Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

Obiad

Zaczęty przez renia, 2017-04-01, 13:40:01

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

 :D przy takim otoczeniu to nawet nie warto myśleć o wyjeździe na wczasy... :roll: 8)

Blackend

Jasne, do lasu na wakacje mają niedaleko. ;)

renia

I to bez komarów... 8)

Blackend

Dzisiaj na obiad było zgodnie z zaleceniami 5xwio:
- kalafior, ogórek, pomidor, ziemniak, oliwki.
Ale że z nadmiaru dobrego można się pochorować, to dla zbilansowania dołożyliśmy toksyn w postaci wątroby wieprzowej i od razu mi lepiej. ;)

administ


renia


Anulka177

Fuj, że wątroba, czy fuj, że 5 WiO?  8)

renia

 :lol: Dla większości osób niestety teraz wątroba to jest "fuj". Za grosze nie chcą kupować takiego bogactwa witamin, minerałów i białka bardzo wysokiej jakości, wolą piersi z kurczaka.
Ja wątróbkę lubię :D a warzywa w małej ilości...

Anulka177

Ale takie "pate" czy "fuagra" to już poziom zrównany z kawiorem, choć wątróbka (szczególnie wieprzowa) dla plebsu  8)


administ

Też coś!  :shock:
Przecież vegepate podbija serca smakoszy... ;)

renia

Paluszki rybne smażone na smalcu, ziemniaczki smażone na smalcu i kapusta kiszona niesmażona na smalcu... :lol: Młoda, surowa... :evil: 8)

administ

 :shock:
Fuj! Albo nie!
Paluszki rybne są super, bo zawierają kupę ołowiu, DDT i innych "polifenoli" - co ponoć są zdrowe i antyrakowe.  8)

renia

Nasze dzieci to lubią, a ja jem swoje... (chociaż dzisiaj dwa paluszki im "skubnęłam" 8)),
żeby poziom metali ciężkich uzupełnić i kwasów omega 3...  :wink:

Jarek

Cytat: renia w 2018-06-25, 07:29:41
:lol: Dla większości osób niestety teraz wątroba to jest "fuj". Za grosze nie chcą kupować takiego bogactwa witamin, minerałów i białka bardzo wysokiej jakości, wolą piersi z kurczaka.
Ja wątróbkę lubię :D a warzywa w małej ilości...


Dlatego jedzą paluszki rybne

Wacław

Mój obiad składa się, ze znacznej ilości stopionej słoniny,usmarzonej cebuli,jedngo usmarzonego
pomiodora/pokrojonego, siemię lniane w ziarkach, moczone całą dobę, trochę podgrzewana, mocno pęcznieje, pęcznieje, i dalej  jeszcze jelitach, tylko 40 G dziennie zalecam na głowę,dobwo, przyprawy.
Wody proszę sobie nie żałować. Na koniec, po lekkim ostudzeniu tego "zajzajeru" wrzucam surowe żółtko. Dzielę to na dwie części. Garnuszek idzie do lodówki  mam z tego następnrgo dnia śniadanie,
wtedy dopiero z następnym żółtkiem, oczywiście na surowo. I zawsze na końcu.
To jest całe moje dzienne zapotrzebowanie. Trzeba mocno uważać na podjadjanie łakoci.
Takiego jadłopisu, takiej potrawy nie ma w literaturze dietetycznej. Jest coś takiego pod nazwą
Dieta Budwigowa, występuje tam biały ser, Olej Budwigowy.... Dla urozmaicenia stosuję taką potrawę, ale z modyfikacjami; siemię w ziarkach, dodaję surowe żółtko.

Nasi przodkowie siemienia lnianego nie jadali, wiem to z autopsji, ze wsi jestem. Siemię zjadały zwierzęta hodowlane: cielęta, prosięta...

Dla człowieka na kartoflach siemie lniane było niewskazane, musielii ludziska zauważyć, że to im
nie służyło.Wiadomo dlaczego? Od Kwaśniewskiego dopiero o tym wiem, z czego to się bierze.

UA nie jest taka głupia, jak się  o niej mówi; l dopłaca rolnikowi 290 złotych od hektara uprawianego lnu, z przeznaczeniem siemienia do pasz, mieszanek.

Co jeszcze: nasiona lnu kupuję na rynku w cenie 4 zł. za kilogram, a te same w aptece, ładniej opakowane kosztują 3,50 złotego.

Gavroche

Teraz już wszystko jasne. :lol:

Smażone, piszemy "smażone". ;)

Wacław

Gawroche!
Aleś żeś popisał się refleksem, gdybyś doczytał do końca, dowiedziałbyś się, że jestem ze wsi,
a takiemu wszystko wolno. Podobnie jak Wałęsie, który jest tylko ode mnie o jeden dzień młodszy.

Anulka177

Cytat: Gavroche w 2018-06-29, 19:23:35
Teraz już wszystko jasne. :lol:

Dla mnie też  8)

renia

Dla mnie zakręcone ostro... :lol: