Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

Dzisiaj mocno probiotyczne śniadanie. :D
Kiełbasa dojrzewająca, taka z pleśnią na skórce, garstka kiszonej kapusty - pycha, i śmietana kwaśna wymieszana z odrobiną konfitury truskawkowej.


Gavroche

Mówiłem, że rotuję. :lol:
Nie było w lodówce po prostu, ale już są. 8)

Blackend

U nas był omlet z dżemem, nuda. ;)

Jarek

Malo skomplkowane, wow musi byc... :lol:

Zofia

Cytat: Blackend w 2021-12-04, 15:54:37
U nas był omlet z dżemem, nuda. ;)
Taką nudę na śniadanie mam już kilka lat. :P

Gavroche

Doktor Ci kazał? :shock:

Zofia

Lenistwo umysłowe. :lol:

admin


Jarek


renia

Cytat: Blackend w 2021-12-04, 15:54:37
U nas był omlet z dżemem, nuda. ;)

U nas najmłodszy ma "fazy" na omleta z dżemem, a potem mu przechodzi. Obecnie smakują mu jajka gotowane z majonezem. Dba o zdrowe jedzenie, a potem "napcha" się batonikami i idzie na siłownię... 8) :lol: Raz keto, raz koryto... ;-)

Gavroche


Gavroche

Ja dzisiaj też jaja, bo mi głupio, że tak mało ich jem...
Jeszcze jakiegoś niedobora złapię. :P
Więc weszły dwa talerze kluseczek lanych z samych żółtek na śmietance pół na pół z mlekiem, do smaku posypane pokruszonym biszkoptem.


Gavroche


renia

Cytat: Gavroche w 2021-12-05, 11:39:03
Ja dzisiaj też jaja, bo mi głupio, że tak mało ich jem...
Jeszcze jakiegoś niedobora złapię. :P
Więc weszły dwa talerze kluseczek lanych z samych żółtek na śmietance pół na pół z mlekiem, do smaku posypane pokruszonym biszkoptem.

Jak dla dzieciaczka... ;-)

Gavroche

Słusznie, bo i dzieciaki ze mną jadły, tylko inne proporcje mleka i biszkoptu. :D

renia

No i super... :D

Gavroche

U mnie młodzież jest na "wysokowęglowodanówce forte". ;-)

renia

Nasza młodzież stale szuka swojego miejsca na szczeblach piramidy żywieniowej... ;-)

Za moich młodych lat to nie było takiego problemu. Jadło się to, co się lubiło, albo co w domu było... :lol: