Autor
|
Wtek: Pytania w sprawie ŻO (Przeczytany 165755 razy)
|
sewero
Go
|
Moj maz tez zalamany. Czesto wyjezdza sluzbowo do USA. Ze soba nic wziac nie moze. W hotelu za bardzo nic trzymac nie moze. Na sniadanie podaja slodkie bulki jakis dzemik i jakis twarozek. W sklepach nie ma takiego wyboru (pomimo iz sklepy przepelnione) jak u nas. Wieczorami chodza do restauracji jesc. Przewaznie zamawia steka bo na kurczaki patrzec nie umie. Co prawda te skrzydelka ktre podaja sa dobre ale malo wartosciowe. Nie lubi USA. Za to jak jedzie w druga strone do Rosji to same rarytasy. Tam jest zawsze zapraszany po pracy do szefostwa na popijawe. Gdyby nie odmawial nie trzezwialby. Do wodeczki zawsze podaja slonine wedzona z cebula. Mowil ze tak dobrej sloniny to nie jadl od lat.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
W USA trudno kupić słoninę i smalec, a otyłość wśród społeczeństwa prawie powszechna. W Rosji natomiast jest słoniny w brut, a grubasów tak nie widać, nawet część poborowych ma tam problem z za niską wagą, aby dostać się do wojska.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Libertador
Go
|
Tez mialem ten problem, bo zdarzalo mi sie, przez te kilka miesiecy na DO, pomieszkiwac w hotelach. Dwa razy mialem mikrofale i lodowke, a raz tylko lodowke. Gdy mialem mikrofale, przygotowywalem sobie parowki z serem. Niby parowki nie za zdrowe sa, ale to zawsze jakis tluszcz i bialko (nienajlepszej jakosci, ale przynajmniej zwierzece) bez wiekszej ilosci wegli. Raz gdy nie mialem mikrofali kupilem sobie kilka kartonikow (po jednym na kazdy dzien) smietany half-and-half (pol na pol) ktora na 1 gram bialka zawiera 3 do 3,5 g tluszczu i 1 g wegli. I tak popijalem ja sobie na sniadanie kazdego dnia po pol litra, a wieczorem obowiazkowo stek, ale tylko ribeye (to chyba antrykot jest) bo sirlon nie dosc ze chudy jest to jeszcze drozszy jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Więc wyższa szkoła jazdy!
Takich dań jak salceson, pasztet, pieczony boczek/bekon, galareta wieprzowa nie ma? Oczywiście z informacją o składzie?
Jak gdzieś wyjeżdżam to zabieram śmietankę 30 % w kartonikach 200 ml (są i większe opakowania) żeby mieć czym uzupełnić tłuszcz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Slawek! W gotowych produktach jest tyle soi, ze dla nas jest to zupelnie niejadalne - pomijam juz inne rzeczy, ktore tam dodaja.
Nie we wsystkich akurt te które podałem sa cool !!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zeto555
Go
|
To chyba cud, ze czegos nie dodali. Szukalem czasami w sklepie czegos gotowego jak nie bylo czasu samemu zrobic, ale nie znalazlem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
Często tak bywa, że dobrego na półce sklepowej nie widać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
To chyba cud, ze czegos nie dodali. Szukalem czasami w sklepie czegos gotowego jak nie bylo czasu samemu zrobic, ale nie znalazlem.
No wiesz są różne "konserwy" te akurat znalazłem w Polomarkecie ( dolna półka ) i sa smaczne ale pieruńsko drogie na sobie chyba nie będziesz oszczędzał ??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
Dla przykładu: nie opłaca się fałszować tuszonki, bo dodatki są droższe niż wieprzowina kl. II. To samo z garmażem podrobowym. Trzeba czytać etykiety...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zeto555
Go
|
Ja juz sie boje kupic w sklepie jakikolwiek wyrob. Najlepiej jak sie w domu samemu zrobi i wiesz co masz. Oczywiscie bywaja podroze, gdzie cos trzeba jesc, ale ogolnie i z tym mozna sobie poradzic calkiem niezle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Ja juz sie boje kupic w sklepie jakikolwiek wyrob.
No nie rób z nas Ortoreksów wystarczy przeczytać potem spróbowac i jakoś żyć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zeto555
Go
|
Ja juz sie boje kupic w sklepie jakikolwiek wyrob.
No nie rób z nas Ortoreksów wystarczy przeczytać potem spróbowac i jakoś żyć Kazdy robi jak mu wygodnie. Gdybys wiedzial co jest w tych konserwach to mysle, ze nie zjadlbys tego. To co napisane, a to co jest to 2 rozne rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Kazdy robi jak mu wygodnie. Gdybys wiedzial co jest w tych konserwach to mysle, ze nie zjadlbys tego. To co napisane, a to co jest to 2 rozne rzeczy.
No wyobraź sobie że potrafię odróżnić smakiem czy skład na opakowaniu "zbliża" się do deklarowanego Ty tak nie masz ??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zeto555
Go
|
Tak, ale tylko czy sklad sie zbliza. Nie da sie smakiem okreslic np BTW a to moze byc niekiedy bardzo istotne, szczegolnie dla ludzi leczacych nie DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Tak, ale tylko czy sklad sie zbliza. Nie da sie smakiem okreslic np BTW a to moze byc niekiedy bardzo istotne, szczegolnie dla ludzi leczacych nie DO.
Jasne a możesz smakiem określić BTW boczku ?? albo karkówki ?? wiesz dla ludzi leczących się DO to może mieć znaczenie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Libertador szukalem tego cytatu dosc dlugo. Jest to cytat z ksiazki dr-a Jana Kwasniewskiego "Tluste Zycie", ktore wg mnie najlepiej tlumaczy zasady ZO.
Co to jest łańcuch pokarmowy? W wodach oceanów, mórz, rzek, jezior, pierwszym ogniwem łańcucha pokarmowego są jednokomórkowe i wielokomórkowe rośliny, które potrafią bezpośrednio wykorzystywać energię Słońca i dzięki tej energii żyją. Te organizmy są zjadane przez inne zwierzęta drobne, te są z kolei zjadane przez większe, te są zjadane przez ryby, ryby mniejsze zjadane są przez ryby większe, te są zjadane przez foki, a foki stanowią główne źródło pożywienia dla orek - drapieżnych delfinów, które wcale nie są w morzu największe, ale których już nikt nie zjada. Znajdują się na końcu łańcucha pokarmowego. Mają największe mózgi i są najbardziej inteligentne. Wielokrotnie opisywano i obserwowano wysoką inteligencję orek. Opisywano na przykład, że zaganiały one wieloryby w stada i pędziły je do stacji wielorybniczej na lądzie prowadzonej przez ludzi, podobnie jak kowboje pędzą stado bydła. W zamian za swoje usługi orki były nagradzane językami wielorybów, które najbardziej im smakują, a które ludzie wyrzucali im do morza. Czy nie mogły zdobywać języków wielorybich same atakując wieloryby? Oczywiście mogły, ale po co zużywać energię na polowanie, skoro ludzie oddawali im to, co dla nich było najsmaczniejsze, czyli najlepsze? Orki potrafią myśleć. Na ogół w każdym następnym ogniwie łańcucha pokarmowego zawartość składników potrzebnych do życia ulega koncentracji i w każdym następnym ogniwie poprawia się jakość i wartość tych składników. W przedostatnim ogniwie koncentracja składników odżywczych i ich jakość jest taka, że produkty z przedostatniego ogniwa są najlepsze dla organizmów z ostatniego ogniwa, czyli tych, których nikt już nie zjada. Lepiej zjadać niż być zjadanym. Lepiej zjadać wybrane produkty z przedostatniego ogniwa łańcucha pokarmowego niż z ogniw bliższych początku łańcucha pokarmowego. Taki sam łańcuch pokarmowy, ale krótszy, znajduje się na lądzie. Wszystkie organizmy żyjące na ziemi, z człowiekiem włącznie, żyją dzięki bardzo cienkiej warstwie gleby pokrywającej Ziemię. Składniki mineralne z gleby pobierane są przez rośliny, które za pomocą energii słonecznej budują same całą resztę. Składniki odżywcze zawarte w roślinach i ich wartość biologiczna, czyli przydatność dla organizmu ludzkiego, są bardzo niskie (poza nielicznymi nasionami). Rośliny są zjadane przez zwierzęta trawożerne, zaś zwierzęta trawożerne są zjadane przez drapieżniki. Ponieważ prawie wszystkie rośliny bardzo różnią się składem od składu ciała człowieka, ich przydatność w żywieniu człowieka jest praktycznie żadna. Nie ma w człowieku takich tkanek. które byłyby podobne do tkanki jabłka, banana, ziemniaka czy zbóż. Człowiek może je spożywać i obecnie prawie zawsze to robi, ale płaci za to bardzo wysoką cenę. Płaci nie tylko on. Płaci cała przyroda. Ponieważ sam wybrałeś, a płody Ziemi jeść będziesz, przeklęta będzie ziemia ; twojego powodu - napisano w Księdze Rodzaju. I jest przeklęta. Zgodnie z instrukcją obsługi człowieka przekazaną przez Stworzycieli Twoich w Księdze Rodzaju człowiek miał znajdować się na samym końcu łańcucha pokarmowego, a ponadto z ostatniego ogniwa tego łańcucha miał wybierać tylko najlepsze dla siebie produkty i dodatkowo, przed ich spożyciem, poprawiać jeszcze ich wartość biologiczną. Tylko wówczas mógł być zdrowy, rozumny, długowieczny, szczęśliwy. Współczesna nauka uważa, że człowiek powstał drogą ewolucji. ale tak na pewno to tego nie wie. Z drugiej strony w każdej religii, a nawet w niepisanych przekazach niektórych prymitywnych plemion, przechowywana jest wiadomość, że Bóg, a częściej bogowie, stworzyli człowieka na obraz i podobieństwo swoje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zeto555
Go
|
Tak, ale tylko czy sklad sie zbliza. Nie da sie smakiem okreslic np BTW a to moze byc niekiedy bardzo istotne, szczegolnie dla ludzi leczacych nie DO.
Jasne a możesz smakiem określić BTW boczku ?? albo karkówki ?? wiesz dla ludzi leczących się DO to może mieć znaczenie Nie przesadzaj stary - o ile zawartosc BT w miesach moze sie troche roznic zaleznie , to gotowe produkty nie sa bezpieczne i tam czycha niebezpieczenstwo. Karkowka ma BT 13 ; 18 ale moze tez miec 12-19 czy 14 17 i takie roznice sa bezpieczne. Ja mowie o tym co daja w gotowe produkty - oprocz wszechobecnej soi te rozne konserwanty E cos tam itp. Chce tylko powiedziec, ze znajac troche produkcje wedlin w zakladach przemyslowych, nie mam odwagi tego kupowac i jesc.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Libertador
Go
|
Witam po dluzszej przerwie. Zauwazylem ostatnio ze ZO/DO oslabilo moje miesnie. Co prawda wydolnosc cardio poprawila sie, moge biegac po 10-11km dziennie, ale miesnie klatki piersiowej, barki, tricepsy itp. oslably. Prosty przyklad; bedac rok temu na diecie wysokobialkowej i niskoweglowodanowej (tluszczow za bardzo nie liczylem, wiec nie wiem ile go tam bylo) spokojnie, bez wiekszych trudnosci wyciskalem na laweczce o wadze ok 50 kg (3 serie po 10-12 razy), wczoraj natomiast gdy chcialem do tego powrocic, mialem problemy by sztange o wadze 40 kg podnosic 8 razy w serii. Jakis komentarz? Niby sa dwie reakcje na zagrozenie; walcz albo uciekaj i z tym drugim nie mialbym problemu, ale ja jednak wole walczyc, wiec i sila (nie mylic tego z wielkoscia miesni) by sie przydala. Co prawda sila drzemie w miesniach i pewno w sciegnach tez, wiec nalezaloby jakos odzywiac miesnie. Gdzies czytalem, nie pamietam w ktorej z ksiazek JK, ze miesa z miesni zwierzecych (schaby, udka, piersi, steki) nie nalezy spozywac gdyz nie maja one zastosowania, ze znacznie lepiej zjadac podroby, bo przy tym watroba sie zregeneruje, nerki tez wplywaja na nerki, i ze w ogole kazdy podrob polepsza kondycje odpowiednich organow. Czy mam rozumiec ze kondycje miesni polepszy miesien zwierzecy?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
.... spokojnie, bez wiekszych trudnosci wyciskalem na laweczce o wadze ok 50 kg (3 serie po 10-12 razy), wczoraj natomiast gdy chcialem do tego powrocic, mialem problemy by sztange o wadze 40 kg podnosic 8 razy w serii.
Może to zrobiła zbyt duża przerwa w treningu.. A może ŻO zwiększa tylko wydolność cardio? Chyba wydolność mięśni bardziej zależy od ćwiczeń niż od diety.. W tym temacie to chyba panowie powinni więcej wiedzieć...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Witam po dluzszej przerwie. Zauwazylem ostatnio ze ZO/DO oslabilo moje miesnie. DO nie jest od poprawiania mięsni od tego poprawiania jest dieta "gladiatorów" czyli "pieczonego mięsa" żyli krótko ale mięśnie mieli !!!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|