Aktualności:

Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.

Menu główne

Żółty ser

Zaczęty przez fewa, 2010-10-27, 23:46:32

Poprzedni wątek - Następny wątek

Zyon

Work Buy Consume Die

Gavroche

Serki topione, mniam, rarytas, jak niektórzy mówią, ale skład przydługi, więc rzadko jem. :D

administ


Blackend

Przedwczoraj kupiłem kawałek pleśniowego z wyższej półki, promocja mnie skusiła. ;)
Ale nie żałuje, śmierdział zawodowo starymi laciami z długo niemytych nóg i smak miał wyborny - już go w lodówce nie ma.  :D

Diogenes z Synopy

ja kupiłem kiedyś francuskiego czy belgijskiego, tak śmierdział, że kuchnię wietrzyłem pół dnia  ;-)   . Zosia kazała go wynieść do garażu. Śmierdział przed drewniane pudełko i pazłotko  :shock:
Kroiłem go w garażu chwilę przed zjedzeniem i szybko wcinaliśmy.  Garaż śmierdział z tydzień  ;-)    Nie powtórzyłem kupna tego specjału. W sklepie gdy leży na półce  to już przy wejściu wiem, że jest w ofercie  ;-)

Blackend

Bo prawdziwy ser to musi sam z opakowania wyleźć, wtedy dopiero smakuje. ;)

Diogenes z Synopy

wiem, Zosia takie jada z zatkanym nosem  ;-)    ja kiedyś popijałem kwaśnym winem. Dą popierdą, czy coś takiego. Z uwagi na uciążliwe warunki ,które spowodowane są przechowywaniem takiego specjału zrezygnowaliśmy z wieczorków degustacyjnych .  ;-)

administ

To jest nic w porównaniu z highcowaniem oby tylko mięska na paleo... ;)
Też musi się wyśliznąć, ale z lodówki...  :lol:

Blackend

Po takim żarciu, to dopiero oczy wybałusza. ;)  :lol:

administ

Nie wiem, bo nigdy nie próbowałem...  :?
Wolę tradycję z rusztu! ;)

Blackend

I bardzo dobrze, bo tradycja scala rodzinę przy stole.  :D

renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-09-28, 17:09:16
ja kupiłem kiedyś francuskiego czy belgijskiego, tak śmierdział, że kuchnię wietrzyłem pół dnia  ;-)   . Zosia kazała go wynieść do garażu. Śmierdział przed drewniane pudełko i pazłotko  :shock:
Kroiłem go w garażu chwilę przed zjedzeniem i szybko wcinaliśmy.  Garaż śmierdział z tydzień  ;-)    Nie powtórzyłem kupna tego specjału. W sklepie gdy leży na półce  to już przy wejściu wiem, że jest w ofercie  ;-)

:lol: nie spróbowałabym go... 8)

administ

Ależ naturalnie, że spróbowałabyś!  8)
Tylko nie wiem w którym dniu głodówki... ;)
Z głodu nie takie rzeczy się wpyla.  :lol:

renia

Na szczęście nie miałam "okazji" się o tym przekonać, ale wierzę na słowo... 8)

administ

Ja też nie, ale ze słyszenia...  :?

renia

Głośno mlaskali, że było słychać... 8)

administ

Nie, wspominali czasy głodu.  :?

renia

Też co nieco czytałam na takie tematy... :? Ludzie, ludzi zjadali... :twisted:

Diogenes z Synopy

po 24 zeta  ( tanizna )   pani mi pokroiła  twarde sery :

http://www.ceko.pl/grand-master

http://www.ceko.pl/butterkaese

http://www.ceko.pl/mimmolle    i jeszcze jakiś którego tu nie ma.

Może jutro rano zrobię degustację, choć France jedzą późnym popołudniem. :roll:  Ale nie mam wina .  Więc rano  ;-)

Diogenes z Synopy

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-01-15, 16:43:40
http://www.ceko.pl/grand-master
http://www.ceko.pl/butterkaese
http://www.ceko.pl/mimmolle   

Dziś na  śniadanie  -  deska serów    :D

dołożyłem jeszcze tego :  ser podpuszczkowy 4 miesięczny z bidronki z promocji     http://www.biedronka.pl/pl/product,id,15991,name,ser-w-plastrach-mlekovita    księżan old

Wina nie było więc zjadłem z chlebem z jajek i masła.   I dołożyłem sporo masła z Kopenhagi, abym się nie zatkał  ;-)

Nie ma zwycięscy. Jury w składzie ja i Zosia nie wyłoniło.  Nie mogliśmy się dogadać  (gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania ;-) ) co do głównej nagrody.  ;-)
Zawiódł mnie ten maślany, widocznie nie mógł przebić smaku porządnego masła, lub dla masłojada to żaden szał ;-)
Ten niby France, pomarańczowy niezły, grand master - taki klasyk. Ten z bidronki dla Zosi za twardy, mi pasował.

Ogólnie, pieniądze dobrze wydane.   :D   -   


ps. natkę pietruszki pani mi wykopała spod śniegu.