Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

Kulturysta optymalny a "złota proporcja" cz. I

Zaczęty przez MariuszM, 2012-09-26, 10:58:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

vigo

Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 21:05:48
Cytat: vigo w 2014-04-09, 20:57:49
cóż, związek przyczynowo-skutkowy to często wielka tajemnica  :wink:, ale może nie aż tak wielka.
Dr House w serialu mówił: wszyscy kłamią :D


widocznie sądził innych po sobie  :), klasyka panie

MariuszM

Cytat: vigo w 2014-04-09, 20:30:44
Cytat: MariuszM w 2014-04-09, 20:27:57
w takim razie jestem wegetarianinem :D

nie jadasz mięsa?

Normalnie bywam :) To takie dziwne? ;)

MariuszM

Gdzie(ś) można zobaczyć tych Panów i Panie na wege coś tam, co jedzą rośliny strączkowe/motylkowe/ziemniaki/sałaty/owoce etc bez zwierzęcych twarogów,jajek,masła,śmietany, odzywek,miodku. Innych wege coś tam nie uznaję!  :lol: 8)

Wiecie, w post można jeść ryby, bo ryby to nie mięso  :lol: :lol:, jajka tyż :D

vigo

Cytat: MariuszM w 2014-04-09, 21:22:37
Cytat: vigo w 2014-04-09, 20:30:44
Cytat: MariuszM w 2014-04-09, 20:27:57
w takim razie jestem wegetarianinem :D

nie jadasz mięsa?

Normalnie bywam :) To takie dziwne? ;)

nie, nic w tym dziwnego. Lubię eskperymentować (najlepszy był 1,5 miesiąca na doprawionej mielonej surowej wołowinie i mielonej surowej słoninie i nic ponadto, poza wodą).
Dlatego chodzi mi po głowie lakto-ovo-wege w wersji opty, ewentualnie raz w tygodniu wątróbka.


Gavroche

Cytat: vigo w 2014-04-09, 21:27:33
Cytat: MariuszM w 2014-04-09, 21:22:37
Cytat: vigo w 2014-04-09, 20:30:44
Cytat: MariuszM w 2014-04-09, 20:27:57
w takim razie jestem wegetarianinem :D

nie jadasz mięsa?

Normalnie bywam :) To takie dziwne? ;)

nie, nic w tym dziwnego. Lubię eskperymentować (najlepszy był 1,5 miesiąca na doprawionej mielonej surowej wołowinie i mielonej surowej słoninie i nic ponadto, poza wodą).
Dlatego chodzi mi po głowie lakto-ovo-wege w wersji opty, ewentualnie raz w tygodniu wątróbka.
Ja byłem na jajach, twarogu, maśle i orzechach z 9 miesięcy.
Spoko.

Zyon

Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:53:54
Cytat: vigo w 2014-04-09, 20:42:36
Ten Bill Pearl daje do myślenia (ciekawe co jada teraz). Urodzony w 1930, 84 latka.
Zaczął wege mając chyba 39 lat, po zakończeniu kariery.
Ale mięso mięśniowe nie jest jakimś superpokarmem...

Takie myślenie nie ma za wiele sensu, Vigo.
Naprawdę myślisz, że Cindy Crawford wyglądała, jak wyglądała dzięki diecie i ćwiczeniom, które promowała?
A Lee Haney nie miał wielu kontuzji dzięki technice ćwiczeń, o której gada, a Dorian Yates miał ich wiele dlatego, że mocno trenował?
A te wielkie chłopy z reklam białek naprawdę je jedzą?
Ta, a górale sprzedają najlepsze owczarki podhalańskie obcym, a sobie zostawiają niedorajdy :lol:
Mialem kolege na stiudiach, kilkukrotnego mistrza polski w kulturytstyce, nawet na mistrzostwa swiata gdzies doszedl w okolicach 1 dziesiatki.
Kiedys siedzielismy w Lublinie w Pyzatej Chacie i tradycyjnie wsuwalismy obiadzik wypasiony i nawinal sie temat silki, wiec poprosilem, zeby opowiedzial o diecie w trakcie przygotowac i przed zawodami. On sie tylko zasmial i powiedzial "nie przy jedzeniu"  :lol: :lol:
Teraz chodzi na silke ale tak rekreacyjnie, nawet nie ma zadnego celu tylko takie freesytlowe fbw robi.
Oczywiscie masa po skonczeniu kariery od razzu w gore i brzuszycho tez.
Work Buy Consume Die

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:21:35
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Nic podobnego :D
http://www.vegepolska.pl/rodzaje-wegetarianizmu/
Jest gdzieś jeszcze starsza definicja, która mówi wyraźnie, że jarosz jadą sporadycznie rybę, kurę czy kawałek pasztetu 8)

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:26:08
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:21:35
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Nic podobnego :D
http://www.vegepolska.pl/rodzaje-wegetarianizmu/
Jest gdzieś jeszcze starsza definicja, która mówi wyraźnie, że jarosz jadą sporadycznie rybę, kurę czy kawałek pasztetu 8)
No, i podaj mi cytat, wyjątek z treści artykułu, z tego linka , który wkleiłeś, że jest tam mowa, "że jarosz je mięso tylko sporadycznie"

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:31:55
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:26:08
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:21:35
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Nic podobnego :D
http://www.vegepolska.pl/rodzaje-wegetarianizmu/
Jest gdzieś jeszcze starsza definicja, która mówi wyraźnie, że jarosz jadą sporadycznie rybę, kurę czy kawałek pasztetu 8)
No, i podaj mi cytat, wyjątek z treści artykułu, z tego linka , który wkleiłeś, że jest tam mowa, "że jarosz je mięso tylko sporadycznie"
Nie ma tam, ale jest, że je rybę, rozszerza też definicję jarosza :D
Nie mogę tego znaleźć, ale wiem, że u Miodka w którejś książce, "Rozmyślajcie nad mową" chyba, jest taka uwaga.
"Jarosz to inaczej sportsmen i dżentelmen, a dżentelmen nie robi przykrości gospodyni"...

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:36:56
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:31:55
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:26:08
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:21:35
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Nic podobnego :D
http://www.vegepolska.pl/rodzaje-wegetarianizmu/
Jest gdzieś jeszcze starsza definicja, która mówi wyraźnie, że jarosz jadą sporadycznie rybę, kurę czy kawałek pasztetu 8)
No, i podaj mi cytat, wyjątek z treści artykułu, z tego linka , który wkleiłeś, że jest tam mowa, "że jarosz je mięso tylko sporadycznie"
Nie ma tam, ale jest, że je rybę, rozszerza też definicję jarosza :D
Nie mogę tego znaleźć, ale wiem, że u Miodka w którejś książce, "Rozmyślajcie nad mową" chyba, jest taka uwaga.
"Jarosz to inaczej sportsmen i dżentelmen, a dżentelmen nie robi przykrości gospodyni"...
"Nie ma tam, ale jest...."  :lol: Gavroche pliss. :lol:
Ryba w tym znaczeniu była uznawana nie jako zwierzę a ryba. Ryba jest daniem jarskim. Kotlety rybne są daniem jarskim. Kotlety rybne z jajkiem b. popularne wśród jaroszy.

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Nie, sweetheart. :D

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:41:46
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:36:56
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:31:55
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:26:08
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:21:35
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Nic podobnego :D
http://www.vegepolska.pl/rodzaje-wegetarianizmu/
Jest gdzieś jeszcze starsza definicja, która mówi wyraźnie, że jarosz jadą sporadycznie rybę, kurę czy kawałek pasztetu 8)
No, i podaj mi cytat, wyjątek z treści artykułu, z tego linka , który wkleiłeś, że jest tam mowa, "że jarosz je mięso tylko sporadycznie"
Nie ma tam, ale jest, że je rybę, rozszerza też definicję jarosza :D
Nie mogę tego znaleźć, ale wiem, że u Miodka w którejś książce, "Rozmyślajcie nad mową" chyba, jest taka uwaga.
"Jarosz to inaczej sportsmen i dżentelmen, a dżentelmen nie robi przykrości gospodyni"...
"Nie ma tam, ale jest...."  :lol: Gavroche pliss. :lol:
Ryba w tym znaczeniu była uznawana nie jako zwierzę a ryba. Ryba jest daniem jarskim. Kotlety rybne są daniem jarskim. Kotlety rybne z jajkiem b. popularne wśród jaroszy.
Sama widzisz jaki to wegus z jarosza 8)

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:46:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Nie, sweetheart. :D
Jak se pani chce :D

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:46:16
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:41:46
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:36:56
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:31:55
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:26:08
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:21:35
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Taki biedny pastuch :lol:
Nie. Kiedyś jeszcze przed "wybuchem" wegetarianizmu, był to człowiek , który nie jadał mięsa. W restauracjach od wieków były potrawy jarskie. A wegetarianin mięsa i jego pochodnych (odzwierzęcych) typu masło, smalec.

Nic podobnego :D
http://www.vegepolska.pl/rodzaje-wegetarianizmu/
Jest gdzieś jeszcze starsza definicja, która mówi wyraźnie, że jarosz jadą sporadycznie rybę, kurę czy kawałek pasztetu 8)
No, i podaj mi cytat, wyjątek z treści artykułu, z tego linka , który wkleiłeś, że jest tam mowa, "że jarosz je mięso tylko sporadycznie"
Nie ma tam, ale jest, że je rybę, rozszerza też definicję jarosza :D
Nie mogę tego znaleźć, ale wiem, że u Miodka w którejś książce, "Rozmyślajcie nad mową" chyba, jest taka uwaga.
"Jarosz to inaczej sportsmen i dżentelmen, a dżentelmen nie robi przykrości gospodyni"...
"Nie ma tam, ale jest...."  :lol: Gavroche pliss. :lol:
Ryba w tym znaczeniu była uznawana nie jako zwierzę a ryba. Ryba jest daniem jarskim. Kotlety rybne są daniem jarskim. Kotlety rybne z jajkiem b. popularne wśród jaroszy.
Sama widzisz jaki to wegus z jarosza 8)
:lol:

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:48:14
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:46:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Nie, sweetheart. :D
Jak se pani chce :D
Dobra, psze pana. :D

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:49:51
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:48:14
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:46:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Nie, sweetheart. :D
Jak se pani chce :D
Dobra, psze pana. :D
Dzięki :D
Można se kapeczkę naciągnąć definicję, jak jest potrzeba?
To teraz zadanie, ten sam źródłosłów.
Jary.
Ostało się tylko zboża jare i "stary, ale jary" i może w imieniu Jarosław.
Jary - krzepki, silny, dziarski, żywotny, świeży, młody.
Pasuje do tematu...

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:56:13
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:49:51
Cytat: Gavroche w 2014-04-10, 07:48:14
Cytat: Dasna w 2014-04-10, 07:46:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-09, 20:34:05
Jest takie piękne słowo: jarosz :D
W moim odczuciu, to człowiek, który jada mięso sporadycznie.
Nie, sweetheart. :D
Jak se pani chce :D
Dobra, psze pana. :D
Dzięki :D
Można se kapeczkę naciągnąć definicję, jak jest potrzeba?
To teraz zadanie, ten sam źródłosłów.
Jary.
Ostało się tylko zboża jare i "stary, ale jary" i może w imieniu Jarosław.
Jary - krzepki, silny, dziarski, żywotny, świeży, młody.
Pasuje do tematu...
Jak najbardziej. :D

Dasna

To tak na zasadzie , trochę  jak Rudi Schubert w Śpiewających fortepianach, skojarzenia i ich interpretacja. :lol: