forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-28, 10:21:00

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.
669817 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Sport to zdrowie.
| | |-+  BIEGANIE
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 [22] 23 24 25 26 27 ... 636 Do dou Drukuj
Autor Wtek: BIEGANIE  (Przeczytany 3920396 razy)
grizzly
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #420 : 2007-11-07, 19:14:27 »

.....PS.Kiedy do Was dotrze,że Daniel ,to Daniel,a nie Dawid,czy Damian?  Smile....

Ja tak specjalnie Very Happy Wiesz na pewno, ze "szatan" ma rogi tak jak daniel,
dlatego aby bylo blizej "BOGA" napisalem Damian Very Happy Cool

 
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #421 : 2007-11-07, 19:54:03 »


... zacinało często w oczy  Laughing


Podziwiam Cię ,bo chyba pogoda w Twoim mieście nie różni się wiele od pogody w moim  Smile
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #422 : 2007-11-09, 10:17:38 »

Czy ktoś jeszcze z Was biega w taką "piękną" pogodę?
Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #423 : 2007-11-09, 10:42:22 »

Dzisiaj pewnie mi wypadnie w deszczu, ale co tam buty mi już wyschły  Laughing
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #424 : 2007-11-09, 10:52:07 »

"Nie ma, że boli"!. Dla mnie, przy bieganiu, komfort termiczny występuje przy temperaturze powietrza miedzy 5 a 80C. To najlepsze dni do "bicia rekordów" Very Happy. A, że kropi... - po biegu - gorąca kompiel i już... Wink
Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #425 : 2007-11-09, 11:11:39 »

I "gorący kubek" wywaru z kości Wink
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #426 : 2007-11-09, 11:40:15 »

Dzisiaj pewnie mi wypadnie w deszczu, ale co tam buty mi już wyschły  Laughing

Owiń nogi folią i po kłopocie  Mr. Green
A, że kropi...
Toan,chyba mieszkasz w tej części Polski,gdzie wiatr nie wieje  Razz ,u mnie jest masakra .Własnie wróciłam ze sklepu i widziałam jak takiej pani wiatr kapelusz porwał i wpadł do kałuży hehe ,mnie połamał drugi parasol  .Widzę ,że teraz ludzie częściej chodzą w tych pelerynach p/deszczowych ,bo parasole w czasie takiego deszczu z wiatram się nie sprawdzają...patrzę na to wszystko i myślę,że to jakieś anomalie pogodowe (chodzi mi o ten wicher)...
Zapisane
Piotr
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #427 : 2007-11-09, 20:21:52 »

U mnie nie wiało, ale padał deszcz. Jak wybiegałem taki "kapuśniaczek", ale w połowie trasy już mocniej. Dziś ubrałem stój dla biegaczy ale i tak byłem mokry. Zdziwiłem się gdy zobaczyłem mokre skarpetki. Biegło się dobrze i przy wilgotnym powietrzu nie traci się tyle wody. Wilgotność jest prawie taka sama przy wdechu jak przy wydechu.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #428 : 2007-11-09, 20:24:14 »

No to masz całkiem znosne warunki pogodowe  Smile
Gdybyś mieszkał tu gdzie ja, to przypuszczam,że biegać po lesie byś nie mógł ...
Zapisane
Piotr
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #429 : 2007-11-12, 13:22:55 »

Gdy rano wybiegałem, to padało. Ale tym razem śnieg. Trafiłem z ubiorem i nie zgrzałem się za bardzo. Po poprzednim biegu zaciekawiło mnie dlaczego miałem mokre skarpetki i znalazłem przyczynę. Obydwa buty miały pękniętą podeszwę. Wylądowały w koszu na śmieci. Dzisiaj ubrałem Adidasy, ale i tak miałem mokre skarpetki. To są buty wentylowane i posiadają siateczkę metalową po bokach przy podeszwie. Na lato idealne, ale jak jest mokro, to woda bez problemu dostaje się do środka.
Miejscami zamarznięte kałuże i śliskie liście. Przykryte to wszystko śniegiem. O poślizg nie trudno, ale ani razu się nie pośliznąłem. Dostosowałem technikę do warunków. Bez nagłych zrywów i hamowania. Spadło tempo i zacząłem odczuwać mięśnie przy stawie biodrowym. W połowie porządnie zaczęło sypać i gdy wracałem nie widziałem już swoich śladów.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #430 : 2007-11-12, 17:22:41 »

O poślizg nie trudno, ale ani razu się nie pośliznąłem. Dostosowałem technikę do warunków.

Powinieneś może nabyć odpowiednie buty,do takich śliskich nawierzchni? Technika techniką ,jednak możesz nie uniknąć poślizgów.
Bądź ostrożny . Pozdrawiam!
Zapisane
Piotr
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #431 : 2007-11-12, 19:21:21 »

Najlepsze są buty z kolcami, ale lepiej popracuję nad techniką padania.
Zapisane
Piotr
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #432 : 2007-11-14, 13:43:02 »

Miałem zamiar dzisiaj pobiegać, ale od wczoraj napadało śniegu i odpuściłem sobie. Nie mam odpowiednich butów na śnieg. Jedne mam wodoszczelne, ale za sztywne podeszwy i na bieganie nie za bardzo się nadają. Jak się utrzyma taka pogoda, to dla próby pobiegnę. W końcu nie tylko mięśnie i stawy są ważne, ale też oddychanie i intensywne pocenie. Tego mi już dzisiaj brakuje. Dla równowagi wybrałem dzisiaj trening siłowy, ale jakoś to nie jest to samo. Świeże powietrze i las mają przewagę.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #433 : 2007-11-14, 13:47:07 »

Na poprawe pogody raczej bym nie liczyła.W końcu nadchodzi zima ,a nie wiosna  Smile .
Jak chcesz biegać w snieg po lesie (nie po prostej) ,to kup obuwie odpowiednie -z kolcami .
Albo w skarpetkach antypoślizgowych pobiegnij .
Zapisane
fewa
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #434 : 2007-11-18, 18:40:57 »

Albo narty biegowe  Very Happy
Zapisane
Piotr
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #435 : 2007-11-19, 11:53:34 »

Historia jednego biegu

Pobudka o 6 rano. Wstałem bez większych problemów, choć poszedłem spać po północy. Nie mogłem sobie odmówić obejrzenia po raz kolejny filmu "Dzień świra" , który powtarzała telewizja. Spojrzałem na termometr, który wskazywał jeden stopień. Śnieg zginął z trawnika, a chodnik suchy. Dobre warunki do biegania. Ubrałem nową parę "butów" tego samego typu, na miejsce tych co wyrzuciłem. Strój odpowiedni do temperatury, zegarek ze stoperem i w drogę, chowając dwa klucze od drzwi i furtki. Ciemno jeszcze i wyraźnie widać ubywanie dnia. Tempo średnie po chodniku pod górę. Na moście resztki śniegu i wyczuwalne przymrożone podłoże. Potem strefą ciszy po dywanie z igieł modrzewia pod dość stromą górkę. Dalej jest już w miarę równo. Liści jakby trochę mniej, zwiędły i skurczyły się. Aleją brzozową do skraju osiedla, gdzie najczęściej można spotkać spacerowiczów z psami. Nie było nikogo, bo jeszcze szarówka.  Dalej w las po znanej ścieżce. Zauważyłem, że błoto w miejscach gdzie występuje jakby większe. Największe jednak było w miejscu gdzie drwale magazynują ścięte drzewa. Takiego dużego błota jeszcze tam nie widziałem. Po bokach gdzie niegdzie resztki śniegu. Potem już bardziej sucho, a dalej już droga asfaltowa. W większości sucha, tylko miejscami mokra, ale też był śnieg ale tylko w miejscach zimniejszego mikroklimatu. Tam na poboczach było go jeszcze dość sporo. Dobiegając do połowy trasy z oddali spostrzegłem ciężarówkę mijającą szlaban oddzielający od ruchliwej obwodnicy. W świetle reflektorów spostrzegłem sarnę przechodzącą przez jezdnię. Zwolna sobie przeszła i uniknęła w gąszczu. Zdziwiło mnie to, bo ostatnio widywałem tylko sarny spłoszone uciekające bardzo szybko. Musiałem zejść na pobocze, aby przepuścić ciężarówkę. Dobiegłem do szlabanu, który zamknęli po sobie. Spojrzałem na stoper. Czas średni, nie najgorszy, jak na tygodniową przerwę w bieganiu. Połowa trasy za sobą i teraz powrót. Za chwilę mijam się z terenówką leśniczego. Przy strumyku spotykam dwóch drwali z piłami łańcuchowymi, a za nimi skrzyżowanie przy tablicy informacyjnej. Pięć minut później po raz drugi mijam terenówkę leśniczego jadącą z naprzeciwka i zwątpiłem, czy była to ta sama? Za chwilę asfalt już się skończył i teraz utwardzoną drobnymi kamieniami drogą leśną. Wybiegam z za górki, a tu przy ognisku trzech drwali z piłami. Siedzą w koło ogniska, w którym dość grube pieńki drewna palą się intensywnym ogniem. Za chwilę była już strefa błota. Rozciągnęła się na odcinku 200 m. Pośliznąłem się nieznacznie w jednym miejscu. Dalej już było znośnie, a za chwilę już byłem przy osiedlu. Biegnąc aleją brzozową już z oddali widzę trzy panie z psami. Jeden to zawsze na mnie szczeka. Tym razem był na smyczy, ale jak go mijałem to rzucił się i lekko złapał mnie za rękę. Zostały tylko ślady śliny na rękawie, ale kurtka cała. Gdy jest luzem, to mnie się boi i blisko nie podchodzi. Nie zatrzymywałem się, biegnę dalej, teraz już większości z górki, strefą ciszy, po moście i już na skraju lasu mijam następną kobietę z dwoma biegającymi swobodnie psami. Te nigdy nie zwracają na mnie uwagi i zawsze mijam je bez problemu. Chodnikiem obok piekarni, z której zapachy już od dawna przestały na mnie kusić, przez ruchliwą ulicę i już przy furtce. Zatrzymuję stoper, czas średni, dobry. Wita mnie mój pies merdając ogonem. Zdziwiłem się, bo go nie wypuszczałem. Pewnie żona udała się do sklepu i go wypuściła. Buty zapaćkane błotem, spodnie pochlapane, bluzy mokre od potu. Zrzucam to wszystko i już jestem pod gorącym prysznicem.

Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #436 : 2007-11-19, 12:08:24 »

No fajne,fajne...ale dziwi mnie jedno...dlaczego przepuściłeś ciężarówkę i to,że za furtką pies Cię przywitał,a Ty ni z tego ni z owego się rozebrałeś i wskoczyłeś pod goracy prysznic ,który jest za furtką ,a przed domem... z opisu tak wynika  Smile
Zapisane
Piotr
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #437 : 2007-11-19, 12:49:40 »

Gdybym chciał tak dokładnie, to wyszło by tego cztery razy tyle. A nie mam cztery razy więcej czasu. Może lepiej takich tekstów nie pisać i nie zamieszczać.
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #438 : 2007-11-19, 16:09:03 »

może,może,może...może się nie obrażaj.
O co chodzi? Ciekawy tekst.Gdyby mnie nie ciekawił,to bym go nie skomentowała,gdybym nie była w ogóle zaciekawiona,to nie zaczynałabym go czytać.
Ale go przeczytałam i skomentowałam,a to znaczy,że mnie zaciekawił i mi się podobał!!!
Zapisane
nik
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #439 : 2007-11-19, 19:30:00 »

Historia jednego biegu

Litosci... Very Happy
Zapisane
Strony: 1 ... 17 18 19 20 21 [22] 23 24 25 26 27 ... 636 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 2.079 sekund z 17 zapytaniami.