Szczepienia -za i przeciw

[Gavroche]

 
Skrajności i dorabianie ideologii...
Ale przyznasz, że te cuda 5 czy 6 w jednym, w pewnych okolicznościach mogą być niebezpieczne?

[administ]

Nie przeczę , ale i nie potwierdzam.

[renia]

Ja jestem za, a nawet przeciw...

[administ]

Aż taki odważny, to ja nie jestem!

[Radzio]

..."szczepionka nikogo i niczego nie leczy, jest tylko podatkiem, nakładanym na ciebie bez udziału Ministerstwa Finansów".

To zdanie jest fanatycznie nieprawdziwe.

Po czterdziestoletniej praktyce w nauce mogło tak się zdarzyć, że myśl zgotowała psikusa i przedstawiła tylko pół prawdy.

[Malgosia]

W liceum mieliśmy obione próby tuberkulinowe,
U mnie brak jakiegokolwiek śladu skutkował w wykonaniu szczepienia
Po szczepieniu też nie miałam jakiegokolwiek śladu - innym przez kilka tygodni i dłużej goiły się miejsca po szczepieniu.
I co to znaczy? Lekarka mi nie powiedziała. Nie wiedziała. Czy w takim przypadku szxzepienie było skuteczne / potrzebne....
Nic. Zero reakcji lekarki i miejsca po szczepionce 

Zofii, odkurzylaś mi pamięć; ja także  miałam coś nie tak z próbami tuberkulinowymi. Wiele nie pamiętam ale jedno, że szkolna pielęgniarka mowila mi , że jestem podatna do zachorowania na gruźlicę i kilka razy mnie kluli? A po latach z moimi płucami jest dobrze, badania spirometrem z przed kilku lat wykazały jakość płuc na poziomie o połowę młodszym niż faktycznie żyję.

[Gavroche]

Kolejna panika czy może efekt nieszczepienia:
http://www.crazynauka.pl/odra-wraca-polski-cierpia-niezaszczepione-dzieci/

[renia]

Chciałam coś napisać, ale nie warto...

[renia]

https://www.gloria.tv/media/1ZcxFRQJbp3

[Gavroche]

I co ja mam myśleć?
Córka jest nieszczepiona na odrę/różyczkę/świnkę, a preparatu monowalentnego p/odrze brak w Polsce...
Wcale się nie dziwię rodzicom, że głupieją, sam mam mętlik, a uważam się za opanowanego.
https://szczepieniaodra.wordpress.com/historia-szczepien-przeciwodrowych-w-polsce/

[administ]

Jest zagwozdka, ale jakże tak nie pokładać pełnej ufności w służbie...

[renia]

Najlepszą szczepionką jest odchorowanie. Ja chorowałam w dzieciństwie na odrę i nic się nie stało. Parę dni poleżałam w łóżku (bez żadnych leków) z wysypką i gorączka. Mama miała okna zasłonięte zasłonami, żeby mnie światło nie raziło i nikt się nie bał zarażenia. Koleżanki mnie odwiedzały... i tez chorowały. Nikt się nie dziwił i nie panikował jak panowała odra, ospa czy świnka...

[Gavroche]

To fajnie, że tak mówisz, Renia, jasne, że przechorowanie lepsze od szczepień.
Ale z drugiej strony, powikłania mogą się zdarzyć, a i uniknąć zachorowania i cierpienia z tym związanego, można dzięki szczepionce.
A moja pociecha już duża i może silniejsza...
Jest taka lekarka, która układa indywidualne ścieżki szczepień, trzeba się z nią umówić.

[renia]

Powikłania mogą się zdarzyć - to fakt...Ale po szczepionce też. Można iść ulicą i jakiś samobójca może na głowę nam spaść...

[Gavroche]

http://wolnemedia.net/zdrowie/natychmiast-wprowadzic-przymus-szczepien/

[Radzio]

Chwilunia, przecież jeszcze nie zostałem wybrany. ... A może czegoś nie wiem.
A tak między lemingami- czterdzieści lat i taki refleks. No, no.

[administ]

Pamiętaj Radziu, że jak ci co wybierają chcą usłyszeć "za", to mów "zaza"...
I kłam, chwaląc  "jacy mądrzy" - bo na tym to polega...
I koniecznie marchewka.

[Radzio]

 
Nie mogę, wiesz, Blackend ... .  :mrgreen:

[Blackend]

A blackend i tak nadejdzie jednym prędzej innym później.

[Blackend]

Pamiętaj Radziu, że jak ci co wybierają chcą usłyszeć "za", to mów "zaza"...
I kłam, chwaląc  "jacy mądrzy" - bo na tym to polega...
I koniecznie marchewka.

Ale co Ty Radzia kodować uczysz?   :mrgreen: