Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

vvv

Cytat: admin w 2015-08-17, 18:45:02
(...) jak się uda uzdrowić, to zasługa jakiegoś LCHF,
(...)czyja wina - oczywiście, że ŻrO!

W książce DO_2000 podany jest
jadłospis aktywacyjny na 14 dni. Ciekawe ilu ludzi go potraktowało literalnie jak 5g kakao to 5g kakao, jak 1 dzień to 1 dzień, jak 7 dzień to 7 dzień, jag placki 100g to 100g, a nie 300, jak masła 30g to 30, a nie 50, jak surówka z kapusty 100g to 100g surówki z kapusty, a nie pomidor, jak gęś to gęś, a nie kaczka, jak salceson wątrobowy 100g to 100g, a nie 200 itp, jak 250g mleka pełnego to 250g mleka pełnego, a nie np śmietany, jak woda mineralna to woda mineralna, a nie kawa, jak 300g karpia to karpia, a nie makreli.

Słowo pieprz występuje w książce 110 razy, różnica pomiędzy ketchupem łagodnym, a pikantnym jest porażająca. Jeśli jest napisane przyprawić do smaku pieprzem, to znaczy tyle by jego smak był wyraźnie wyczuwalny, ale nie przeszkadzał, to samo tyczy się soli, inne przyprawy też warto traktować literalnie, a nie wedle widzimisię! No czytające te słowa, nie masz wiedzy, dlaczego plasterek cytryny ma być, a dlaczego nie, a dlaczego 5g kakao, więc nie kombinuj.

Nie po to wszystko jest wyliczone do dziesiątej części grama by ktoś na obiad sobie zjadł zamiast 100g fasolki szparagowej, 400g i zrezygnował w tym posiłku z pozostałych produktów.

Bez aktywacji zgodnej z protokołem, prawo do narzekania nie przysługuje.

Kto już rozpędzi swój metabolizm i wstawi go na właściwe tory może sobie coś tam wybierać i upraszczać jadłospis, jeśli jednak straci wątek zawsze może do tej precyzyjnej aktywacji powrócić (żywienie klatkowe).

Co za marnotrawstwo czasu, jest podany precyzyjny jadłospis, a zamiast go precyzyjnie wykonać delikwent zjada same placki, trochę sera, albo sernik, byle się BTW zgadzało i się dziwi, że mu metabolizm nie zaskakuje.

Mam nadzieję, że wyraziłem się dostatecznie niejasno.
:wink:




renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-18, 12:24:02
a ja miałem sernik upieczony własnoręcznie wczoraj wieczorem, zjadłem połowę. Jak smakował   ;-)    . Do tego kawa ze śmietanką i borówki w maślance 36 % gęstej i łyżeczka miodu lejącego.

Żona wyjechała,  a Ty zamiast szaleć po knajpach, to serniki pieczesz... :shock: 8) :wink:

administ

Cytat: vvv w 2015-08-18, 14:15:34
Cytat: admin w 2015-08-17, 18:45:02
(...) jak się uda uzdrowić, to zasługa jakiegoś LCHF,
(...)czyja wina - oczywiście, że ŻrO!

W książce DO_2000 podany jest
jadłospis aktywacyjny na 14 dni. Ciekawe ilu ludzi go potraktowało literalnie jak 5g kakao to 5g kakao, jak 1 dzień to 1 dzień, jak 7 dzień to 7 dzień, jag placki 100g to 100g, a nie 300, jak masła 30g to 30, a nie 50, jak surówka z kapusty 100g to 100g surówki z kapusty, a nie pomidor, jak gęś to gęś, a nie kaczka, jak salceson wątrobowy 100g to 100g, a nie 200 itp, jak 250g mleka pełnego to 250g mleka pełnego, a nie np śmietany, jak woda mineralna to woda mineralna, a nie kawa, jak 300g karpia to karpia, a nie makreli.

Słowo pieprz występuje w książce 110 razy, różnica pomiędzy ketchupem łagodnym, a pikantnym jest porażająca. Jeśli jest napisane przyprawić do smaku pieprzem, to znaczy tyle by jego smak był wyraźnie wyczuwalny, ale nie przeszkadzał, to samo tyczy się soli, inne przyprawy też warto traktować literalnie, a nie wedle widzimisię! No czytające te słowa, nie masz wiedzy, dlaczego plasterek cytryny ma być, a dlaczego nie, a dlaczego 5g kakao, więc nie kombinuj.

Nie po to wszystko jest wyliczone do dziesiątej części grama by ktoś na obiad sobie zjadł zamiast 100g fasolki szparagowej, 400g i zrezygnował w tym posiłku z pozostałych produktów.

Bez aktywacji zgodnej z protokołem, prawo do narzekania nie przysługuje.

Kto już rozpędzi swój metabolizm i wstawi go na właściwe tory może sobie coś tam wybierać i upraszczać jadłospis, jeśli jednak straci wątek zawsze może do tej precyzyjnej aktywacji powrócić (żywienie klatkowe).

Co za marnotrawstwo czasu, jest podany precyzyjny jadłospis, a zamiast go precyzyjnie wykonać delikwent zjada same placki, trochę sera, albo sernik, byle się BTW zgadzało i się dziwi, że mu metabolizm nie zaskakuje.

Mam nadzieję, że wyraziłem się dostatecznie niejasno.
:wink:





Ale dylematy!  :shock:  :lol:
Może "formuła 30g" dopomoże?  8)

vvv

Cytat: admin w 2015-08-18, 15:59:24"formuła 30g"
A pulsacja? :wink:

teoretyzując:

11,11,131,11,11,11,106
11,11,131,11,11,11,106
(42gB)

11,11,11,11,11,11,131
11,11,11,11,11,11,106
(27gB)

:wink: :wink:

Diogenes z Synopy

Cytat: renia w 2015-08-18, 15:41:07
a Ty zamiast szaleć po knajpach, to serniki pieczesz... :shock: 8) :wink:

nie potrzebuje dużo do szczęścia, obsługa zakazanego dla mnie robota planetarnego w zupełności mi wystarczy ;-)


renia

 :lol: i dobrze... :D

Diogenes z Synopy

sernik zjadłem przed pływaniem. Ale ta chłodniejsza woda chyba ze mnie go wyciągnęła.  100 gr śmietanki do kawy  i 100 gr śmietany36 do borówek - uzupełniłem energię - po.  Ale czuje, że nie na długo starczy. Chyba za lajtowo dziś.

Diogenes z Synopy

ekonomicznie dziś.

dziś syty i zdrowy obiad. Purynowy.

wyjąłem z wywaru 15-20 kurzych grabek oraz  3 kości  (  z wkładką nawet były ). Zjadłem ze smakiem. Ale była lizawka, ssawka! ;-)

Psu prawie nic nie zostało  ;-)       . Białko kolagenowe kosztowało mnie 1,95 zł   ( ok 40 eurocentów)

Do kartofli oraz  marchewki i pietruszki z zupy  dodałem masła za 1 zł  .  Natka pietruszki swoja.

Cały obiad  za mniej niż jedno euro. Ciekawy czy imigranci z Afryki by taki zjedli ?  ;-)





renia

Nie boisz się, że tymi "grabkami" sobie nagrabisz? :shock: To są "spacerówki" od nieszczęśliwych kur... :roll: które nawet nie spacerują... :? 8)

Diogenes z Synopy

bajam się , ale analogicznie jak z oliwą -  raz na pół roku  ;-)

renia

Raz na pół roku można. Ani lekarz, ani ksiądz się nie przyczepi... 8)

Diogenes z Synopy

dziś wyjątkowo pysznie.  Znowu puryny , ale i witaminy!

Zacznę od gorszych rzeczy .  Pomidor przejrzała malinówka prl-owska został zalana oliwą i szczypiorkiem  ( gdzie te czasy gdy przed ŻO butelkę oliwy we dwójkę w dwa dni obalaliśmy ;-)  )  . To przystawka.
Na patelni rozgrzałem smalec, podsmażyłem ugotowane ziemniaczki, następnie dodałem pół serduszka świńskiego. Wyłączyłem.  Dodałem 5 żółtek . Ścięły się, podparłem potrawę masłem z letniego wypasu. Smaczne.     


Zyon

Ja bym te oliwe zastapil smietana, no ale rozumiem, ze boisz sie mieszania bialek i cukrogennej smietany...;)
Work Buy Consume Die

Diogenes z Synopy

śmietanę zaraz  łyknę do jagód   ( znaczy się 36 % maślankę ;-)   )    - a śmietankę do kawy.


Paulo z Mediolanu  mawiał  - pomidores i smetanas  to profaneros  ;-)

Diogenes z Synopy

dziś podobnie smacznie.

Pół serca ugotowanego przygrzanego na smalcu. 5 żółtek, szczypiorek. Na przystawkę była ugotowana marchewka podgrzana na maśle.


Blackend

U mnie bez zmian - nuda. ;)

Diogenes z Synopy

dziś śniadanie na słodko.

twarożek śmietankowy z Czarnkowa 100 g,  masło 45 g , łyżeczka miodu

przed.

a po pływaniu  :  żółtka miękkie 3, masło , pomidor szczypiorek oliwa.

deser będzie :   36% maślanka, borówka, cukier.   

Gavroche

36% maślanka - dobre!  :lol:
A może 82,5% mleko? :P