/viewtopic.php?p=182970

kodar

  Wysłany: 2008-09-19, 19:12   SSBSU - Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi   


----------A kiedy się zastanawiam, dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione, jestem naprawdę zdumiony, bo wiem, że przez calutki dzień byłem bardzo zajęty i jestem rzeczywiście zmęczony. Zdaję sobie sprawę z tego, że to poważny problem. Mam jeszcze prośbę. Przekaż tę informację wszystkim, których znasz, bo już nie pamiętam, komu ją opowiadałem.

Nie śmiej się, jeżeli to nie dotyczy Ciebie, bo Twój dzień nadchodzi!
                                                                         STARZENIE SIĘ JEST NIEUNIKNIONE.
                                                                                                                      DOROŚLENIE JEST OPCJONALNE.
                              ŚMIANIE SIĘ Z SAMEGO SIEBIE TO SKUTECZNA TERAPIA


- POLECAM!                                              :lol:

Zbyne,przeciez ta choroba SSBSU,to  wspanialy przyklad ``mozolenia sie na prozno`` :lol: