Autor
|
Wtek: BIEGANIE (Przeczytany 3437987 razy)
|
Blackend
Go
|
Rolki też fajne tylko musi być równo niestety. Biegać możesz wszędzie. Przyznam, że ja też miałem opory. Bieganie kojarzyło mi się z dzieciństwa z kolką, a tu nic Zacząłem naprawdę bardzo lajtowo - nic na siłe! Z początku było to 30min co drugi, trzeci dzień tyle aby się zregenerować. Biegacze często się pozdrawiają to dopinguje jeszcze bardziej. Podczas biegu fajnie jest mieć ze sobą swoją muzę i zamyślić się - nawet się nie obejrzysz, a tu koniec Dobry pomysł z tym odwrotnym uśmiechem - zastosuję u moich córek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Dziś jest nawet słonecznie i nie wieje tak jak wczoraj więc sobie wykorzystam tą pogodę i przejadę się ze swoją muzą Piszesz,że biegacze się pozdrawiają-ja jeszcze nie spotkałam tu gdzie mieszkam nikogo, kto by biegał.Chyba ,że są gdzieś zaszyci głęboko w lesie . Ale przecież chodzimy czasem po lesie i nikogo takiego nie spotykamy.Widziałam jedynie kilka razy kolarzy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
To prawda - biegaczy jest zdecydowanie mniej niż rowerzystów, spacerowiczów, zakochane pary . Co by tu nie mówić to trzeba jednak włożyć trochę wysiłku i każdy to docenia. Są dni gdy nie mijam nikogo, a czasami widzę jeszcze dwóch, trzech. Zdecydowanie mniej biega dziewczyn, a szkoda bo zgrabna biegaczka to dopiero doping
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
To prawda - biegaczy jest zdecydowanie mniej niż rowerzystów, spacerowiczów, zakochane pary . Co by tu nie mówić to trzeba jednak włożyć trochę wysiłku i każdy to docenia. Są dni gdy nie mijam nikogo, a czasami widzę jeszcze dwóch, trzech. Zdecydowanie mniej biega dziewczyn, a szkoda bo zgrabna biegaczka to dopiero doping ..bo zajete sa szukaniem skutecznych diet odchudzajacych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
.... a szkoda bo zgrabna biegaczka to dopiero doping Och...dla mnie to nie byłby doping,raczej byłoby dobicie Żartuję. Rozglądam się sama czy ktoś biega albo jeździ na rolkach,ale biegaczki lub biegacza nie spotkałam ,a na rolkach jeżdżą dzieci ,trudno powiedzieć ,żeby jeździły-raczej chodzą na nich-to chyba oszczędność na rolkach-rodzice nie wiedzą ,że robią dzieciom tym krzywdę. Przyznam ,że ktoś inny ,gdy coś powie fajnego jest dopingiem ,od razu człowiek ma więcej sił
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
czym krzywde? nie zajarzylam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
...tym ,że na rolkach ma się jeździć lekko, a nie chodzić . Mam to na myśli,że rodzice kupują dzieciom rolki za 40 zł,na których się nie da jeździć i tłuką się okrutnie o podłoże,a nie w tym rzecz... PS.Ewa. moja cukrówka chodzi po całym mieszkaniu Twoja sroka też tak chodziła,czy miałas jakąś klatkę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
..bo zajete sa szukaniem skutecznych diet odchudzajacych.
przynajmniej szukają Za to jak widzę facetów z tymi ogromnymi zwisającymi brzuchami to... to dopiero mam doping!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
No,a ja sobie dzisiaj porządnie pojeździłam -rano i wieczorem Powietrze jest już chłodne i muszę sie cieplej ubierać.Mam nadzieję,że jakos się to słoneczko utrzyma dłużej,to będę sobie jeździć do pierwszych śniegów Potem może się przerzucę na narty hehe -tylko trzeba najpierw je kupić. Dawno nie jeździłam na nartach -może czas powrócić .Czy ktoś z Was na nich jeździ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
No, no narty Elmo zapraszam na pl.rec.sport.zimowe To moja macierzysta grupa, jest tam wspaniała atmosfera i pare osób z naprawdę dużą wiedzą nt wszelkich rodzajów desek (boazeria i parapety:)) Ja też tam czasami coś skrobnę Zapraszam serdecznie - grupa zaczyna się rozkręcać tak mniej więcej od października. Tu jest oficjalna strona grupy, gdzie znajdziesz mnóstwo informacji i FAQ http://www.prsz.com/pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Blackend,już się zdecydowałam ,wybieram styl alpine PS. Gdzie Ty w ogóle mieszkasz? jesli można zapytać,to może bysmy się kiedyś spotkali i pobiegali czy tam pojeździli (oczywiście z rodzinami )
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Czyli decha jednak Też fajne chociaż ja jeszcze nigdy na snowboardzie nie jeździłem. Tu jest jeszcze ciekawy serwis prowadzony przez naszego grupowego kolegę http://www.narty.pl/Mieszkam niedaleko od Ciebie - w Katowicach Na pewno znajdzie się kiedyś okazja / może na nartach? Zresztą wszystkich serdecznie zapraszam w Beskidy. W Scyrku na razie się kłócą ale jest kilka innych fajnych pagórków. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Czyli decha jednak Też fajne chociaż ja jeszcze nigdy na snowboardzie nie jeździłem. Ja też nie jeździłam,co wcale nie znaczy ,że nie dam rady Wprost przeciwnie,pierwszy dzień na czymś nowym wypada dobrze,drugi dzień zazwyczaj jest gorszy,a potem to już z górki Mieszkam niedaleko od Ciebie - w Katowicach Na pewno znajdzie się kiedyś okazja / może na nartach? A widzisz nie pochwaliłeś się wcześniej Bywam w Katowicach od czasu do czasu,cześciej w Silesii .Fajnie by było się spotkać na nartach lub biegach(nie na nartach)...w grupce -zawsze lepszy doping. Zresztą wszystkich serdecznie zapraszam w Beskidy. W Scyrku Chętnie skorzystam z zaproszenia ....zimą. pozdrawiam!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Przedwczoraj miałam dosyć ostry wypadek na rolkach.Jechałam na równej nawierzchni-asfalcie,powoli,bo wyjeżdżałam z zakrętu i patrzyłam czy nic nie jedzie i chyba podwadziłam sobie sama nogę (piszę chyba ,bo nie wiem,nie pamiętam).Ocknęłam się leżąc.Uderzyłam centralnie policzkiem o asfalt i dziś mam spuchnięte cały policzek i okolice oka,to nawet by mogło ujść w tłoku,ale te "piekne" barwy,fiołki pod oczami,niezbyt to ciekawie wygląda.O ubraniu nie wspomnę-dziury w spodniach. Dziś wiem ,ze nie trzeba jeździć szybko ,żeby upaść.Upadłam przez nieostrożność,byłam rozkojarzona,nie byłam skupiona na jeździe. Jednak jak się szybko jeździ,to jest znacznie bezpieczniej,bo wtedy jestem maksymalnie skoncentrowana. Wczoraj zrobiłam sobie przerwę ,a dziś znów wskoczyłam na rolki,trochę czułam strach,ale lepiej wczesniej powrócić do jazdy po uadku,bo potem jest większy strach. No cóż,jak się coś robi,to trzeba się liczyć z tym ,że może się coś stać.Jak się nic nie robi ,to i nic się nie dzieje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Zastanawiałem się czy odezwać się w tym wątku. Trochę zniesmaczony jestem tym, że ten co ten wątek otworzył nic już w nim nie pisze. Po prostu go o.... Książkę, o której pisałem, na razie tylko przejrzałem. Może w końcu znajdzie czas na jest przeczytanie. Jaskólscy zalecają nawet do 70% zwiększenie dawki węglowodanów dla zawodników trenujących dyscypliny wytrzymałościowe. Poczytam, ale czy muszę w to wierzyć. Jakoś biegam na szczątkowych ilościach węglowodanów, co zaprzecza trochę tej teorii. Biegam nadal na palcach. W zeszłym tygodniu nabyłem nowe buty Nike Free Trainer 4.0, które tylko są do biegania tą techniką. Amortyzacji nie ma wcale i większość maratończyków nie zdołała by pokonać trasy w tych butach bez kontuzji. Przebiegłem na nich już razem z dzisiejszym dniem 77 km. Nadal zastanawiam się czy wystartować w tych butach. 15-20 km przebiegam bez problemu i kontuzji, ale ciągły bieg 42 km już może być problemem.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Po prostu go o....
to nie jest problem też zmieniłem buty na asicsy z amortyzacją ponieważ większość mojej trasy jest asfaltowa. Teraz mam wrażenie jak bym biegł z przyklejoną gąbką - takie człap, człap, człap i tak człapię tą moją dychę Do Elmo - sorry, że nie odpisuje ale nie jeżdżę na rolkach i nawet nie możemy pogadać o technice. Czy to jest tak samo jak na łyzwach? pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Do Elmo - sorry, że nie odpisuje ale nie jeżdżę na rolkach i nawet nie możemy pogadać o technice. Czy to jest tak samo jak na łyzwach?
pozdrawiam
Tez zwrot do mnie ,to z litości? Jazda na rolkach jest podobna (niby),ale jednak bardzo się różni.Różni się tym ,że na łyżwach się ślizgasz po lodzie i w razie upadku nie obedrzesz się ze skóry tak mocno ,jak to bywa w przypadku rolek ,na których jeździsz Czasem sobie myślę,że gdybym tak upadła na asfalt wtedy kiedy jadę szybko,to pewnie "zdarłabym się" do kości,jak nic.Aż mi ciarki przechodzą. Obecnie mam kolorowy policzek po upadku i wyglądam (tak przynajmniej niektórym się kojarzy) jakbym dostała "strzała" od męża.W sumie to mało kto mi wierzy,że na rolkach,bo zadrapania nie były duże i się szybko zagoiły.To było uderzenie "centralne w policzek" bez wielkiego poslizgu po asfalcie. Musi byc to w sumie bardzo popularne (dostawanie "strzała" od męża) ,skoro ludziom łatwiej jest uwierzyć w to,a nie to co jest prawdą. No cóż,nie ukrywam się w domu,niech sobie myślą co chcą.Ci co mnie znają -wiedzą Pozdrawiam Cię i Daniela również
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Trasa moja 2/3 też jest teraz asfaltowa. Ale jak masz tradycyjny technikę, to buty masz odpowiednie. Mnie coś podkusiło na zmiany i teraz już inaczej nie biegam. Udało mi się w porywach osiągnąć większą szybkość, ale wtedy muszę intensywnie oddychać ustami. Starałem się oddychać tylko nosem, ale okazał się niedrożny przy wzmożonym wysiłku. Co do rolek, to wywrotka jest tak samo niebezpieczna jak na rowerze. Wymaga dobrego i drogiego sprzętu oraz dobrej i równej nawierzchni do jazdy. Ulica jest nieodpowiednia do jazdy, bo można nie zdążyć wyhamować przed nadjeżdżającym samochodem. Gdy jest mokro, albo śnieg, to w zasadzie jest już po jeździe. Biegać można jednak wszędzie, bez względu na warunki atmosferyczne. Dzisiaj 3 km przed domem złapał mnie ulewny deszcz i przybiegłem cieknący. Nie ma to znaczenia gdy ląduje się od razu pod prysznicem wrzucając po drodze mokry stój do pralki.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
Tez zwrot do mnie ,to z litości? Nie - z grzeczności Miło mi, że jeszcze ktoś tu zagląda oprócz Daniela, z którym bardzo dobrze mi się gaworzy Namawiam do biegania Elmo tak ja mnie przekonał TOAN za co jestem mu bardzo wdzięczny. Bieg kojarzył mi się tylko z kolką - tak było w dzieciństwie. Teraz bieganie dostarcza mi kupę radochy Trochę się u mnie zmieniło np. łapię się na tym, że układam swój dzień pod kątem biegania i da się to zorganizować. Kiedyś wydawało mi sie to niemożliwe. Daniel - wczoraj też biegłem w deszczu i... o dziwo spotkałem jeszcze paru takich frustratów: biegaczy i rowerzystów. To dobrze - ludzie mają potrzebę ruchu niezależnie od pogody. W tym deszczu znów miałem krótszy czas niż zwykle. Hmm.... coś w tym jest. Jak Twoje przygotowania? Różnicujesz dystanse podczas treningu np. jednego dnia sprint następnego trucht itd.? Biegasz określony czas czy kilometry? pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Dzisiaj miałem tempo medytacyjne, czyli raczej trucht. Ostatnio wybrałem sobie trasę 15 km i pokonuję ją trzy razy w tygodniu. Oczywiście dotyczy to tego i poprzedniego tygodnia, bo wcześniej pobiegłem trochę więcej, tak jak pisałem. Miewałem dni gdzie dłuższe odcinki przebiegałem sprintem. Trasę mam jednak trudną, bo pagórkowatą. Albo wbiegam pod górkę albo zbiegam. Płaskich odcinków jest niewiele. Udało mi się jednak pokonać raz trasę w tempie 9,5 km/godz. To dla mnie już duże osiągnięcie, bo dzisiaj nie przekroczyłem nawet 8 km/godz. Biegam co drugi dzień aby nie nadwerężyć stawów po zmianie butów. Cały czas pracuję nad techniką biegu, bo nadal jest nie zadawalająca. Biegam zawsze rano o świcie.(ok.6) przed posiłkiem. Wypijam teras przed biegiem trochę wody, bo przy 15 km już jej się traci dość sporo. Potem prysznic i jajecznica, a raczej żółtkownica na słoninie, twarożek z dżemem i śmietaną 36%. Cały dzień mogę pracować bez jedzenia i nie czuję głodu ani zmęczenia. Czasem zjem coś słodkiego ok.14-15 i kolacja z żoną ok.19-20 (raczej dla towarzystwa). To co jem na palcach mogę policzyć.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|