Bieganie a spacerowanie

[MariuszM]

A podczas biegania takie genialne pomysły potrafią przyjść do głowy,że ho ho
A jak rozkminki intelektualne można podejść,podejść od wszystkich stron świata, 4 stron,to tylko biegający są wstanie docenić Hity, sprinty siem nie nadają do tego Tak po 4km dobrze się myśli,gdy się dotleni mózgo-czaszkę

Chyba mózg dostaje przy bieganiu więcej ATP,  albo i nie...

Nie wiem, jak siedzę lub spaceruję "trasą biegową" bywa podobnie.  Ważne, aby trafić w punkt-dziesiątkę, a wtedy Nirvane jest tu i teraz

[Radzio]

Bulajz!

[RafałS]

To takie miasto na 7 wzgórzach jak Rzym

Aaaa, miasto na zachodzie naszego wspaniałego kraju.  

[MariuszM]

To takie miasto na 7 wzgórzach jak Rzym

Aaaa, miasto na zachodzie naszego wspaniałego kraju.  

Czy wspaniały? Można byłoby się... no wiesz 

[Radzio]

To takie miasto na 7 wzgórzach jak Rzym

Aaaa, miasto na zachodzie naszego wspaniałego kraju.  

 
Czy wspaniały? Można byłoby się... no wiesz 

Kraj jest wspaniały, ale ... no wiesz.

[MariuszM]

To takie miasto na 7 wzgórzach jak Rzym

Aaaa, miasto na zachodzie naszego wspaniałego kraju.  

 
Czy wspaniały? Można byłoby się... no wiesz 

Kraj jest wspaniały, ale ... no wiesz.

No wiem, nie musisz mówić  

[RafałS]

Czy wspaniały?

Oczywiście chodziło o faunę, florę, geografię, potencjalne możliwości, etc. 

[MariuszM]

Czy wspaniały?

Oczywiście chodziło o faunę, florę, geografię, potencjalne możliwości, etc. 

Potencjał i możliwości ma, fakt! 

[Radzio]

I dlatego "na zewnątrz" chętnych sporo, ale im się robić nie chce i ... no wiesz.
Przejażdżka kolasą wśród pól uprawnych, na których krzątają się wdzięczni za swój byt ... no wiesz.


"Mybachą"! Przejażdżka "mybachą"- tak miało być. 

[Radzio]

...
No wiem, nie musisz mówić  

A tu mnie przyparłeś... nie muszę!!! 

[Radzio]

Dziś był solidny minus i równie jak minus- wiatr. W zamian za to słońce zaszczyciło spacerujących pełnią styczniowej gęby.
Nie zrezygnowaliśmy jednak! To znaczy Rodzicielka ze spaceru, a ja z ... pracy. 
Ponad 1h na świeżym, rześkim powietrzu- to chyba może być niebezpieczne. 

[Radzio]

Za dosypującym śniegiem trudno nadążyć, więc rada nie rada pomaszerowała dziś babuleńka przez- nie wysokie na szczęście- zaspy tam i ... z powrotem.
W tych, jakże pięknych okolicznościach przyrody niektórzy "ośmiokrzyżykowcy" uparcie twierdzą, że czerwony barszcz z "oczami"- nie "oczkami"- jest lepszy od każdej herbaty,... nawet góralskiej.  
Powtarzające się (jak tylko pogoda przyciśnie) "barszczowe" zachwyty przyjmuję jako samodoskonalenie... warsztatu żywieniowego.

[Radzio]

Wspólny spacer jest o wiele efektywniejszy. Dziś 7km, choć pogoda jak jest każdy widzi.
Dziś skupiliśmy się na wytrzymałości marszowej, było bardzo dobrze, bo na ostatnim kilometrze męskie ramię okazało się przydatne.
Wybór trasy podyktowany został warunkami pogodowymi- wiatr, a nie wygodą maszerujących- zaspy.
Reakcja matczynego organizmu w zasadzie przewidywalna. Najpierw złość z powodu posiadania  "wyrodnego syna", potem ... dowiem się. 
Na wszelki wypadek zaordynowałem gorącą kąpiel.

[Radzio]

Już wiem! Dostałem przyzwolenie na cytat z notatnika:
"...Lubimy, gdy zimą śnieg skrzypi pod nogą, kiedy wędrujemy ośnieżoną drogą- mając osiemdziesiąt lat. Nic dodać nic ująć. To jest to!...".

[Teresa Stachurska]

Piękne te marsze. Radzio, od wiosny będzie jeszcze lepiej, szczególnie że Mama będzie już roztrenowana  

[Radzio]

Na wiosnę plan jest prosty, "zadumane", młodsze rodzeństwo samodzielnie poprowadzić ... w las. Na spacer, oczywiście-  może i mnie zaproszą.

[Radzio]

Dziś był spacer pt. "W poszukiwaniu śladów słońca"- tropów było niewiele, więc i poszukiwania były utrudnione... 2 godziny w marszu.
Żeby sobie Babcia jakiś termos wzięła ze sobą, ale nie!

[Radzio]

Przy temperaturach poniżej -10^oC niektóre, zwłaszcza starsze i nieco zużyte stawy dają znać o sobie.
Dlatego zdecydowaliśmy, aby przyjemność- jaką niewątpliwie niesie możliwość korzystania z uroków zimy- rozłożyć na kilka, bardziej znośnych odcinków.
Dziś zaledwie 5km. Choć słońce kusi nierozważnych.

[Zyon]

O wlasnie. Ja z takim pytaniem. Rok temu biegalem na zniszczonym boisku i noga mi wpadla w koleine, stanalem bokiem stopy i zapieklo pierunsko. Dzisiaj jak sie przedzieralem chodnikiem, noga mi sie z lodu zeslisnela w jakis dolek i znowu dalo znac o sobie. To nie bylo takie skrecenie w kostce, tylko bol tak miedzy pieta a malym palcem - w polowie "brzegu" stopy, ciut "do przodu" od kostki. Ktos cos wie co to jest i co z tym robic?

[Radzio]

Mniej się stresować.
Prześwietlić gnatka.
Jak źle zrośnięty, połamać od nowa i dalej się nie stresować.  To oczywiście wersja pesymistyczna i mocno naciągana.