Aktualności:

1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.

Menu główne

Sniadanie

Zaczęty przez adampio, 2014-09-05, 11:32:59

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

Ależ wy jecie, jak myszki małe. :lol:

renia

Cytat: Blackend w 2016-04-23, 15:36:18
Cytat: renia w 2016-04-23, 15:33:41
U nas najmłodszy dostał schabowe, bo mielonych nie je... :?

Naszej przeszkadzają tłuścinki z karczku.  :lol:

Naszym (szczególnie najmłodszemu) jeszcze w zeszłym roku przeszkadzały. Teraz nikt nic nie grzebie w karkówce i nie wybiera... :lol: Córa to zawsze tłuściejsze kąski lubiła. Boczek smażony w plasterkach, tłuszczu do obiadu (jak jest osobno) sporo polewa. Więcej niż ja... :lol: Najmłodszy ostatnio mówił, że są dni, że je bardzo mało węglowodanów, niektóre posiłki całkiem bezwęglowodanowe, a w innym dniu je węglowodanów więcej. Tak, że moje gadanie 8) i jego wyjazdy do Ostrzyc trochę owocują... :lol: Prawie codzienni "bawi" się on w kucharza i robi kolację dla siebie i dla siostry - na ciepło.
Nawet przymykam oko potem na bałagan w kuchni... :wink:

renia

Cytat: jukor w 2016-04-24, 08:51:37
Trzy żółtka z gotowanych jajek, z kawałkami zimnego masła, kawałeczek pomidora malinowego.
Teraz dopijam kawę ze śmietanką. :D
Nie jem na śniadanie nic, co zawiera mąkę, np.gofra. Mam wrażenie, że zjadłem jakąś kluchę. Poza tym, nawet jeden gofr, to dla mnie za dużo na śniadanie.

Dla mnie cały gofr na śniadanie też by był za dużo (ale i tak wolę żółtkownicę rano). Praktycznie gofry wykorzystuję tylko jako bazę do kanapek na wyjazd i mężowi do pracy. On je uwielbia z masłem, boczkiem wędzonym i grubo ostrej musztardy do tego.

Blackend

Cytat: renia w 2016-04-24, 09:25:10
Nawet przymykam oko potem na bałagan w kuchni... :wink:

Ale jednak drugim widzisz.  :? ;)  :lol:

jukor

Cytat: Gavroche w 2016-04-24, 09:19:32
Ależ wy jecie, jak myszki małe. :lol:

Dzisiaj niedziela, ale w tygodniu jem więcej na śniadanie tzn. cztery żółtka. :D

Diogenes z Synopy

Cytat: jukor w 2016-04-24, 08:51:37
kawałeczek pomidora malinowego.
Nie jem na śniadanie nic, co zawiera mąkę, np.gofra. Mam wrażenie, że zjadłem jakąś kluchę. Poza tym, nawet jeden gofr, to dla mnie za dużo na śniadanie.

nie zjadłem żadną kluchę tylko świetnie wypieczone  2  gofry, palce lizać.   :D   Wolę to niż wodę z pestycydami, albo fruktozę z kadmem.     Węglowodany trza jeść  ( ja 40- 60 gr ) to niby z skąd ?   :roll:  Mam zjeść 2 kila brokuła (marketowa trutka)?   :lol:  . 100 gr ziemniaka to 14 gr Ww zaledwie . Ileż można czoko zjeść ?    :lol:

Jem duże śniadania, mniejszy nieco obiad, a kolację widmo przeważnie ( troszkę jakiś węgli, nieraz gdy głodny  - to kakao).

renia

Cytat: Blackend w 2016-04-24, 09:44:01
Cytat: renia w 2016-04-24, 09:25:10
Nawet przymykam oko potem na bałagan w kuchni... :wink:

Ale jednak drugim widzisz.  :? ;)  :lol:

:lol: niestety. Wkładam naczynia do zmywarki (jeśli szybciej tego mąż nie zrobił). Wycieram patelnie i kuchenkę. Patelnie po tłuszczu nie myję, tylko wycieram ręcznikiem papierowym. A jeśli już myję je, to lekko nacieram je potem smalcem (na ręczniku papierowym). Nie przyklejają potraw wtedy.

renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-04-24, 10:15:19
Cytat: jukor w 2016-04-24, 08:51:37
kawałeczek pomidora malinowego.
Nie jem na śniadanie nic, co zawiera mąkę, np.gofra. Mam wrażenie, że zjadłem jakąś kluchę. Poza tym, nawet jeden gofr, to dla mnie za dużo na śniadanie.

nie zjadłem żadną kluchę tylko świetnie wypieczone  2  gofry, palce lizać.   :D   Wolę to niż wodę z pestycydami, albo fruktozę z kadmem.     Węglowodany trza jeść  ( ja 40- 60 gr ) to niby z skąd ?   :roll:  Mam zjeść 2 kila brokuła (marketowa trutka)?   :lol:  . 100 gr ziemniaka to 14 gr Ww zaledwie . Ileż można czoko zjeść ?    :lol:

Jem duże śniadania, mniejszy nieco obiad, a kolację widmo przeważnie ( troszkę jakiś węgli, nieraz gdy głodny  - to kakao).

Moja znajoma Optymalna, je do obiadu 200g ziemniaków (mięso do tego, tłuszcz i warzywko jakieś). Mówi, że przez to nie ma problemu z węglowodanami. Mnie tyle naraz by było za dużo... :? Ale dość często podjadam sobie morele suszone, albo kawałek gorzkiej czekolady - jako uzupełnienie węglowodanów i zaspokojenie "smaka" na słodkie. 8).

Diogenes z Synopy

ja po jakimś czasie widzę, że Doktor to dobrze rozplanował. Tu trochę skrobi do placków, jakaś śliwka czy czoko wieczorem, buraczki do obiadu, porzeczki do kremu itd.   Za jednym razem to nie za bardzo to widzę, aby można było zjeść tyle Ww.  To chyba już organizm nieoptymalny  :roll: . Teoretycznie mogę zjeść  czekolady 1,5 tabliczki  :shock: ( 40 gr Ww w 100 gr ) , ale chyba bym wymiotnął  ;-)

renia

Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-04-24, 11:05:20
ja po jakimś czasie widzę, że Doktor to dobrze rozplanował. Tu trochę skrobi do placków, jakaś śliwka czy czoko wieczorem, buraczki do obiadu, porzeczki do kremu itd.   Za jednym razem to nie za bardzo to widzę, aby można było zjeść tyle Ww.  To chyba już organizm nieoptymalny  :roll: .

Ale bilans dobowy przestrzega rygorystycznie. Pozytywne wyniki widać gołym okiem i w wynikach. To jest nieoptymalny organizm wtedy?
To nie jest bilans tygodniowy... :lol:
Ja po takim obiedzie ciężko bym się czuła, ale każdy jest inny...

Diogenes z Synopy

hmm... organizm dostaje tłusto białkowe produkty, a tu nagle zalew węglowodanów na maxa w jednym posiłku  :shock:. To szoku może dostać i pewnie dostaje  ;-)   .   Coś tam o insulinie czytałem, że nie powinno się tak robić. Ale może ktoś sciemnia ?  ;-)   8)

Gavroche

200g ziemniaka to ile jest?
Dwa duże?
Toż to niewielka ilość węgli, 30g, jak upaćkane obficie w tłuszczu, to luz.

Diogenes z Synopy

30 gr ,   to jeszcze  3/4 tabliczki czokolady.   Gdy ważę 70 kila.     -  A dla  Ciebie  3 kartofle i 1,5 tabliczki .   Dobrze się bym czuł zjadając to jednorazowo? Ja bym miał dyskomfort.    :roll:

renia

30 g to jest w 200 g ziemniaków i do tego jeszcze przystawka. Wychodzi jednorazowo jakieś 40 g węglowodanów. Na mnie dużo, ale jak komuś to nie przeszkadza, to i nie powinno szkodzić... :roll:

Anulka177

Dziś jedliśmy w restauracji, ja wzięłam schabowego z warzywami, mąż placka po węgiersku i piwo jakieś cienkie do tego (po maratonie mu się należała taka suplementacja maltozą)  :D :wink:

renia

I dobrze... :D :lol: często jeszcze można w restauracji zamówić dodatkowo masełko czosnkowe, albo zwykłe. Ale i bez tego nic się nie stanie... 8)

administ

Cytat: renia w 2016-04-24, 20:08:37
I dobrze... :D :lol: często jeszcze można w restauracji zamówić dodatkowo masełko czosnkowe, albo zwykłe. Ale i bez tego nic się nie stanie... 8)

Jasne, zamówić można, a podadzą margarynę, bo ludzie na szczęście nie pamiętają jak masło smakuje... ;)  :lol:

renia

Na szczęście są tacy co jeszcze pamiętają... 8)

administ


renia

Z widzenia... 8) :lol: