1Jakich chorób nie leczy dieta optymalna?
2.W jaki sposób Do ma być skuteczna w chorobach uwarunkowanych genetycznie??
3.Skoro tyle cudów się przydarza ( cytat: "55 cudów u 16 osób" - to wynik lepszy niż Lourdes) to dlaczego brak wiarygodnych , usystematyzowanych prac na ten temat"?
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
Łatwo zadawać pytania jak się niewiele wie na temat ŻO - prawda?
ad.1 gdzieś o tym czytałam w książkach dr-a (urazy CUN jeśli mnie pamięć nie zawodzi i kilka jeszcze genetycznych)
ad.2 kto twierdzi, że ŻO pomaga w chorobach genetycznie uwarunkowanych, poza nielicznymi wyjątkami?
ad.3 co to są "wiarygodne, usystematyzowane prace na ten temat"?
ad.4 etiologia większości "chorób z grupy reumatoidalnych" wynika z autoagresji, więc co to ma wspólnego z syntezą kolagenu? (która jest prawidłowa, tylko organizm tyle sam zniszczy kolagenu ile wyprodukuje, plus troszkę więcej)
ad. nagłówka--- skąd mamie wiadomo że nic nie wiem o DO? Telepatia?Uzyskane dzięki diecie zdolności jasnowidztwa?Pytanie są czymś a priori złym???A może zmuszają do odpowiedzi i na tym polega ich "zło"
ad.1Rozxumiem że wszystkie inne leczy.Sam doktor pisze "leczy wszystkie(prawie)>a co z tymi w których powstawaniu jedzenie nie ma nic do rzeczy?Urazy CUN nie a inne urazy tak?Kilka genetycznych tak a inne nie?A dlaczego te kilka tak?
ad.2liczni optymalni z którymi dyskutowałem.
ad.3 to co wynika ze słów.Prace naukowe zbudowane zgodnie z zasadami.
ad.4 a no to ma że standardowym zaleceniem są zupki kolagenowe choć w wielu takich chorobach występuje element zaburzenia syntezy któregokolwiek z łańcuchów kolagenu zatem jego zjaqdania nic nie daje.
Cytat: Brufordad. nagłówka--- skąd mamie wiadomo że nic nie wiem o DO? Telepatia?Uzyskane dzięki diecie zdolności jasnowidztwa?Pytanie są czymś a priori złym???A może zmuszają do odpowiedzi i na tym polega ich "zło"
quote]
Bruford ! Tutaj niczego sie nie dowiesz konkretnego :?
Pisza tu bowiem ludzie o zmienionej osobowosci :? Tzs. wyzszy spoziom swiadomosci uzyskiwanej tylko na tluszczach zwierzecych. To
nastepcy rabinow.
Przeczytaj post osoby o niku danaslaw (Ania) pt. ZMIANA OSOBOWOSC. :?
To jest dieta dla wierzacych, a nie dla dociekliwych. Jak nie wierzysz, to nic nie mozesz na temat tej diety wiedziec :lol:
sceptyk 8)
Hello Mr Scepty
"Wiara czyni cuda ' kto to powiedzial ?
>>>Bruford ! Tutaj niczego sie nie dowiesz konkretnego :?
Pisza tu bowiem ludzie o zmienionej osobowosci :? Tzs. wyzszy spoziom swiadomosci uzyskiwanej tylko na tluszczach zwierzecych. To
nastepcy rabinow.>>>>>
Masz racje Sceptyk ,to jest wyzsza szkola jazdy ,a jednak tluszcze bija wegle jesli chodzi o mozgownice.Wyniki gieldowe w prost rewelacyjne .
Cos, co bylo kiedys trudne ,robi sie lekkie ,refleks i relax na DO nie do pobicia .Ine sprawy ,who cares .
>>>>To jest dieta dla wierzacych, a nie dla dociekliwych<<<<
To jest Dieta dla myslacych ,dla dociekliwych jest do wyboru okolo 29 tys roznych innych diet .Macie w czym wybierac .Nam wystarczy DO .
>>>>Jak nie wierzysz, to nic nie mozesz na temat tej diety wiedziec >>>
Jak nnie sprobujesz ,to nic nie mozesz na temeta tej diety wiedziec
tak powinienes napisac ,to by bylo bardziej proawidlowe .
I znowu te slogany o wierze ,na nic lepszego Cie nie stac .WIara to sprawy ducha itd ,a na DO ,to sprawa dobergo zarcia .
Wymysl cos lepszego ,mozgownica nie dziala ?,nic dziwnego, wegle .
A juz myslalem ze zajales sie pozyteczna praca a nie jakas durna antyoptymalna krucjata .
Jak sprawy w Toronto? w BC wiosna na calego .
Joe
Optymalny z BC
nie spróbuje, nie zrozumie :)
Rzecz w tym,że argumenty używane i cytowane przez szeregowych "użytkowników" diety to ja znam aż nazbyt dobrze i nie mam zamiaru tracić na nie czasu.Liczę , że może choć na tym forum zabierze głos lekarz optymalny lub zdolny do dyskusji merytorycznej fachowiec.Wysyłałem bowiem maile do róznych lek.opty nigdy nie otrzymując odpowiedzi.Co zaś mają do powiedzenia niefachowcy to już mniej więcej wiem i niczego nowego się nie spodziewam.
Cytat: BrufordRzecz w tym,że argumenty używane i cytowane przez szeregowych "użytkowników" diety to ja znam aż nazbyt dobrze i nie mam zamiaru tracić na nie czasu.Liczę , że może choć na tym forum zabierze głos lekarz optymalny lub zdolny do dyskusji merytorycznej fachowiec.Wysyłałem bowiem maile do róznych lek.opty nigdy nie otrzymując odpowiedzi.Co zaś mają do powiedzenia niefachowcy to już mniej więcej wiem i niczego nowego się nie spodziewam.
No nie wiem czy sie doczekasz dyskusji merytorycznej. Raczej oni szukaja naiwnych aby im wytlumaczyli dzialanie tej diety.
Ja osobiscie jestem zinteresowany innym tematem, a mianowicie obserwuje sobie wplyw diety optymalnej na sprawnosc intelektualna i mentalna ludzi. Intersuje mnie rowniez zagadnienie nastepujace; jak "dieta" mozna sterowac zachowaniami ludzkimi.
Jesli chcesz sie w tym temacie nieco zorientowac to poczytaj wypowiedzi niektorych fanatykow tej diety. Dobrej zabawy zycze :lol:
pozd. sceptyk
Toan, mam nadzieje ze nadal jestes tolerancyjny i nie usuniesz postu :wink:
Cytat: SCEPTYKToan, mam nadzieje ze nadal jestes tolerancyjny i nie usuniesz postu :wink:
Usuwał będę posty tylko na wyraźną prośbę autora lub gdy są wulgarne. Na tym forum nie zaszła jeszcze żadna z tych okoliczności, za co Użytkownikom dziękuję.
Sądzę , sceptyku , że raczej to nie wpływ diety jako takiej ile psychologia i socjologia grupy mają wiele do powiedzenia.Zjawisko opty nie jest szczególnie oryginalne.Tak sposób argumentacji jak i teksty " kanoniczne" są jednakowe we wszystkich tego rodzaju formacjach , przedmiot zaś na którym skupiają swoją uwagę ma tu znaczenie drugorzędne.Niemniej jednak cierpliwie poczekam,może trafi się fachowiec.
Cytat: BrufordTak sposób argumentacji jak i teksty " kanoniczne" są jednakowe we wszystkich tego rodzaju formacjach , przedmiot zaś na którym skupiają swoją uwagę ma tu znaczenie drugorzędne.Niemniej jednak cierpliwie poczekam,może trafi się fachowiec.
Czy sugerujesz lansowane przez "miałkomózgich" - "sekciarstwo"?(każda taka teza jest zwykłym kłamstwem) - jeśli tak to pomyliłeś w takim przypadku Forum - niektóre tylko bazują na tej tezie - tam spotkasz odpowiednich fachowców i forma dyskusji zadowolić może "wielbicieli" Dr-a JK.
PS w pierwszym dziale możesz trafić na fachowca - trzeba tylko zadać rozsądne pytanie i troszkę poczekać. Smiałości brak?
Nic nie sugeruję co nie znaczy że nie mam własnego zdania na ten temat.Jak już napisałem , polemika na takie tematy mnie nie interesuje.Napisałem , jak mi się wydaje,dość wyraźnie,co mnie interesuje.
Dlaczego niby brak śmiałości??Nie widzę logiki w takiej uwadze , podobnie jak nie widziałem logiki w uwadze " łatwo zadawać pytania...."Jeśli nie jesteś optymalnym lekarzem lub doradcą to rozumiem że Twój udział w dyskusji będzie się stopniowo ograniczał do uwag tego rodzaju lub rewelacji typu " dzieci pediatrów są najbardziej chore".Z całym szacunkiem ale ten typ polemiki nie leży w polu mojego zainteresowania.Wystarczająco dużo dyskusji tego typu odbyłem i znam ich mechanizm.Podkreślę raz jeszcze dla pełnej jasności: czekam na posty od lekarzy opty lub aktywnych doradców żyw na temat leczenia konkretnych chorób.Frazeologia mnie nie interesuje.
Bruford,
1. w tym miejscu raczej nie uzyskasz wyczerpującej odpowiedzi od fachowców
2. Aby zrozumieć fachowców trzeba posiąść elementarną wiedzę optymalną, zawarta w książkach Dra J.K. i przede wszystkim stosować DO , a sądząc po niektórych Twoich pytaniach takiej wiedzy jeszczy nie posiadasz
3. Radzę więc nie marnuj czasu swego i innych i zacznij studiować elementarz DO, następnie proponuję zakupić archiwalne miesieczniki "Optymalni", znajdziesz tam bardzo ciekawe opracowania lekarzy optyamlnych-fachowców na temat bardzo wielu chorób. Opracowania te nadal sie ukazują i może jak zwrócisz sie do redakcji "Optymalni" ,to zapytania Twoje zostaną przekazane lekarzowi Opty.
Z DO tak samo jak w matematyce: jak nie znasz dobrze podstaw to
nigdy nie będziesz lubił matematyki, nigdy jej nie zrozumiesz, a wybitnego wykładowcę "spalisz na stosie".
Myślę że źle sądzisz.
Jak to mówią - mylić się jest... - być może się mylę. A więc skoro się mylę, to po co stawiasz tak elementarne pytania???
A może jesteś samotny i masz potrzebę pogadania z KIMŚ i stwierdziłeś,że najciekawiej to będzie na tym Forum :lol: :lol: :lol:
Czy naprawdę osoba pytającego jest tak interesująca dla tut. forumowiczek??Te dociekania na temat moich motywacji są doprawdy żałosne.Miejmy zatem nadzieję że znajdą się przynajmniej sensowne odpowiedzi na moje pytania umieszczone w dziale bezpośrednich pytań do doktora.
Staram się wiedzieć z kim mam do czynienia, sensowniej wtedy przebiega dialog, jeżeli w ogóle jest on możliwy.
A tak przy święcie - mógłbys się trochę wyluzować - prośba.
OK ,przyjmijmy że o to chodzi.Napisałem jakie mam pytania,znajdują się w trzech działach forum.Znam literaturę opty,jestem lekarzem.Interesuje mnie konkretny dialog merytoryczny,pisałem już o tym.Naprawdę znam już wszystkie metody dyskusji z oponentami DO i po prostu te rozmowy mnie już nie zajmują.Interesują mnie sprawy detali merytorycznych.Niczyjej wiary nie mam zamiaru burzyć itp itd
A więc pierwsza myśl najlepsza!!!
[
quote="Zofia"]Bruford,
1. w tym miejscu raczej nie uzyskasz wyczerpującej odpowiedzi od fachowców
2. Aby zrozumieć fachowców trzeba posiąść elementarną wiedzę optymalną, zawarta w książkach Dra J.K. i przede wszystkim stosować DO , a sądząc po niektórych Twoich pytaniach takiej wiedzy jeszczy nie posiadasz
3. Radzę więc nie marnuj czasu swego i innych i zacznij studiować elementarz DO, następnie proponuję zakupić archiwalne miesieczniki "Optymalni", znajdziesz tam bardzo ciekawe opracowania lekarzy optyamlnych-fachowców na temat bardzo wielu chorób. Opracowania te nadal sie ukazują i może jak zwrócisz sie do redakcji "Optymalni" ,to zapytania Twoje zostaną przekazane lekarzowi Opty.
Dobrej nocy i obfitego dyngusa!!!!!!
Bruford, możesz do tematu podejść od drugiej strony.
Nie rodzimy się po to żeby się leczyć. Nasze organizmy same świetnie regenerują się i nie dopuszczają do chorób. Warunkiem jest prawidłowe odżywianie.
Żywienie Optymalne daje warunki, aby nasz bardzo dobrze przygotowany przez naturę organizm radził sobie sam.
Jedz więc zdrowo, a będziesz zdrowiał. Wiele zależy od tego jak wiele nieodwracalnych zmian spowodowałeś dotychczasowym złym żywieniem.
Jaki wniosek? Nie traktuj ŻO jak lekarstwo. Nie pytaj, czy możesz go stosować i na jakie choroby. Prawidłowe żywienie trzeba stosować zawsze i ono nie może zaszkodzić. Pomoże ci na tyle, na ile silny jest twój organizm.
Nie pytaj też tutaj na forum, w jakim stanie jest twój organizm i co się u ciebie zregeneruje, kiedy zaczniesz się prawidłowo żywić. Nikt ci na to nie odpowie.
Po prostu daj sobie szansę. Nie zwlekaj. Trzymaj się ściśle wskazówek dra JK. Nie motaj sobie w głowie innymi lekturami.
Jeżeli jesteś dociekliwy, jak piszesz, to dlaczego nigdy nie zadawałeś podobnych pytań na temat swojego dotychczasowego żywienia? Wydaje ci się z założenia naturalne? Dla mnie bardziej naturalne jest żywienie z mojego dzieciństwa. Pamiętam czasy, kiedy jadło sie tłusto. Nie przyszłoby ci wtedy do głowy rozdzielać włos na czworo pytaniami, które teraz zadajesz.
Pamiętam też, kiedy pojawiły się nowe hasła, żeby unikać masła, tłuszczu, kiedy na rynku zaczęły pojawiać się niezdrowe produkty. Ja postanowiłam wtedy nie ulegać nowej modzie. A ty jesteś już jej ofiarą, jak mi się wydaje. Twoje żywienie to tylko efekt sztucznych zmian jakie zostały wprowadzone nachalną propagandą sprzed zaledwie 40 lat i propozycją rynku żywieniowego, przed którym trudno się bronić.
Cytaty :Nie pytaj też tutaj na forum, w jakim stanie jest twój organizm i co się u ciebie zregeneruje, kiedy zaczniesz się prawidłowo żywić. Nikt ci na to nie odpowie.
Ani przez moment o to nie pytałem
Po prostu daj sobie szansę. Nie zwlekaj. Trzymaj się ściśle wskazówek dra JK. Nie motaj sobie w głowie innymi lekturami.
Jak zauważyłem , zbyt wielu nie mota sobie w głowie innymi niż JK lekturami.Jaką szansę mam sobie dawać??
Niestety , tak jak na każdym forum DO , żadnej odpowiedzi na temat.Najwyraźniej lekarze DO i doradcy nie czytują tych forów.Wszędzie natomiast takie humbugi jak poprzedni post.Droga Ewo, nie rozumiesz moich pytań-nie próbuj zatem pisać nie na temat.Nie wiesz nic o moim żwyieniu - nie prorokuj zatem.Muszę jednak uznać że poza powierzchownym bełkotem i wyznaniami wiary , i na tym forum nie będzie okazji do merytorycznej dyskusji.
Podaj adres na forum o żywieniu, gdzie wg ciebie jest rzeczowa dyskusja.
Niestety , tak jak na każdym forum DO , żadnej odpowiedzi na temat.Najwyraźniej lekarze DO i doradcy nie czytują tych forów.Wszędzie natomiast takie humbugi jak poprzedni post.Droga Ewo, nie rozumiesz moich pytań-nie próbuj zatem pisać nie na temat.Nie wiesz nic o moim żwyieniu - nie prorokuj zatem.Muszę jednak uznać że poza powierzchownym bełkotem i wyznaniami wiary , i na tym forum nie będzie okazji do merytorycznej dyskusji.[/quote]
Burford,
dialog z Tobą przypomniał mi fajny dowcip:
Dwaj policjanci z drogówki zatrzymuja niemieckiego kierowcę. Niemiec mozoli się usiłując porozumieć się z naszymi funkcjonariuszami. Zagaduje po niemiecku, angielsku, francusku i jeszcze po jakiemuś, ale policjanci ni w ząb. W końcu zrezygnowani policjanci puszczaja go bez kontroli i jeden do drugiego mówi: chyba będziemy sie musieli nauczyć jakiegoś języka. Na co drugi odpowiada bardzo logicznie; a po co? przecież niemiec znał kilka języków i tak sie z nami nie dogadał.
Tak więc Burford, może jednak sprubujesz DOBRZE sie wczytać w książki jednego AUTORA J.K. i okaże się, że nie będziesz musiał zadręczać Forumowiczów zbędnymi pytaniami - będziemy rozumieli się bez słów.
Miłej lektury!!!
Czujesz się zadręczana???A może po prostu , jak sam napisałem,pytania nie są kierowane do Ciebie.Tekty dr JK znam bardzo dobrze i niestety niczego one nie wyjaśniają choć rzecz jasna szereg osób dla których medycyna to czarna magia mogą odbierać jej jako objawienia.Traktuj je więc dalej jako " jedyne wystarczające" i spróbuj zaakceptować fakt że są i tacy którzy usatysfakcjonowani się nie czują.Co do kwestii zadręczania to powtórzę po raz kolejny: jeśli będzie ktoś przygotowany do dyskusji merytorycznej, chętnie podyskutuję.Wskazówka dla osób czujących się zadręczanymi:: wystarczy nie otwierać tego wątku.
Bufford, pokaż najpierw forum, gdzie sobie ucinasz merytoryczne pogawędki na temat swojego żywienia. Ile razy mam zadawać ci to pytanie?
Zaczynam powątpiewać w twoje przygotowanie do jakiejkolwiek dyskusji.
A co to ma do rzeczy , na Boga?.Jeśli szukam takich miejsc do dyskusji to chyba ,zgodnie z logiką ,znaczy że ich nie znalazłem.Czy szukanie tutaj to coś niewłaściwego???
Bruford oczekujesz merytorycznej dyskusji na tym forum, tj dyskusji wymagajacej duzej wiedzy medycznej i biochemicznej. Chyba juz zdazyles sie zorientowac ze tutaj sa tylko praktycy ŻO, ktorzy szeroko sie wypowiedza o praktycznej stronie wprowadzenia i stosowania tego zywienia. A Ciebie interesuje chyba tylko teoria w ujeciu medycznym - nie bardzo to tu znajdziesz. Ale jesli zainteresuje Ciebie przejscie do czynu to Ci pomozemy :).
Jesli chcesz rozmow z lekarzami to musisz osobiscie do nich sie pofatygowac.
Słuchaj Buford, świat nie kręci się tylko wokół twojego chcenia. Ja też czegoś chcę.
Chcę poczytać, co piszą ludzie przygotowani merytorycznie na temat żywienia, które ty stosujesz.
Skoro już znasz takie fora, podaj mi adres. Czy to trudne do zrozumienia?
Widze jedno,logika sie nie liczy dla Ewy.Czy ja Ci do garnka zagladam???Nie umiesz mi odpowiedziec na moje pytania,dosc chyba pokojowo zadane to trudno,daj sobie spokoj i krotko mowiac zainteresuj sie czyms innym.Moja dieta nic do rzeczy nie ma bowiem ja nie krzycze na caly swiat ze moja dieta zbawia od chorob i tu tkwi roznica.Zreszzta zadnej specjalnej diety nie stosuje a nie istnieje , jak sadze forum o braku diety.Innymi slowy,masz cos do powiedzenia ???Nie??Kwestia patofizjologii chorob jest Ci znana??Nie???To szkoda Twojego jakze cennego czasu.Pisalem juz,nie otwierac watku jak sie nie ma nic do powiedzenia--to chyba prosta wskazowka.
Juz widzę, z jakim dyskutantem mam do czynienia. Spadaj. Nie tylko mój czas jest cenny.
"spadaj"--zaiste głęboka kultura duskysji.Czyżby optymalny standard?
Burford,
Daj spokój tym przycinkom, zaczyna mi się to kojarzyć z „miedzą”. Ty, lek-med. schodzisz na takie padoły???
Choć nie jestem lekarzem staram się poznawać zagadnienia medyczne, a to dlatego, że w myśl powiedzenia „zdrowie jest zbyt cenne, aby je powierzyć(bezkrytycznie) lekarzom”.
W szkole do tępych nie należałam, nauczono mnie czytać, dowiedziałam się, że książki kupuje się w księgarniach, nauczono mnie tez korzystać z bibliotek. Korzystać z Internetu nauczyłam się sama. Jest to wystarczająca umiejętność , aby człowiek zdrowy na umyśle mógł zgłębiać wszelką wiedzę , jeżeli tylko tego zechce. A więc nie lekceważ „nielekarzy”.
Nie trzeba mieć 3 x Z z medycyny (zakuć, zdać, zapomnieć), aby być partnerem w dyskusjach lek-med , lek-wet, prof., czy np. hyclem, fryzjerem ….
Mimo możliwości zgłębiania samemu zagadnień skorzystam z obecności na Forum lekarza – fachowca. Może mi wyjaśnisz fachowo, co to są usystematyzowane, wiarygodne badania, które ze znanych Tobie diet są potwierdzone takimi badaniami i gdzie te badania są publikowane?Twoja ,rzeczowa , merytoryczna odpowiedź będzie też dowodem na to ,że chodzi Tobie rzeczywiście o rzeczową, merytoryczną, fachową dyskusję na Forum. Jeżeli zaś wymigasz się od odpowiedzi to powiem jak Ewa „spadaj”.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
[quote="Bruford"]Widze jedno,logika sie nie liczy dla Ewy.Czy ja Ci do garnka zagladam???Nie umiesz mi odpowiedziec na moje pytania,dosc chyba pokojowo zadane to trudno,daj sobie spokoj i krotko mowiac zainteresuj sie czyms innym.Moja dieta nic do rzeczy nie ma bowiem ja nie krzycze na caly swiat ze moja dieta zbawia od chorob i tu tkwi roznica.Zreszzta zadnej specjalnej diety nie stosuje a nie istnieje , jak sadze forum o braku diety.Innymi slowy,masz cos do powiedzenia ???Nie??Kwestia patofizjologii chorob jest Ci znana??Nie???To szkoda Twojego jakze cennego czasu.Pisalem juz,nie otwierac watku jak sie nie ma nic do powiedzenia--to chyba prosta wskazowka.[/quote]
Burford,
wczytaj sie dokładniej w swoja wypowiedż. Ewie zarzucasz brak logiki. A Tobie? Stwierdzasz, zarazem puszysz się,że nie krzyczysz na cały świat...
Zastanów się nad logią tego stwierdzenia , skoro w nastepnym zdaniu stwierdzasz,że żadnej diety nie stosujesz?
Dalej, dziwne. Ty jako lekarz nie stosujesz żadnej specjalnej diety? Nie masz świadomości jak ważne jest paliwo do sprawnego funkcjonowania wszelkiego typu urządzeń, skoro nie dbasz sam o siebie, a o zapędy samobójcze Cię nie posądzam,
to co zalecasz pacjentom, tylko lekarstwa?Lekarzy, którzy nie zalecają pacjentom diety, a tylko lekarstwa ja określam dystrybutorami firm farmaceutycznych i nie są godni używać tytułu lekarz medycyny, a wiem,że jest takich wielu. Co Ty na to?
To Ty mi z kolei odpowiedz dlaczego właściwie ja mam się tlumaczyć z czegokolwiek?
1.Gdzie i jakie badania?-porszę bardzo.Jeśli się twierdzi że jakaś dieta wylecza cokolwiek przyczynowo to wypadałoby to powtierdzić badaniem kontrolowanym z podwójnie ślepą próbą.Gdzie są takie badania punlikowane?-w wielu żródłach.Możesz skorzystać z wyszukiwarki PubMed w języku angielskim.Generalnie różne aspekty różnych diet były badane natomiast nie udaje się nikomu udowodnić "wszechulecznia" bo to akurta jest nonsensem.
2.Nie stosuję żadnej specjalnej diety bo jestem wrogiem ekstremizmów dietetycznych.Dbvam jedynie o to by nie zjadać konserwantów.To wystarczy.
3.Moi pacjenci ddostają odde mnie to co w danej chwili jest im potrzebne.Dietę,leki lub zabiegi.
Natomiast nie rozumiem dlaczego nikt nie spóbował odpowiedzieć na proste pytanie???dlaczego zjadanie kolagenu ma być skuteczne w chorobach w których zaburzona jest synteza kolagenu???-spróbujesz?
Czytałam na ten temat na tej stronie. Poszperaj trochę.
Jak mogłeś nauczyć się czegokolwiek lekarzu, skoro nie wyciągasz najprostszych wniosków.
Dieta czy żywienie optymalne - jak zwał tak zwał - nie leczy (a ty miałeś takie oczekiwania?), tylko stwarza warunki, aby organizm mógł sam się leczyć i utrzymywać w zdrowiu.
Ty twierdzisz, że twoja dieta ma takie właściwości, ale nic nie umiesz powiedzieć na temat swojego żywienia. Ogarnia cię złość, kiedy dostajesz pytania. Miotasz się jak tygrys, wsciekły i podejrzliwy, dyskutancie.
Do dyskusji potrzebne są dwie strony. Ty nie musisz tłumaczyć się z swojej diety. A ktoś musi?
Nie zmieniaj za często nicku.
Mam bardzo proste pytanie do autora tego tematu, lekarza, jak wytłumaczy fakt, ze 90% lekarzy w Polsce wpaja swoim pacjentom zalecenie dietetyczne; - tylko dwa jajka na tydzień. Kto ich tego nauczył, gdzie są badania na ten temat.
Najmądrzejsza w tym temacie jest moja wnuczka/8/, która gdzieś od siedmiu lat, każdy dzień rozpoczyna od jajeczka na miękko, bez chleba. Nie wie, że jest na diecie Kwaśniewskiego, sama ją sobie wybrała. Oczywiście, Dzięki Bogu jest dzieckiem zdrowym, optymalnym co do wzrostu i wagi, może dlatego, że nie można jej zaimponować czekoladą, czipsami, ziemniakami przy kotleciku z piersi kurczaka.....
To Ty mi z kolei odpowiedz dlaczego właściwie ja mam się tlumaczyć z czegokolwiek?
Racja. Zapomniałam,że lekarze w Polsce sa wyjęci z pod prawa. Nie odpowiadaja za wszelkie błędy i zaniedbania, łącznie z przeprowadzaniem operacji po pijanemu, nawet wtedy, jak umrze 20 letnia matka przy porodzie. Tymbardziej bezkarnie uchodzi lekarzom zalecanie diet pacjentom, które nie polepszaja stanu zdrowia, a przeciwnie pacjenci na tych dietach sukcesywnie zwiększaja dawki lekarstw. Jakim absurdem jest też korzystanie z usług lekarzy, którzy w wielu chorobach np. cukrzyca, nadciśnienie z góry oświadczaja pacjentowi "do końca życia lekarstwa". Mozna to porównać: zlecam murarzowi wybudowanie domu, murarz przyjmuje zlecenie, bierze zapłatę ale z góry oswiadcza,że domu tak nie wybuduje. SORY
Stężenie mitomanii przekracza tutaj nawet dtychczas znane mi fora.Jak widzę ,gdy umiera kobieta przy porodzie to automatycznie wina lekarza .No dobre ,dobre.Ten pogląd znany był w satrapiach perskich gdzie śmierć pacjenta oznaczała śmierć lekarza(rzecz jasna jeśli pacjent był ze znacznego rodu)
Rzeczywiście , optylekarze tu nie zaglądają.Na dyskusje z bzdurkami w rodzaju "lekarze wyjęci spod prawa" szkoda mi czasu.
Jak widzę , każdy tutaj burzy się niezmiernie faktem że ktokolwiek ma pytania krytyczne wobec teorii DO i każdy tutaj swobodnie wypluwa stek utartych komunałów żywcem z broszurek paramedycznych i jednak nikt nie potrafi odpowiedzieć na proste pytania.
Zupełnym kuriozum są jednak posty Ewy , teksty typu np " nie zmieniaj za często nicku" itd które delikatnie mają dyskredytować adwersarza są po prostu żałosne.
Podałem żródło , poszperał ktoś w PubMedzie??Ktoś może umie już odpowiedzieć na pytanie jak DO może dzialać w chorobie zwyrodnieniowej w której jest zaburzenie syntezy kolagenu?A może ktoś powie coś na temat błędu w rozumieniu astmy,bo wcale nie jest ona spowodowana nadaktywnością nerwu błędnego jak twierdzi dr Kwaśniewsski??Jeśli nie ma chętnego ,to o lekarzach szubrawcach,pijakach wyjętyuch spod prawa itd itp porozmawiajcie sobie sami bo ja takich tekstów słyszałem już dużo.
Z chęcią pogadam na temat szczegółów fachowych,w takich gadkach nie będę brał udziału.
Bruford,
to FAKT, że 20 letnia kobieta zmarła przy porodzie tylko i wyłącznie z winy pijanej lekarki. Ale ma przecież lojalkę kolegów i "władze" miasta za sobą. Kto jej co udowodni?.Jest to wydarzenie z przed kilku miesięcy. Pani Burmistrz tego miesta,gdzie miało miejsce zdarzenie telewizji" pod napięciem" nie dopuściała do zrobienia programu, a pani"doktor" wróciła do "pracy".
A te zaszyte narzedzia chirurgiczne? Ilu pacjentów otrzymało odszkodowanie????
Bruforf,
a ucięcia mojej MAMIE najpierw jednej nogi, a po trzech tygodniach drugiej jeszcze nie potrafię wybaczyć. Lekarze doskonale wiedzieli, przy stanie ich świadomości i praktykach jakie uprawiali, że 75 letnia kobieta nie wytrzyma tego wszystkiego, to po co na koniec życia narażali ja na tortury fizyczne, a jeszcze wieksze psychiczne? Poprostu liczyła się operowana sztuka!!! Czy jeżeli nie umieli Jej pomóc ( ja jeszcze wtedy nie znałam DO), to kierując sie dobrem czlowieka nie należało sie ograniczyć do środków znieczulająch i pozwolić Mamie godnie umrzeć.
Mama zmarła trzy tygodnie po ucieciu drugiej nogi. Niezapmnę rozpaczy w Mamy oczach jak patrzyła na ucięte kikuty. To lekarze zgotowali Mamie taki koniec życia.
1.Gdzie i jakie badania?-porszę bardzo.Jeśli się twierdzi że jakaś dieta wylecza cokolwiek przyczynowo to wypadałoby to powtierdzić badaniem kontrolowanym z podwójnie ślepą próbą.Gdzie są takie badania punlikowane?-w wielu żródłach.Możesz skorzystać z wyszukiwarki PubMed w języku angielskim.Generalnie różne aspekty różnych diet były badane natomiast nie udaje się nikomu udowodnić "wszechulecznia" bo to akurta jest nonsensem.
Bruford,
prosze Cie o pomoc bo jesteś bliżej tych zagadnień.
Póki co, jeszcze nasze wszelkie działania sa oparte na prawodastwie polskim. Prosze wskaż mi akty prawne i naukowe regulujące zasadność zalecania poszczególnych diet, w okreslonych jednostach chorobowych. Gzdie mam tego szukać? Bo przecież zalecając coś pacjentom musisz na czym konkretnym sie oprzeć. Stanowimy przecież Państwo prawa. Ponadto czy przeanalizowałeś poszczególne zalecane diety pod względem zgodności z nauką podstawową - biochemią?
Jesli zaś chodzi o DO, to jeżeli czytałeś dokładnie publikacje Dra J.K. jak twierdzisz, to z pewnością wiesz, że badania DO były przeprowadzone na zlecenie samego Piotra Jaroszewicza, prowadzone były w Instytucie w Łodzi, podpisało się pod pozytywnymi wynikami kilkunastu znanych profesorów. Ponadto ciągle przybywa ludzi, ktorzy odchodzą od oficjalnej, drogiej i nieskutecznej medycyny i biorą zdrowie w swoje ręce przechodząc na ŻO.
Bruford, co ci każe nie zauważać tych ewidentnych faktów??2
.Nie stosuję żadnej specjalnej diety bo jestem wrogiem ekstremizmów dietetycznych.Dbvam jedynie o to by nie zjadać konserwantów.To wystarczy.
Na jakiej podstawie sądzisz, że to wystarcza? Czy przeprowadziłeś badania metodą porównawczą?
3
.Moi pacjenci ddostają odde mnie to co w danej chwili jest im potrzebne.Dietę,leki lub zabiegi.
Natomiast nie rozumiem dlaczego nikt nie spóbował odpowiedzieć na proste pytanie???dlaczego zjadanie kolagenu ma być skuteczne w chorobach w których zaburzona jest synteza kolagenu???-spróbujesz?[/
quote]
To w takim razie jaka diete zalecasz np. w przypadku cukrzycy i np. wrzodów żołądka? Ilu pacjentów wyleczyłeś skutecznie z w/w chorob??
Odpowiem w skrócie :
1.Nie jest moim celem odwodzenie kogokolwiek od DO lub przekonywanie do swoich racji dlatego kierunek w jakim zmierzają te rozmowy mnie nie interesuje.Odbyłem już wiele tego typu dyskusji i nie chce mi się ich kontynuować.Jak napewno sama rozumiesz , różnica kluczowa między nami polega na tym , że Ty i pozostali uważacie że DO jest panaceum na wszystko lub prawie wsyzstko podczas gdy ja uważam inaczej.Z doświadczenia takich dyskusji wiem że żadne porozumienie nie jest możliwe z uwagi na całkowicie odmienne kategorie logiczne jakie obie strony przyjmują.Zaprzestałem zasadniczo takich dyskusji i staram się do nich nie wracać.Wchodząc na to forum miałem nadzieję że być może będzie możliwość dyskusji z jakimś lekarzem opty na tematy patofizjologiczne i żadne inne.
2.Akty prawne o które pytasz to innymi słowy standardy postępowania leczniczego w konkretnych jednostkach chorobowych.Znajdziesz je na stronach : medycyna praktyczna,esculap.pl i podobnych oraz w wyszukiwarce PubMed o której już pisałem ( ta wymaga znajomości angielskiego)
3.Fakt że badania inicjował Piotr Jaroszewicz nie robią na mnie żadnego wrażenia.Umówmy się że różni oficjele,także z minionego okresu ,orłami intelektu nie bywają i fakt takiej rekomendacji o niczym nie przesądza.Ludzie często zaś szukają różnych rozwiązań z różnych motywacji.Jak już mówiłem interesują mnie tylko aspekty patofizjologii szczegółowej.O kwestiach socjologicznych itp nie mam ochoty dyskutować.
4.Dlaczego zakładasz że ktoś mi każe czegoś nie zauważać????Dlaczego tak trudno przyjąć że Ci inni,nieoptymalni to nie sterowane marionetki ale ludzie z zachowaną zdolnością myślenia sceptycznego?
5.W chorobach o które pytasz nie zlecam diety optymalnej-dlaczego??/-patrz punkt pierwszy.Przyjmij że mimo że dla Ciebie DO to panaceum,nie jest takim dla mnie.Przyjmij po prostu fakt że są na to argumenty patofizjologiczne , niepodyktowane jakimiś korzyściami materialnymi czy spiskiem lekarzy itp itd.Nie będę napewno kontynuować dyskusji typu: DO leczy wszystko(prawie) , jak pisze drK , czy nie leczy....Bo te dyskusje zawsze ogniskują się na nierozwiązywalnych kontrowersjach.Dlatego chciałbym rozmwaić z kimś kto umie wytłumaczyć jak lekarz optymalny przechodzi doi porządku dziennego nad różnymi kwestiami szczegółowymi.Myślę że nie ma powodu by wam to przeszkadzało.
6.Nie znam szczegółów przytoczonych przez Ciebie casusów.Nie zwykłem się wypowiadać na temat spraw których nie znam dokładnie.Istnieją zarówno błędy lekarzy faktyczne jak i tylko pomówienia o blędy.Zawsze trzeba poznać szczegóły by zając stanowisko.
1.Nie jest moim celem odwodzenie kogokolwiek od DO lub przekonywanie do swoich racji dlatego kierunek w jakim zmierzają te rozmowy mnie nie interesuje.
Burford, nawet gdybyś chaciał nie jesteś w stanie odwieść ludzi na DO od jej stosowania, poniewaz oni wiedzą, doświadczyli na sobie, że dopiero na DO są zdrowi i chce im sie żyć. A Ty co im możesz zaproponować? kilka sceptycznych uwag bez pokrycia i niepoparte badaniami?
Odbyłem już wiele tego typu dyskusji i nie chce mi się ich kontynuować.Jak napewno sama rozumiesz , różnica kluczowa między nami polega na tym , że Ty i pozostali uważacie że DO jest panaceum na wszystko lub prawie wsyzstko podczas gdy ja uważam inaczej
.
Bruford, Ty uważasz że nie, a ja nie uważam, ja wiem,że DO jest panaceum na prawie wszystkie choroby. Wyobraż sobie ,że od początku poznania DO prowadze badania na własny użytek wpływu sposobu zywienia na zdrowie. Rozmawiając z różnymi ludzmi: nękanymi chorobami, stosujacych DO, zdrowych, a o DO nie majacych pojęcia - pytam ich jak sie żywią? Bez żadnej przesady, w 100% wnioski znajdują pokrycie w teorii DO.
Np. jak było z moja Mamą - dopóki żywiła sie tradycyjnie, czyli bliskoDO byla w miare zdrowa. Odkąd "mądre" córeczki skażone nowoczesną wiedzą na temat żywienia,zaczęły Jej sugerować co powinna , a czego nie powinna jeść zaczęła chorować i dalej wiadomo.
Ty nie chcesz uznać DO mimo, że prawie wszyscy ja stosują są zachwyceni efektami, a uznajesz "nie wiadomo co", nie poparte badaniami i przede wszystkim bez efektów. Gdzie sens, gdzie logika???
Z doświadczenia takich dyskusji wiem że żadne porozumienie nie jest możliwe z uwagi na całkowicie odmienne kategorie logiczne jakie obie strony przyjmują.
Dzielenie logiki na kategorie jest nielogiczne. Albo coś lub ktoś jest logiczny albo nie - koniec, kropka.
Zaprzestałem zasadniczo takich dyskusji i staram się do nich nie wracać.Wchodząc na to forum miałem nadzieję że być może będzie możliwość dyskusji z jakimś lekarzem opty na tematy patofizjologiczne i żadne inne.
Może troche brzydko, ale Burford nie bądż nudziarzem. W każdym niemal poście powtarzasz,że chodzi Tobie wyłącznie o dyskusję z lekarzem-Opty, a sie rozgadałeś,że ho,ho.. i fajnie
3.Fakt że badania inicjował Piotr Jaroszewicz nie robią na mnie żadnego wrażenia.Umówmy się że różni oficjele,także z minionego okresu ,orłami intelektu nie bywają i fakt takiej rekomendacji o niczym nie przesądza.Ludzie często zaś szukają różnych rozwiązań z różnych motywacji.Jak już mówiłem interesują mnie tylko aspekty patofizjologii szczegółowej.O kwestiach socjologicznych itp nie mam ochoty dyskutować
.
Nie najwazniejszą kwestią w mojej odpowiedzi była postać Piotra Jaroszewicza,( mam za malo danych aby Go ocenić, choć Dr J.K. ocenia prmiera bardzo pozytywnie)
a fakt,że badania Diety Optymalnej były przeprowadzone, czym nie moga sie pochwalić twórcy innch diet, a nie mówiąc o efektach.
4.Dlaczego zakładasz że ktoś mi każe czegoś nie zauważać????Dlaczego tak trudno przyjąć że Ci inni,nieoptymalni to nie sterowane marionetki ale ludzie z zachowaną zdolnością myślenia sceptycznego?
Ja zapytałam nie "kto" a "co" i widzę w tym różnicę. Myślę,że sceptyzyzm bardzo ogranicza człowieka. Tylko ludzie logiczni i obiektywni mogą dyskutować , dyskutować bez ograniczeń, uznawać racje drugiej strony, rozmawiać na argumenty, umieją słuchać (żadko spotykania umiejętność)
i w końcu dochodzić do prawdy.
Tak np. jak to było dawno, dawno temu w Grecji........
Sceptycyzm, fanatazm i t p doprowadzają do podziałów, obrażania się.......
5.W chorobach o które pytasz nie zlecam diety optymalnej-dlaczego??/-patrz punkt pierwszy.Przyjmij że mimo że dla Ciebie DO to panaceum,nie jest takim dla mnie.Przyjmij po prostu fakt że są na to argumenty patofizjologiczne , niepodyktowane jakimiś korzyściami materialnymi czy spiskiem lekarzy itp itd.Nie będę napewno kontynuować dyskusji typu: DO leczy wszystko(prawie) , jak pisze drK , czy nie leczy....Bo te dyskusje zawsze ogniskują się na nierozwiązywalnych kontrowersjach.Dlatego chciałbym rozmwaić z kimś kto umie wytłumaczyć jak lekarz optymalny przechodzi doi porządku dziennego nad różnymi kwestiami szczegółowymi.Myślę że nie ma powodu by wam to przeszkadzało.
Wymigujesz sie od odpowiedzi. Na moje pytanie jaka dietę zalecasz cukrzykom, odpowiadasz,że nie zalecasz DO. Typowy unik. Sprubuje więc odpowiedzieć za Ciebie. Zalecasz dietę opracowaną w poradniach diabetologicznych. I co z tego wynika. Pacjenci ciągle borykają sie z cukrem i sukcesywnie podnosza insulinę. I to jest lepsza dieta od DO, z czystym sumieniem możesz ja zalecać pacjentom wiedząc,że jest DO??? A zapozanj sie z przypadkiem Lecha Wałęsy. Chyba nie uważasz, że Prezydent klamie???
6.Nie znam szczegółów przytoczonych przez Ciebie casusów.Nie zwykłem się wypowiadać na temat spraw których nie znam dokładnie.Istnieją zarówno błędy lekarzy faktyczne jak i tylko pomówienia o blędy.Zawsze trzeba poznać szczegóły by zając stanowisko.[/quote]
Masz rację. Poznaj dobrze DO, zastosuj i dopiero oceniaj. Jeżeli to zrobisz, to jestem przekonana, że na DO nie powiesz marnego słowa. Przeciwnie będziesz sie zastanawiał np. jakie i w jakiej formie produkować pożywienie,....,......,........,
Z całym szacunkiem do BRUFORDA, jest emanacją dzisiejszej medycyny, młodym lekarzem, tak sądzę. Z pewnością nie wie, że jeszcze pól wieku temu, mało kto interesował się dietetyką, nie było, i nie ma
do dzisiaj takiej dziedziny wiedzy. Żyło się wtedy w sposób "naturalny", jadło to co natura stworzyła, prawie nie było żywności konserwowanej, mleko kupowało się prosto z ocynkowanych konwi, o pasteryzacji
mleka nikt nie słyszał, można był samemu wyprodukować sobie kwaśne mleko, ser, teraz to nie jest możliwe. To były czasy, gdzie ludzie mniej chorowali, szczególnie dzieci, było tylko ok 2000 aptek, teraz z jest 12 tysięcy, w mieście powiedzmy 50-tysięcznym; trzydziestu lekarzy, teraz jest trzystu.
W wyższych szkołach medycznych, podobnie jak dzisiaj, nikt nie uczy studentów o wpływie żywienia na zdrowie człowieka, a cała nauka biochemiczna opierała się na pogaduszkach o tym, co jest lepsze
margaryna czy masło, lub na odwrót.
Można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że wiedza o dietetyce przeciętnego lekarza jest marna, zerowa, wiedzą to co my wszyscy, że są węglowodany, białka i tłuszcze, i trochę o mikro makro
elementach, vitaminach.....
Medycyna oficjalna nie leczy ludzi, leczy choroby, a właściwie objawy chorób. Wiem to z autopsji; zdarzyło mi się rozmawiać z pewnym młodym lekarzem, o chorobie bliskiej mi osoby, naszpikowany wiedzą książkową dr Kwaśniewskiego, i nie tylko, ośmieliłem się zasugerować, naiwnie, że przyczyną choroby jest błąd żywieniowy, nawet powiedziałem jaki, że chory jest podtruty, i chciałem wiedzieć co medycyna na to. Usłyszałem; my tutaj jesteśmy od leczenia objawowego, i nie będziemy zajmować
się homeopatią, Zostałem wyśmiany, wykpiony za swoje dyletatctwo, i słusznie.
Nie trzeba było długo czekać, niektórzy lekarze zauważyli, że dzieje się coś niedobrego ze zdrowiem ludzi, stali się otyli, zwiększała się zachorowalność na pewne choroby; naczyniowe, cukrzyca ...
Jednym z nich był lekarz z Ciechocinka dr Jan Kwaśniewski. Wojuje w temacie żywienia już ponad trzydzieści lat, niestety, z miernym skutkiem.
Cała dzisiejsza farmacja, to leczenie objawowe, i nie tylko; nie leczą lekarze tylko firmy farmaceutyczne, w zależności od tego,który przedstawiciel handlowy znajdzie się w gabinecie lekarza.
Powiniśmy gorąco podziękować Brufordowi, że napisał, że miał odwagę, z nami szaraczkami, nie obytymi w wiedzy medycznej, dyskutować.
Dziękuję.
Do Wacława:
"Z całym szacunkiem do BRUFORDA, jest emanacją dzisiejszej medycyny, młodym lekarzem, tak sądzę"
Nie jestem taki młody
"To były czasy, gdzie ludzie mniej chorowali, szczególnie dzieci"
To oczywiście nieprawda.Zachęcam do skorzystania z rocznika statystycznego.Przekrój danych na ten temat można też sprawdzić w odniesieniu do innych krajów,nie tylko Polski.Tego typu twierdzenia to mit.
"W wyższych szkołach medycznych, podobnie jak dzisiaj, nikt nie uczy studentów o wpływie żywienia na zdrowie człowieka, a cała nauka biochemiczna opierała się na pogaduszkach o tym, co jest lepsze
margaryna czy masło, lub na odwrót"
Czy miałeś wykłady z biochemii i fizjologii na Akademii Medycznej??Jeśli nie to skąd takie twierdzenia?
"Cała dzisiejsza farmacja, to leczenie objawowe, i nie tylko; nie leczą lekarze tylko firmy farmaceutyczne, w zależności od tego,który przedstawiciel handlowy znajdzie się w gabinecie lekarza. "
To też mit.]
Do Zofii :
"Sceptycyzm, fanatazm i t p doprowadzają do podziałów, obrażania się.......
"
Sceptycyzm nigdy nie idzie w parze z fanatyzmem.
"I to jest lepsza dieta od DO, z czystym sumieniem możesz ja zalecać pacjentom wiedząc,że jest DO??? "
Otóż ja wiem że DO nie ma znaczenia przyczynowego a jedynie objawowe w cukrzycy.
"A Ty co im możesz zaproponować? kilka sceptycznych uwag bez pokrycia i niepoparte badaniami? "
To DO nie jest pokryte badaniami. Czy zadałaś sobie wreszcie trud przejrzenia żródeł które Ci wskazałem???Tam znajdziesz dane o różnych aspektach odżywiania.Czy też może lepiej nie zaglądać bo coś może się nie zgadzać z DO???
"Pacjenci ciągle borykają sie z cukrem i sukcesywnie podnosza insulinę"
Naprawdę???Znasz jakieś historie chorób z poradni diabetologicznych????
"a sie rozgadałeś,że ho,ho.. i fajnie"
No to akurat wasza robota :))
Do Bruforda!
Odnośnie statystyki chorobowej; prosimy trochę uzasadnienia. Swoją tezę opieram raczej na doświadczeniu, obserwacjach, i być może się mylę. Statystyki też mogą prowadzić na manowce.
Prof. Religa w pewnej audycji telewizyjnej powiedział, że 80 % chorób same ustępują, nie wymagają leczenia, i ja się z nim zgadzam, mimo tego, że nie jestem profesor, a nawet "dochtór". Dotyczy to np. chorób zaziębieniowych, kataru; których leczenie farmakologią wydłuża tylko proces leczenia. Ale my wszyscy, jesteśmy teraz, tacy niecierpliwi, i niepotrzebnie się podtruwamy: tabletkami, kropelkami, aerozolami, żelami itd
Mam niedosyt wiedzy odnośnie leczenia przyczynowego i objawowego. Proszę o więcej teorii. Wiem tylko, że nauka ma wielkie problemy z ustaleniem przyczyn chorób, między innymi dotyczy to nowotworów, cukrzycy, miadźycy, i wielu innych. Na mój chłopski rozum choroba jest zakłóceniem równowagi w organizmie żywym, zakłóceniem komórkowym,
i jako największego sprawcę chorowania widzę pożywienie, dopiero póżniej srodowisko, inne uwarunkowania.
Przepraszam, ale dla mnie, leczenie cukrzycy pożywieniem jest leczeniem przyczynowym. Oczywiście, nie w każdym przypadku, są wyjątki.
Gdyby to odemnie zależało, to powiedziałbym tak; że DO może być zasadniczym sposobem, metodą leczenia, unikania wielu chorób. Moje osobiste doświadczenia dotyczą tylko niewielkiego nadciśnienia, które nawet mało ortodyksyjne stosowanie ŻO usuwa, dzięki niemu, nie muszę
używać leków moczopędnych.
O inne wątki zapytam innym razem, za pozwoleniem.
Pozdrawiam
"Sceptycyzm, fanatazm i t p doprowadzają do podziałów, obrażania się.......
"
Sceptycyzm nigdy nie idzie w parze z fanatyzmem.
Oczywiście ja nie stawiam znaku równości miedzy tymi pojęciami.
Jedyne co je łączy to ogólnie skrajne, jednostronne założenia. Takie właśnie skrajne postawy traktuję jako mniej lub bardziej zboczone - wybacz.
"Pacjenci ciągle borykają sie z cukrem i sukcesywnie podnosza insulinę"
Naprawdę???Znasz jakieś historie chorób z poradni diabetologicznych????
Znam kilka dokładnie. Między innymi moja mama w ostatnich trzech latach życia korzystała z takiej poradni, ktorą się opiekowałam. Znam w szczegółach zalecenia diabetologów i efekty z nich wypływające.
"a sie rozgadałeś,że ho,ho.. i fajnie"
No to akurat wasza robota :
I co nie uważasz,że z Optymalnymi da sie pogadać? Rozruszać Takiego, który tylko chce rozmawiać z lekarzami na tematy patofizjologii to prawdziwy sukces. Tylko problem w tym,że ja nie widzę juz dalszego sensu.
"A Ty co im możesz zaproponować? kilka sceptycznych uwag bez pokrycia i niepoparte badaniami? "
To DO nie jest pokryte badaniami. Czy zadałaś sobie wreszcie trud przejrzenia żródeł które Ci wskazałem???Tam znajdziesz dane o różnych aspektach odżywiania.Czy też może lepiej nie zaglądać bo coś może się nie zgadzać z DO???
Dwóch znajomych jadą na rowerach. Jeden krzyczy do drugiego: błotnik ci klekoce, a drugi na to, nie slyszę bo mi błotnik klekoce.
Burford, i tym własnie absurdalnym dowcipem zakończę nasza przygodę.
Po prostu błotniki Ci klekocą i nie chcesz przyjąć do wiadomości istotnych, zasadniczych faktów. Jeżeli napisałam Tobie
o badaniach DO , a Ty z uporem sceptycznego maniaka powtarzasz bzdety, to szkoda czasu na te odrębne monologi.
Kiedyś możemy wrócić do dyskusji. Nie życzę Tobie tego,ale może kiedyś jak stracisz zdrowie, Twoi koledzy po fachu oznajmią Ci ,że Twoje dni są policzone, a TY mając instynkt samozachowawczy sięgniesz po DO jako ostatnią deskę ratunku, i co?, poprostu wtedy doznasz olśnienia. Wtedy pomyslisz jaka szkoda,że byłem taki głupi, że tak póżno było mi dane zrozumieć tak wielkie odkrycie -
DIETĘ OPTYMALNĄ!!!!!
Wacław,
ogromna nadzieja w Twojej wnuczce. Może skończy medycynę.Jestem przekonana,że będzie to juz wtedy MEDYCYNA, kiedy przysiega Hipokratesa będzie PRZYSIĘGĄ, a nie wyświechtanym sloganem.
Pozdrawiam Zofia
Do ZOfii:
oczywiście w najmniejszym nawet stopniu sceptycyzm nie ma żadnych cech wspólnych z fanatyzmem.Jak widzę nawet nie zjarzałaś do podanego przeze mnie żródła bo i po co , prawda?Owe badanie na które się powołujesz niczego nie wyjaśnia,czyżby udowadniało że DO wylecza astmę,RZS ,SM i inne choroby o których się tak ochoczo mówi????Nie,więc na co się powołujesz????Jakże śmiesznie wygląda taka argumentacja : nie zapoznam się z paroma setkami badań za to będę stale mówila o jednym , wstępnym,na małej grupie chorych i bez określonych ściśle rezultatów.
Oto dlaczego chciałem rozmawiać tylko z lek.opty.
Do Wacława :
Ów poziom zaburzeń już dawno jest subkomórkowy jak wiadomo.Nikt nie neguje patologicznej roli odżywiania,jakkolwiek co jest przyczyną pierwotną:genetyka,czynnik żywieniowy czy środowiskowy , lub też koincydencja czynników to już zależy od konkretnej choroby.Co do statystyk to mają tu wpływ : śmiertelność niemowląt,średnia długość życia itp itd.To obiektywne wskaźniki,jeśli nie ufa się obecnym polskim to wystarczy poczytać dane dla II Rzeczpospolitej lub np statystyki szwajcarskie czy ine.
Co do prostych przeziębień najpełniej xzgadzam się z Tobą i p prof Religą.
Co do cukrzycy to niestety nie jest prosta sprawa.Mechanizm powstawania cukrzycy jest zróżnicowany i samo jedzenie nie może być leczeniem przyczynowym.
Bruford
Dlaczego organizm choruje? Co jest w nim nie tak? Jakie ma skazy? Z czego one wynikaja? Co zrobic zeby tych skaz nie bylo, i nie chorowac?
Organizm czlowieka powinien byc zdrowy - to jest normalny jego stan. Choroby sa odchyleniem. Jak wiec przywrocic go do normy? Poprzez eliminacje tych skaz, ale nie objawow choroby.
Bruford !
Odnoszę wrażenie, że z poziomem subkomórkowym wkraczasz poza układ słoneczny, a my jeszcze na marsie nie byliśmy. Stąpajmy po ziemi. Odnośnie stystyk jedno jest pewne; bezwzględna liczba chorób.
Cukrzyca, to jest problem, jeszcze pięćdziesiąt lat temu mało kto o niej słyszał, a dzisiaj mamy conajmniej dwa miliony chorych, moim zdaniem przyczynowo, w trójkącie: węglowodany, insulina, trzustka.
Nie wiem czy wiesz, cukrzyca jest bardzo kosztowna, codziennie na nią , NFZ, wydaje jeden milion dolarów, tak na marginesie, ta kwota
wędruje do jednego niedużego wyspiarskiego kraju, po to, aby zmniejszać tam bezrobocie. Insuliny krajowej nie ma komu promować.
To nie są wszystkie koszty.
Tak więc Brufordzie, cukrzyca powstała przyczynowo, i przyczynowo
należy ją leczyć. Tutaj ufam bezgranicznie dr Kwaśniewskiemu.
Ciągle zapominamy,że jeszcze 200 lat temu nie jedliśmy cukru
i ziemniaków, gdzieś koło 1870 roku wynaleziono młyn do czystej mąki, i tu jest feler.
Eee,wcale tak daleko nie sięgam.Od lat już bada się poziom subkomórkowy.Co do kosztów i braku promocji polskiej insuliny to ja się zgadzam ale przyczyny cukrzycy możesz sam sobie sprawdzić.
Mam obawę, że nasze pogaduszki mogą zdenerwować uczestników FORUM, jest czas, aby nam o tym powiedzieli.
Wracając do meritum, proszę napisz, kilka słów, choćby o tematach badań subkomórkowych w cukrzycy. Mam nadzieję, że zainteresuje to
nie tylko mnie. Mam ciągle nadzieję, że roztrzegniemy nasz spór o metody
leczenia; kiedy jest objawowo, a kiedy przyczynowo.
Wacław
1.Nie sądzę by jakakolwiek dyskusja , o ile pozbawiona jest wulgaryzmów,mogłaby kogokolwiek zdenerwować.
2.Przyczyny ; cukrzyca tp I autoimmunologiczna z bezwzględnym brakiem czy niedoborem syntezy insuliny.Patomorfologicznie:zniszczenie komórek beta trzustki,obecne przeciwciała przeciwko komórkom wysp i przeciwko insulinie.Etiologia:predyspozycja genetyczna + czynnik inicjujący(w takce cukrzycy znajdowano wtręty odpowiadające wirusom).Teoria dr Kwaśniewskiego jakoby węglowodany zmieniały tkankę trzustki powodując rekację organizmu przeciwko niej nie ma żadnego poparcia w badaniach tkankowych.Obecność u pacjentów przeciwciał przeciwko insulinie wystarczająco zresztą przeczy takiej teorii.
3.Cukrzyce typu MODY : ściśle genetyczne : mutacje mnogie na choromosomach 12q,7.p,20q.Defekt genetyczny powoduje zaburzenie syntezy insuliny w trzustce.
4.Cukrzyca tp II , niewątpliwie przejadanie się i otyłość to czynniki sprzyjające wybitnie jakkolwiek osnową choroby jest insulinooporność--defekt w postaci nabytej zmiany funkcjonowania receptora insulinowego ew.kaskady reakcji które wywołuje insulina po połączeniu się z receptorem.Tu przyczyny są wielorakie: mutacje sporadyczne,defekt związany z wiekiem itp
Zofio!
Dziękuję w imieniu mojej wnuczki, za piętnaście lat napiszę do Ciebie, jaki będzie rezultat. Wnuczka powiedziała mi ostatnio w sekrecie, że nie będzie jadła czipsów, już to samo daje jej wielką szansę na dobrą edukację.
Co do MEDYCYNY, to jestem sceptyczny; z jednej strony mamy wielki postęp techniki medycznej, a z drugiej upadek medycyny praktycznej, rzemieślniczej, lekarze coraz częsciej korzystają z nowinek technicznych, gonią chorych z byle dolegliwością na tomografy, zamiast przyjrzeć się pacjentowi, i nie naciągać go na koszty. Bruford powie, że to mit, i będzie miał rację.
Z medycyną jest coraz gorzej, rządzi w niej złotówka, dolar i tępy euro, coraz mniej tutaj jest rozumu, troski o pacjenta. Koszty leczenia są coraz wyższe. Cukrzyca jest tutaj najlepszym przykładem, w szpitalach, przychodniach trwają łowy na cukrzyków, zlapany chory otrzymuje darmowe opakowanie z insuliną, a lekarz liczy na ochłap w postaci wycieczki na Karaiby, Szeszele, Majorkę, to też mit Brufordzie, ale jest w tym trochę prawdy. Niestety pacjent, z lekką insuliną typu II nigdy nie otrzymuje rady od lekarza; - zmień człowieku swoje zwyczaje żywieniowe, zrezygnuj z pewnych pokarmów.
I tutaj zaczynają się schody, całkowicie rozumiem lekarzy, bo wiedzą, że zmiana nawyków żywieniowych u 90 % populacji jest niemożliwa, są w szponach narkotyku, jakim są węglowodany.
Bruford, to jest wynik moich "subkomórkowych" badań, w moim otoczeniu, nie wydałem na nie, ani jednej złotówki. Nawyk żywieniowy to prawdziwa zaraza, to dlatego, przez 30 lat, dr Kwaśniewskiemu, tak niewielkiej części populacji udało się przekonać do ŻO, wszystkie inne przyczyny są nieistotne. Nawyk nie do pokonania, rozkłada się równo, niezależnie od wykształcenia, stopy życiowej, i pozostałych cech.
Znam pewnego optymalnego, którego małżonka nie umyje naczyń, bo są tłuste, wzbudzają w niej wstręt, śmierdzą jej nawet jaja w lodówce, nie mówiąc o zapachu smażonego boczku, cebuli, czosnku, smalcu ze skwarkami. Tylko wspułczuć, jednemu i drugiemu.
Te 90% populacji nigdy nie zmieni diety, a więc będziemy
mieli stan istniejący, stale pogarszający się, jeżeli chodzi zdrowie.
pozdrawiam
Do Bruforda!
Wielkie dzięki za wspaniały mini wykładzik, z nowymi elementami ,
może stanowić podstawę do wymiany poglądów, dla fachowców. Przy moim politechnicznym wykształceniu; poddaję się.
Głos dr Kwaśniewskiego, byłby tutaj niezwykle interesujący, lekarzy
optymalnych.....
pozdrawiam
Cytat: BrufordTeoria dr Kwaśniewskiego jakoby węglowodany zmieniały tkankę trzustki powodując rekację organizmu przeciwko niej nie ma żadnego poparcia w badaniach tkankowych.Obecność u pacjentów przeciwciał przeciwko insulinie wystarczająco zresztą przeczy takiej teorii.
Bru nie zrozumiałeś dr Kwaśniewskiego on tłumaczy ze nadmiar węglowodanów powoduje nadmierną produkcje insuliny i w efekcie reakcje organizmu mająca ograniczyć produkcje insuliny czyli wytworzenie przeciwciał przeciwko komórka beta trzustki , a obecność przeciwciał przeiwko insulinie u pacjenta to potwierdza
Cytat
4.Cukrzyca tp II , niewątpliwie przejadanie się i otyłość to czynniki sprzyjające wybitnie jakkolwiek osnową choroby jest insulinooporność--defekt w postaci nabytej zmiany funkcjonowania receptora insulinowego ew.kaskady reakcji które wywołuje insulina po połączeniu się z receptorem.Tu przyczyny są wielorakie: mutacje sporadyczne,defekt związany z wiekiem itp
i tutaj dr Kwaśniewski też podaje przyczyne wystąpienia tych wszystkich efektów które wymieniłeś , a mianowicie długotrwałe łączenie w diecie węglowodanów i tłuszczy i to w określonych proporcjach a mianowicie takich gdzie tłuszcze wypierają w części weglowoadny ze spalania w cyklu krebsa i organizm musi je przetwarzać w cylach pentozowych na tójglicerydy , przemiany te znacznie obciążają organizm co po pewnym czasie upośledza działanie tych wszystkich mechanizmów i wystąpienie Cukrzycy II
[Mam prośbę czy ktoś może mi powiedziec , czy tą diete można stosowac u 4 letniego dziecka chorego na padaczkę .Obecnie dziecko jest na diecie ketogenicznej. Ale tą dietę można stosowac tylko 3 lata. Prosze o kontakt.
anna_szymanek@o2.pl
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=124
Cytat: WacławDo Bruforda!
=ciach=
Głos dr Kwaśniewskiego, byłby tutaj niezwykle interesujący, lekarzy
optymalnych.....
pozdrawiam
Właśnie , właśnie !!!!!
Dlaczego w tym wątku nie ma odpowiedzi Jana Kwasniewskiego , albo innego lekarza optymalnego ?
Czemu OSBO traktuje internautów jak natrętów ? Czemu nie odpowiadaja merytorycznie ?
Czy pytania osób odwiedzających fora internetowe nie są
warte odpowiedzi ?
Zachęcony tematem (jestem na DO, żeby się wyleczyć), przeczytałem dyskusje i naprawdę jestem zdumiony. Tyle jadu, nietolerancji, braku zrozumienia albo co najmniej próby- nie widziałem od dawna.
Kochani, troszkę umiaru. Panu, Panie doktorze życzę znalezienia odpowiedzi na nurtujące pytania u lekarzy optymalnych. Jednocześnie uważam, że należy się Panu szacunek za to, że próbuje Pan poszukiwać odpowiedzi na pytania. To jest lepszy sposób niż negowanie czegokolwiek, nie poznając do końca tematu- z czym często się spotykam w środowisku lekarskim. Wam, Optymalni- więcej tolerancji i zrozumienia dla wątpliwości, które i my zapewne mieliśmy.
Pozdrawiam, Sławek
Do Slawka
Dziwi cie ten brak tolerancji i zajadlosc ? A myslisz ze skad biora sie ludzie gotowi sie wysadzic w imie swoich pogladow religijnych. Obecnie swiat jest pelen nietolerancji, zawisci itd, itp. Dlaczego tak sie dzieje to kolejny temat religijno-filozoficzny dla którego jakis "Burford" gotów bylby cie utopic w lyzce wody.
Do Burforda
Cos sie tak uczepil ZO ?
Przegladajac twoje posty dochodze do wniosku ze ty po prostu lubisz walke dla samej walki. Jesli tak jest, to zadna dyskusja z toba nie ma sensu. Z takich jak ty biora sie ortodoksi czyli cos co zarzucasz optymalnym.
To fakt ze wiekszosc optymalnych rzeczywiscie traktuje ZO i dr Kwasniewskiego jak Boga. Ja do nich nie naleze. Kompletnie sie nie zgadzam z pogladami filozoficznymi Pana Kwasniewskiego. Ale calkowicie popieram Go jesli chodzi o sprawy merytoryczne jesli chodzi o medycyne.
I nie mow mi ze mam slepa wiare bo nie przestudiowalem calej biochemi Harpera, nie mam praktyki itp.
Wiem tylko ze chorowalem na wrzodziejace zapalenie jelita grubego cholerne dlugie piec lat. I uwierz mi Burford przebylem dluga "sciezke zdrowia" probujac pozbyc sie tej "nieuleczalnej" choroby. Poczynajac od takich medrcow medycyny jak ty (byl nawet profesor) a konczac na medycynie chinskiej i urynoterapii. Chyba nie ma potrzeby dodawac ze dopiero ZO postawilo mnie na nogi. Od dwoch lat jestem zdrowy.
Ale ty oczywiscie zaraz to wszystko zanegujesz pytajac mnie o badania.
A ja chcialbym sie ciebie zapytac co ty bys mi polecil gdybym do ciebie trafil podczas choroby i czy bylbys mnie w stanie wyleczyc z tej "nieuleczalne" choroby. Sa to oczywiscie pytania retoryczne. Jak juz wspomnialem odwiedzalem "lepszych" w te klocki od ciebie - bez rezultatu.
Takze Burford, reasumujac: jesli bedziesz sie mogl pochwalic ze kogos NAPRAWDE wyleczyles (mam na mysli jakas chorobe "nieuleczalna") to bedziesz mogl dopiero z czystym sumieniem zabierac glos tym pewnym siebie tonem na tym forum.
Znam juz z gory ton i forme twojej ewentualnej odpowiedzi, dlatego mozesz sobie ja darowac (albo wysil sie na cos oryginalnego). Problem z toba polega na tym ze dopoki nie trafi ciebie albo twoich bliskich jakas powazna choroba , to wciaz bedziesz tylko wojowniczo nastawionym Burfordem, ktory mimo niewatpliwie ponadprzecietnej inteligencji, nie ma zielonego pojecia o LECZENIU ludzi.
Pozdrawiam
Vigo[/b]
Szlag mnie trafia!!!
Przed chwilą spotkałem znajomego pana, wiek ok. 65, w drodze od lekarza - kardiologa. Pacjent po udarze mózgu; wychudzony, powłóczy lewą nogą, Leczy nadciśnienie ; -tertensifem, prestarium.... Na mój nie lekarski gust lekarze wykończą go do końca, tymi lekami. Próbowałem wypytać chorego jak się żywi; okazuje się, że trawą i chudym mięsem - musi być chory. Jest aż przeżarty poglądami o żywieniu reprezentowanymi przez otodoksyjną medycynę, wiadomościami z radia, telewizji, gazet. Nie lubi jaj kurzych, bo to cholesterol,jednocześnie przyznał się o niskim jego poziomie we krwi.
Jakakolwiek pomoc w tym przypadku jest niemożliwa, nie wiadomo komu najpierw pomagać; choremu czy lekarzowi.
Myślę, że jedyną pomocą, może być rozmowa o takich przypadkach, bezpośrednie oddziaływanie, przekonywanie, jest rozmową --"dziada z obrazem" .
Czemuś chory?, boś głupi, czemuś głupi?, boś chory.
Zgadzam się z Vigo. Czemu się czepiać ŻO, że nie ma badań, że JK nie ma racji itd., skoro optyżywienie ewidentnie pomaga wielu ludziom [w tym mojej Mamie] i często tam, gdzie konwencjonalna, przebadana na wskroś metoda taka czy siaka się poddała i skazała człowieka i jego zdrowie na porażkę.
A niech tam sobie będzie ŻO oparte na błędnych przesłankach, być może, ale dopóki pomaga, a nie szkodzi, to o co chodzi [chyba, że są badania, o których nic nie wiemy, dowodzące, ze szkodzi]???
Uważam, że najlepszą metodą na rozwiązanie dylematów Pana Bruforda będzie kontakt z JK i propozycja zainicjowania badań, na których tak Mu zależy. Koszty zapewne wysokie, ale jak rzeczywiście chodzi tu o dobro ludzi - pacjentów, a nie o pokazanie własnego "ja" to może stać się życiowym dokonaniem w służbie ludzkości, nieprawdaż?
Pozdrowienia dla wszystkich forumowiczów!
ps. jestem na ŻO od 3,5 miesiąca. jestem zdrowy i nie uważam się za fanatyka dra JK.
Pan Emilian z całą pewnością zauważy,że autor metody ( w tym przypadku dr Kwaśniewski) winien i niewątpliwie miał sposobność badania przeprowadzić.Znamy jedną pracę w której mówi się o tzw próbie Kwaśniewskiego( niedokrwienie kończyn) , całkowicie zresztą bezwartościowej.Nie sądzę by można zarzucać komukolwiek że nie akceptuje DO skoro sam jej autor nie wykazuje nigdzie w jasny dla lekarzy sposob jej skuteczności.
Vigo -niestety nie masz pojęcia o następujących faktach o których próbujesz sądzić.Nie wiesz czy kogokolwiek z moich bliskich dotknęła jakaś choroba....nie wiesz czy i z czego leczę ludzi..itd itp.Powtarzasz kalki jakie zawsze powtarzają opty.O badania bym zapytał.Colitis ulc przebiega rzutami często poprzedzonymi długimi okresami remisji.
Waclaw - opisanego przez Ciebie pacjenta z całą pewnością nie wykończy Prestarium
Mama-szkoda gadać.Czy głębia tego powiedzenia odzwierciedla powagę opty-przemyśleń??I czy wreszcie się dowiemy skąd Mama wzięła rewelacje o rzekomo znanym fakcie wyjątkowej chorowitości dzieci pediatrów????[/list]
Cytat: BrufordNie sądzę by można zarzucać komukolwiek że nie akceptuje DO skoro sam jej autor nie wykazuje nigdzie w jasny dla lekarzy sposob jej skuteczności.
O ironio losu :shock: :shock: :shock: :shock: to trzeba udowodnić w jasny dla lekarza sposób ze pacjent któremu on nie potrafił pomóc wyzdrowiał :(((((( nic dziwnego ze lekarze nie potrafią rozumieć już samodzielnie
Do Sławka
Bywa i tak.Gdybym przedstawił Ci to na jakimś konkrecie zapewne zrozumiałbyś o co mi chodzi.
Cytat: Bruford
Bywa i tak.Gdybym przedstawił Ci to na jakimś konkrecie zapewne zrozumiałbyś o co mi chodzi.
Bru dlaczego zakładasz ze nie rozumiem ???? poza tym spróbuj samemu udowodnić coś całej reszcie , zwłaszcza gdy reszcie to nie na ręke ;)
Tu masz , Sławek , rację.:)).W pełni się zgadzam.
ufff ;)))))
Bruford, jak zwykle nic nie zrozumiałeś (czytaj: zrozumiałeś jak Ci najwygodniej)
Nie pytałem się Ciebie, czy twoich bliskich dotknęła choroba, z czego i jak leczysz ludzi itp., itd.
Pytałem się, co byś mi poradził – gdy byłem chory na CU - gdybym trafił do Ciebie jako „specjalisty” od wymądrzania się. Bo czy w ogóle jesteś lekarzem to też poddałeś w wątpliwość.
Ponadto powtarzasz kalki jak każdy sceptyk ŻO. Badania i badania. Tylko byście badać chcieli a nie WYLECZYĆ. To nie wiesz, że po okresie roku, góra dwóch w razie braku objawów przy CU, chorobę uznaje się za wyleczoną ? Myślisz, że jak od ponad dwóch lat nie mam żadnych objawów CU to będę pędził do szpitala, żebym doznał wątpliwej przyjemności z rektoskopii lub kolonoskopii ?
Zresztą jakie to ma znaczenie ? Nawet gdybym zrobił sobie badania (włącznie z histopatologią) to i tak podobni Tobie, by to zanegowali.
Dlatego też nie mam zamiaru robić żadnych badań. Jaki sens jest robić badania gdy człowiek zdrowy i aż chcę się żyć ?
A tak na marginesie.
Dobrze, że zawsze trafi się ktoś taki jak Ty. A to komuś podniesiesz ciśnienie, a to znowu można się pośmiać. Krótko mówiąc, coś się dzieje. Zwróć uwagę że dzięki temu masz najwyższą liczbę dyskutantów i odsłon.
Czasami – ludziom, którzy wyszli z ciężkich, przewlekłych, „nieuleczalnych” (he, he) chorób – ciekawie jest posłuchać „specjalistów” od leczenia i zdrowej merytorycznej dyskusji.
Tak trzymaj.
Pozdrawiam
Do Vigo).
"Problem z toba polega na tym ze dopoki nie trafi ciebie albo twoich bliskich jakas powazna choroba , to"
To powyżej to cytat z Ciebie , zatem to Ty jako argument w dyskusji podałeś kwestię ew choroby osoby bliskiej jako rzekomej sytuacji zmieniającej ocenę DO,ja zaś twierdzę , że nie ma to znaczenia bowiem DO wcale nie leczy wszystkich(prawie) chorób , jak twierdzi jej autor.Nie w tym jednak rzecz by udowadniać co kto napisał.Wróćmy do Twojej argumentacji.Jasne że to dobrze że nie masz objawów , najlepiej byłoby by nigdy nie wróciły.Niemniej jednak nie jest prawdą , jak piszesz,że dwa lata bez objawów oznaczają wyleczenie z CU.Tak po prostu nie jest -odsyłam do odpowiedniej lektury.
Co zaś się tyczy badań to zdaje się , że akurat Tz nie zrozumiałeś,Akurat nie badania kontrolne miałem na myśli ale zorganizowane oceny naukowe.Jeśli ktokolwiek sądzi że są zbędne-Bóg z nim , szkoda czasu na tłumaczenie rzeczy oczywistych.
DO jak chyba już wiesz - USUWA PRZYCZYNY CHORÓB!
A nawet przywraca zdrowie w takim stopniu jakim jest to jeszcze możliwe.
Jeżeli jeszcze tego nie rozumiesz to tylko może ci pomóc DO.[/list][/u]
Cytat: Halina Ch.DO jak chyba już wiesz - USUWA PRZYCZYNY CHORÓB!
A nawet przywraca zdrowie w takim stopniu jakim jest to jeszcze możliwe.
Jeżeli jeszcze tego nie rozumiesz to tylko może ci pomóc DO.[/list][/u]
Doskonałe.Świetnie odzwierciedla mechanizm wiary.Twierdzę że DO nie usuwa przyczyn chorób zatem powinienem zastosować DO wtedy uwierzę lub zrozumiem.:))).
Tego typu kwestie pisać mogą jedynie ludzie którzy nie mają pojęcia o mechanizmach chorób i pojęcia o tym czym jest racjonalny dowód na cokolwiek.
To nie jest mechanizm wiary, to jest korzystanie z cudzej wiedzy.
Nie znam mechanizmu powstawania chorób i leczenia ich,tym sie nie zajmuję.Zaczęłam sie uczyć tego tematu ,dopiero jak mnie dopadła nieuleczalna choroba z auroagresji,a przez to,że dałam się nabrać na witaminy i omijanie każdego najmniejszego tłuszczyku.
To wytłumacz mi laikowi dlaczego wróciłam do żywych i myślących jak tylko zaczęłam robić wszystko odwrotnie?
Najgorsze w tym wszystkim: jest los moich dzieci,którym wmawiałam o roli witamin i też ciągnęłam je na pastwisko.
Już teraz wiem,że wcale nie muszą chorować jak ja.
Pewnie,że mam obawy czy to nie jest jeszcze jedno kłamstwo,ale skoro to pomogło tylu ludziom /znam ich setki/ zwyczajnym,którzy nie muszą udowadniać nikomu swoich racji.
Wy lekarze jesteście jak z Urzędu Skarbowego-jest jeden przepis,a interpretacji setki...
Cytat: Halina Ch.
Najgorsze w tym wszystkim: jest los moich dzieci,którym wmawiałam o roli witamin i też ciągnęłam je na pastwisko.
Już teraz wiem,że wcale nie muszą chorować jak ja.
Witaj.
Bardzo łatwo wpaść na ŻO w drugą pułapkę skrajności - bez witamin. Mam wrażenie, że dotychczas używałaś witamin sztucznych. Te rzeczywiście wchłanialnośc (a więc i skuteczność) mają minimalną. Pamiętać należy jednak, że oprócz witamin rozpuszczalnych w tłuszczu (a więc tych zawartch w produktach mięsnych), są jeszcze te rozpuszczalne w wodzie. Wielu optymalnych odczuwa ich brak, zbyt ograniczając na diecie warzywa i owoce (sprawdziłem na sobie).
Pozdrawiam, Tomek
Myślę, że nie popadłam w skrajność.Nigdy nie używałam syntetyczych witamin.Jestem'matką polką',więc wszystko musiało być przeze mnie zrobione,przetworzone itd.
Wierzyłam,że miód jest lepszy od cukru,słynne surówki musiały być codziennie na stole i niedziela bez placka nie była niedzielą.Mięso tylko białe:drób i cielęcina oraz ryby i oczywiście dużo witamin pochodzących z owoców, nie mówiąc o soczkach.
Dzieci odżywiam coś podobnie jak dr Płowecka. Jedynie to zwracam uwagę na wartość pokarmów.
To nie chodzi o to,żeby były optymalne ale żeby potrafiły odróżnić co dla nich jest dobre i wartościowe. I tak nie jestem w stanie kontrolować co wkładają do ust.
Jest tyle znawców DO, że początkujący to się gubi w tym gąszczu informacji.
Cytat: Halina Ch.Myślę, że nie popadłam w skrajność.Nigdy nie używałam syntetyczych witamin.Jestem'matką polką',więc wszystko musiało być przeze mnie zrobione,przetworzone itd.
Wierzyłam,że miód jest lepszy od cukru,słynne surówki musiały być codziennie na stole i niedziela bez placka nie była niedzielą.Mięso tylko białe:drób i cielęcina oraz ryby i oczywiście dużo witamin pochodzących z owoców, nie mówiąc o soczkach.
Dzieci odżywiam coś podobnie jak dr Płowecka. Jedynie to zwracam uwagę na wartość pokarmów.
To nie chodzi o to,żeby były optymalne ale żeby potrafiły odróżnić co dla nich jest dobre i wartościowe. I tak nie jestem w stanie kontrolować co wkładają do ust.
Jest tyle znawców DO, że początkujący to się gubi w tym gąszczu informacji.
Dieta Kwaśniewskiego jest irracjonalna do tego, co nam wtłukiwano do głów, że jedz owoce. Ja akurat nigdy nie jadałem owoców, bo uważałem je za g... . Rozmawiałem z lekarzem optymalnym i on mi powiedział, że nie świadomie używałem ŻO, tylko, że czasem z cukrem dawałem czadu :D. Doktorek ten powiedział, że owoc to cukier i woda.
Co do działu choroby i ich wyleczenie, to odkąd stosuję żywienie, zauważyłem, że moje alergie skórne wywołane na skutek uczulenia na kurz i jakieś składniki żywieniowe, po prostu zanikają.
Pozdr optymalnych
Drogi Brufordzie,
Poniewaz moja mama pracuje w przychodni neurologicznej, wpadlo mi w rece czsopismo "Epilepsja", znajdowal sie tam artykul o tym, ze przy epilepsji swietna jest dieta ketogoniczna. Dlaczego lekarze nie mowia o tym pacjentom, tylko robia z nich 'roslinki' szprycujac lekami?
literowka- ketogeniczna
chodzi mi oczywiscie o tych chorych na ktorych te lekarstwa nie dzialaja.
Droga Basko
Dlaczego piszesz rzeczy nieprawdziwe?Dietą ketogeniczną w epi zajmują się ośrodki akademickie.Np CZD w Międzylesiu.Z tego co wiem od kolegów neurologów zresztą ten typ leczenia nie jest skuteczny zawsze i w każdej epi.DAwki i siła działania leków zależą od "ciężkości"epi w danym przypadku i od towarzyszących innych uszkodzeń mózgowia.Zatem większość tych chorych funkcjonuje bardzo dobrze.Nieleczona zaś epi napewno zamienia po pewnym czasie człowieka w roślinkę.
Przepraszam, nie wiedzialam.
Cytat: baskaPrzepraszam, nie wiedzialam.
Każdy może się pomylić :]
Do Bruford;
Napisałeś,że dieta nie likwiduje przyczyn chorób.
Nawet w tym masz rację.
Przyczyny chorób są inne.
Początkowo myślałam, by Cię poprawic na (powinno byc):
"dieta likwiduje środowiskowe przyczyny choroby".
Wracam jednak do zdania drugiego - jako prawdziwego.
Ad 1. Nie leczę otwartych złamań, złamań z przemieszceniem DO.
Ad 2. W Dawnach daję gwarancję likwidaci procesów ropnych. Takie dziecko (z niezatkanym nosem i bez bolesnych miejsc po zębach) lepiej się uczy, zaczyna "być ciekawym/ą świata.
Ad 3. Jak usystematryzować? - Przedstawić mogę jedynie tych, którzy się wyleczyli. Nie robię badań dodatkowych, często są kosztowniejsze niż te 7 zł, które dostaję brutto od pacjenta. Mam jeszcze z tych siedmiu opłacić ZUSy.A w związku z tym, że mam umowy z pracodawcą podpisane w ten sposób, że SAMA płacę za badania pacjentów - nie za bardzo kalkuluje mi się do nich (pacjentów) dopłacać. Może dumnie wypowiadający się na tym forum, Ci którzy liczą na badania nad DO - zasponsorują (jck!!!)? Bo na NFZ nie ma co liczyć. A ja dałam Państwu Polskiemu - za dużo (18 lat pracy za darmo). Bruford, żyję również z działu, który w moim przypadku nazywa się >ekonomia daleko poza medycyną<. Medycyna jest dla zabawy/przyjemności.
Ad 4.W chorobach reumatoidalnych kontroluję zmniejszającą się ilość przeciwciał.
One (wg mnie) odpowiedzialne są za zniszczenia tkanek. Poprawa stanu zdrowia (waga, ból, itp.) i spadek przeciwciał są dla mnie wyznacznikami.
Hashimoto, Sjoegren, rzs są wyleczalne (o ile nie trwają 30 lat!), przez wzgląd dla twardoglowych nie zostały ujęte w mojej książce. Nie mam 50 pacjentów dla każdej wymienionej choroby. Zależą od produktów mlecznych - zalecam (za alergologami) ich rotację. Rotacja mlecznych, wyłączenie zbożowych dieta niskowęglowodanowa niebojąca się tłuszczów (np. 2gT/kg/dobę) - zmniejsza ilość przeciwciał w tych chorobach.
Bruford,
1.Uzyskuję obniżenie ilości przeciwciał w chorobach z autoimmunoagresji. Dlaczego by w Cukrzycy typu I nie miałyby zniknąć przeciwciała przeciw kom. wysp trzustki?
Dla mnie, cukrzyca typu I to "alergia" na wszystkie produkty mleczne i zbożowe. Niestety u dzieci z cukrzycą trochę inaczej prowadziłabym dietę niż u osoby dorosłej z cukrzycą typu II.
2.Genetyczna. Jedni z tym defektem dożywają 30tki, inni 50tki - czynniki środowiskowe są nie do podważenia.
3. Cukrzyca typu II. Osnową choroby jest przejadanie się, a konsekwencją insulina i insulinooporność.
Tak naprawdę to uważam, że osnową cukrzycy jest ... brak radości. Koresponduję z jednym wkurzonym kardiologiem. Wkurzyło Go jedno zdanie w książce, "że każda cukrzyca jest wyleczalna". Podtrzymuję je. Ale powinnam dodać, że "nie każdy pacjent z cukrzycą jest wyleczalny". Kardiolog ma za dużo cukrzyc na DO - powiedziałam Mu, że ci niewyleczeni - "są napakowani śmietaną i masłem".
Pozdrawiam.
Nie obraź się Bruford. Czytam Twoje posty i odpowiadam. Może Coś Ciekawego z Tego wyniknie?
Nadaktywność układu przywspółczólnego powoduje m.in. zwiększone wydzielanie w oskrzelach, nosie, zatokach, powoduje obrzęki śluzówki tych miejsc (np. chrapanie). Jeżeli na Diecie Dobrych Produktów, niskowęglowodanowej, z zasadami opisanymi w książce DAJĘ GWARANCJĘ LIKWIDACJI CHRAPANIA... PO NAJDALEJ TRZE DOBACH to albo jestem nienormalna, albo coś to musi oznaczać.
Piszesz: Colitis ulc przebiega rzutami często poprzedzonymi długimi okresami remisji.
Tak, chodzi o usystematyzowanie czynnika/grupy szkodliwej po którym byłyby powtarzalne nawroty.
Osoby z CU źle, jak wiesz, tolerują zbożowe produkty pełnoziarniste.
Osoby z CU często źle tolerują mleko. Alergologia zaleca rotację całej grupy mlecznej - celem "wykasowania" nadmiernie rozbudowanego szlaku metabolicznego związanego z całą grupą.
Rotacja szkodliwości wg opisanego systemu, zmniejsza objawy po "szkodliwościach" w wielotygodniowym czasie obserawacji (nie ja zaczęłam "badania" nad rotowaniem grup pokarmowych), prawdopodobnie zmniejsza ilość przeciwciał.
Naukowcy,lekarze twierdza ze znaja przyczyny wielu chorob i wymadrzaja sie na ich temat, lecz tym czasem wszystko co wymyslili i opisali to sa tylko teorie.A teorie jak wiadomo mozna obalic. Jestesmy za glupi aby to wszystko pojac i zrozumiec opierajac sie wylacznie na logice, i tak juz zostanie pewnych barier nie da sie przejsc :(
eżeli na Diecie Dobrych Produktów, niskowęglowodanowej, z zasadami opisanymi w książce DAJĘ GWARANCJĘ LIKWIDACJI CHRAPANIA...
Poprosze o "recepte" na juz - zanim zorganizuje ksiazke. Chodzi o szybki powrot spokoju do sypialni.
Dziekuje i pzdrawiam.
P.S. Gdzie jest ulica Przyklinga. Znam troche centrum Katowic.
Brynów, okilica kąpieliska Rolna.Zapraszam po książkę.
Chrapanie. Najpierw trzeba chcieć zmienic dietę. Na pewno ma być to dieta bez zbóż (chleba, żurku, kawy zbożowej, bułki, mąki, otrąb, makaronu, ryżu, kukurydzy, prosa, owsa, jęczmienia), albo z jadanymi zbożami - rzadko. Na pewno przydatne jest jadanie mlecznych co "kilka dni". Jadający chleb - nie potrafią sobie wyobrazić życia bez pieczywa. Dlatego dieta tłusta na śmietanie czy majonezie DOSKONALE likwiduje zapotrzebowanie na chleb i inne słodycze.
Technicznie (DDP;str 225): 3-7 dni jadać jaja, boczek, podgardle,majonez, kiełbasę, wołowinę (ja kupuję czasem metkę wołową w mięsnym po drodze jadąc do pracy), wieprzowinę, podroby, smalec, skwarki, ryby, kury, warzywa, ziemniaki, pomidory, oliwa z oliwek, gorzka czekolada i wszelkie możliwe kombinacje tych produktów. Po czym robi się 1 dobę "odpustu" - można dietę poszerzyć na jedną dobę o złe/nadużywane produkty (z powodu albo ich "cukrogennego działania" albo ewidentnej ich szkodliwości; zboża, pr.mleczne wraz z masłem czy śmietaną czy kefirem) albo jadać tyko złe produkty w ten dzień. Po jednej dobie odpustu wraca się do 3-7 dni "mocnego postanowienia poprawy" i jada się 3-7 dni tylko dobre produkty. I znów 1 doba "odpustu". Itd.
Jest to dieta eliminacyjna - dlatego gwarancja. Nie można do dni Dobrych Produktów przemycić łyżeczki mleka/śmietany/masła, ani łyżeczki mąki/(zbóż). Nie spotkałam osoby, która by w ten sposób nie wyleczyła się. Dlatego w razie braku efektu najdalej po 3-4 dobach - proszę o kontakt na priv. albo na forum.
Jak mąż nie chce DO pozostaje "napchać się" dobrymi produktami do 16.30-17.00 i potem (po 17 tej) do jedzenia zostaje tylko ...woda. Tylkow tej wersji gwarancji nie daję.
Wiadomo, że alkohol, chleb, pełny żołądek sprzyja chrapaniu (znaczna wtedy przewaga układu przywspółczólnego nocą). Można kończyć o 16.30 jedzenie, można potem w "wersji light" pić kolę/kawę/guaranę na noc. Można stosować trójpierścieniowe przeciwdepresyjne (spłycają sen), Disophrol ,Flegamina 2 tabl na noc (też spłycają sen). Ja jestem zwolenniczką tylko diety w likwidowaniu tej uciążliwości.
Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz. Na pewno zastosuje, co do meza mam watpliwosci, ale moze jak zobaczy efekty.
Najtrudniej bedzie ze smetanka do kawy. Zle przyzwyczajenie ?
Efekty opisze za pare dni. Dziekuje i pozdrawiam.
Zasugeruj mu, ze gorzka czekolada dodana do kawy wzmaga potencję :shock: .
dla Bruforda :)
1.Jakich chorób nie leczy dieta optymalna?
2.W jaki sposób Do ma być skuteczna w chorobach uwarunkowanych genetycznie??
3.Skoro tyle cudów się przydarza ( cytat: "55 cudów u 16 osób" - to wynik lepszy niż Lourdes) to dlaczego brak wiarygodnych , usystematyzowanych prac na ten temat"?
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
Odpowiem Ci jako człowiek, który nie poczuł "zmian w mózgu". Ad.1) myślę, że na pewno nie może leczyć chorób genetycznych, ani np. uszkodzeń układu nerwowego. To dla mnie jasne. Ale z drugiej strony, może (tak myślę), prowadzić do złagodzenia części ich (pośrednich?) skutków.
Ad.2)jak wyżej
Ad.4)tu nie będę się wypowiadał, bo nie jestem biochemikiem :(
Ad.3) A tu się wypowiem. Faktycznie, dużo rzeczy dziwnych się dzieje na tej diecie.Dam Panu przykład: miałem ciśnienie 150-160/90-95. Wysokie prawda? Moja lekarka poleciła mi zaprzestanie jedzenia jajek, ograniczenie mięsa, kawy (wtedy nie byłem na tym modelu żywienia). Po miesiącu stosowania się do tych zaleceń nic się nie zmieniło, więc przepisała mi tabletki na zbicie ciśnienia. W tym czasie przeszedłem na DO. I rzeczywiście po niecałym tygodniu ciśnienie spadło i utrzymuje się do dzisiaj na poziomie 120-125/75-80. Teraz dlaczego brak wiarygodnych prac na ten temat (usystematyzowanych)? Myślę, że taka kolej rozwoju nauki. Proszę mnie zrozumieć, ja nie twierdzę, że to jedyny, właściwy model żywienia, czy nawet życia jak twierdzą niektórzy (chociaż rozumiem chorych, wyleczonych z chorób, przy których inni rozkładali ręce). Równocześnie widzę, że współczesna, oficjalna medycyna albo czegoś jeszcze w tej materii nie wie, albo wie i nie chce powiedzieć/przyznać. Moja lekarka (ta od tabletek na nadciśnienie), kiedy poszedłem na wizytę kontrolną ucieszyła się, że leki działają. Do czasu kiedy pokazałem jej niezrealizowaną receptę. Spytała zdziwiona co robię. ODpowiedziłaem o tym co jem, a Pani dr na to, że chyba sobie z Niej (cyt.) "jaja robię". Nie dało się nic więcej wyjaśnić, porozmawiać. Moje pytania, dlaczego mi to jedzenie pomogło na ciśnienie tak szybko, machała ręką. Cóż, wracając do rozwoju nauki. Każda dyscyplina ma swój paradygmat. Jeśli dieta Kwaśniewskiego jest prawdziwa (tj. sprawdzi się co do założeń autora-a tego w 100% na razie nie wiemy, bo kilkanaście osób na tym modelu żywienia od 20-25 lat to za mała grupa, ale zawsze jakiś wstęp), to nie ma innej możliwości jak ta, żeby paradygmat się zaczął kruszyć. Paradygmat jest bowiem consensusem uczonych, pewną wspólną zgodą. I taką zgodą jest obecnie przekonanie o tym, że tłuszcze zwierzęce są szkodliwe, a węglowowodany zdrowe (oczywiście w uproszczeniu). NAtomiast jeżeli w toku dalszych badań, wokół tego paradygmatu zaczną narastać anomalie (np. to że jedzenie jajek, masła i śmietany obniża, czy też reguluje ciśnienie, co jest zupełnie NIEZGODNE z paradygmatem obecnym) uniemożliwiające dalszy logiczny, kumulatywny rozwój nauki, to dojdzie do złamania paradygmatu o szkodliwości diety Kwaśniewskiego. Dlaczeg to tak długo trwa? Nie chcę byc apologetą dr JK (choć wiele zawdzięczam ŻO), ale także długo Słońce kręciło się wokół Ziemi. Poza tym, co wykazał już dawno Kuhn, uczeni obalenie, czy upadek paradygmatu traktują jako zło konieczne. Po prostu nie lubią tego etapu rozowju nauki. Mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu odpowiedziałem na część Pana pytań. Pozdrawiam.
Zasugeruj mu, ze gorzka czekolada dodana do kawy wzmaga potencję
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Pomoglo. Paru przyjaciiolom - u nas "gorzka" jest od zawsze - i stad wszystko ok ? :D :D :D
A teraz powaznie. Cos w ter rotacji mlecznych jest, jest poprawa, ale nie tak do konca. Kiedys, 10 kilo temu dr laryngolog
powiedzial mi, ze czesto osoby z nadwaga chrapia. Do "idealu" brakuje mi jeszcze dobrych pare kilo, wiec tu na pewno lezy
przyczyna. Ale jestem na dobrej drodze, musi sie udac.
Chcialabym zamowic ksiazke. Napisze na priv.
Pozdrawiam.
Bardzo często pada pytanie. Czy odżywiając się optymalnie można jeść czekoladę?
Tak. Jeżeli mieści się w codziennej proporcji BTW.
Czekolada jest lepsza od bułki gdyż 100 gram bułki to 58g węglowodanów i 1,9g tłuszczu
natomiast w czekolada 100 gram to 46gram węglowodanów i 39 gram tłuszczu.
Dlatego czekolada gorzka jest lepsza od bułki.
Znakomite są również orzechy pistacjowe ABO-NUS
w 100 gramach mamy 21 gram białka tłuszczu 56 gram oraz 17 gram węglowodanów
Kupuję je w kilogramowych opakowaniach cena za 100 gram wynosi 2,80zł
naprawdę polecam. Ostatnio ponad 3 miesiące jadam codziennie 50 gram.
A co z orzechami wloskimi - czy sa rownie dobre ? Mam je za darmo, rosna w ogrodzie. Trzeba tez rotowac tzn. nie jesc w te dni,
w ktorych jemy bialko zwierzece ?
A masz jakieś dolegliwości?
Wiktoria. Jesteś w szczęśliwym położeniu, że masz własne orzechy.
100 gram orzechów włoskich to 15g białka tłuszczu 60g węglowodanów 18g.
Przypomina mi się taka kurcja z orzechami. Zaczynamy od 1 orzecha w pierwszym dniu
w drugim dniu 2 orzechy codziennie jeden orzech więcej i tak przez cały miesiąc w ostatnim
dniu do 30 orzechów. Następny w dół kolejno 29 , 28, itd do jednego orzecha.
Bardzo wspaniała kurcaja na system nerwowy. Znałem ją już przed zastosowaniem żywienia optymalnego.
Warto się zastanowić skoro masz taki luksus orzechowy.
O rany, zanim usiadlam do Komputera zjadlam z 10 orzechow. Sproboje tej kuracji, chociaz zawsze myslalam, ze noje nerwy
sa w porzadku. Jestem raczej spokojna i opanowana., ale czasami cos jest we mnie, co pasuje chyba do watku "Psychoemocje
i cialo"
Mam czasami (teraz juz nie tak czesto ) problemy z kregoslupem - ledzwiowym z promieniujacym bolem do lewej nogi.
Nad reszta proboje pracowac, ale jeszcze dluga droga przede mna Zbieram informacje.
Orzechów nie trzeba rotować (jeżeli nie masz uczulenia).
Pokarm bogatobiałkowy roślinny, jak zauważam, jest gorzej trawiony gdy w ten dzień zjemy produkt bogatobiałkowy zwierzęcy do syta. Tak jest u osoby prawie zdrowej.
A nie lubisz pomidorów - we większej ilości (lecza, jajecznica z 1 jaja z 2-3 pomidorami na smalcu, papryka czerwona) - na kilka dni? 1kg=50g W. Jak się wodę odparuje to nie zajmują taaakiej objętości.
Marchewka to też dobry posiłek.
Możesz sobie wysmarowac tę stronę lędzwi smalcem i nałożyć folię i wełnianą spodniczkę. By trzymała ciepło.
Wbrew pozorom SMALEC ZEWNĘTRZNIE jest dobrym środkiem.
Cytat: lekarka w 2007-03-03, 09:56:01
\
Pokarm bogatobiałkowy roślinny, jak zauważam, jest gorzej trawiony gdy w ten dzień zjemy produkt bogatobiałkowy zwierzęcy do syta. Tak jest u osoby prawie zdrowej.
Ewa co Ty piszesz? :shock: Jak ktoś zje produkt bogatobiałkowy zwierzęcy do syta ,to jakim cudem będzie chciał dorzucić do tego pokarm bogatobiałkowy roślinny?
Chyba tylko jakiś pasibrzuch :shock:
Pokarm bogatobiałkowy roślinny jest gorzej trawiony w/w przez Ciebie zdaniu ,z prostych względów ;że się czegoś takiego nie miesza .
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
Witam, ja nie jestem lekarzem, ale to czwarte pytanie wydaje mi się ciekawe z drugiej strony, w pewnym sensie "odbijam piłeczkę" ale Jesteś lekarzem więc bez problemu odpowiesz: Czy według Ciebie żywienie optymalne prowadzi do zaburzenia syntezy kolagenu?
Pozdrawiam
Cytat: Rajano w 2007-05-12, 23:54:10
Czy według Ciebie żywienie optymalne prowadzi do zaburzenia syntezy kolagenu?
Pozdrawiam
Nie
Cytat: Rajano w 2007-05-12, 23:54:10
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyn± ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
Witam, ja nie jestem lekarzem, ale to czwarte pytanie wydaje mi się ciekawe z drugiej strony, w pewnym sensie "odbijam piłeczkę" ale Jeste¶ lekarzem więc bez problemu odpowiesz: Czy według Ciebie żywienie optymalne prowadzi do zaburzenia syntezy kolagenu?
Pozdrawiam
Cytat: Bruford w 2007-05-13, 11:43:57
Cytat: Rajano w 2007-05-12, 23:54:10
Czy według Ciebie żywienie optymalne prowadzi do zaburzenia syntezy kolagenu?
Pozdrawiam
Nie
To co jeśc, żeby nie zabyrzało syntezy kolagenu?
Jedz to co podpowiada Ci intuicja/na co masz smak, tylko zachowaj proporcje B : T : W.
Cytat: Bruford w 2007-05-13, 11:43:57
Cytat: Rajano w 2007-05-12, 23:54:10
Czy według Ciebie żywienie optymalne prowadzi do zaburzenia syntezy kolagenu?
Pozdrawiam
Nie
Witam, a czy według Ciebie zaburzenie syntezy kolagenu to wada wrodzona? czy spowodowana zmiana nieodwracalna na skutek nieprawodłowego odżywiania? . Wiesz nie jestem lekarzem więc może moje pytania jako laika są prostackie ale chciałbym znać Twoją opinie.
Odnosnie pytania 3:
Z pewnoscią każdy, Ty , ja, przeciwnicy, zwolennicy żywienia optymalnego chcą aby przeprowadzić badania rzetelne nad tym żywieniem, tylko kto ma to zrobić?
Jan Kwaśniewski latami leczył tą dietą ludzi i doświadczeniami podzielił się w książkach, nie raz apelował o przeprowadzenie badań (co potwierdza nawet doktor Ponomarenko w swojej książce), co mógł to zrobił w tym kierunku, oczywiście cały czas o to apeluje, sam wiesz z jakim efektem.
Z tego co mi wiadomo badania przeprowadzili profesorowie Rafalski, a recenzentami byli profesorowie Hasin i sam profesor Tatoń (ten od cukrzycy) plik dźwiękowy masz na tej stronie z tych badań, Jesteś lekarzem więc chyba bez problemu dotarłbyś do dokumentacji.
Badania chyba powinna przeprowadzic niezalezna instytucja a nie optymalni (gdyż bez problemu podważyłbyś to), tak ja badania przeprowadzone przez Panśtwową Akademie Nauk podważałeś.
Kiedyś rozmawiałem z lekarzem przez internet na temat żywienia optymalnego on sam powiedział że badania takie są bardzo kosztownei powinno je przeprowadzic ministerstwo zdrowia i słusznie, przeciez nawet gdyby jakiś bogaty człowiek lub instytucja sfinansowała takie badania to zapewne byś mówił "one są niewiarygodne bo kto je finansował".
Więc to pytanie powinno być skierowane do ministerstwa zdrowia tak mi sie wydaje.
Pozdrawiam
Kiedyś rozmawiałem z lekarzem przez internet na temat żywienia optymalnego on sam powiedział że badania takie są bardzo kosztownei powinno je przeprowadzic ministerstwo zdrowia i słusznie, przeciez nawet gdyby jakiś bogaty człowiek lub instytucja sfinansowała takie badania to zapewne byś mówił "one są niewiarygodne bo kto je
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Aby uciąc spekulacje wiarygodności to proponuje na stanowisko szefa instytucji mianowac Bruforda. :lol:
Ciekawe ile takie badania kosztują? Można by przekazywac 1% z podatku, albo dobrowolne wpłaty od pacjętów wdzięcznych za uratowanie im zdrowia. Może przez kilka lat by się uzbierało. Na ministerstwo zdrowia nie ma co liczyc. Wiemy jaki mają stosunek do ŻO.
Dr Kwaśniewski niejednokrotnie w swoich publikacjach przytaczał przykład.
Człowiek może wytrzymać bez jedzenia nawet czterdzieści dni tylko nie bez picia.
Oprócz widocznego efektu wyzdrowienia osoby bardzo cgorej na cukrzycę i powyższcze zdanie skłoniło mnie
znając teoretycznie już od roku żywienie optymalne do jego praktycznego zastosowania.
Przed dwoma tygodniami rozpocząłem 12 rok jak odżywiam się optymalnie. Nie narzekam jest zdrowy.
"Optymalni" jedzą codziennie tylko inaczej.
Nie widzę powodów do zmartwienia. Nikt nie głoduje i nikt nie każe nikomu głodować.
Odkryciem doktora są proporcje BTW i tego należy się trzymać. Ile razy można ten temat wałkować bez końca.
Nikt nikogo nie zmusza do stosowania żywienia optymalnego według proporcji. Jeżeli ktoś popełnia błędy to jest tylko i wyłącznie je osobista sprawa, nie można jak to często bywa łączyć wszystkie diety świata i w razie niepowodzenia za swoje błędy obarczać dr Kwaśniewskiego. Moim marzeniem jest by raczej skupić się na żywieniu niż na filozofii i szukania tak zwanych haków.
Wszelkie pytania i odpowiedzi i podpowiedzi są jak najbardziej wskazane. Ale trzeba się również przyznać do własnych błędów
jeżeli się je popełni.
Cytat: fewa w 2007-05-19, 20:19:11
Na ministerstwo zdrowia nie ma co liczyc. Wiemy jaki mają stosunek do ŻO.
Wczoraj odwiedziła mnie lekarka (Polka) mieszkająca na stałe w Danii. Ona mówi, że tam jest tak samo. Koncerny farmaceutyczne są zainteresowane całkowicie w utrzymaniu status quo.
Cóż za interes ... nieprodukować leku na to czy tamto :shock: :) .
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
1Jakich chorób nie leczy dieta optymalna
Witam
Chyba coś znalazłem na to pytanie, mówi o tym sam JK odsłuchaj plik dźwiękowy, http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=720, plik ma ponad 9 minut, ale Twojego pytania wystarczy że odsłuchasz od 6 minuty i 50 sekundy.
Pozdrawiam
Wiec od 03.06.2005 r. Bruford nie napisal w swoim watku ani zdania _
Tereso chyba się trochę pomyliłaś w ustaleniu daty :)
Cytat: Bruford w 2005-06-03, 09:54:37
Droga Basko
Dlaczego piszesz rzeczy nieprawdziwe?Dietą ketogeniczną w epi zajmują się ośrodki akademickie.Np CZD w Międzylesiu.Z tego co wiem od kolegów neurologów zresztą ten typ leczenia nie jest skuteczny zawsze i w każdej epi.DAwki i siła działania leków zależą od "ciężkości"epi w danym przypadku i od towarzyszących innych uszkodzeń mózgowia.Zatem większość tych chorych funkcjonuje bardzo dobrze.Nieleczona zaś epi napewno zamienia po pewnym czasie człowieka w roślinkę.
Tak? Wzięłam ją z wpisu jak wyżej. Był następny?
Tak.Np.ten:
Cytat: Bruford w 2007-05-13, 11:43:57
Cytat: Rajano w 2007-05-12, 23:54:10
Czy według Ciebie żywienie optymalne prowadzi do zaburzenia syntezy kolagenu?
Pozdrawiam
Nie
Faktycznie. Zastanawiam się, czy mogłam się pomylić pod wpływem braku reakcji @Bruforda na wpisy @lekarki, nb znanej na forum z imienia, nazwiska i twarzy w odróżnienia od pana @B.
Za błąd - przepraszam.
Nie ma za co przepraszać .Ja się nie obraziłam.
To zwykłe przeoczenie pewnie .
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
1Jakich chorób nie leczy dieta optymalna?
2.W jaki sposób Do ma być skuteczna w chorobach uwarunkowanych genetycznie??
3.Skoro tyle cudów się przydarza ( cytat: "55 cudów u 16 osób" - to wynik lepszy niż Lourdes) to dlaczego brak wiarygodnych , usystematyzowanych prac na ten temat"?
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
. Przyjęło się powszechne mniemanie, że DO jest lekarstwem na wszelkie choroby. Otóż - nie! Odzywianie optymalne pozwala organizmowi odzyskac energię do walki o przetrwanie. Podobnie jest u zwierząt. One odżywiaja sie Intuicyjnie, człowiek zaś utracił tę umiejętność i swoje odżywianie podporządkowuje zmysłom, które - jak wiemy - oszukują skutecznie.
Pytania Pana (o! dzien dobry) są więc źle formułowane i nie pozwalają na rzeczową odpowiedź.
pozdrawiam serdecznie
dariusz
Ktos,tu Bruforda wywoluje do odpowiedzi :shock:czyzby przyjaciel sie stesknil??????????? :lol:
Cytat: vigo w 2004-08-13, 16:54:57
Do Slawka
Dziwi cie ten brak tolerancji i zajadlosc ? A myslisz ze skad biora sie ludzie gotowi sie wysadzic w imie swoich pogladow religijnych. Obecnie swiat jest pelen nietolerancji, zawisci itd, itp. Dlaczego tak sie dzieje to kolejny temat religijno-filozoficzny dla którego jakis "Burford" gotów bylby cie utopic w lyzce wody.
Do Burforda
Cos sie tak uczepil ZO ?
Przegladajac twoje posty dochodze do wniosku ze ty po prostu lubisz walke dla samej walki. Jesli tak jest, to zadna dyskusja z toba nie ma sensu. Z takich jak ty biora sie ortodoksi czyli cos co zarzucasz optymalnym.
To fakt ze wiekszosc optymalnych rzeczywiscie traktuje ZO i dr Kwasniewskiego jak Boga. Ja do nich nie naleze. Kompletnie sie nie zgadzam z pogladami filozoficznymi Pana Kwasniewskiego. Ale calkowicie popieram Go jesli chodzi o sprawy merytoryczne jesli chodzi o medycyne.
I nie mow mi ze mam slepa wiare bo nie przestudiowalem calej biochemi Harpera, nie mam praktyki itp.
Wiem tylko ze chorowalem na wrzodziejace zapalenie jelita grubego cholerne dlugie piec lat. I uwierz mi Burford przebylem dluga "sciezke zdrowia" probujac pozbyc sie tej "nieuleczalnej" choroby. Poczynajac od takich medrcow medycyny jak ty (byl nawet profesor) a konczac na medycynie chinskiej i urynoterapii. Chyba nie ma potrzeby dodawac ze dopiero ZO postawilo mnie na nogi. Od dwoch lat jestem zdrowy.
Ale ty oczywiscie zaraz to wszystko zanegujesz pytajac mnie o badania.
A ja chcialbym sie ciebie zapytac co ty bys mi polecil gdybym do ciebie trafil podczas choroby i czy bylbys mnie w stanie wyleczyc z tej "nieuleczalne" choroby. Sa to oczywiscie pytania retoryczne. Jak juz wspomnialem odwiedzalem "lepszych" w te klocki od ciebie - bez rezultatu.
Takze Burford, reasumujac: jesli bedziesz sie mogl pochwalic ze kogos NAPRAWDE wyleczyles (mam na mysli jakas chorobe "nieuleczalna") to bedziesz mogl dopiero z czystym sumieniem zabierac glos tym pewnym siebie tonem na tym forum.
Znam juz z gory ton i forme twojej ewentualnej odpowiedzi, dlatego mozesz sobie ja darowac (albo wysil sie na cos oryginalnego). Problem z toba polega na tym ze dopoki nie trafi ciebie albo twoich bliskich jakas powazna choroba , to wciaz bedziesz tylko wojowniczo nastawionym Burfordem, ktory mimo niewatpliwie ponadprzecietnej inteligencji, nie ma zielonego pojecia o LECZENIU ludzi.
Pozdrawiam
Vigo[/b]
po prawie 10 latach:
Cytat: vigo w 2013-01-22, 14:56:58
Cytat: GavrocheRealną dla kulturysty bezdopingowego sylwetkę 95 kg, przy 180 cm wzrostu i ~ 11 % BF spokojnie można zrobić na ŻO, słuchając rad kolegi Mariusza.
no i pojawiło się światełko w tunelu
Cytat: GavrocheAle kulturystyka to taki sport na ego
każdy ma jakiegoś hopla, a to akurat jeden z mniejszych :)
Cytat: GavrocheDla poważnego miłośnika żelaza, najlepszymi będą systemy radzieckie i rosyjskie, bo to im światek siłowy zawdzięcza najwięcej
czytaliśmy Pavla Tsatsouline ? :wink:
Cytat: BladeA mógłbym prosić o krótką refleksję co do kulturystyki na ZO z perspektywy minionych lat? Jakieś rady, spostrzeżenia?
trudno coś mi konkretnego powiedzieć, ponieważ nie zawsze trzymałem się stricte ŻO. W zasadzie po niemal 10 latach diet niskowęglowodanowych wiem kiedy jestem na ŻO a kiedy po prostu na LC bez ważenia/liczenia. Zdarzało mi się jadać więcej białka powiedzmy 1,5-2,0g/mc i wegli 100-150g dziennie i w związku z tym mniej tłuszczu. Ale przeważam jednak w kierunku proporcji dr. Kwaśniewskiego. Bardziej też mi zależy na zdrowiu, moja przygoda z tematem zaczęła się od poważnej choroby (wrzodziejące zapalenie jelita grubego), pisałem o tym tutaj i na DobrejDiecie jako Kevo. Co ciekawe od czasu do czasu otrzymuje rozpaczliwe maile w sprawie tej choroby, podaje wtedy nr telefonu i czasami przegadam 1h z nieznajomymi mi osobami. Chyba założę nr 0800 :lol: Żart.
Generalnie nie zauważyłem jakoś żeby nadmiar pełnowartościowego białka powyżej 1,3g/mc (oczywiście warunek: jeśli nie jesteś na towarze) specjalnie budował mięśnie - jednak kalorie z tłuszczów to podstawa. Obecnie jestem na etapie niemal typowego ŻO ale - nazwijmy to -proporcjonalnego, czyli B/T 1/3 i węgle 50-80g. I malutki progres jest. Najważniejsze jednak że nie ma utraty masy mięśniowej i powrót do tej "przeklętej" wagi genetycznej :lol:
Podstawą - dla mnie - z tłuszczy jest śmietanka 30% (moja piękność i królowa pokarmowa). Z białek: jaja (z przewagą żółtek), mięso wieprzowe i z indyka, ż. sery, z podrobów wątroba (inne podroby mi nie podchodzą). Z węgli: z reguły pieczywo, ziemniaki, słodycze 8)
Ważną sprawą jest trening. Teraz widzę że przez wygodnictwo (brak zmian treningowych, potrzeba stałych codziennych ćwiczeń itp.) byłem permanentnie przetrenowany. Ale to osobny temat. A niestety (podobnie jak w przypadku żywienia) w necie i ogólnie w mediach, 95% informacji na te tematy można o kant d... potłuc.
To w koncu ZO leczy czy nie, bo juz nie wiem. Rzutow nie ma, co by zmartwolo adresata pierwszego posta...
Placebo.
Dr Placebo niech się wypowie. :wink:
No napisal :?
Cytat: Bruford w 2004-08-22, 23:36:56
Jasne że to dobrze że nie masz objawów , najlepiej byłoby by nigdy nie wróciły.Niemniej jednak nie jest prawdą , jak piszesz,że dwa lata bez objawów oznaczają wyleczenie z CU.Tak po prostu nie jest -odsyłam do odpowiedniej lektury.
Biedny vigo... chociaz tutaj pisze, ze jest ok http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=225019&highlight=wzjg#225019
Ale jak nie czytal literatury to wtopa.... :shock: :?
i tu
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=224849&highlight=#224849
Właśnie zaproponowałem badania nad wyleczeniem 100 cukrzyków typu II z dowolnej Poradni Cukrzycowej w Polsce ze skutecznością gwarantowaną w 99%.
Badanie jest bardzo proste, bo bierze się udokumentowanych cukrzyków, a po miesiącu Diety Optymalnej się stwierdza fakt wyleczenia.
I tu jest problem. Bo co by to było!
Jaka klęska medycyny "akademickiej" - Jeden, jedyny Kwaśniewski przecież nie może mieć racji - jak stwierdziło trzydziestu wspaniałych z PAN!
Dlatego nikt na to nie zezwoli, no chyba, że dostanie nakaz od góry. 8)
A dostanie. Wszystko na to wskazuje. :D
Tutaj nie chodzi o wyleczenie, ale o to, ze 6 lat w AM < BTW 1:3:08 :lol:
Vincent powinien piać z zachwytu z powodu oszczędności budżetowych na samych lekach refundowanych... :?
Potem wrócą do swoich starych nawyków żywieniowych i ogłoszą, że ŻO jednak nie wyleczyło, bo znowu się rozchorowali :lol:
No tak!
Przecież ostatecznie to tylko "placebo"... :?
Cytat: admin w 2013-08-06, 15:55:33
Vincent powinien piać z zachwytu z powodu oszczędności budżetowych na samych lekach refundowanych... :?
"Redystrybucja proszę Pani, tylko redystrybucja" wciąż słyszę te mądre słowa byłego szefa mojej Mamy :D
A więc, nie będzie zadowolony, bo nie zarabia na oszczednosciach :D
A jekiej akcyzy nie da się wprowadzić? :roll: :wink:
Od narkotyków by się przydała, sporo by wpadło do budżetu 8)
Cytat: Blackend w 2013-08-06, 15:56:42
Potem wrócą do swoich starych nawyków żywieniowych i ogłoszą, że ŻO jednak nie wyleczyło, bo znowu się rozchorowali :lol:
jak Walesa :lol: :lol:
Wałęsę podają jako przykład "nieskuteczności" DO... :?
Wielka szkoda, że Pan Prezydent zarzucił Dietę Optymalną.
Ale nie dla nas. 8)
Jak dbasz, tak masz ;)
A Włodzimierz z Włodzimierza sobie chwali. :D
Coś tak podejrzewałem - ten jego kumpel chyba też 8)
Optimalne pitanie się to nazywa. 8)
Pamietacie te "chustke" co miala bloga i raka? Na dd jeszcze wklejalem o niej, gdzie wdalem sie w uczona polemike z ekspertem piotremX. Kobieta nie wierzyla w nic oprocz medycyny.... http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=214803&highlight=chustk*#214803
Tutaj art o niej
http://kobieta.wp.pl/kat,132000,title,Do-czego-przyda-ci-sie-chustka,wid,16120114,wiadomosc.html?ticaid=11191c
To jest ciekawe...
"Zanim 29 października 2012 roku zabił ją rak, przeszła kilka operacji i kilkanaście chemioterapii, połknęła kilogramy tabletek, "
Ciekawe na co w koncu umarla?
Właśnie chorujący na raka nie umierają na niego. Są zabijani... :(
ale pamietasz jej wpis?
Cytattop 15 gupich metod leczenia raka
TOP 15 leczenia o północy na rozstajach dróg weźmisz kurę czarnę ® + bonus
1. jedz migdały aż puścisz pawia, bo amigdalina uzdrawia (wit. B17)
2. wierzyli pewni oni, że wyleczy ich soczek Noni
3. prosto od znachora - Vilcacora
4. pij jadelit z "chińskiego smoka®", a dostaniesz trzeciego oka (zioła tian xian)
5. kapsaicyna z ostrych papryczek - zjedz 50kg, a rozpuścisz nocniczek
6. pij mocz, perhydrol, naftę i zgniłe warzywa, a będziesz wiecznie młoda i żywa
7. dieta dr Budwig/terapia Gersona jedzeniem cudów dokona
8. terapia Ashkara - jak nazwa wskazuje: cieciorkę wbij w pachwinę, lepiej się poczujesz
9. pradawna teoria jest taka: srebro dobre jest na raka; a teraz nowe: musi być koloidowe
10. poudawaj świnię, a rak ci minie (preparaty Tołpy)
11. "pamięć wody" - żarty z przyrody
12. połknij papierek lakmusowy, a będziesz jak nowy! - terapia dr Leonarda Coldwella (rak jako zaburzenie pH organizmu)
13. z modlitwą to jest sprawa taka, że działa (ale nie na raka)
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
15. bioenergoterapia - wyleczy nas pan Józek, gdy pomaca guzek
Przy tak poważnej chorobie sobie takie głupie żarty robić? To było co najmniej niepoważne...A może gdyby ktorąś z tych metod zamiast chemii zastosowała, to by żyła... :roll:
Do konca wierzyla w medycyne...
Cytat
wożę ze sobą kiść bananów i termos z piciem.
Cytatsłabo przyswajam minerały - piję Izostar - mnie smakuje najbardziej cytrynowy
coz mozna powiedziec...
Przypadek nie jest odosobniony... :? osobiście znam podobny "przypadek"... :?
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 11:47:45
ale pamietasz jej wpis?
top 15 gupich metod leczenia raka
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
http://www.samoleczeniebsm.pl/naukowe-wyjasnienie-metody-bsm.html
To coś na zasadzie pobudziania układu współczulnego działa, czyli prądów selektywnych . nie jest to tak do końca bez sensu ;)
metodabsm.pl/html/BSM.doc (http://metodabsm.pl/html/BSM.doc)
Łatwo sie mówi jak sie nie jest na ich miejscu a dodatkowo dotarło sie do wiedzy dr. Kwaśniewskiego.
Jeszcze raz wkleję ten fragment wizyty u "lekarza" chorej jak szybko została wyleczona z szukania alternatywy http://youtu.be/hgDHWY8Krd4?t=12m48s
Film sie kończy w momencie gdy wygrywała walkę , ale jednak nie wygrała.
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:44:54
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 11:47:45
ale pamietasz jej wpis?
top 15 gupich metod leczenia raka
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
http://www.samoleczeniebsm.pl/naukowe-wyjasnienie-metody-bsm.html
To coś na zasadzie pobudziania układu współczulnego działa, czyli prądów selektywnych . nie jest to tak do końca bez sensu ;)
metodabsm.pl/html/BSM.doc (http://metodabsm.pl/html/BSM.doc)
Mam te ksiazke Lewandowskiego, ale tam po lebkach jest wszystko. Pare razy probowalem, ale tu trzeba chyba konsekwencji (jak wszedzie)
Cytat: Sandman80 w 2013-10-29, 12:47:18
Film sie kończy w momencie gdy wygrywała walkę , ale jednak nie wygrała.
Tzn polegla? :?
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:44:54
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 11:47:45
ale pamietasz jej wpis?
top 15 gupich metod leczenia raka
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
http://www.samoleczeniebsm.pl/naukowe-wyjasnienie-metody-bsm.html
To coś na zasadzie pobudziania układu współczulnego działa, czyli prądów selektywnych . nie jest to tak do końca bez sensu ;)
metodabsm.pl/html/BSM.doc (http://metodabsm.pl/html/BSM.doc)
Senni ludzie uciskają i pocierają oczy, czemu?
Pobudzają za pomocą nerwu okoruchowego układ cholinergiczny, odpowiedzialny za odpoczynek organizmu.
Nie jest bez sensu...
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 12:49:12
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:44:54
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 11:47:45
ale pamietasz jej wpis?
top 15 gupich metod leczenia raka
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
http://www.samoleczeniebsm.pl/naukowe-wyjasnienie-metody-bsm.html
To coś na zasadzie pobudziania układu współczulnego działa, czyli prądów selektywnych . nie jest to tak do końca bez sensu ;)
metodabsm.pl/html/BSM.doc (http://metodabsm.pl/html/BSM.doc)
Mam te ksiazke Lewandowskiego, ale tam po lebkach jest wszystko. Pare razy probowalem, ale tu trzeba chyba konsekwencji (jak wszedzie)
A mnie się wydaje,że to pole magnetyczne, które każdy z nas wytwarza musi być o odpowiednim natężeniu (w dłoniach) ;)
http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm
Raczej nie zaszkodzi, a pomóc może. Choć podstawa to dobra micha, a jak się nie ma kasy na magiczne hełmy na mózg czemu nie ;)
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 12:50:28
Cytat: Sandman80 w 2013-10-29, 12:47:18
Film sie kończy w momencie gdy wygrywała walkę , ale jednak nie wygrała.
Tzn polegla? :?
Zmarła bo film był robiony w 2009 i kończył się dobrze a widziałem go nie dawno na TVP i po napisach końcowych była informacja ze zmarła w 2012 :?
http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm
Fajne Mariusz.
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:54:43
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 12:49:12
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:44:54
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 11:47:45
ale pamietasz jej wpis?
top 15 gupich metod leczenia raka
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
http://www.samoleczeniebsm.pl/naukowe-wyjasnienie-metody-bsm.html
To coś na zasadzie pobudziania układu współczulnego działa, czyli prądów selektywnych . nie jest to tak do końca bez sensu ;)
metodabsm.pl/html/BSM.doc (http://metodabsm.pl/html/BSM.doc)
Mam te ksiazke Lewandowskiego, ale tam po lebkach jest wszystko. Pare razy probowalem, ale tu trzeba chyba konsekwencji (jak wszedzie)
A mnie się wydaje,że to pole magnetyczne, które każdy z nas wytwarza musi być o odpowiednim natężeniu (w dłoniach) ;)
http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm
Raczej nie zaszkodzi, a pomóc może. Choć podstawa to dobra micha, a jak się nie ma kasy na magiczne hełmy na mózg czemu nie ;)
Mam Anatomie Energetyczna, nawet wczoraj postanowilem, ze skoncze czytac Zle Leki to sie wezme za nia...
Micha micha ale naprawianie to cos innego, wiec moze i pomoc
Cytat: Sandman80 w 2013-10-29, 12:47:18
Łatwo sie mówi jak sie nie jest na ich miejscu a dodatkowo dotarło sie do wiedzy dr. Kwaśniewskiego.
Jeszcze raz wkleję ten fragment wizyty u "lekarza" chorej jak szybko została wyleczona z szukania alternatywy http://youtu.be/hgDHWY8Krd4?t=12m48s
Film sie kończy w momencie gdy wygrywała walkę , ale jednak nie wygrała.
Okropnie ta lekarka powiedziała z drwiną o tych węglowodanach...litości, litości... :?
Cytat: renia w 2013-10-29, 13:05:16
Okropnie ta lekarka powiedziała z drwiną o tych węglowodanach...litości, litości... :?
Nawet ciężko to skomentować :( , już próbowali czegoś szukać z lekka nadzieja i szybka riposta "autorytetu", chemie można brać a z jedzeniem nie można spróbować bo nie ma sensu.
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 13:01:04
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:54:43
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 12:49:12
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 12:44:54
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 11:47:45
ale pamietasz jej wpis?
top 15 gupich metod leczenia raka
14. metoda BSM - pouciskaj głowę, a wzmocnisz zdrowie
http://www.samoleczeniebsm.pl/naukowe-wyjasnienie-metody-bsm.html
To coś na zasadzie pobudziania układu współczulnego działa, czyli prądów selektywnych . nie jest to tak do końca bez sensu ;)
metodabsm.pl/html/BSM.doc (http://metodabsm.pl/html/BSM.doc)
Mam te ksiazke Lewandowskiego, ale tam po lebkach jest wszystko. Pare razy probowalem, ale tu trzeba chyba konsekwencji (jak wszedzie)
A mnie się wydaje,że to pole magnetyczne, które każdy z nas wytwarza musi być o odpowiednim natężeniu (w dłoniach) ;)
http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm
Raczej nie zaszkodzi, a pomóc może. Choć podstawa to dobra micha, a jak się nie ma kasy na magiczne hełmy na mózg czemu nie ;)
Mam Anatomie Energetyczna, nawet wczoraj postanowilem, ze skoncze czytac Zle Leki to sie wezme za nia...
Micha micha ale naprawianie to cos innego, wiec moze i pomoc
Na otaczające nas coraz silniejsze pole nie mamy większego wpływu.
A są jakieś sposoby na ograniczenie skutków?
Kiedyś się mówiło o ekranach czy cuś...
Cytat: Gavroche w 2013-10-29, 13:00:10
http://nop.ciop.pl/m6-5/m6-5_4.htm
Fajne Mariusz.
Medycyna Pracy fajna jest :D
A to ciekawe, bo na grudniową Konferencję Zespołu Parlamentarnego będzie zaproszona osoba (jeśli się uda), która bada zachowanie komórek rakowych przy ograniczeniu węglowodanów właśnie.
Bezspornie ponoć z jej badań wynika, że ograniczenie węglowodanów wpływa na zahamowanie rozwoju komórek raka.
pełnyj fengszuj :D
Cytat: MariuszM w 2013-10-29, 13:17:31
pełnyj fengszuj :D
coś dla ducha, coś dla ciała :D
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:16:56
A to ciekawe, bo na grudniową Konferencję Zespołu Parlamentarnego będzie zaproszona osoba (jeśli się uda), która bada zachowanie komórek rakowych przy ograniczeniu węglowodanów właśnie.
Bezspornie ponoć z jej badań wynika, że ograniczenie węglowodanów wpływa na zahamowanie rozwoju komórek raka.
Podaję temat prelekcji - "Wpływ redukcji węglowodanów na proces nowotworzenia – badania eksperymentalne" – dr n. med. Anna Bielecka.
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:22:43
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:16:56
A to ciekawe, bo na grudniową Konferencję Zespołu Parlamentarnego będzie zaproszona osoba (jeśli się uda), która bada zachowanie komórek rakowych przy ograniczeniu węglowodanów właśnie.
Bezspornie ponoć z jej badań wynika, że ograniczenie węglowodanów wpływa na zahamowanie rozwoju komórek raka.
Podaję temat prelekcji - "Wpływ redukcji węglowodanów na proces nowotworzenia – badania eksperymentalne" – dr n. med. Anna Bielecka.
http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/jedzeniem-wygrac-z-rakiem-zaglodzic-raka.html
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:22:43
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:16:56
A to ciekawe, bo na grudniową Konferencję Zespołu Parlamentarnego będzie zaproszona osoba (jeśli się uda), która bada zachowanie komórek rakowych przy ograniczeniu węglowodanów właśnie.
Bezspornie ponoć z jej badań wynika, że ograniczenie węglowodanów wpływa na zahamowanie rozwoju komórek raka.
Podaję temat prelekcji - "Wpływ redukcji węglowodanów na proces nowotworzenia – badania eksperymentalne" – dr n. med. Anna Bielecka.
Chyba po Konferencji te materiały będą dostępne w Internecie?
Zyon, za Chustkę jestem Ci bardzo wdzięczna, bo właśnie czytając DD, trafiłam na Twój wpis. Sięgnęłam do Bloga i przepadłam z kretesem, co za cudowna osoba, niepospolity dowcip i inteligencja. No i talent literacki.
Natomiast w kwestii niewiary w lecznicze walory odżywiania, wszystko się zgadza. Jej chyba zaszkodziło, że jej mama jest lekarzem. Lekarze potrafią się strasznie zmedykalizować i zamknąć na inny niż swój zawodowy świat.
Natomiast Magda Prokopczuk, o której pisze Sandman, znała się z Chustką, razem działały w fundacji. Też oglądałam ten film, mąż Magdy zapytał o książkę "Antyrak"- to naprawdę dobra pozycja i dla mnie była początkiem poszukiwań w kwestii diety, no ale jak tak zostali zgaszeni przez panią dr, to i tak się skończyło.
Cytat: Gavroche w 2013-10-29, 13:23:50
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:22:43
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:16:56
A to ciekawe, bo na grudniową Konferencję Zespołu Parlamentarnego będzie zaproszona osoba (jeśli się uda), która bada zachowanie komórek rakowych przy ograniczeniu węglowodanów właśnie.
Bezspornie ponoć z jej badań wynika, że ograniczenie węglowodanów wpływa na zahamowanie rozwoju komórek raka.
Podaję temat prelekcji - "Wpływ redukcji węglowodanów na proces nowotworzenia – badania eksperymentalne" – dr n. med. Anna Bielecka.
http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/jedzeniem-wygrac-z-rakiem-zaglodzic-raka.html
No tym razem ty wygrales, cooles czyta nas z wielka uwaga. :lol: http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=230296#230296
Zatem jest remis 1:1 8) :lol: :lol:
Teraz moja kolej :lol:
Coolerowy zawrót głowy... :lol: On(a) mógł(a)by już dostać tytuł doradcy żywieniowego bez egzaminu... :D :lol:
...i to wszystko w trosce o nas... :shock: aż się wzruszyłam... :cry: 8)
Ciekawe jak doradca Cooler przeliczy białko w tej znanej diecie:
http://www.rak-stop.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=3&Itemid=2
Oni, w przypadku raka zalecają całkowite odstawienie produktów białkowych z roślin i zwierząt na 7 lat!
Ale oczywiście jako weganie, makrobiotycy, nie wpychają nikomu na siłę swojego niełuszczonego ziarna do gardła, bo pokojowi są :D
Za to dr Kwaśniewski zakłada klamrę na nos i sondą do żołądka wciska to podgardlum!!!
:lol:
Bo tamci są nieszkodliwi, a zalecenia Doktora wywracają całą samonapędzającą się maszynkę do robienia pieniędzy do góry nogami 8)
Cytat: Blackend w 2013-10-29, 18:37:08
Bo tamci są nieszkodliwi, a zalecenia Doktora wywracają całą samonapędzającą się maszynkę do robienia pieniędzy do góry nogami 8)
A doradca Chłodnica, dostaje ochłapy z pańskiego stołu?
Nie wiem jak on ma, ale ja piszę o skali makro, gdzie wchodzą w grę naprawdę duże pieniądze, np. składka zdrowotna na NFZ.
Cytat: Blackend w 2013-10-29, 18:58:05
Nie wiem jak on ma, ale ja piszę o skali makro, gdzie wchodzą w grę naprawdę duże pieniądze, np. składka zdrowotna na NFZ.
Wiem, ale denerwuje mnie ten gamoń :wink:
Internet daje takie poczucie bezkarności i swobodnej paplaniny różnym dziwnym bytom, choć w sumie w realu tez kretynów nie brakuje :?
Cytat: Blackend w 2013-10-29, 19:28:11
Internet daje takie poczucie bezkarności i swobodnej paplaniny różnym dziwnym bytom, choć w sumie w realu tez kretynów nie brakuje :?
:lol:
Cytat: Zyon w 2013-10-29, 18:15:16
Cytat: Gavroche w 2013-10-29, 13:23:50
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:22:43
Cytat: admin w 2013-10-29, 13:16:56
A to ciekawe, bo na grudniową Konferencję Zespołu Parlamentarnego będzie zaproszona osoba (jeśli się uda), która bada zachowanie komórek rakowych przy ograniczeniu węglowodanów właśnie.
Bezspornie ponoć z jej badań wynika, że ograniczenie węglowodanów wpływa na zahamowanie rozwoju komórek raka.
Podaję temat prelekcji - "Wpływ redukcji węglowodanów na proces nowotworzenia – badania eksperymentalne" – dr n. med. Anna Bielecka.
http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/jedzeniem-wygrac-z-rakiem-zaglodzic-raka.html
No tym razem ty wygrales, cooles czyta nas z wielka uwaga. :lol: http://dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=230296#230296
Zatem jest remis 1:1 8) :lol: :lol:
Teraz moja kolej :lol:
No czekam i czekam i co?
Nie możesz znaleźć?
Zakład to zakład :D
Cytat: Gavroche w 2013-10-29, 18:41:16
Cytat: Blackend w 2013-10-29, 18:37:08
Bo tamci są nieszkodliwi, a zalecenia Doktora wywracają całą samonapędzającą się maszynkę do robienia pieniędzy do góry nogami 8)
A doradca Chłodnica, dostaje ochłapy z pańskiego stołu?
Na miescie muwio, ze doradca ma imie na wielkie palmy z komedii 8)
Cytat: ziuta w 2013-10-29, 14:33:56
Zyon, za Chustkę jestem Ci bardzo wdzięczna, bo właśnie czytając DD, trafiłam na Twój wpis. Sięgnęłam do Bloga i przepadłam z kretesem, co za cudowna osoba, niepospolity dowcip i inteligencja. No i talent literacki.
Mi nie podobala mi sie ta jej slepa wiara w medycyne. Straznie mnie to uwieralo podczas czytania jej bloga.
Cytat: ziuta w 2013-10-29, 14:33:56"Antyrak"- to naprawdę dobra pozycja i dla mnie była początkiem poszukiwań w kwestii diety, no ale jak tak zostali zgaszeni przez panią dr, to i tak się skończyło.
Juz gdzies pisalem, ze to jest taka pozytywna ksiazka, ktora mi rowniez nieco pomogla "zmienc kurs" i zaczac poszukiwac. Ale ta pani lekarz nawet pewnie nie slyszala o niej co nie przeszkodzilo jej wysmiac....
O prosze bardzo co sie dzieje? :shock: :shock:
"Aż 90 proc. nowotworów zależy od czynników zewnętrznych, nie genetycznych"
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101580,14855624,_Az_90_proc__nowotworow_zalezy_od_czynnikow_zewnetrznych_.html#Cuk
No i kto takie głupie mity rozsiewał, że rak ma podłoże genetyczne?
A najlepsze to jest 7*wio...chyba na nic innego już miejsca nie starczy... :roll: :?
To już siedem razy warzywa i owoce zalecają? :shock: A od takiej ilości tyłka nie rozsadzi? I jak to się ma do ograniczania emisji Co2? :roll:
Cytat: Zyon w 2013-10-30, 13:20:00
Cytat: ziuta w 2013-10-29, 14:33:56
Zyon, za Chustkę jestem Ci bardzo wdzięczna, bo właśnie czytając DD, trafiłam na Twój wpis. Sięgnęłam do Bloga i przepadłam z kretesem, co za cudowna osoba, niepospolity dowcip i inteligencja. No i talent literacki.
Mi nie podobala mi sie ta jej slepa wiara w medycyne. Straznie mnie to uwieralo podczas czytania jej bloga.
Cytat: ziuta w 2013-10-29, 14:33:56
Ale jednak przeczytałeś. ;)
Miała cholernie mało czasu, bardziej ją interesowała literatura, niż biologia. Tam na blogu, ciągle ktoś się odzywał, w sprawie diet, czyli miała szanse. Ale z drugiej strony net jest przesycony sprzecznymi informacjami, ktoś kto nie ma bladego pojęcia o biochemii, więc wstępnie nie potrafi tego zweryfikować, a ma silną osobowość decyduje się na oficjalną naukę.
Cholernie szkoda, wyjątkowo szkoda, szczególnie jak się ma świadomość, że można było pomóc.
No wiec wlasnie.........nie wiem czy byla inteligentna, moze. Ale czy byla madra? Dokonala zlych wyborow, moze wybory nie zaleza od tych cech, moze od intuicji? Tez zabraklo.
Czegos zabraklo.
Jak w bajce "posrod tylu przyjaciol, psy zajaca zjadly".
Cytat: Zyon w 2013-10-31, 05:48:29
No wiec wlasnie.........nie wiem czy byla inteligentna, moze. Ale czy byla madra? Dokonala zlych wyborow, moze wybory nie zaleza od tych cech, moze od intuicji? Tez zabraklo.
Czegos zabraklo.
Jak w bajce "posrod tylu przyjaciol, psy zajaca zjadly".
O!
Ja bym zwrócił uwagę na intuicję i instynkt.
Rozum, rozum, phi! :D
Widzę Cię. 8)
Cytat: Gavroche w 2013-10-31, 07:26:39
Cytat: Zyon w 2013-10-31, 05:48:29
No wiec wlasnie.........nie wiem czy byla inteligentna, moze. Ale czy byla madra? Dokonala zlych wyborow, moze wybory nie zaleza od tych cech, moze od intuicji? Tez zabraklo.
Czegos zabraklo.
Jak w bajce "posrod tylu przyjaciol, psy zajaca zjadly".
O!
Ja bym zwrócił uwagę na intuicję i instynkt.
Rozum, rozum, phi! :D
Ona nawet nie probowala, wysmiewala z urzedu. jak ta lekarka z filmu o tej drugiej. "Panie co pan, XXI wiek mamy"
http://www.crazynauka.pl/najwieksi-zabojcy-naszych-czasow/
...a gdzie ci , którzy umarli od "leczenia" (czyli zatrucia lekami)? :roll: :?
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
naprawdę ten Bruford nic nie kumał, czy tylko się przekomarzał ? Pewnie już jest znanym dilerem profesorem i w telewizji występuje, jako konsultant i zatwierdza refundacje leków ;-)
A może to pierwszy polski hejter ? :)
Miał on zaburzenie syntezy... :?
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-07-17, 21:05:08
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
naprawdę ten Bruford nic nie kumał, czy tylko się przekomarzał ? Pewnie już jest znanym dilerem profesorem i w telewizji występuje, jako konsultant i zatwierdza refundacje leków ;-)
A może to pierwszy polski hejter ? :)
Nie to jest po prostu KONOWAŁ. Oni tak mają.
Klasyczny przypadek "przysięgi Hipokryta". :D
Cytat: Maniek w 2015-07-18, 07:30:29
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-07-17, 21:05:08
Cytat: Bruford w 2004-04-08, 11:37:48
4.W jaki to sposób DO leczy przyczynowo choroby z grupy reumatoidlanych skoro przyczyną ich nie jest brak kolagenu ale zazwyczaj zaburzenie jego syntezy???
naprawdę ten Bruford nic nie kumał, czy tylko się przekomarzał ? Pewnie już jest znanym dilerem profesorem i w telewizji występuje, jako konsultant i zatwierdza refundacje leków ;-)
A może to pierwszy polski hejter ? :)
Nie to jest po prostu KONOWAŁ. Oni tak mają.
Pamietasz jak sie na mnie wsciekl, jak go nazwalem konowalem ? :D Od razu przestal ze mna rozmawiac i zaczal hejtowac :D
A bo tylko lubisie muszą być... ;)
Co jeść, by być zdrowym?
superfoods
http://tvnmeteoactive.tvn24.pl/dieta,3016/co-jesc-by-byc-zdrowym,174507,0.html
parę nasion i człowiek szczęśliwy- pani mówi- i do tego szczyptę fantazji.
Bardzo dobre. Superżywność... :lol: :lol: :lol:
Nasiona ghia, maca, spirulina, chlorella etc, dobry biznes to jest. Hanni mowil jeszcze, ze miodek jest superzywnosc i na niskoweglodowdanowce mozna wcinac sloik dziennie.
I tak jest super. 8)
Cytat: renia w 2015-07-17, 22:02:03
Miał on zaburzenie syntezy... :?
A milej by zabrzmiało: miał Ci on zaburzenie syntezy. :D
...Miał ci? :roll: śmiesznie... :lol:
Nie śmieszne, tylko staropolskie. 8)
Cytat: renia w 2015-07-25, 13:46:25
...Miał ci? :roll: śmiesznie... :lol:
Tak , staropolsko. 8) :lol: Gwarowo.
Miałam ci ja.....
Miał ci on...
"Ja żem ci to uczynił. " - tak się dawniej gadało... ;)
Cytat: admin w 2015-07-25, 13:48:38
Nie śmieszne, tylko staropolskie. 8)
A jak staropolskie, to już nie może być śmieszne? :shock: :lol:
Cytat: admin w 2015-07-25, 13:51:11
"Ja żem ci to uczynił. " - tak się dawniej gadało... ;)
A bogać tam. 8)
Cytat: admin w 2015-07-25, 13:51:11
"Ja żem ci to uczynił. " - tak się dawniej gadało... ;)
A teraz nikt się przyznać nie chce... :lol: 8)
Cytat: renia w 2015-07-25, 13:59:21
Cytat: admin w 2015-07-25, 13:48:38
Nie śmieszne, tylko staropolskie. 8)
A jak staropolskie, to już nie może być śmieszne? :shock: :lol:
A juści, może. :D
Cytat: renia w 2015-07-25, 14:00:04
Cytat: admin w 2015-07-25, 13:51:11
"Ja żem ci to uczynił. " - tak się dawniej gadało... ;)
A teraz nikt się przyznać nie chce... :lol: 8)
:lol: :lol:
:lol:
Cytat: renia w 2015-07-25, 14:00:04
Cytat: admin w 2015-07-25, 13:51:11
"Ja żem ci to uczynił. " - tak się dawniej gadało... ;)
A teraz nikt się przyznać nie chce... :lol: 8)
Bo teraz winny jest system, a nie trybiki co go animują.
:wink:
Cytat: admin w 2015-07-25, 08:32:27
Bardzo dobre. Superżywność... :lol: :lol: :lol:
http://www.hobokenpersonaltrainer.com/meet-the-first-and-still-
best-super-foods/
http://www.hobokenpersonaltrainer.com/meet-the-first-and-still-best-super-foods Cytat(...)
Bringing It All Together
With that said,
there are two superfoods that stand out above the rest
in terms of vitamins and minerals,
Grass-Fed Butter and Liver.
(...)
8)
Skargi na dilerów.
http://stooq.pl/n/?f=981642
Kozłowska: kolejki i niedofinansowanie to przyczyny skarg pacjentów
Błędy medyczne a pozbawienie lekarza prawa do wykonywania zawodu uwaga! to nie pomyłka :shock:
Cytat
Pedofila, gwałt czy morderstwo – za takie czyny sądy lekarskie orzekają wobec członków korporacji lekarzy i lekarzy dentystów kary pozbawienia prawa do wykonywania zawodu.
http://www4.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/308059806-Bledy-medyczne-a-pozbawienie-lekarza-prawa-do-wykonywania-zawodu.html
Wstęgę zna każdy, a zespół Möbiusa?
https://ciekawe.org/2018/01/24/zespol-mobiusa-wyjatkowo-rzadkie-i-niezwykle-dziwne-schorzenie/
Pierwsze słyszę, przeczytałem, ale mnie nie zainteresowało. :?
Mnie jarają wady subletalne i niekorzystne, bo przy pewnej manipulacji środowiskiem mogą uniemożliwiać lub promować rozszerzanie się w populacji. :D
Przykładowo bezokość, stosunkowo częsta, na powierzchni uniemożliwi w większości przypadków przeżycie i powielenie genów, ale pod ziemią czy pod wodą, już niekoniecznie...
Zastanawiałem się co się stało z preparatami Tołpy i proszę:
http://www.czytelniamedyczna.pl/2546,ocena-skutecznosci-i-tolerancji-preparatu-torfowego-tolpy-we-wspomagajacym-lecze.html
Czyli coś tam działa...
To samo chyba z tym mumio, borowinami i szlamem z morza. ;)
Te preparaty, tak jak to obserwuję, nagle tracą działanie, niemal magiczne w relacjach, kiedy trafią na półki aptek i zyskają szerszy odbiór. :D
Okazuje się nagle, że te leczące wszystko panacea, mają wartość porównywalną z rumiankiem czy Vibowitem. ;)
"Perkusista" (z Yes) - notabene ;) - z całą pewnością stwierdził tu na Forum, że to wszystko "efekt placebo" i tyle... ;) :lol:
A co się we łbie lekarskim nie mieści to "fuck news" - czy jakoś tak... :shock: :lol:
Zdaje się jednak, że takie suplementy działają silniej na ludzi jedzących 5wio i kartofle z ospą. ;)
Zawsze sobie wyobrażam użytkownika takich wynalazków jako chudego, o ziemistej cerze, ze skwaszoną miną, stękającego i popijającego piołun jegomościa, który łyka tyle supli, że na konkretne żarcie już nie ma miejsca. :D
Myślę, że często są to wegetarianie, dodatkowo katolicy, bo jak cierpią, to Bóg ich kocha. :P
W "Odpowiedziach na listy" dr J.K. jest napisane, że jarosze mają wyższy poziom magnezu w organizmie niż np. korytkowcy. Ale nie wiem czy to jest dobrze mieć wyższy poziom magnezu, czy źle... 8) :lol: Wpływa on na przewagę układu sympatycznego.
Cytat: renia w 2018-04-17, 07:41:03
czy to jest dobrze mieć wyższy poziom magnezu
Dobrze jeśli ma się za niski, a jak nie to nie.
A miało się za niski wtedy jak po zwiększeniu jest systemowo uchwytnie lepiej, a jak nie to nie.
8)
Cytat: renia w 2018-04-17, 07:41:03
W "Odpowiedziach na listy" dr J.K. jest napisane, że jarosze mają wyższy poziom magnezu w organizmie niż np. korytkowcy. Ale nie wiem czy to jest dobrze mieć wyższy poziom magnezu, czy źle... 8) :lol: Wpływa on na przewagę układu sympatycznego.
"Tłuste życie"
dotyczy choroby Bergera :
".....Do spalania cukru (glukozy) w organizmie potrzebny jest magnez. Organizm chorego, spalając bardzo dużo cukru, musi zużywać przy tym dużo magnezu i dużo go wytwarzać. Poziom magnezu u chorych na tę chorobę jest 3 razy wyższy niż u zdrowych. We wszystkich chorobach pastwiskowych występuje hypermagnezemia, to znaczy podwyższony poziom magnezu w tkankach i w surowicy krwi. Organizm pobiera z pożywienia tyle i takich minerałów, jakie potrzebuje. Jeśli pobiera dużo magnezu, to oznacza, że ten organizm spala dużo węglowodanów w szlaku heksozowym, typowym dla trawożernych i niewolników, przy którym synteza (tworzenie) cholesterolu jest 300 razy mniejsza niż przy przetwarzaniu glukozy w szlaku pentozowym. ..."
Cytat: madre w 2018-04-17, 12:46:24
"i dużo go wytwarzać."
Jak tam jest tak napisane to kwachy się "mydlą" ponieważ żaden organizm nie potrafi "wytwarzać" Mg! :shock: :lol:
Powinna być errata do tego, ale i tak najważniejsze są "formuły"... ;) 8)
Reszta SUPER. :D
Do tego mógłbym dopisać, że z tym magnezem jest trochę inaczej, ale mi się nie chce.
Grupa prostetyczna i te sprawy? :D
Chodzi o to, że w zasadzie biochemią, życiem i śmiercią komórek rządzą mitochondria przez wciąganie i wypuszczanie z siebie odpowiednich "ciał czynnych" w tym i Mg - u Bryły jest to świetnie opisane, ale nie mogę podać na której stronie, bo tę książkę ostatnio zostawiłem w Ciechocinku niestety. A nawet nie mam pewności, czy to u Bryły czytałem. :?
Cytat: madre w 2018-04-17, 12:46:24
Cytat: renia w 2018-04-17, 07:41:03
W "Odpowiedziach na listy" dr J.K. jest napisane, że jarosze mają wyższy poziom magnezu w organizmie niż np. korytkowcy. Ale nie wiem czy to jest dobrze mieć wyższy poziom magnezu, czy źle... 8) :lol: Wpływa on na przewagę układu sympatycznego.
"Tłuste życie"
dotyczy choroby Bergera :
".....Do spalania cukru (glukozy) w organizmie potrzebny jest magnez. Organizm chorego, spalając bardzo dużo cukru, musi zużywać przy tym dużo magnezu i dużo go wytwarzać. Poziom magnezu u chorych na tę chorobę jest 3 razy wyższy niż u zdrowych. We wszystkich chorobach pastwiskowych występuje hypermagnezemia, to znaczy podwyższony poziom magnezu w tkankach i w surowicy krwi. Organizm pobiera z pożywienia tyle i takich minerałów, jakie potrzebuje. Jeśli pobiera dużo magnezu, to oznacza, że ten organizm spala dużo węglowodanów w szlaku heksozowym, typowym dla trawożernych i niewolników, przy którym synteza (tworzenie) cholesterolu jest 300 razy mniejsza niż przy przetwarzaniu glukozy w szlaku pentozowym. ..."
W innym miejscu to wyczytałam...Było jeszcze o układach S i PS...
Ale nie wiem czy ktoś takich informacji potrzebuje... :roll: Jakby trzeba było, to poszukam i przepiszę fragment...
Cytat: vvv w 2018-04-17, 12:21:45
Cytat: renia w 2018-04-17, 07:41:03
czy to jest dobrze mieć wyższy poziom magnezu
Dobrze jeśli ma się za niski, a jak nie to nie.
A miało się za niski wtedy jak po zwiększeniu jest systemowo uchwytnie lepiej, a jak nie to nie.
8)
A jak tak, to tak... :roll: Logiczne... 8) :lol:
Cytat: admin w 2018-04-17, 13:06:16
Cytat: madre w 2018-04-17, 12:46:24
"i dużo go wytwarzać."
Jak tam jest tak napisane to kwachy się "mydlą" ponieważ żaden organizm nie potrafi "wytwarzać" Mg! :shock: :lol:
Powinna być errata do tego, ale i tak najważniejsze są "formuły"... ;) 8)
Reszta SUPER. :D
Do tego mógłbym dopisać, że z tym magnezem jest trochę inaczej, ale mi się nie chce.
Wiadomo, że kawa go wypłukuje... 8)
Z macierzy mitochondrialnej. ;)
Rozchodzą się po kościach i wracają do macierzy... 8) :lol:
Właśnie zamówiłem sobie tę Jadwigę Bryłę w necie za 3,5zł + koszt przesyłki! :shock:
To znacznie taniej niż jazda do Ciechocinka, a bez tej książki pod ręką nie powiem, że cierpię, ale zawsze coś ciekawego sobie można przypomnieć. :D
Książka Super! 8)
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3855.msg65714#msg65714 - jak fajnie podane, bez żadnych tam trudnych "naukowych" zdań. :D
Cytat: admin w 2018-04-17, 15:01:40
Właśnie zamówiłem sobie tę Jadwigę Bryłę w necie za 3,5zł + koszt przesyłki! :shock:
To znacznie taniej niż jazda do Ciechocinka, a bez tej książki pod ręką nie powiem, że cierpię, ale zawsze coś ciekawego sobie można przypomnieć. :D
Książka Super! 8)
Te stare dobre, polskie ksiazki z lat 50-80 mozna wyrwac za grosze. Ja ostatnio kupilem sobie Bromatologie Krauzego za 5 zl . Napisana swietnym, przyjemnym jezykiem, super sie czyta.
Gdzie ten magnez?
Cytat: renia w 2018-04-17, 13:53:31
Cytat: renia w 2018-04-17, 07:41:03
W "Odpowiedziach na listy" dr J.K. jest napisane, że jarosze mają wyższy poziom magnezu w organizmie niż np. korytkowcy. Ale nie wiem czy to jest dobrze mieć wyższy poziom magnezu, czy źle... 8) :lol: Wpływa on na przewagę układu sympatycznego.
W innym miejscu to wyczytałam...Było jeszcze o układach S i PS...
Ale nie wiem czy ktoś takich informacji potrzebuje... :roll: Jakby trzeba było, to poszukam i przepiszę fragment...
Cytat: renia w 2018-04-17, 13:56:58
Wiadomo, że kawa go wypłukuje... 8)
:shock: 8)
Całkowicie wypłukany z "rur tłoczących":
".... W zdrowych ścianach aorty i w ścianach tętnic wieńcowych nie ma wcale magnezu. Oznacza to, że w komórkach tych tętnic węglowodany na pewno nie są spalane ani przetwarzane na tłuszcze czy cholesterol. W zdrowych tętnicach u człowieka poziom cholesterolu w komórkach tętnic wynosi 0 (zero). I tak być powinno. ...." ("T. Ż.")
8)
Poziom cholesterolu zero?
W komórce zwierzęcej? ;)
Propaganda antycholesterolowa. 8)
Cytat: Zyon w 2018-04-18, 08:21:30
Bromatologie Krauzego za 5 zl . Napisana swietnym, przyjemnym jezykiem, super sie czyta.
Nie znam tej książki, ale się zainteresuję.
Z tego co czytalem to Stanislaw Krauze byl tworca polskiej bromatologii, a ksiazka z 1967 bodajze, naklad tylko 5000 i 560 stron, jest czesciowo oparta nawet na przedwojennej wiedzy. Ogolnie bylo chyba tylko 3 wydania czy serie ksiazek o bromatologii, nie wiem jak to nazwac, ostatnia bromatologia jest Gertiga i zazebia sie z poprzednia stworzona wspolnie z Krauzem.
Fajnie jest napisana, taki klasycznym jezykiem, nawet takie nowosci jak olej kokosowy sa opisane ;)
Może w pdf się znajdzie gdzieś w necie. 8)
Watpie czy takie przestarzale starocie jeszcze ktos skanuje :lol:
Kto by to czytal teraz, na nowoczesnym smartfonie zakurzone tomiszcze :D
Ale Gertiga Bromatologie mam w pdf, jest nowoczesna i oczywiscie uwzglednia nowoczesna wiedze, ktora ciagle potrzebuje badan.
Nie mam zaufania do podręczników pisanych po osiemdziesiątym roku, z kilkoma wyjątkami "potwierdzającymi regułę".
Mam podobnie w tych tematach, ale genetyczne wole nowe.
Ale "nowe" to przeważnie kolorowe obrazki dla "naukowców" ze znajomością pisma piktograficznego... ;)
Jak nowe wydanie Styera chciałem sobie kupić ze dwa lata temu, wystarczyło mi przekartkowanie kilku stron, aby pozostać przy starej, rozpadającej się książce, bo odniosłem wrażenie, że to nowe wydanie jest dla fachowców tabletowo-smartfonowych... :?
Zamówiłem sobie tę Bromatologię Krausego z 1967r. - starszego wydania nie było, ale ten egzemplarz ma papierową obwolutę i twardą okładkę - kolekcjonerski przypadek! :shock: ;)
Edukacja permanentna... :roll: :D A lekarze nie mają na to czasu. Jedynie na tzw. szkolenie na Florydzie sponsorowane przez farmację...
Ostatnio zafrapowało mnie parę zagadnień mitochondrialnych, to dla rozrywki i na rozgrzewkę sobie poczytam bromatologię - może się czegoś ciekawego i przydatnego dowiem! :D
Cytat: admin w 2018-04-20, 15:22:19
Zamówiłem sobie tę Bromatologię Krausego z 1967r. - starszego wydania nie było, ale ten egzemplarz ma papierową obwolutę i twardą okładkę - kolekcjonerski przypadek! :shock: ;)
Starszego nie ma, bo to pierwsza, powojenna bromatologia wydana wlasnie w 1967. Druga bromatologia pt "Zarys bromatologii"autorstwa Mlodeckiego i Piekarskiego ukazala sie w 1987, a trzecia od 1996 to ta aktualnie obowiazujaca Gertiga i Przyslawskiego (zyczliwie przyjeta przez srodowiska akademickie) - Tak jest we wstepie do Gertiga.
Cytat: renia w 2018-04-20, 15:25:17
lekarze nie mają
Lekarze muszą sobie mózg przed pracą wyłączyć, bo jak inaczej zdzierżyć dzień z pacjentami co nalegają na tabletki by móc trochę dłużej jeść dalej to samo co ich upupiło.
:?
Cytat: admin w 2018-04-20, 13:49:42
Ale "nowe" to przeważnie kolorowe obrazki dla "naukowców" ze znajomością pisma piktograficznego... ;)
Jak nowe wydanie Styera chciałem sobie kupić ze dwa lata temu, wystarczyło mi przekartkowanie kilku stron, aby pozostać przy starej, rozpadającej się książce, bo odniosłem wrażenie, że to nowe wydanie jest dla fachowców tabletowo-smartfonowych... :?
To tez prawda, ogladalem Harpera w jakiejs ksiegarni aptekarskiej w Lublinie i tez wyglada fajnie kolorowo :D
Ale np "Genomy" Browna sa kolorowe od poczatku, nie wiem jak teraz nowe wydanie, ale helise trzeba namalowac ladnie, bo studentom wyobrazni nie starcza :D
Ja tam się kształciłem na podręcznikach bez obrazków i tak mi zostało, że obrazki w książkach mnie wkurzają... :? ;)
Nowe podręczniki są - jakby to delikatnie ująć - dla uczniów bardziej rozwiniętych technologicznie... ;) 8)
Całe szczęście, że jeszcze podręczników nie wycofali w ramach walki ekologicznej i wycinania lasów. ;)
Cytat: admin w 2018-04-19, 09:20:33
Cytat: Zyon w 2018-04-18, 08:21:30
Bromatologie Krauzego za 5 zl . Napisana swietnym, przyjemnym jezykiem, super sie czyta.
Nie znam tej książki, ale się zainteresuję.
I jak wyszlo? 8)
Jak zawsze... :lol: :wink:
:lol:
Cytat: Zyon w 2018-06-21, 13:29:00
Cytat: admin w 2018-04-19, 09:20:33
Cytat: Zyon w 2018-04-18, 08:21:30
Bromatologie Krauzego za 5 zl . Napisana swietnym, przyjemnym jezykiem, super sie czyta.
Nie znam tej książki, ale się zainteresuję.
I jak wyszlo? 8)
Mam, ale rzuciłem okiem i nic mnie nie zaskoczyło na tyle, aby się zagłębiać bardziej.
Podobno nie warto:
https://www.crazynauka.pl/nie-gugluj-objawow-swojej-choroby/
Generalnie, to jest przyszłość. AI będzie diagnozować i leczyć pacjenta. 8)
W zasadzie już to działa, gdy byłem w szpitalu co chwilę robili mi badania, których wyniki wrzucali do kompa, a ten wypluwał odpowiedź co mają robić. 8)
I fajno i straszno.
Cytat: Blackend w 2020-06-06, 12:31:42
Generalnie, to jest przyszłość. AI będzie diagnozować i leczyć pacjenta. 8)
W zasadzie już to działa, gdy byłem w szpitalu co chwilę robili mi badania, których wyniki wrzucali do kompa, a ten wypluwał odpowiedź co mają robić. 8)
:shock:
Cytat: Gavroche w 2020-06-06, 09:58:09
Podobno nie warto:
https://www.crazynauka.pl/nie-gugluj-objawow-swojej-choroby/
Podobno i tak na mecie zawsze wychodzi nowotwor :D
Coś w tym jest. :D
Cytat: Zofia w 2020-06-06, 19:05:26
:shock:
Tak to działa. 8)
Byłem sześć razy w szpitalu i miałem pięciu lekarzy prowadzących. Tylko dwa razy z rzędu była ta sama lekarka. 8)
Mają ciągłą rotację lekarzy między wydziałami. 8)
Za każdym razem musiałem opowiadać moją historię od początku, ale to i tak nie miało znaczenia. 8)
Najpierw robią histopatologię i z tych wyników wszystkie szpitale w Polsce przepiszą tą samą chemię. 8)
Potem w trakcie trucia organizmu non stop robią badania krwi i za wszelką cenę próbują ustabilizować pacjenta do norm, które z góry są określone (wiek, waga, płeć i takie tam). 8)
Różnice u lekarzy robi tylko empatia, jedni są bardziej sympatyczni inni mniej, ale czy to jest profesor, doktor czy lekarz medycyny, to nie ma znaczenia - wszyscy robią to samo. 8)
Cytat: Gavroche w 2020-06-06, 14:45:36
I fajno i straszno.
W przyszłości będzie tak jak w Gwiezdnych Wojnach, roboty będą wykonywać operacje chirurgiczne, a AI na podstawie badań postawi diagnozę. 8)
Mam kumpla w Orangu i opowiadał, że światłowody które doprowadzają do każdego mieszkania są robione głównie z myślą do diagnozy pacjenta. 8)
Społeczeństwo się starzeje i babcia z dziadkiem będą podłączeni do internetu. 8)
Roboty już chyba robią operacje. 8)
Sztuczna inteligencja, jeśli sobie będzie radzić, to może być nawet lepsza od dzisiejszych konowałów. ;-)
Ja, co prawda rzadko chodzę do lekarzy, a jak już to z pierdołami, ale mam wrażenie, że to tylko przedstawiciele handlowi firm farmaceutycznych.
Gdyby leki w aptece były bez recepty, to w ogóle byśmy nie potrzebowali lekarzy w prostszych przypadkach, a takich jest przecież najwięcej na co dzień.
Teorie spiskowe zaczynają sie sprawdzać, a najgorsze ze to juz działa, i bedzie wprowadzane na szersza skalę. :(
https://newslink.com.pl/wiadomosci/najwazniejsze/w-ten-sposob-korea-poludniowa-ujarzmila-koronawirusa-zdjecia
Wspaniały przykład stadnego myślenia, bo wszyscy... :?
Cytat: Blackend w 2020-06-06, 22:50:22
Cytat: Gavroche w 2020-06-06, 14:45:36
I fajno i straszno.
W przyszłości będzie tak jak w Gwiezdnych Wojnach, roboty będą wykonywać operacje chirurgiczne, a AI na podstawie badań postawi diagnozę. 8)
Mam kumpla w Orangu i opowiadał, że światłowody które doprowadzają do każdego mieszkania są robione głównie z myślą do diagnozy pacjenta. 8)
Społeczeństwo się starzeje i babcia z dziadkiem będą podłączeni do internetu. 8)
Ale robot dysponuje tylko wiedza, ktora zostanie wprowadzona do pamieci, wiec moze leczyc jak uparty doktor.
Znam stara lekarke, ktora na koniec wizyty wertuje ksiazke i szuka leku na jej podstawie :D I tak od lat. Wystarczy kupic sobie te ksiazke i mozna samemu sie leczyc :D
A z autopsji wiem, ze sa lekarze, ktorzy jak sie upra na jakas "chorobe" to nic nie pomoze sugerowanie, ze to gdzies indziej boli :D
Te algorytmy podobno się uczą.
Przykładowo, dużo lepiej od lekarza różnicują przeziębienia od grypy czy łuszczycę od AZS/przyłuszczyc.
Gdzieś czytałem, że wrzucają takiej sztucznej AI dane chorych i wyniki badań kontrolnych. 8)
W ten sposób o wiele szybciej program jest w stanie zdiagnozować chorego. 8)
Dla dzisiejszej generacji to może być przerażające ale w przyszłości pewnie nikogo to nie będzie dziwić. 8)
Gdy czyta się stare powieści science fiction począwszy od Verne'a, to wszystko się sprawdza. 8)
Pamiętacie Gwiezdne Wojny, gdzie Jedi podnosili przedmioty mocą? Pamiętam, że wzbudzało to uśmiech politowania na wielu twarzach, ot taka bajeczka. 8)
A ostatnio widziałem w TV jak facet bezprzewodowo (tylko myślami) podnosi drona z podłogi. Jeszcze to raczkuje, ale dojdziemy kiedyś do wprawy jaką mieli Jedi. ;)
Dobrze że mnie nie korciło żeby oglądać i raczej już nie będzie 8) . Brzmi jak dodatek do maseczek. :mrgreen:
Cytat: Blackend w 2020-06-07, 12:28:52
Gdzieś czytałem, że wrzucają takiej sztucznej AI dane chorych i wyniki badań kontrolnych. 8)
W ten sposób o wiele szybciej program jest w stanie zdiagnozować chorego. 8)
Och, to z pewnoscia bedzie diagnozowal wysoki cholesterol jako jednostke chorobwa :D Wystarczy 200 i jeszcze sam wydrukuje recepte na statyny :lol:
Oczywiście, normy będą dalej ustalały koncerny farmaceutyczne. 8)
Cisną z ludzi ile wejdzie. Jestem ciekaw czy zejdą na 150 całkowitego. 8)
Być może nie, bo nowa żyła złota to pandemie. :lol:
I będą cisnąć, a państwowa służba zdrowia i wspólny podział zysków będzie temu sprzyjać. 8)
Zasada "dojnej krowy"
Kościelni stosują, nigdy kryzysu nie mieli :lol:
Ponad 2000 lat tradycji uprawiania tego biznesu swoje robi. ;)
Wierzyć nigdy nie przestaną, nawet gdyby sami ogłosili że to ściema. :lol:
Nie ponad, ale wystarczy.
CytatBadania prowadzone przez dr. Surmika i jego współpracowników pokazują, że mnóstwo nękających nas dzisiaj chorób istniało już w tamtych czasach, a nie pojawiło się wraz z rozwojem cywilizacji, jak sądzą niektórzy. I, jak przekonuje specjalista, nie jest również tak, że częstość występowania niektórych chorób, im bliżej naszych czasów, tym robi się większa. Po prostu w nowszym, lepiej zachowanym materiale kostnym widać więcej dowodów na istnienie różnych patologii niż w starych skamieniałościach.
https://www.crazynauka.pl/na-co-chorowaly-prehistoryczne-gady-polak-odkrywa-slady-chorob-sprzed-200-mln-lat/
Otóż to, diagnostyka jest na wyższym poziomie.