Książka kolekcjonerska.

[admin]

Dochodzą mnie słuchy, że choć ŁONTP mają zaledwie 192s. to nie da się książki łyknąć w godzinkę, wieczór, a nawet tydzień! 
I o to właśnie mi chodziło. 
Jest jeszcze kilka nieistotnych literówek, które wyłapałem, ale to pierdołki są. 

[Jarek]

Nie tak głośno! Bo 3 dni prawie będzie, i ledwo półmetek 

[RafałS]

Dochodzą mnie słuchy, że choć ŁONTP mają zaledwie 192s. to nie da się książki łyknąć w godzinkę, wieczór, a nawet tydzień! 
I o to właśnie mi chodziło. 
...

Wskazana koncentracja momentami. 

[Zyon]

Dochodzą mnie słuchy, że choć ŁONTP mają zaledwie 192s. to nie da się książki łyknąć w godzinkę, wieczór, a nawet tydzień! 
I o to właśnie mi chodziło. 

Potwierdzam, bo wlasnie mialem sie tlumaczyc, ze nie zjadlem tego na dwa razy ale widze jestem juz usprawiedliwiony. Te fosfo-6-glukarany potrafia zahamowac predkosc myslenia

Jest jeszcze kilka nieistotnych literówek, które wyłapałem, ale to pierdołki są. 

Ano jest troche rzeczy do poprawienia

[admin]

Ano jest troche rzeczy do poprawienia

Jak wypatrzyłeś, to dawaj... 

[admin]

Dla tych, co nie skojarzyli antyefektu Pastera z chorobą nowotworową krótkie objaśnienie:

ŁONTP - s.94 cyt.:
"Czy fruktoza jest szkodliwa?
Anty-efekt Pasteura (fermentacja beztlenowa mimo dostatecznego natlenienia i wysokiego poziomu ATP) w kosmkach jelitowych:
na dietach mieszanych - co najmniej 50% fruktozy wychwytywanej ze światła jelita w kosmkach jelitowych podlega glikolizie beztlenowej i pojawia się w żyle wrotnej w formie mleczanu. Jest to możliwe dzięki specyfice fosfofruktokinazy jelitowej - w tym narządzie - aktywowana jest przez wysoki poziom jonu NH⁴⁺, pochodzącego z transaminacji zachodzącej dzięki dużej aktywności również deaminaz w pierwszej fazie wchłaniania aminokwasów - dzięki temu znoszony jest efekt jej inhibicji przez wysoki poziom cytozolowy ATP - dlatego możliwa jest glikoliza zjedzonej fruktozy do mleczanu, a aktywność glikolityczna śluzówki jelit kontrolowana jest tylko przez stężenie fruktozo-6-fosforanu zależnego od poziomu substratu. Czyli im więcej fruktozy w kosmkach - tym więcej produkowanego z niej mleczanu transportowana jest żyłą wrotną do wątroby."

Objaśnienie:
Pierwsze zdanie (na czerwono) winno być rozwinięte do rozmiarów książki o przyczynowym leczeniu raka, a jednak powstrzymałem się do kilku zdań - wyjaśniających biochemię raka. Tak - kosmki jelitowe mają biochemię raka, a jednak nie są traktowane przez układ immunologiczny organizmu jako neoplasma. Starczy tylko zbadać-porównać, dlaczego coś co jest rakiem w organizmie, nie jest rakiem w jelicie cienkim.  Przypominam, że fruktoza w organizmie nie występuje w formie wolnej, gdyż jest zawsze metabolitem pośrednim - przy pierwszej fosforylacji między innymi - zamieniana w glukozę, przy drugiej fosforylacji może być skierowana wyłącznie na glikolizę.
To tuczy w końcu ta fruktoza, czy nie tuczy skoro jej nie ma? A to pytanie pozostawiłem do samodzielnych rozważań zainteresowanemu zagadnieniem czytelnikowi, gdzieś w tekście jest odpowiedź, choć w innym pytaniu.

[admin]

Teraz parę słów odnośnie homocysteiny jako "przyczyny" miażdżycy - bo pewnemu fachowcowi się nie spodobało, że homocysteina (jej poziom we krwi) to "pierdoła naukowa" -uzasadnię w wolnej chwili, ale dziś takie pytanie, niepowiązane pozornie z homocysteiną - czy wysoki poziom hemoglobiny glikowanej jest przyczyną, czy tylko objawem cukrzycy?
Czy wysoki poziom homocysteiny we krwi jest przyczyną, czy ewentualnym objawem (bo pewności nie ma) miażdżycy? - jak znajdę chwilkę czasu napiszę dlaczego to objaw, a nie przyczyna. 

[RafałS]

Teraz parę słów odnośnie homocysteiny jako "przyczyny" miażdżycy - bo pewnemu fachowcowi się nie spodobało, że homocysteina (jej poziom we krwi) to "pierdoła naukowa" -uzasadnię w wolnej chwili, ale dziś takie pytanie, niepowiązane pozornie z homocysteiną - czy wysoki poziom hemoglobiny glikowanej jest przyczyną, czy tylko objawem cukrzycy?
Czy wysoki poziom homocysteiny we krwi jest przyczyną, czy ewentualnym objawem (bo pewności nie ma) miażdżycy? - jak znajdę chwilkę czasu napiszę dlaczego to objaw, a nie przyczyna. 

Homo-niewiadomo. 

[admin]

Wiadomo, tylko jak zwykle pomieszanie przyczyn z objawami prowadzi do jedynie słusznych, ale błędnych wniosków. 

[RafałS]

Wiadomo, tylko jak zwykle pomieszanie przyczyn z objawami prowadzi do jedynie słusznych, ale błędnych wniosków. 

Nie umiejo "prawdy, całej prawdy i tylko prawdy". 

[admin]

Na Biblię albo na Konstytucję...

[RafałS]

Na Biblię albo na Konstytucję...

[admin]

Teraz parę słów odnośnie homocysteiny jako "przyczyny" miażdżycy - bo pewnemu fachowcowi się nie spodobało, że homocysteina (jej poziom we krwi) to "pierdoła naukowa" -uzasadnię w wolnej chwili, ale dziś takie pytanie, niepowiązane pozornie z homocysteiną - czy wysoki poziom hemoglobiny glikowanej jest przyczyną, czy tylko objawem cukrzycy?
Czy wysoki poziom homocysteiny we krwi jest przyczyną, czy ewentualnym objawem (bo pewności nie ma) miażdżycy? - jak znajdę chwilkę czasu napiszę dlaczego to objaw, a nie przyczyna. 

Dobra tam, teraz nie będę pisał o żadnych S-adenozylometioninach (SAM), bo mi się nie chce komplikować tekstu, tylko napiszę, że homocysteina jest doskonałym haczykiem na hipochondryków, którym się wmawia suplementację wit.b12 i wit. B6... Obie witaminy występują w nadmiarze w produktach pochodzenia zwierzęcego stąd przy prawidłowo skomponowanej diecie nie ma możliwości niedoboru obu witamin w organizmie.
Dziś dopiszę, że głównymi związkami zasilającymi pulę organiczną we fragmenty jednowęglowe są aminokwasy. W zależności od stopnia utlenienia/redukcji przenośnikiem pojedynczego węgla jest albo biotyna (wit.B7 - której nigdy nie brakuje w organizmie przy prawidłowej biocie jelitowej) lub SAM o którym dziś miałem już więcej nie pisać, który przenosi metyl.
Metylacja zaś jest bardzo rozpowszechniona i ma wiele akceptorów (w tym tę "nieszczęsną" metioninę) dzięki czemu możliwe jest życie. Do ważniejszych: metylacja DNA dzięki której następuje i utrzymuje  się między innymi specyfikacja tkankowa, wytwarzanie fosfatydylocholiny, melatoniny, kreatyny, i adrenaliny, oraz wytwarzania dodatkowej puli grup tiolowych utlenianych przez żelazo hemowe.

To tylko takie przygotowanie do szerszego opracowania jak mi się będzie chciało, choć wątpię, bo po co pisać teksty kompletnie niezrozumiałe - nawet dla mnie?  
Ale jeszcze dopiszę -  "przebiałczenie" (wyjaśnione w ŁONTP), szczególnie mięsem, podrobami, nabiałem (oraz czasami białkiem roślinnym o dużej zawartości metioniny) - powyżej 2g/D/nmc jest przyczyną gwałtownego wzrostu homocysteiny przy jednoczesnym wyhamowaniu syntezy puryn, co w homeostazie adaptacyjnej szybko ustępuje albowiem homocysteina jest wydalana z moczem obok ketone bodies na "niskowęglowodanowym stylu życia".   
Starczy, bo dalej będzie o stanach zapalnych, zakrzepicy homocysteinowej, rzekomym działaniu arterogennym oraz niektórych chorobach serca - ale ja tak nie lubię pisać o patologiach spowodowanych błędami w komponowaniu BTW, że na dziś sobie daryję.
To "przebiałczenie" metioniną jest główną przyczyną homocystynurii w wolnym od wad genetycznych organizmie. 

[RafałS]

...
To tylko takie przygotowanie do szerszego opracowania jak mi się będzie chciało, choć wątpię, bo po co pisać teksty kompletnie niezrozumiałe - nawet dla mnie?  
...

Przeczytać się, dajmy na to - za rok. Jak zrozumiałe = ok. Jeśli nie = nie. 

[RafałS]

Za długo. Pół roka wystarczy. 

[Blackend]

Dziękuję Adminowi za książki choć niczym nie zasłużyłem sobie na taki wspaniałomyślny podarunek. 
A co do recenzji, to nie mogę tego zrobić z kilku powodów, po pierwsze - brak obrazków...

[admin]

 
Już ja tam swoje wiem czym sobie "nagrabiłeś" ...

[admin]

https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/celebrytka-przyzna%C5%82a-si%C4%99-do-stosowania-ozempicu-zniszczy%C5%82-mi-%C5%BCycie/ar-BB1qwYdD?ocid=msedgntp&pc=U531&cvid=24c0e7a11f464ec88ff182385dbcfd86&ei=26 - w książce napomknąłem tylko w temacie, ale na pubmed o skutkach ubocznych - włos się jeży - jak się poprawną frazę wpisze...   

[Blackend]

Jak na razie notowania Novo Nordisk mają się doskonale, nawet Teslę wyprzedzili. 
Zobaczymy jak zaczną się masowe pozwy. 

[renia]

W końcu wzięłam się za czytanie Tomasza książki "Łatwe odpowiedzi na trudne pytania".
Nie jest tak strasznie trudna, jak się obawiałam. Mało "googluję".
Ta książka to jest arcydzieło...
Nie ma tam żadnych zbędnych opisów, czy chociażby niepotrzebnych zdań.
To jest sama przydatna esencja Wiedzy.
Tutaj naukowcy nie mogą się przyczepić, że coś jest niezgodne z "wiedzą medyczną",
wszystko jest profesjonalnie wyjaśnione i uzasadnione.
Brawo Ty!