|
renia
|
renia co do jakości czekolad i zawartych w niej tłuszczów to "przerobiłam" juz chyba wszystkie i jak na razie nie spotkałam czekolady w której nie byłoby ustrojstwa o znanej nam wszystkim nazwie lecytyny sojowej... ale jeśli nie patrzeć na to dziadostwo... Ciekawe, dlaczego oni "muszą" dodawać tą lecytynę sojową?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
wisienka
Go
|
Wszędzie podają dużo cukru, a bez niego to może być za miękka No w tej czekoladzie Wawel 90% to dużo cukru raczej nie ma, patrząc na węgle - 17g to mało w porównaniu z innymi czekoladami i w smaku także jest bardzo gorzka.Ja robię z niej kakao , albo z tej drugiej z Wawela 70%.Najrzadziej z Wedla, bo ma najwięcej węgli i najmniej kakao.Natomiast jak mam ochotę zjeść laseczke czekolady, to najlepsza dla mnie Wawel 70% , bo ta 90% już dla mnie za mocna i za gorzka. Ciekawe, dlaczego oni "muszą" dodawać tą lecytynę sojową? Czytałam gdzieś, że to emulgator i dodają go po to aby czekolada była gładka i błyszcząca.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Dobre, ale bardzo niemedialny głos. Blackend zrobił omlet profesjonalniej!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Ciekawe, dlaczego oni "muszą" dodawać tą lecytynę sojową? Lecytyna to lecytyna, a sojowa dlatego, że wyciągana z soi, a nie z żółtek, bo z soi wyciąganie wychodzi taniej. To bardzo zdrowe E-322! Lecytyna jest jednym z pięciu podstawowych fosfoglicerydów - związków najbardziej polarnych wśród lipidów, dzięki czemu mają wybitne właściwości amfoteryczne, dzięki czemu zajmują one rejony na granicy faz: wodnej i niewodnej, dzięki czemu decydują, co wpuścić dyfuzyjnie, a co aktywnie i co wypuścić z komórki, czy mitochondrium. Jak się taki fosfogliceryd uprze polarnie, to nawet insulina nie wtłoczy glukozy do komórki! Takie te fosfoglicerydy są.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dobre, ale bardzo niemedialny głos. Blackend zrobił omlet profesjonalniej! Głos, jakby ta pani miała klamerkę na nosie założoną... ...do rodziny "Blackend-ów" się nawet nie umywa...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
W każdym razie, im więcej lecytyny w czekoladzie, tym bardziej "jedwabista" jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Chyli, czym bardziej się błyszczy tym gorsza....w myśl zasady - nie wszystko zloto co się świeci...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Błyszczenie i twardość uzyskuje się dzięki temperingowi, czyli hartowaniu czekolady. Więcej w gooooooooglu, jeśli kogoś ten proces intersuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wisienka
Go
|
Ciekawe, dlaczego oni "muszą" dodawać tą lecytynę sojową? Lecytyna to lecytyna, a sojowa dlatego, że wyciągana z soi, a nie z żółtek, bo z soi wyciąganie wychodzi taniej. To bardzo zdrowe E-322! Lecytyna jest jednym z pięciu podstawowych fosfoglicerydów - związków najbardziej polarnych wśród lipidów, dzięki czemu mają wybitne właściwości amfoteryczne, dzięki czemu zajmują one rejony na granicy faz: wodnej i niewodnej, dzięki czemu decydują, co wpuścić dyfuzyjnie, a co aktywnie i co wypuścić z komórki, czy mitochondrium. Jak się taki fosfogliceryd uprze polarnie, to nawet insulina nie wtłoczy glukozy do komórki! Takie te fosfoglicerydy są. ahaaaa.... to o to chodzi... że też wcześniej na to sama nie wpadłam.Teraz to juz wszystko rozumiem... A tak w ogóle to jest chyba wątek o jajach... ale może tu chodzi o jaja w czekoladzie... eee... albo o jajka czekoladowe niespodziewajki... Chyba jakiś mod by się tu przydał... Można by rzec słowami Jerzego Stuhra z pewnego filmu "no niezły burdel tutaj macie"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wisienka
Go
|
Więcej w gooooooooglu, jeśli kogoś ten proces intersuje. Proces - nie, ale efekt końcowy jak najbardziej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Chyba jakiś mod by się tu przydał... Można by rzec słowami Jerzego Stuhra z pewnego filmu "no niezły burdel tutaj macie"... Ale to jak w życiu - uporządkowany chaos.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
A do tego jajka zawsze mamy na uwadze!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|