Aktualności:

8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Menu główne

Blade - dziennik treningowy

Zaczęty przez Blade, 2013-01-10, 10:40:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 16:05:08
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:59:25
Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 15:35:12
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:27:15
Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 15:13:42
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:03:36
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:01:36
ok, ostatnie korekty....
aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut
Mi się wszystko podoba.
Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo.
Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy.
Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady.
Gitara.
ufff :)

założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? ;)
To druga sprawa.
Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok.
Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz?
W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu.
Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy.
Ale to teoria, może biegający pomogą?
nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania  raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy :) Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci...

I to zrobię na pewno :) Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem.
Motywacja zacna.
Półmaraton zrobisz.
A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej?

najkrócej - krótkie i intensywne wysiłki na progu betzlenowcyh albo beztlenowe mają przełożenie na poprawę wysiłków tlenowych. poza tym ogromny wpływ rozwoju siły (nie muskulatury - dlatego Caculin by pasował - tak sobie kombinuję)

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-20, 16:19:22
Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 16:05:08
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:59:25
Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 15:35:12
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:27:15
Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 15:13:42
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:03:36
Cytat: Blade w 2013-09-20, 15:01:36
ok, ostatnie korekty....
aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut
Mi się wszystko podoba.
Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo.
Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy.
Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady.
Gitara.
ufff :)

założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? ;)
To druga sprawa.
Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok.
Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz?
W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu.
Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy.
Ale to teoria, może biegający pomogą?
nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania  raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy :) Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci...

I to zrobię na pewno :) Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem.
Motywacja zacna.
Półmaraton zrobisz.
A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej?

najkrócej - krótkie i intensywne wysiłki na progu betzlenowcyh albo beztlenowe mają przełożenie na poprawę wysiłków tlenowych. poza tym ogromny wpływ rozwoju siły (nie muskulatury - dlatego Caculin by pasował - tak sobie kombinuję)
Rozumiem.
Nie polemizuję z McKenzie'm, bo częściowo się zgodzę, sprinty pod górę czy spacer farmera plus siłówka na pewno kondycjonują.
Wiem po sobie.
Ale moim zdaniem znacznie wydłużyły mi dystans bezzadyszkowego biegu za dziecinnym rowerkiem, długie marsze z kamizelą w szybkim tempie.
Zupełnie inna jakość.
Obecnie siłówkę się wpycha do wszystkich dyscyplin sportowych, taka moda.
Niektóre faktycznie zyskują, ale czy wszystkie?
Ale zrób eksperymenta, bo tabelka ładnie ułożona :D

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-20, 16:27:47
Nie polemizuję z McKenzie'm, bo częściowo się zgodzę, sprinty pod górę czy spacer farmera plus siłówka na pewno kondycjonują.
Wiem po sobie.
Ale moim zdaniem znacznie wydłużyły mi dystans bezzadyszkowego biegu za dziecinnym rowerkiem, długie marsze z kamizelą w szybkim tempie.
Zupełnie inna jakość.
Obecnie siłówkę się wpycha do wszystkich dyscyplin sportowych, taka moda.
Niektóre faktycznie zyskują, ale czy wszystkie?
Ale zrób eksperymenta, bo tabelka ładnie ułożona :D
eksperyment nie będzie do końca wymierny, w zasadzie przynajmniej na początku. Zakładając, że schudnę sporo, to poprawa wyników będzie głównie chyba efektem spadku masy ciała? Wymierne będzie chyba porównanie typu półmaraton w czecrwu a potem półmaraton we wrześniu. Zobaczymy ;)
Pod góę szło mi się super, duża progresja, to na pewno zasługa kamizeli :)

Blade

Wczorajsze liczby to 108:228, 96 ;) Na wadze wzrost 0,3, i uznaję, że znalazłem pi razy oko swoją proporcję. Lekki wzrost liczb to szaleństwo wieczorne - leczo wyszło mi świetne i poszalałem ;).

Tak jak pisałem, ważenie od dzisiaj tylko w soboty i poniedziałki. Założenia na najbliższy czas to 90 g białka (max 100), max 70 g węgli i tłuszczu około 200 gram. Przede mną ciężki weekend - finał żużla, co oznacza kcal w płynie ;)

Zyon

Cytat: Blade w 2013-09-21, 07:56:44
Wczorajsze liczby to 108:228, 96
batko moska, czym to to tak precyzyjnie pozycjonujesz?  :shock: czyzbys dysponowal technologia starozytnych egipcjan?  :D
Work Buy Consume Die

Blade

Cytat: Zyon w 2013-09-21, 08:17:46
Cytat: Blade w 2013-09-21, 07:56:44
Wczorajsze liczby to 108:228, 96
batko moska, czym to to tak precyzyjnie pozycjonujesz?  :shock: czyzbys dysponowal technologia starozytnych egipcjan?  :D
A nie, ja na leniwca ;-) myfitnesspal.com

Blade

Wracam do żywych ;) pierwszy delikatny trening. Żeby dźwignąć coś cięższego, zmontowałem coś takiego ;) Tym bardziej, że poniedziałkowy trening też wykonam na tarasie, nie pojadę autem na siłownię po finale ;) A potem  martwy ciąg: 80 kg 1x5, 48 kg 1x5, press L, P 24 kg 1x5, 16 kg 3x5. Wydaje się mało, było lekko, ciekawe, jak będzie ze sztangą.

[załącznik usunięty przez administratora]

Zyon

Ten z prawej jakiej to firmy, tali blyszczacy?

Ja z nudow sobie planki i wznosy porobilem wiszac na drazku. Kiedys planki to byla masakra a teraz na luziku 9 serii po minucie z przerwa 3 minut, jak kotlet, z kazdej strony :D
Wznosy jak pisalem wczesniej robilem zawsze w zgieciu 90 stopni podchwytem, bo za nisko mam drazek i stopami w sufit, okazuje sie, ze to jakies bardziej challenging cwiczenie zwane Russian Leg Lifts :D
http://www.youtube.com/watch?v=AnL3Wr2SW-4
Work Buy Consume Die

Blade

Cytat: Zyon w 2013-09-21, 14:05:19
Ten z prawej jakiej to firmy, tali blyszczacy?

jakiś taki no name, chyba w sparta kettllebels kupowany. ale już nie pamiętam. Swoje waży i wystarczy ;)

Zyon

Wyglada na sliski strasznie
Work Buy Consume Die

Gavroche

Cytat: Zyon w 2013-09-21, 14:24:59
Wyglada na sliski strasznie
A powiedz Zyon, jak zachowują się dłonie w kontakcie z kółkami?
W stosunku do kettli i sztangi, zum beispiel?

Zyon

Duzo lepiej. Z kolkami dostalem spora bryle magnezji ale jeszcze nie mialem okazji skorzystac.
Work Buy Consume Die

Gavroche

Cytat: Zyon w 2013-09-21, 14:34:39
Duzo lepiej. Z kolkami dostalem spora bryle magnezji ale jeszcze nie mialem okazji skorzystac.
Jak długo trwa trening na kółkach, tak średnio, jednorazowo?

Zyon

W godzinie sie ciezko zmiescic, bo przeciez oprocz typowych cwiczen dynamicznych jest multum pozycji statycznych. Gimnastycy cwicza chyba caly tydzien po kilka godzin dziennie.
Work Buy Consume Die

Blade

Cytat: Zyon w 2013-09-21, 14:24:59
Wyglada na sliski strasznie
To chyba dobrze;-) wymaga mocniejszego chwytu. Skądinąd Paweł podkreśla w "sile dla ludu", żeby nie używać rękawiczek i ćwiczyć na boso / w tenisowkach.

Blade

Dzień dobry :)

Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu ;) Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami ;) Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle


Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko ;) Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie :)

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-22, 08:45:17
Dzień dobry :)

Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu ;) Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami ;) Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle


Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko ;) Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie :)
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.
Hamburger bez pieczywa, z frytkami i majonezem, to luz przecież.
Moja pani też zupę-krem i świetne placki dyniowe robi.
Tyle, że chudziutkie toto, dotłuszczać trzeba.

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-22, 09:05:41
Cytat: Blade w 2013-09-22, 08:45:17
Dzień dobry :)

Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu ;) Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami ;) Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle


Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko ;) Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie :)
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.
Hamburger bez pieczywa, z frytkami i majonezem, to luz przecież.
Moja pani też zupę-krem i świetne placki dyniowe robi.
Tyle, że chudziutkie toto, dotłuszczać trzeba.

Dzisiaj w planie tatar :) I ewentualnie żeberka. Właścicielami pubu są moi koledzy, więc spokojnie można jeść. A zupkę dyniową też dotłuszczam masełkiem. No i chilli musi być :) Masakryczna jest, a fajny pomysł na jesień, jak człowiek po pracy do domu powróci :)

MariuszM

Cytat: Gavroche w 2013-09-22, 09:05:41
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.

Mój przyjaciel,gdy go odwiedzam przygotowuje następujące menju jako zakąskę -wie,że chleba nie jadam więc
Jajka z majonezem
Kabanosy
salceson
ogóreczek
pomidorek itp :D noi cola do tego ;P
no i %
Preferuję te puste w  :lol: 40%. Od tych drugich brzuch pęcznieje ;)

Blade

Cytat: MariuszM w 2013-09-22, 10:05:04
Cytat: Gavroche w 2013-09-22, 09:05:41
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.


Preferuję te puste w  :lol: 40%. Od tych drugich brzuch pęcznieje ;)
Ja też:-) powiedziałem sobie, że piwo w górach ;-) poza tym ewentualnie lodowaty i wytrawny riesling.

Dzisiaj z familijnych powodów nici z kamizeli. Ale może z 15 minut na worek albo młot wykroję;-)