Aktualności:

Pakiet Dieta Antyketogeniczna - zamówienia - korojoo.com

Menu główne

Blade - dziennik treningowy

Zaczęty przez Blade, 2013-01-10, 10:40:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

Zyon

No, a skondensowana karme cielakow z fasolka tylko raz w tygodniu dla stabilizacji ustroju.
Work Buy Consume Die

Blade

Kettle były symboliczne - krótki obwód 3 serie z kettlem 48, 5 x MC, 5 x "dzień dobry" i 5 swingów. Świetna pogoda, więc z zakładanych 5 km truchtu zrobiło się 7,66 ;) średnie tempo 7:56 min/km, 1:00:44. Po drodze kilometrowy podbieg. Jestem zadowolony, zapas był "pod nogą" ;)

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-28, 13:46:21
Kettle były symboliczne - krótki obwód 3 serie z kettlem 48, 5 x MC, 5 x "dzień dobry" i 5 swingów. Świetna pogoda, więc z zakładanych 5 km truchtu zrobiło się 7,66 ;) średnie tempo 7:56 min/km, 1:00:44. Po drodze kilometrowy podbieg. Jestem zadowolony, zapas był "pod nogą" ;)
Dobrze, że nie 6,66 km...
To byłby znak od Boga.


Blade

Cytat: renia w 2013-09-28, 14:12:04
...albo od diabła... :shock:
Diabeł to ja jestem, sobie znaków dawać nie muszę ;-)

Blackend


renia


Blade

Dzisiaj leniwa niedziela ;) Na razie tylko krótkie grzybobranie, ale bez szału. Ważne, że po lesie z dziećmi pochodziliśmy :) Pod wieczór chyba połażę z kamizelą ;) Kurcze, zastanawiam się jak ją wpleść w tydzień treningowy. Mam wrażenie, że pomijając kettle, to dorzuca kamizela dużo siły, także tej biegowej.

Wczorajsze liczby: 101:136:66. Ciężko mi się zbliżyć do planowanych 85 g białka, muszę się zdyscyplinować. Aczkolwiek zakładałem też, że 100 g dziennie to max, więc w widełkach parwei się zmieściłem ;)

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-29, 11:40:40
Dzisiaj leniwa niedziela ;) Na razie tylko krótkie grzybobranie, ale bez szału. Ważne, że po lesie z dziećmi pochodziliśmy :) Pod wieczór chyba połażę z kamizelą ;) Kurcze, zastanawiam się jak ją wpleść w tydzień treningowy. Mam wrażenie, że pomijając kettle, to dorzuca kamizela dużo siły, także tej biegowej.

Wczorajsze liczby: 101:136:66. Ciężko mi się zbliżyć do planowanych 85 g białka, muszę się zdyscyplinować. Aczkolwiek zakładałem też, że 100 g dziennie to max, więc w widełkach parwei się zmieściłem ;)
I ja z tym białkiem się pilnuję :D
Ja dwa razy w tygodniu po 10-11 km z kamizelką muszę.
Zauważyłeś, jak po założeniu kamizelki, zmienia się środek ciężkości, sposób poruszania i jak ciało wrzuca "niższy bieg"?

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-29, 12:39:49
Cytat: Blade w 2013-09-29, 11:40:40
Dzisiaj leniwa niedziela ;) Na razie tylko krótkie grzybobranie, ale bez szału. Ważne, że po lesie z dziećmi pochodziliśmy :) Pod wieczór chyba połażę z kamizelą ;) Kurcze, zastanawiam się jak ją wpleść w tydzień treningowy. Mam wrażenie, że pomijając kettle, to dorzuca kamizela dużo siły, także tej biegowej.

Wczorajsze liczby: 101:136:66. Ciężko mi się zbliżyć do planowanych 85 g białka, muszę się zdyscyplinować. Aczkolwiek zakładałem też, że 100 g dziennie to max, więc w widełkach parwei się zmieściłem ;)
I ja z tym białkiem się pilnuję :D
Ja dwa razy w tygodniu po 10-11 km z kamizelką muszę.
Zauważyłeś, jak po założeniu kamizelki, zmienia się środek ciężkości, sposób poruszania i jak ciało wrzuca "niższy bieg"?
Tak, i mam wrażenie, że też biegam teraz inaczej, jakby bardziej ekonomicznie. Tak sobie kombinuję, że mógłbym przenieść sprinty na bieżnię przed basenem, a za to rano wrzucić z 5 km kamizeli.

Blade

Wczorajsze liczby - 88:159:130. Testowo więcej węgli. wczoraj i dzisiaj 3,2 i 3,8 km w kamizeli 27,5 kg i obciążniki na ręce 2 x 1,5 kg. Łączny spadek wagi przez weekend: 1,1 kg. Ależ ta kamizela super daje czadu :)

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-30, 09:12:21
Wczorajsze liczby - 88:159:130. Testowo więcej węgli. wczoraj i dzisiaj 3,2 i 3,8 km w kamizeli 27,5 kg i obciążniki na ręce 2 x 1,5 kg. Łączny spadek wagi przez weekend: 1,1 kg. Ależ ta kamizela super daje czadu :)
Może maraton w niej przebiegniesz :lol:

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-30, 09:54:43
Cytat: Blade w 2013-09-30, 09:12:21
Wczorajsze liczby - 88:159:130. Testowo więcej węgli. wczoraj i dzisiaj 3,2 i 3,8 km w kamizeli 27,5 kg i obciążniki na ręce 2 x 1,5 kg. Łączny spadek wagi przez weekend: 1,1 kg. Ależ ta kamizela super daje czadu :)
Może maraton w niej przebiegniesz :lol:

hehe, to dopiero wyzwanie ;) na razie jest co dźwigać, tym bardziej, że pół dystansu idę non stop pod górę a potem zawracam i w dół :) fajnie jest czuć, jak się ciało do obciążenia dostosowuje

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-09-30, 10:25:06
Cytat: Gavroche w 2013-09-30, 09:54:43
Cytat: Blade w 2013-09-30, 09:12:21
Wczorajsze liczby - 88:159:130. Testowo więcej węgli. wczoraj i dzisiaj 3,2 i 3,8 km w kamizeli 27,5 kg i obciążniki na ręce 2 x 1,5 kg. Łączny spadek wagi przez weekend: 1,1 kg. Ależ ta kamizela super daje czadu :)
Może maraton w niej przebiegniesz :lol:

hehe, to dopiero wyzwanie ;) na razie jest co dźwigać, tym bardziej, że pół dystansu idę non stop pod górę a potem zawracam i w dół :) fajnie jest czuć, jak się ciało do obciążenia dostosowuje
Ja najbardziej lubię moment 20-30 minut po wyruszeniu :D
Czuję taki "przeskok", jakby ktoś ampułkę z mocą i szczęściem złamał.
Można wtedy iść i iść...
Widać to potem gdy noszę córkę, mogę pół dnia ją nosić, zmieniając od czasu do czasu ręce, a szwagier, wielkie chłopisko, swojego dzieciaka tylko do chodzenia namawia :lol:

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-09-30, 10:36:08
Cytat: Blade w 2013-09-30, 10:25:06
Cytat: Gavroche w 2013-09-30, 09:54:43
Cytat: Blade w 2013-09-30, 09:12:21
Wczorajsze liczby - 88:159:130. Testowo więcej węgli. wczoraj i dzisiaj 3,2 i 3,8 km w kamizeli 27,5 kg i obciążniki na ręce 2 x 1,5 kg. Łączny spadek wagi przez weekend: 1,1 kg. Ależ ta kamizela super daje czadu :)
Może maraton w niej przebiegniesz :lol:

hehe, to dopiero wyzwanie ;) na razie jest co dźwigać, tym bardziej, że pół dystansu idę non stop pod górę a potem zawracam i w dół :) fajnie jest czuć, jak się ciało do obciążenia dostosowuje
Ja najbardziej lubię moment 20-30 minut po wyruszeniu :D
Czuję taki "przeskok", jakby ktoś ampułkę z mocą i szczęściem złamał.
Można wtedy iść i iść...
Widać to potem gdy noszę córkę, mogę pół dnia ją nosić, zmieniając od czasu do czasu ręce, a szwagier, wielkie chłopisko, swojego dzieciaka tylko do chodzenia namawia :lol:

hehe, mój Młody jeszcze za mało waży, bo coś koło 15 kg ;) więc jak zmęczony podczas spaceru, to chętnie takie chuchro na ramiona biorę ;)

Blade

ech, życie jest piękne :) rano Amosow, potem siłka. Martwy ciąg 5 x 115 kg, 5 x 110 kg, wyciskanie żołnierskiee 5 x 45 kg, 5 x 40 kg, 3 serie 5 x 30 kg, swing kettlebell 32 kg 3 x 10. Bo i kettel na siłce jest ;) Te 3 serie żołnierskiego na końcu to szlifowanie techniki i robienie góry, zgodnie z Caculinem. Jak jutro będę się czuł tak jak ostatnio po treningu, to chyba drugi trening przełożę na piątek - muszę popracować nad technika i nie chcę do tego czuć w mięśniach poprzedniego treningu.

Wczorajsze liczby:105:213:90. Zdecydowanie ta ilość węgli mi nie służy. Jak zacznę jeść, to mi przestać ciężko ;) Od dzisiaj obaczymy, jak będzie przy pi razy oko 50 g.

Ależ fajnie po tej siłce :) Gavro, miałeś rację, testosteron buzuje :) No i rano ćwiczyła taka drobna dziewuszka, też martwy i sztanga. Ależ seksownie wyglądała :) dziewczyny, ćwiczcie ze sztangą :)

Gavroche

Pewien efekt następczy po poprzednim treningu może być czuć, ale nie tak, żeby to rozpraszało.
Jak robisz wyciskanie żołnierskie zwracaj uwagę na dwie rzeczy:
-napięcie całego ciała, a zwłaszcza nóg, pośladków i brzucha. Masz stać jak skała.
-wizualizuj sobie, że odpychasz się od sztangi, a nie ją wyciskasz, taki zabieg angażuje najszersze grzbietu do wyciskania, a to zwiększa siłę i zmniejsza przeciążenie rotatorów.

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-10-01, 09:43:21
Pewien efekt następczy po poprzednim treningu może być czuć, ale nie tak, żeby to rozpraszało.
Jak robisz wyciskanie żołnierskie zwracaj uwagę na dwie rzeczy:
-napięcie całego ciała, a zwłaszcza nóg, pośladków i brzucha. Masz stać jak skała.
-wizualizuj sobie, że odpychasz się od sztangi, a nie ją wyciskasz, taki zabieg angażuje najszersze grzbietu do wyciskania, a to zwiększa siłę i zmniejsza przeciążenie rotatorów.
ręce na sztandze względnie szeroko czy tek na szerokość barków?

Gavroche

Cytat: Blade w 2013-10-01, 09:58:15
Cytat: Gavroche w 2013-10-01, 09:43:21
Pewien efekt następczy po poprzednim treningu może być czuć, ale nie tak, żeby to rozpraszało.
Jak robisz wyciskanie żołnierskie zwracaj uwagę na dwie rzeczy:
-napięcie całego ciała, a zwłaszcza nóg, pośladków i brzucha. Masz stać jak skała.
-wizualizuj sobie, że odpychasz się od sztangi, a nie ją wyciskasz, taki zabieg angażuje najszersze grzbietu do wyciskania, a to zwiększa siłę i zmniejsza przeciążenie rotatorów.
ręce na sztandze względnie szeroko czy tek na szerokość barków?
Musisz popróbować różnych.
Szeroki chwyt skraca tor sztangi, ale jednocześnie zmniejsza zaangażowanie pleców w wyciskanie.
Węższy chwyt jest bardzo bezpieczny dla barków, ale na wysokości ucha, kiedy bark puszcza, a triceps jeszcze nie łapie, sztanga często staje.
Ja preferuję chwyt na odległość ok.15 cm od tulei sztangi, jak masz olimpijski gryf, to mniej więcej w tym miejscu jest zaznaczone wąskim pierścieniem.
A, i wzrok zawsze na sztandze, unikaj też lustra przed sobą.
Odchylenie głowy w tył wysyła, w połączeniu z naciskiem na dłoń, sygnał do tricepsa i silniej go kurczy.
To samo w pompkach na poręczach, tylko tu broda do mostka :D

Blade

Cytat: Gavroche w 2013-10-01, 10:09:03
Cytat: Blade w 2013-10-01, 09:58:15
Cytat: Gavroche w 2013-10-01, 09:43:21
Pewien efekt następczy po poprzednim treningu może być czuć, ale nie tak, żeby to rozpraszało.
Jak robisz wyciskanie żołnierskie zwracaj uwagę na dwie rzeczy:
-napięcie całego ciała, a zwłaszcza nóg, pośladków i brzucha. Masz stać jak skała.
-wizualizuj sobie, że odpychasz się od sztangi, a nie ją wyciskasz, taki zabieg angażuje najszersze grzbietu do wyciskania, a to zwiększa siłę i zmniejsza przeciążenie rotatorów.
ręce na sztandze względnie szeroko czy tek na szerokość barków?
Musisz popróbować różnych.
Szeroki chwyt skraca tor sztangi, ale jednocześnie zmniejsza zaangażowanie pleców w wyciskanie.
Węższy chwyt jest bardzo bezpieczny dla barków, ale na wysokości ucha, kiedy bark puszcza, a triceps jeszcze nie łapie, sztanga często staje.
Ja preferuję chwyt na odległość ok.15 cm od tulei sztangi, jak masz olimpijski gryf, to mniej więcej w tym miejscu jest zaznaczone wąskim pierścieniem.
A, i wzrok zawsze na sztandze, unikaj też lustra przed sobą.
Odchylenie głowy w tył wysyła, w połączeniu z naciskiem na dłoń, sygnał do tricepsa i silniej go kurczy.
To samo w pompkach na poręczach, tylko tu broda do mostka :D
ok, dziekuję