Aktualności:

2. Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

Radzio

Jak tam jajca? Bo u mnie zaś są!
Tym razem porządnie skąpane- choć to bez związku, ale na ziemi niczyjej ponoć same opady.

Radzio

A rozmoczone, znaczy jajca, ... były.
Teraz z biednymi, o ich potrzebach, mogę pogaworzyć.

Cytat: Gavroche w 2014-11-16, 10:41:20
Może tak lubi najbardziej?
Z patelachy ;)

Już odpisuję, tylko usteczka nieco obetrę.
Siuuur. Patelacha jest debest!

Gavroche

 :lol:
Wiadomo.
Wk... jednak Dasnę tym zaglądaniem pod liszki ;)

Radzio

Zazdrość i podyktowana ekonomią chciwość jest gorsza od fanatyzmu, wobec tego.
Przecież ma Twoje pysio miłe, zaś mało?

Gavroche

Dzisiaj na śniadanie (o 12.30, chyba raczej nie o takie śniadanie chodziło Adampio) zjadłem 3 małe tatarki i gotowany ziemniak z masłem.
Teraz śrutuję migdały z torebki, bo nie wiedziałem czego się czepić :D

renia

Ja dzisiaj suszę w piekarniku (w temperaturze 50 stopni) orzechy laskowe łuskane.
Robią się smaczniejsze i dłużej leżą - nie pleśnieją. Te w sklepach są wilgotne, chyba dlatego, żeby  miały "lepszą" wagę.

Gavroche

Cytat: renia w 2014-11-18, 17:57:41
Ja dzisiaj suszę w piekarniku (w temperaturze 50 stopni) orzechy laskowe łuskane.
Robią się smaczniejsze i dłużej leżą - nie pleśnieją. Te w sklepach są wilgotne, chyba dlatego, żeby  miały "lepszą" wagę.
Koncentrujesz energię :D
Jeśli tylko mogę, prażę orzechy czy pestki na suchej patelni i dodaję szczyptę soli.
Takie są dla mnie najsmaczniejsze, a makrobiotyka twierdzi, że również lekkostrawne się robią ;)

renia

Ano muszę wypróbować... :roll:

administ

Idę na spacer zdekoncentrować trochę energii...  :wink:

renia

Weź latarkę ze sobą... :roll: i pistolet gazowy... 8) :lol:

adampio

Cytat: Gavroche w 2014-11-18, 17:54:39
Dzisiaj na śniadanie (o 12.30, chyba raczej nie o takie śniadanie chodziło Adampio) zjadłem 3 małe tatarki i gotowany ziemniak z masłem.
Teraz śrutuję migdały z torebki, bo nie wiedziałem czego się czepić :D

hahahaha, dlaczego nazywasz ten posilek sniadaniem? Bo to pierwszy posilek trgo dnia? :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Otoz wyglada to tak:
sniadanie do godz 10
10-12 drugie sniadanie
12-14 lunch
14-16 drugi lunch
16-18 podwieczorek
18-20 kolacja
20-22 druga kolacja
22-9 snidanie

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:




Gavroche

Tak, bo był pierwszy, choć zwykle nie nazywam posiłków, nawet w myślach :D
W takim razie ja śniadania zwykle jem przed snem, a następnego dnia lunch, potem podwieczorek...
Wygląda na to, że nie jem obiadów i kolacji ;)

Zyon

To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.
Work Buy Consume Die

renia

Nie rozumiem tego co piszesz... :roll: :?

Zyon

Filmu nie znasz Renia?

   – Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
    – No, ubierasz się pan.
    – W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
    – Fakt!
    – Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest PKS.
    – I zdążasz pan?
    – Nie, ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się. Przystanek idę do mleczarni. To jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa. Mleko, widzi pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny do Stadionu, a potem to już mam z górki, bo tak… w 119, przesiadka w 13, przesiadka w 345 i jestem w domu, to znaczy w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans. To sobie obiad jem w bufecie, to po fajrancie już nie muszę zostawać, żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra 22.50 jestem z powrotem. Golę się. Jem śniadanie i idę spać.
Work Buy Consume Die

renia

 :lol: a widziałam, widziałam... :lol: ale jeszcze jest za wczesna godzina, abym kojarzyła... 8)

Gavroche

Bardziej pasuje mi na śniadanie ale zrobiłem teraz:
250 ml śmietanki zmiksowałem z 3 krówkami.
P Y C H A!

Blackend

W dzieciństwie lubiłem krówki mordoklejki, a teraz to mi jest za słodkie, wolę czekoladę, najlepiej z orzechami od Aldiego.  :D

Gavroche

Po treningu poszło:
5 dużych żółtek, masło 100 g, gruby plaster blodpudding, słupki papryki czerwonej i 200 ml wywaru do popicia.
Paluszki lizać :D