Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

I ja bym popalił biernie, ale gdzie, jak wszędzie zakazy? :x

Blackend

Trzeba sobie palacza na spacerze znaleźć. ;) :lol:

Jarek

Nie palę bo fajki są bardzo drogie, no i bardzo szkodzą zdrowiu.  :lol:

Zyon

Kiedys bierne palenie bylo w kazdej knajpie, teraz faszyzm. Jak pracowalem jako barman to wolalem palic niz wdychac inne palenie  :lol: :lol:
Work Buy Consume Die

Blackend

To już byłeś w elicie. ;)

Jarek

 :lol:
Ja paliłem, bo tamci tez palili :lol:

Maniek

 :D
Kto pije i pali, ten nie ma robali. Coś w tym jest!

Jarek

Jak nie jak tak :lol:

Gavroche

Cytat: Zyon w 2020-03-28, 15:45:55
Kiedys bierne palenie bylo w kazdej knajpie, teraz faszyzm. Jak pracowalem jako barman to wolalem palic niz wdychac inne palenie  :lol: :lol:
Nawet dziś o tym rozmawiałem z połówką. :D
To był klimat knajp, ta unosząca się chmura, dyskretnie podświetlona stolikowym światłem.
Brak tego teraz.

Zyon

No to byl klimat, opary dymu, multum ludzi, gwar, brzek kufli.
Jak wracalem z nocnej zmiany to ciuchy smierdzialy dymem, nawet buty i skarpety :D
Dzisaj wchodze do knajpy i czuje sie jak w poczekalni w galerii. Siedza i klepia na smarfonach, cisza.
Naprawde smutne, faszystowskie czasy...

Bylem rok temu na Slowacji, oni maja to w dupie. Siedzimy z kumplem w knajpie przypominajacej pozny PRL, cerata na stolach, sobota od 9 rano siedza dziadki i loja browar. Nagle jeden wyciaga lufe, bierze popiolke z baru i jara. Potem kolejny. Normalnie jak w knajpie. Normalnie oczy nam wyszly, ze zdziwienia, ze niby tez sa w (tfu!) unii ale zakazu u nich nie ma.
Work Buy Consume Die

Blackend

W Czechach też jest ten PRLowski klimat w knajpach, nawet ma to swój urok.  :lol:

Zyon

Urok ma niezaprzeczalny, nie ma przesadnej higieny, niektore meble to jak z PRL, nikt tam nie ma parcia zeby na nowe, nowoczesne wymieniac
Work Buy Consume Die

admin

I słusznie, bo jak stare dobre, to po co nowe? ;)
W pewnym kraju widziałem w knajpce widelce co ledwie nadziewały, ale jeszcze służą, bo ser nie spada...  :lol:

Blackend

Dopóki klienci to akceptują, to faktycznie po co wybiegać przed szereg. ;)  8)

Gavroche

Bo knajpa to bardziej klimat i ludzie go tworzący, stali bywalcy i folklor miejscowy. 8)
Wystrój i sprzęt są mniej ważne.

Blackend

Fakt, a nowobogaccy niech się kitwaszą w swoim środowisku.  8)

admin

Jak się ma miejsce w którym nie jeden widelec się zjadło, to po co zmieniać ... ;)

RafałS

Na dziś przebieżka antywirusowa 4km/czaspodobnyamożenawetlepszyboniepamiętam.  :)

admin

 :shock:
Ale jak tak można w dobie koronaświrusa!  :? ;)

RafałS

To jeszcze nic. Prątki pizu, lemingoza... Stan wyższej konieczności, a może nawet działanie w afekcie?  :roll: