Oświadczenie w sprawie kłamliwych informacji podawanych na forum Dobra Dieta.

[Zyon]

Uu mocne, sam JW pisze takie dyrdymaly..."Dwa posiłki dziennie to kolejny mit. Większość ludzi wymaga trzech do czterech posiłkĂłw. " 
A co to ma do rzeczy?
Albo to "tragicznego niedobiałczenia i przetłuszczania ", co on, nie w temacie popularnego teraz wszedzie keto??

[admin]

 
Ale ich boli!   
Do końca świata i jeden... 
Nie mogą się (napiszę dosadnie -sorry) odp***dolić od tego Kochanego Doktora, a promocja DO, to chyba dla nich sens życia. 

[Zyon]

Zalecenie 4 krotnego jedzenia dziennie brzmi absurdalnie, tak jakby napisac "nie wszyscy moga tankowac samochod raz dziennie, niektorym potrzeba tankowac 5 razy"

[Trzainacy]

 

[Trzainacy]

Porównanie świetne:)

[oldboy]

Ostatnio Mariusz twierdził, że "żenię głodne teksty" tak jak to robiłem na DD  . Ciekawe w jakiej postaci mnie tam widział bo tęgie głowy tam pisują, nie powiem

[Gavroche]

Ja tam byłem jakiś czas, miło wspominam.

[admin]

 
Kocham ich - wielkie zasługi w promocji DO i Doktora poczynili przez lata na tym DD... 
Nawet mi Teścia promowali jakiś czas, ale ucichło! 

[Gavroche]

Ale pociągnęli temat!
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=263162#top
Ciekawie nawet, JW sieje taką mieszaniną prawdy i nonsensu, że aż popcornu mi się zachciało.
Rozbawił mnie tym sprinterem, ale co do białka, termodynamiki i entropii byłbym skłonny z nim się zgodzić.

[Maniek]

 
Też miałem to wrzucić, bo JW przechodzi samego siebie.
Drapieżniki spożywające suche białko.
Zgłupiał nam chłop do reszty na starość, Grzegorz i nasz inż. obijają go z każdej strony, ale chłop twardy, nie daje za wygraną.

[Maniek]

...ale co do białka, termodynamiki i entropii byłbym skłonny z nim się zgodzić.

Jak zwykle jesteś oryginalny.

[Gavroche]

Bo, moim zdaniem oczywiście, to nie jest tak, że Jarmołowicz po całości daje ciała.
Matematycznie jest niezły, ale biochemika to mamy tutaj.
Te kalorie też tak całkiem bezużyteczne nie są, jak niektórzy by chcieli.

[Maniek]

Do momentu tej dyskusji uważałem go jednak za inteligentnego człowieka.
Ale trochę się zagalopował, i jak dotąd udawał oczytanego i otrzaskanego w tematach gościa, tak teraz ośmieszył się kompletnie w paru kwestiach. I to demaskuje jaki naprawdę prezentuje poziom.

Co nie znaczy, że jego wywody, są bardzo, jakby powiedzieć, 'ładnie sformułowane'

[Maniek]

Te kalorie też tak całkiem bezużyteczne nie są, jak niektórzy by chcieli.

Całkiem bezużyteczne nie są, ale też nie stanowią klu (clou ) tematu...

[Gavroche]

Co nie znaczy, że jego wywody, są bardzo, jakby powiedzieć, 'ładnie sformułowane'

O to to, no i chyba coś tam pomaga ludziom...

[admin]

 
Napisałbym coś na ten temat, ale się na tym nie znam, a o minikum białkowym i zapotrzebowaniu na białko zgodnie ze stanem faktycznym, to napisał tu kiedyś świenie niejaki "toan" - to był mistrz biochemiczny, szkoda, że odszedł! Oczywiście poprawiłbym w kilku miejscach te stare jego teksty, aby były bezbłędnie perfekcyjne, ale jak już napisałem - się nie znam... 
Natomiast zadanko takie mam - skoro u przeżuwaczy nie wchłania się z przewodu pokarmowego glukoza, bo jej tam się nie stwierdza (śladowe ilości - dlatego przeżuwacze po reswkcji trzustki doskonale sobie radzą z trawieniem składników pokarmowych), natomiast trawieniec jest wypełniony praktycznie tylko białkiem zwierzęcym, to co to za "wegusy" z tych przeżuwaczy? 
Ale zaś głupotę dla głupkowatych napisałem, rozgarnięci niech sobie poszukają w fachowych tekstach na ten temat, albowiem taka krowa - żyje na białku zwierzęcym i kwasach tłuszczowych - normalnie "optymalna"...  
Nie mam z kim podyskutować o dietetyce, wszyscy fachowcy wymarli, a od tych co pozostali niczego się nie dowiem, dlatego się już dietetyką nie zajmuję!
No może ten Mariusz ze smalcowni - chłopak dobrze rokuje, ale się nie rozwija. 

[admin]

Trawienie u przeĹźuwaczy to był mĂłj konik, jakby co, bo jakĹźe tak z sieczki masło robić... 
Fantastyczne zjawisko biochemiczne! 

[Gavroche]

Słowo klucz to "- żerne" w nazwie, czyli roślinożerne żre rośliny, a co tam potem się dzieje, to już inna inszość.
Na tej zasadzie low carb to niskowęglowodanowe posiłki, a że z nadmiaru białka powstaje glukozy na wysokowęglowodanówkę, to nic...

[admin]

Jarmołowicz dopiero tu u mnie wyczytał, że są aminokwasy egzo i endo, ale mnie to rybka, bo nie dyskutuję z bezwiedzowymi.
Napiszę jednak krótko tak: twierdziło się tak z 60-70lat temu, że zwierzę nie może tworzyć rezerw białkowych - jak w przypadku tłuszczu i węglowodanów. Był to pogląd błędny - na którym do tej pory niektóre nieuki "udawadniają" jak to "Doktor się myli(ł))" Jedyne co udawadniają to swoją niekompetencję.
Nieprawidłowości gospodarki azotowej w organizmie najłatwiej jest stwierdzić po składzie aminokwasowym białek osocza krwi. I tak głodówka krótkotrwała - po chwilowym niedoborze aminokwasów egzogennych, skład osocza szybko się wyrównuje do prawidłowych wartości. Źródłem aminokwasów jest wtedy wątroba. Przy dłuższym głodzeniu białkowym zdolność do regeneracji białek osocza maleje, albowiem źródłem uzupełnania aminokwasów są mięśnie, w których nie ma tak dużo egzogenów jak w wątrobie.
Teraz napisałbym o syntezie białka, ale mi się odechciało, za dużo tego jest, ale w skrócie chociaż: aktywacja grupy karboksylowej, połączenie z tRNA, przeniesienie tego kompleksu na matrycę, utworzenie wiązań peptydowych, odłączenie łańcucha peptydowego od matrycy. I tyle w skrócie.
Synteza białka zachodzi w rybosomach, (proces jest dość szybki, bo wytworzenie prostej globuliny trwa około minuty, bardziej skomplkiowanych białek nieco dłużej) natomiast synteza aminokwasów endogennych w mitochondriach - tak dla ścisłości dodam.
Organizmowi nigdy nie brakuje aminokwasów endogennych, albowiem są wytwarzane z węglowodanów i tłuszczu, jedynie długotrwały brak aminokwasów egzogennych może być przyczyną pewnych perturbacji metabolicznych.
I na koniec: Doktor perfekcyjnie opisał zapotrzebowanie człowieka zdrowego na składniki odżywcze, a także genialnie opisał i wyłuszczył różnice na to zapotrzebowanie w różnych stanach fizjologicznych i określonych chorobach, czego głupek nie zrozumie, tylko międlić będzie, jak to "Doktor się myli" - i w swoim głupkowatym podejściu do tematu - ma rację, bo wszystko co niepojęte dla głupka jest głupie.
Wesołych...  

[admin]

Nie wiem co mnie naszło, nie powinienem obraĹźać, bo zaś "śmiertelnych" wrogĂłw wśrĂłd głupkĂłw sobie narobę, za to moĹźe jakiego roztropnego choć jednego - do myślenia to co dziś napisałem skłoni - wtedy napiszę - Ĺźe watro było to napisać.