Aktualności:

3. Białka jako materiał do budowy i przebudowy ciała powinno mieć możliwie wysoką wartość biologiczną, powinno to być białko zwierzęce, a nie roślinne.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dasna

Aleksij jest świetnym nauczycielem, bardzo dobrze objaśnia i pokazuje ćwiczenia i moment podrywu sztangi. To własnie pod wpływem jego video zaczęłam robic hiperextensywne ćwiczenia.

Dasna

Dzisiaj powalczyłam z rwaniem. Nie odpuściłam , kiedy sztanga zawisła mi nad pasem. Kurka wodna, zdjęłam talerze do gołego gryfu i powtórzylam wszystko. Ye, ye, ye w mojej głowie jest nowe myślenie.Pozytywne.!!

1.Rwanie klasyczne 2 x 3 20 kg, 4 x 2 25kg, 2 x 1 25 kg, 3 x 1 25 kg, 3 x 1 29, 5 kg
2.Ciąg rwaniowy  1 x 5 29, 5 kg, 1 x 5 35 kg, 1 x 3 40 kg, 1 x 3 45 kg, 1 x 3 50 kg, 5 x 3 55 kg
3.Przysiady w nożycach 1 x 5 20 kg, 1 x 5 25kg, 1 x 5 30 kg, 5 x 5 40 kg
4.Przysiady przednie  1 x 5 20 kg, 1 x 5 25 kg, 1 x 5 30 kg, 1 x 3 35kg, 5 x 3 40 kg, 2 x 3 45 kg
5.Przysiady w chwycie rwaniowym z drążkiem nad głowa 3 x 10
6.Przyciąganie kolan w zwisie 3 x 10
7.Brzuszki na ławce skosnej 3 x 10
8.Bieżnia 7 min.

Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-09-22, 07:56:23
Piękne rwanie Hui (pardąsik)
https://youtu.be/jlVLLahjs1g
Trwa teraz Grand Prix Chin , Liao zrobił atak na rekord świata w c&j 211 kg. Nieudany.
Chinczycy to wybrali sobie uczestników.

Gavroche

A ja po bardzo delikatnym treningu po ponad trzytygodniowej przerwie:
Zaczynam od 60% 1RM i robię 6x6, potem, w miarę dodawania ciężaru, będę obcinał objętość.
Cykl przewidziany na 12-14 tygodni, zobaczymy w trakcie, atak na 325kg w martwym w okolicy Bożego Narodzenia/Nowego Roku.
Jako główne ćwiczenie klasyczny martwy, jako wspomagające wybrałem przysiad przedni (ale będę robił good morning, hack squat deadlift, back squat, deadlift lockout i inne podobne ćwiczenia, dla zmiany bodźca i odpoczynku CUN) do tego wyciskanie stojąc i podciąganie na drążku dla dekompresji kręgosłupa.
Prawdopodobnie będę robił tylko dwie sesje tygodniowo, bo ruch w interesie się zaczyna i chcę sprawdzić, jak zareaguję na taki trening. :D

oldboy

Trzymam kciuki. Napisz kiedyś  dokładniej jak wplatasz pomocnicze ćwiczenia, jaka jest ich intensywność, objętość i takie tam na początku cyklu i jak się to zmienia ze wzrostem intensywności głównego boju.

Deoxys

A może i 330 pójdzie jak się w ładowaniu sztangi pomylisz :D
Ja przerobiłem Smołowa pod martwy przy codziennym treningu, ale petarda
Może mi przyjdzie dźwigać 250 kg szybciej niż za 3 lata  :lol:
Ale apetyt jest potwornie nakręcony, wczoraj trening wraz z pracą i zjadłem ponad 700 gram tłuszczu  :shock:

Gavroche

Dzięki, Oldboyu, każda pomoc się przyda. ;)

Główne ćwiczenie staram się robić na jak największej ilości powtórzeń i zostawać na nich, tak długo, jak się da.
Przyczyna jest taka, że rekordowe powtórzenie trwa dłuższy czas (kilka-kilkanaście sekund), więc każdy element (start, prędkość, a zwłaszcza chwyt i lockout) musi wytrzymać taki okres czasu, więc w przygotowaniach niechętnie schodzę poniżej 3 powtórzeń w głównym boju.
Ćwiczenia pomocnicze dobieram pod kątem słabych punktów, obecnie mój start i chwyt są zadowalające w martwym, więc dorzucam siad przedni jako dobry trening przyspieszenia i prowadzenia sztangi z przodu ciała (kontra do tyłu, robiąc ciąg, gdyby sztanga zniknęła, powinieneś lecieć do tyłu z hukiem). :D
W ćwiczeniu pomocniczym nigdy nie schodzę poniżej 3 repsów, bo maks nie jest tutaj celem, tylko budowanie danej cechy motorycznej.
W siadzie przednim nie bardzo można robić więcej niż 3 ruchy, ze względu na nadgarstki, nie do wielu powtórzeń też zostało ono zaprojektowane, więc 3 ruchy pewnie zostaną przez cały cykl.
Dodawanie obciążenia w pomocniczych jest (jak wszystko u mnie po 25 latach treningów) intuicyjne, w ćwiczeniu głównym progres jest zaplanowany z góry (np. 7,5kg tygodniowo), więc ćwiczenie pomocnicze, tak czy siak, będzie się odkładać w systemie nerwowym równolegle, tworząc pożądany wzorzec ruchowy, więc 2-3kg co jakiś czas, ale nie na chama, wskoczy.
Ćwiczenie pomocnicze nie może pozbawiać siły i zdolności regeneracji, potrzebnej do boju głównego. 8)

To dwa najczęstsze błędy początkujących siłaczy; zbyt wiele ćwiczeń pomocniczych, zbyt mocno robionych, a to tylko pomoc, jak nazwa wskazuje. ;)

Gavroche

Cytat: Deoxys w 2015-09-23, 15:02:40
A może i 330 pójdzie jak się w ładowaniu sztangi pomylisz :D
Ja przerobiłem Smołowa pod martwy przy codziennym treningu, ale petarda
Może mi przyjdzie dźwigać 250 kg szybciej niż za 3 lata  :lol:
Ale apetyt jest potwornie nakręcony, wczoraj trening wraz z pracą i zjadłem ponad 700 gram tłuszczu  :shock:
Przy tak bliskim mojej naturalnej bariery wyniku, to raczej mało prawdopodobne. :D

Smołow jest super, ale dla twardzieli ze znakomitą regeneracją i najlepiej na bombie. ;)
Ale jeśli przetrwasz wiele takich cykli, postępy będą naprawdę szybkie, tylko trzeba uważać na przetrenowanie, z drugiej strony pamiętam, że Deoxysy (ilu was tam siedzi?) to nie ułomki są. ;)
Tutaj jeden z moich ulubionych deadlifterów, poezja ruchu, zwróćcie też uwagę na rodzaj "rytuału" przed podejściem. :D
https://youtu.be/yI7uO02RcGY

Teraz jem jak ptaszek, ale za 10 tygodni nie będę mógł się najeść i zaważę ze 4-5kg więcej.
Za miesiąc wracam do kawy i dorzucam moje kombo na cykl: ekstrakt z różeńca i kilku rodzajów "żeńszeni". :D

oldboy

Dzięki. Powiedz no jeszcze jak sie zapatrujesz na Caculinowe podejście, by każde powtórzenie zaczynać od pozycji pionowej bo mi to wtedy wygląda jak bym robił np pięć singli  a nie serie po 5 powtórzeń,  fatyga też większa niż gdy robię po prostu bez odbijania na dole ze startem z martwego punktu.

oldboy

Ja właśnie zawsze robiłem jak ten jegomość na filmiku, dokładne przyjęcie pozycji i potem już seria a u Caculina wyczytałem, że zaleca przyjmowanie pozycji co powtórzenie.

Gavroche

Ja generalnie nie jestem wielkim wielbicielem "jedynej słusznej drogi" w treningu. :D
A im starszy jestem, tym bardziej się przekonuję, że ta cała "technika", "postawa" czy "tor prowadzenia sztangi", a nawet "zakresy powtórzeń", to pic na wodę i fotomontaż.  :lol:
Oczywiście jakieś tam ogólne ramy są, wyznaczone ludzką anatomią i fizjologią oraz funkcją danego ćwiczenia, zwłaszcza ważne są one dla początkujących, ale tyle zmiennych trzeba uwzględnić, że przekomarzanie się na takie tematy nie ma sensu. :D
Każdy z nas ma indywidualną biomechanikę, uwzględniającą niezauważalne asymetrie, przebyte i aktualne kontuzje, ba, nawet kilka kilo mięśni czy sadła czyni różnicę.  :P

Więc, moim zdaniem, Caculin ma rację i ja raczej tak robię, tzn. każde powtórzenie mam konkretnie zaznaczone.
Podchodzę i ustawiam się raz, potem, w trakcie serii nie zmieniam niczego, praca równa, jak na podnośniku hydraulicznym, ale sztanga dotyka ziemi na kilka sekund i bywa, że poprawiam chwyt, ale rzadko. :D
W tym czasie mięśnie się rozluźniają odrobinę, układ energetyczny częściowo się regeneruje i mam więcej siły na kontynuowanie ćwiczenia.
Dopuszczalne dla mnie jest robienie "jednym ciągiem" całej serii, ale na niewielkim ciężarze, kiedy nie musisz być skupiony na 100%.
Takie podejście bywa jednak niebezpieczne, bo przez jakąś tam część treningu utrwalasz złe nawyki.
Dla początkujących KAŻDE powtórzenie martwego (ale też wyprost kończyn i pauza w siadach czy w wyciskaniach) powinno być robione dokładnie i rzetelnie, nawet z gołym gryfem, a doświadczeni trenujący, to sami powinni wiedzieć. ;)

Gavroche

Cytat: oldboy w 2015-09-23, 15:45:50
Dzięki. Powiedz no jeszcze jak sie zapatrujesz na Caculinowe podejście, by każde powtórzenie zaczynać od pozycji pionowej bo mi to wtedy wygląda jak bym robił np pięć singli  a nie serie po 5 powtórzeń,  fatyga też większa niż gdy robię po prostu bez odbijania na dole ze startem z martwego punktu.
Teraz chyba dopiero zrozumiałem. :P
Nie, no jak zaczynasz od pionowej pozycji (ergo, puszczasz sztangę) to robisz single.
Jeśli robisz tak jak ten gość z filmiku, to robisz serię (drobne korekty ustawienia stóp i ułożenia dłoni tylko), bo nie puszczasz sztangi. :D

Deoxys

Cytat: Gavroche w 2015-09-23, 15:34:44
Cytat: Deoxys w 2015-09-23, 15:02:40
A może i 330 pójdzie jak się w ładowaniu sztangi pomylisz :D
Ja przerobiłem Smołowa pod martwy przy codziennym treningu, ale petarda
Może mi przyjdzie dźwigać 250 kg szybciej niż za 3 lata  :lol:
Ale apetyt jest potwornie nakręcony, wczoraj trening wraz z pracą i zjadłem ponad 700 gram tłuszczu  :shock:
Przy tak bliskim mojej naturalnej bariery wyniku, to raczej mało prawdopodobne. :D

Smołow jest super, ale dla twardzieli ze znakomitą regeneracją i najlepiej na bombie. ;)
Ale jeśli przetrwasz wiele takich cykli, postępy będą naprawdę szybkie, tylko trzeba uważać na przetrenowanie, z drugiej strony pamiętam, że Deoxysy (ilu was tam siedzi?) to nie ułomki są. ;)
Tutaj jeden z moich ulubionych deadlifterów, poezja ruchu, zwróćcie też uwagę na rodzaj "rytuału" przed podejściem. :D
https://youtu.be/yI7uO02RcGY

Teraz jem jak ptaszek, ale za 10 tygodni nie będę mógł się najeść i zaważę ze 4-5kg więcej.
Za miesiąc wracam do kawy i dorzucam moje kombo na cykl: ekstrakt z różeńca i kilku rodzajów "żeńszeni". :D
Dwóch, jeden skacze drugi dźwiga :D
E tam, ja mam swoja bombe cholesterolową w żółtkach, narazie styka  :)
Trenuje 7 dni w tygodniu martwy przy czym do jednego dnia w tygodniu dochodzi wyciskanie żołnierskie, płaska i poręcze, dobrze śpię, jem tyle ile zjem, dobrze sie czuję i jeszcze nie narzekam :D
A, i codziennie po martwym podciągam się 2-3 razy

Silne chłopisko, super sie zapina przed podejściem

Odgapie od Ciebie i też spróbuje zaczarowanych roślin :D


Gavroche

Ech, młodość! :lol:
Też okresowo trenowałem 14 razy w tygodniu i z 8-9 razy jeden bój.
Da się, tylko olej trza mieć w głowie. ;)

Jeśli chodzi o roślinki, to ja je czuję i to mocno, ale mam silne ekstrakty ze szwajcarskiego labu.
Koszty są pewno większe niż underowych koksów. :D
No i jeśli chcesz się w to bawić, to polecam krótkie 6-8 tygodniowe cykle, substancje roślinne, sterole, wchodzą do komórki na podobieństwo cholesterolu i ją osłabiają, plus, w ekstraktach na bank są metale ciężkie. ;)
Ci, co ich zaraziłem roślinkami chwalą sobie Żeń szeń z Olimpu, Rhodiolę z Now Foods i Kozieradkę z Puritans Pride i Swanson.

Zyon

Cytat: Gavroche w 2015-09-23, 16:15:41
Więc, moim zdaniem, Caculin ma rację i ja raczej tak robię, tzn. każde powtórzenie mam konkretnie zaznaczone.
Podchodzę i ustawiam się raz, potem, w trakcie serii nie zmieniam niczego, praca równa, jak na podnośniku hydraulicznym, ale sztanga dotyka ziemi na kilka sekund i bywa, że poprawiam chwyt, ale rzadko. :D
Ja tez odstawiam na podloze, w koncu to ma byc martwy ciag, wszystkie te cwiczenia majace "martwy" w nazwie polegaja na tym, ze zaczyna sie z nieruchomej pozycji ciezaru. Np muscle upy na kolkach z martwej pozycji siedziacej to znaczy ze dupsko ma klepnac o glebe. 
Work Buy Consume Die

Gavroche

Dokładnie.
Nie chcę obrażać kulturystów, ale te wszystkie "intensyfikacje" napięcia mięśni to zdaje się ichni wymysł.
By broń Boże nie rozluźnić mięśni, na filmach Doriana Yatesa robiącego ciągi dobrze to widać; zatrzymanie i odwrócenie ruchu bez dotykania podłogi... :D

Gavroche


Zyon

No wez, to idole Lila przeciez  :lol:
Work Buy Consume Die

Gavroche

 :lol:
Tu jeszcze jeden analizator, dla lubiących normy.  :mrgreen:
http://symmetricstrength.com/

Gavroche