Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

Blade - dziennik treningowy

Zaczęty przez Blade, 2013-01-10, 10:40:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-04, 11:43:10

Dla Ciebie takie wskazówki:
-olać wioślarza, zacząć rozgrzewkę od ciągu, jakieś śmieszne ciężary, po 6 powtórzeń rosnąco z 0,5-1 min przerwami;
-serie zasadnicze 3x3, pierwszy tydzień(oba treningi)70%CM, przerwy dwie pełne minuty
                                     drugi tydzień(oba treningi)80%CM
                                     trzeci tydzień(oba treningi) 90%CM
                                     czwarty tydzień(pierwszy trening)95%CM, (drugi trening)sprawdzian ;
-martwy na łażenie po górach z dodatkiem pistoletu lub KB one leg deadlift;
-martwy na bieganie z dodatkiem drążka (tak, tak) lub naskoków na skrzynię.
Pokombinuj sam, ale pamiętaj, że najkrótszy cykl powinien się składać z minimum 8 sesji.

no i pięknie dziękuję :)

Gavroche

Różne wersje 5/3/1 Wendlera też mi tu pasują, ale dokładniej to musiałbym przysiąść.

zbiggy

Gavroche dajesz takie plany że zaraz mi przychodzi myśl "rzucam to co robię od kilku tygodni i zaczynam nowy plan Gavroche'a" :):)
ale tym razem będzie inaczej, chociaż chyba muszę zapisać ten planik progresji bo kiedyś się może przydać

A co do Body by science czy w ogóle HIT, to pamiętam kiedyś na forum Stefana wystarczyło że coś napomknąłem i zostałem zbiczowany przez samego Stefana i jego pretorian :)

W tym temacie wprawdzie BBS nie czytałem, ale przeczytałem "Slow Burn" Hahna, a nawet zdarzyło mi się o to podpytać Wendlera :)
moje wnioski są takie że mimo że to trening ciężarami, to jest to odpowiednik kardio, tyle że bardzo skoncentrowany (mówię tu o TUT ok. 100s do całkowitego upadku) i nie jest to droga do np. bodyweight overhead press, ale dla kogoś kto nic nie uprawia albo np. łucznictwo i chce trochę też poruszać mięśniami, to te pół godziny w tygodniu może właśnie tak wykorzystać.

Gavroche

Cytat: zbiggy w 2013-09-04, 21:49:49
Gavroche dajesz takie plany że zaraz mi przychodzi myśl "rzucam to co robię od kilku tygodni i zaczynam nowy plan Gavroche'a" :):)
ale tym razem będzie inaczej, chociaż chyba muszę zapisać ten planik progresji bo kiedyś się może przydać

A co do Body by science czy w ogóle HIT, to pamiętam kiedyś na forum Stefana wystarczyło że coś napomknąłem i zostałem zbiczowany przez samego Stefana i jego pretorian :)

W tym temacie wprawdzie BBS nie czytałem, ale przeczytałem "Slow Burn" Hahna, a nawet zdarzyło mi się o to podpytać Wendlera :)
moje wnioski są takie że mimo że to trening ciężarami, to jest to odpowiednik kardio, tyle że bardzo skoncentrowany (mówię tu o TUT ok. 100s do całkowitego upadku) i nie jest to droga do np. bodyweight overhead press, ale dla kogoś kto nic nie uprawia albo np. łucznictwo i chce trochę też poruszać mięśniami, to te pół godziny w tygodniu może właśnie tak wykorzystać.

Mi brakuje 10 kg do double bodyweight overhead press, a wszystko metodami sprzed półwiecza, bez "fajerwerków".
Stara dobra progresja w odmianach liniowych, falowych i schodkowych i kilka ćwiczeń, na które starczy palców u rąk :D
No i naczelne prawo ewolucji-adaptacja :lol:
Nie uważam wcale by te nowomody były gorsze, ale też nie są lepsze, a jak się dobrze przyjrzeć, to już wszystko było...
Ja ze zwykłego lenistwa nie próbuję nowości, inna sprawa, że starocie pysznie działają :lol:
Więc jak kto chce siermiężności i prostoty, to zapraszam, a na coraz to nowych, o motylim życiu, metodach, nie chce mi się znać...
Obserwowałem z ciekawością rozwój WSBC i ich metod i trochę z satysfakcją przyjąłem ich porażkę.
Tzn. wychowują bardzo sprawnych i atletycznych sportowców, ale wynik nie poszybował na niespotykany pułap, nawet Wendler uprościł swoje programy i niejako się "odciął".
To samo, np.1000 kilo total, po naszej stronie oceanu osiąga się mniejszym nakładem czasu i "zużyciem " ciała.

Zyon

Cytat: zbiggy w 2013-09-04, 21:49:49
A co do Body by science czy w ogóle HIT, to pamiętam kiedyś na forum Stefana wystarczyło że coś napomknąłem i zostałem zbiczowany przez samego Stefana i jego pretorian :)
Stefan ostatnio takie skwary sadzi, ze tam niezle sprzeczki i dyskusje :D Powiedzial np, ze jak kawa kogos pobudza to jest na nia uczulony  :lol:

No i potepia Kwasniewskiego w czambul choc niewiele z tego rozumie, za to ciagle walkuje 3g bialka na kg masy  :lol:
Work Buy Consume Die

Blade

nieważne czy body by science czy nie, ale coś robić trzeba ;)

jako że wczoraj machnąłem 12 km z kijkami i plecakiem 12,5 kg, dzisiaj rano rozruch - kettel 3x3 MC, 3x3 "dzień dobry"  i 50 pompek na kettlu. Potem na rower i do pracy :) Jako że basen i siłownię zaczynam za 3 tygodnie /przerwa techniczna na basenie/ więc potrenuję martwy ciąg z mniejszymi ciężarami.

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-05, 10:26:20
nieważne czy body by science czy nie, ale coś robić trzeba ;)

jako że wczoraj machnąłem 12 km z kijkami i plecakiem 12,5 kg, dzisiaj rano rozruch - kettel 3x3 MC, 3x3 "dzień dobry"  i 50 pompek na kettlu. Potem na rower i do pracy :) Jako że basen i siłownię zaczynam za 3 tygodnie /przerwa techniczna na basenie/ więc potrenuję martwy ciąg z mniejszymi ciężarami.
"Nie ważne czy (...), czy nie, ale coś robić trzeba".
W ramki i na ścianę :lol:

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-05, 10:31:12
Cytat: Blade w 2013-09-05, 10:26:20
nieważne czy body by science czy nie, ale coś robić trzeba ;)

jako że wczoraj machnąłem 12 km z kijkami i plecakiem 12,5 kg, dzisiaj rano rozruch - kettel 3x3 MC, 3x3 "dzień dobry"  i 50 pompek na kettlu. Potem na rower i do pracy :) Jako że basen i siłownię zaczynam za 3 tygodnie /przerwa techniczna na basenie/ więc potrenuję martwy ciąg z mniejszymi ciężarami.
"Nie ważne czy (...), czy nie, ale coś robić trzeba".
W ramki i na ścianę :lol:
:-)
Wczoraj i dzisiaj po 15 minut intensywnego crossfitu. Teraz koniec i luz do piątku. Totalnie nic :-) a w piątek Tatry :-D

Zyon

Jak to luz??  :twisted: Hej zolnierzu, nie bylo spocznij, 20 pompek!  :lol: :lol:
Work Buy Consume Die

Gavroche

Cytat: Zyon w 2013-09-08, 18:55:44
Jak to luz??  :twisted: Hej zolnierzu, nie bylo spocznij, 20 pompek!  :lol: :lol:
Jednorącz.
Dobrze, dobrze, regeneracja, nadkompensacja, przed górami trzeba mieć wszystkie możliwe wspomagania.

Blade

jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-10, 08:32:09
jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością
Jeśli poważnie o tym triathlonie myślisz, to może lepiej w ogóle zrezygnować z żelastwa?
Ewentualnie tylko w poniedziałek przed basenem martwy, a we środę military, jakąś metodą ciężkoatletyczną, by mięso nie bujało nadmiernie?

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 08:43:43
Cytat: Blade w 2013-09-10, 08:32:09
jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością
Jeśli poważnie o tym triathlonie myślisz, to może lepiej w ogóle zrezygnować z żelastwa?
Ewentualnie tylko w poniedziałek przed basenem martwy, a we środę military, jakąś metodą ciężkoatletyczną, by mięso nie bujało nadmiernie?

myślałem o żelastwie nie pod kątem budowania mięśni ale bardziej że tak powiem obowodo, budowania ogólnej sprawności - czyli ćwiczenia z kettlami typu rwanie, swing czy cuś w tym stylu. Dobry pomysł z tym military pressem.
Wychodzi na to że tak:
pon, śr - basen po południu, pon MC, środa miltary
kiedy dać sprinty? myślałem o rannym biegu, wieczorem chyba się nie uda

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-10, 09:12:03
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 08:43:43
Cytat: Blade w 2013-09-10, 08:32:09
jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością
Jeśli poważnie o tym triathlonie myślisz, to może lepiej w ogóle zrezygnować z żelastwa?
Ewentualnie tylko w poniedziałek przed basenem martwy, a we środę military, jakąś metodą ciężkoatletyczną, by mięso nie bujało nadmiernie?

myślałem o żelastwie nie pod kątem budowania mięśni ale bardziej że tak powiem obowodo, budowania ogólnej sprawności - czyli ćwiczenia z kettlami typu rwanie, swing czy cuś w tym stylu. Dobry pomysł z tym military pressem.
Wychodzi na to że tak:
pon, śr - basen po południu, pon MC, środa miltary
kiedy dać sprinty? myślałem o rannym biegu, wieczorem chyba się nie uda
Siłówka raz na 7 dni, kiedy celem jest siła pod inne sporty, w zupełności wystarczy(a nawet kilka dni w zapasie)by się to odłożyło w systemie nerwowym.
Martwy zapewni Ci pobudzenie całego ciała z wyjątkiem mięśni pchających górnej części ciała, military załatwi resztę.
Najlepszy system to 5-4-3-2-1, lub, ciut gorszy 5x3.
Do tego ewentualnie, bardzo ewentualnie, swingi kettlem na ilość powtórzeń, aż się prosi piątek rano.
Na biegowych rozpiskach się nie znam zbyt dobrze, ale wiem, że niedziel i biegacze robią niezłe postępy na weekendowym schemacie:
Piątek wieczór, sobota po południu i niedziela rano, więc chyba jak Ci tam wygodniej.
Nie od czapy będzie jeden dzień całkowitego odpoczynku w tygodniu.

Zyon

Kurcze niezle porabany rozklad dnia  :shock: A ja myslalem, ze mam problem jak upchnac kettle i reszte (drazek, bw, kolka) :D
Work Buy Consume Die

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 09:24:05
Cytat: Blade w 2013-09-10, 09:12:03
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 08:43:43
Cytat: Blade w 2013-09-10, 08:32:09
jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością
Jeśli poważnie o tym triathlonie myślisz, to może lepiej w ogóle zrezygnować z żelastwa?
Ewentualnie tylko w poniedziałek przed basenem martwy, a we środę military, jakąś metodą ciężkoatletyczną, by mięso nie bujało nadmiernie?

myślałem o żelastwie nie pod kątem budowania mięśni ale bardziej że tak powiem obowodo, budowania ogólnej sprawności - czyli ćwiczenia z kettlami typu rwanie, swing czy cuś w tym stylu. Dobry pomysł z tym military pressem.
Wychodzi na to że tak:
pon, śr - basen po południu, pon MC, środa miltary
kiedy dać sprinty? myślałem o rannym biegu, wieczorem chyba się nie uda
Siłówka raz na 7 dni, kiedy celem jest siła pod inne sporty, w zupełności wystarczy(a nawet kilka dni w zapasie)by się to odłożyło w systemie nerwowym.
Martwy zapewni Ci pobudzenie całego ciała z wyjątkiem mięśni pchających górnej części ciała, military załatwi resztę.
Najlepszy system to 5-4-3-2-1, lub, ciut gorszy 5x3.
Do tego ewentualnie, bardzo ewentualnie, swingi kettlem na ilość powtórzeń, aż się prosi piątek rano.
Na biegowych rozpiskach się nie znam zbyt dobrze, ale wiem, że niedziel i biegacze robią niezłe postępy na weekendowym schemacie:
Piątek wieczór, sobota po południu i niedziela rano, więc chyba jak Ci tam wygodniej.
Nie od czapy będzie jeden dzień całkowitego odpoczynku w tygodniu.

wychodzi mi zatem tak:
poniedziałek - martwy + pływanie po południu
wtorek - sprinty rano
środa - military + pływanie po południu
czwartek - sprinty rano
piątek rano - kettle
sobota - wolna
niedziela - zakładka - rower/bieganie, w ramach rośnięcia formy pływanie / rower / bieg
góralem do pracy w ramach kręcenia kilometrów, bo wychodzi mi na to, że na rowerze najwięcej będę mógł nadrobić, potem bieganie a na końcu pływanie.

Blade

Cytat: Blade w 2013-09-10, 09:45:00
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 09:24:05
Cytat: Blade w 2013-09-10, 09:12:03
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 08:43:43
Cytat: Blade w 2013-09-10, 08:32:09
jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością
Jeśli poważnie o tym triathlonie myślisz, to może lepiej w ogóle zrezygnować z żelastwa?
Ewentualnie tylko w poniedziałek przed basenem martwy, a we środę military, jakąś metodą ciężkoatletyczną, by mięso nie bujało nadmiernie?

myślałem o żelastwie nie pod kątem budowania mięśni ale bardziej że tak powiem obowodo, budowania ogólnej sprawności - czyli ćwiczenia z kettlami typu rwanie, swing czy cuś w tym stylu. Dobry pomysł z tym military pressem.
Wychodzi na to że tak:
pon, śr - basen po południu, pon MC, środa miltary
kiedy dać sprinty? myślałem o rannym biegu, wieczorem chyba się nie uda
Siłówka raz na 7 dni, kiedy celem jest siła pod inne sporty, w zupełności wystarczy(a nawet kilka dni w zapasie)by się to odłożyło w systemie nerwowym.
Martwy zapewni Ci pobudzenie całego ciała z wyjątkiem mięśni pchających górnej części ciała, military załatwi resztę.
Najlepszy system to 5-4-3-2-1, lub, ciut gorszy 5x3.
Do tego ewentualnie, bardzo ewentualnie, swingi kettlem na ilość powtórzeń, aż się prosi piątek rano.
Na biegowych rozpiskach się nie znam zbyt dobrze, ale wiem, że niedziel i biegacze robią niezłe postępy na weekendowym schemacie:
Piątek wieczór, sobota po południu i niedziela rano, więc chyba jak Ci tam wygodniej.
Nie od czapy będzie jeden dzień całkowitego odpoczynku w tygodniu.

wychodzi mi zatem tak:
poniedziałek - martwy + pływanie po południu
wtorek - sprinty rano
środa - military + pływanie po południu
czwartek - sprinty rano
piątek rano - kettle
sobota - wolna
niedziela - zakładka - rower/bieganie, w ramach rośnięcia formy pływanie / rower / bieg
góralem do pracy w ramach kręcenia kilometrów, bo wychodzi mi na to, że na rowerze najwięcej będę mógł nadrobić, potem bieganie a na końcu pływanie.

jeszcze inaczej, bo okazuje się, że basen jest wtorek i czwartek:

poniedziałek wolny 
wtorek - martwy + pływanie po południu
środa - sprinty rano
czwartek - military + pływanie po południu
piątek rano - sprinty rano
sobota - kettle rano
niedziela - zakładka - rower/bieganie

wtedy w poniedziałek regeneruję się po stosunkowo najdłuższym treningu

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-10, 09:45:00
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 09:24:05
Cytat: Blade w 2013-09-10, 09:12:03
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 08:43:43
Cytat: Blade w 2013-09-10, 08:32:09
jako że odpoczywam, to nie znaczy, że nie kombinuję ;)

pomóżcie przy ułożeniu mi tygodnia ;) do końcówki listopada będę chodził  2 razy na basen  w ramach zajęć doszkalających pływanie - poniedziałek i środa. Potem pewnie zostanę przy tych terminach. Zajęcia na basenie chciałbym poprzedzić krótka wizyta na siłowni w celu szlifowana martwego ciągu. I pytanie - gdzie tu wpleść jakieś żelastwo? we wtorek i czwartek zaplanowałem sprinty, w niedzielę zakładkę - rower ca 50 km i bieg max 10 km. Rano 15 minut kettli w ramach rozgrzewki? Cel: triathlon kole lipca 2014, kwiecień - maj jakiś półmaraton lub dwa, tough mudder http://toughmudder.com/poland-event-preregistration/ - termin jeszzcze nieznany ;)

czyli dalsza redukcja, bez budowania nadmiernej masy mięśniowej, praca nad uelastycznieniem, ogólną sprawnością
Jeśli poważnie o tym triathlonie myślisz, to może lepiej w ogóle zrezygnować z żelastwa?
Ewentualnie tylko w poniedziałek przed basenem martwy, a we środę military, jakąś metodą ciężkoatletyczną, by mięso nie bujało nadmiernie?

myślałem o żelastwie nie pod kątem budowania mięśni ale bardziej że tak powiem obowodo, budowania ogólnej sprawności - czyli ćwiczenia z kettlami typu rwanie, swing czy cuś w tym stylu. Dobry pomysł z tym military pressem.
Wychodzi na to że tak:
pon, śr - basen po południu, pon MC, środa miltary
kiedy dać sprinty? myślałem o rannym biegu, wieczorem chyba się nie uda
Siłówka raz na 7 dni, kiedy celem jest siła pod inne sporty, w zupełności wystarczy(a nawet kilka dni w zapasie)by się to odłożyło w systemie nerwowym.
Martwy zapewni Ci pobudzenie całego ciała z wyjątkiem mięśni pchających górnej części ciała, military załatwi resztę.
Najlepszy system to 5-4-3-2-1, lub, ciut gorszy 5x3.
Do tego ewentualnie, bardzo ewentualnie, swingi kettlem na ilość powtórzeń, aż się prosi piątek rano.
Na biegowych rozpiskach się nie znam zbyt dobrze, ale wiem, że niedziel i biegacze robią niezłe postępy na weekendowym schemacie:
Piątek wieczór, sobota po południu i niedziela rano, więc chyba jak Ci tam wygodniej.
Nie od czapy będzie jeden dzień całkowitego odpoczynku w tygodniu.

wychodzi mi zatem tak:
poniedziałek - martwy + pływanie po południu
wtorek - sprinty rano
środa - military + pływanie po południu
czwartek - sprinty rano
piątek rano - kettle
sobota - wolna
niedziela - zakładka - rower/bieganie, w ramach rośnięcia formy pływanie / rower / bieg
góralem do pracy w ramach kręcenia kilometrów, bo wychodzi mi na to, że na rowerze najwięcej będę mógł nadrobić, potem bieganie a na końcu pływanie.
Wygląda dobrze.
Ale dla spokoju wrzuciłbym to na jakieś triathlonowe forum :lol:
No i dieta mądra musi być, obciążenie duże, ta redukcja to jak, obcięcie węgli?

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 10:09:04

Wygląda dobrze.
Ale dla spokoju wrzuciłbym to na jakieś triathlonowe forum :lol:
No i dieta mądra musi być, obciążenie duże, ta redukcja to jak, obcięcie węgli?
to jest następny temat
najchętniej obciąłbym węgle do max 50 g dziennie - najlepiej się z tym czuję, a ciekaw jestem długofalowych efektów zgodnie z obietnicami Volka ;)

pytanie ile białka. waga należna to 85 kg, myślę że realna i sensowna jest ok 88 kg. Teraz kręcę się w okolicach 95-96 kg i podobno dobrze wyglądam ;) Poza tym staram się wyplenić w sobie to nieustanne ważenie się i ważył i mierzył się będę co miesiąc, w pierwsza niedzielę miesiąca. Wyniki wrzucę tutaj, żeby była jakś motywacja. Myślałem o białku w granicach 100-120 g, tłuszczu odpowiednio do apetytu

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-10, 10:25:38
Cytat: Gavroche w 2013-09-10, 10:09:04

Wygląda dobrze.
Ale dla spokoju wrzuciłbym to na jakieś triathlonowe forum :lol:
No i dieta mądra musi być, obciążenie duże, ta redukcja to jak, obcięcie węgli?
to jest następny temat
najchętniej obciąłbym węgle do max 50 g dziennie - najlepiej się z tym czuję, a ciekaw jestem długofalowych efektów zgodnie z obietnicami Volka ;)

pytanie ile białka. waga należna to 85 kg, myślę że realna i sensowna jest ok 88 kg. Teraz kręcę się w okolicach 95-96 kg i podobno dobrze wyglądam ;) Poza tym staram się wyplenić w sobie to nieustanne ważenie się i ważył i mierzył się będę co miesiąc, w pierwsza niedzielę miesiąca. Wyniki wrzucę tutaj, żeby była jakś motywacja. Myślałem o białku w granicach 100-120 g, tłuszczu odpowiednio do apetytu
Obaj wolelibyśmy by wypowiedział się tu Admin :D
Dwie sprawy:
-do wytrzymałościówki tyle białka nie trzeba, albo inaczej, proporcję B:T wtedy trudniej utrzymać.
Nie biegałem nigdy, ale kilka miesięcy leciałem kettle na ilość powtórzeń, dochodząc do 200 repsów snatcha 24-ką.
Jestem głęboko przekonany, że udało mi się nie porzygać ze zmęczenia tylko dzięki niskiemu białku i wysokiemu tłuszczowi.
-po co tak ciąć węgle, trzymając wysokie białko?
Moim zdaniem, klepie to tylko po kieszeni i nerkach, zabierając energię na budowanie wytrzymałości.
Każdy jest inny i mogę gadać bzdury...